Zastanawiająca zbieżność dat...
8 marca 1862 r. - W publicznej egzekucji we francuskim Montluel został ścięty na gilotynie seryjny morderca sześciu młodych kobiet Martin Dumollard.
8 marca 2025 r. - W programie Saturday Night Live stacji NBC wyemitowano satanistyczny skecz z udziałem Lady Gagi, w którym przedstawione zostało przywołanie sumeryjskiego demona Lamasztu i złożenie mu w ofierze młodej kobiety.
Doprawdy zastanawiająca jest ta zbieżność dat...
W całym chrześcijańskim świecie nie milkną głosy oburzenia po tym niedawnym skandalicznym show przedstawiającym złożenie młodej kobiety w ofierze sumeryjskiemu demonowi Lamasztu, przez wielu recenzentów i publicystów wprost nazywanym jawną promocją satanizmu… Moją uwagę jednak przykuła od samego początku data jego premiery w amerykańskiej telewizji czyli dzień 8 marca, tożsamy z dniem w którym w 1862 roku stracono seryjnego mordercę młodych kobiet Martina Dumollarda… Czy ta zbieżność dat jest przypadkowa???
Co więcej naliczyłem że w tym skandalicznym skeczu w obrzędzie przywołania sumeryjskiego demona Lamasztu bierze udział dokładnie sześć młodych kobiet… To dokładnie tyle samo ile było śmiertelnych ofiar seryjnego mordercy kobiet Martina Dumollarda!
Wielu pewnie uzna to za przesadę i przysłowiowe ,,robienie z igły wideł" ale poczyniłem także spostrzeżenie że w sumeryjskim imieniu demona ,,Lamasztu” oraz w europejskim imieniu i nazwisku ,,Martin Dumollard” występuje aż sześć takich samych liter…
Lamasztu - Martin Dumollard
Nie jest jednak moim celem stawianie tutaj gotowej tezy że wybór na premierę tego skandalicznego show daty 8 marca miał na celu oddanie hołdu czy czci temu seryjnemu XIX-wiecznemu mordercy kobiet… Jestem od tego jak najbardziej daleki!
Nie chcę tutaj stawiać zamkniętych tez lecz otwarte pytania… Z pytaniem o zastanawiającą zbieżność dat tych dwóch wydarzeń na czele…
https://pl.wikipedia.org/wiki/Martin_Dumollard
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 133 odsłony
Komentarze
8 marca
24 Marca, 2025 - 04:52
Mnie 8 marca kojarzy się z dniem kobiet.
Tutaj jest ten ohydny skecz, przepełniony satanistycznymi rytuałami na Saturday Night Live z Lady Gagą w oryginale.
"Atmosfera w czasie obiadu w restauracji Friendly's staje się napięta, gdy grupa przyjaciół (Heidi Gardner, Mikey Day, Bowen Yang, Andrew Dismukes) okłamuje kelnerów (Lady Gaga, Kenan Thompson, Ego Nwodim, Sarah Sherman), że mają urodziny."
Padają tam słowa: Just drink the blood, Jenny. It’s free. Krew jest podana w kielichu. Jenny - która została namówiona przez jednego z gejów przy stole aby udawała, że są jej urodziny- jest następnie włożona do klatki i spalona w ogniu. Przypomina mi to obrzędy bogini Kali pokazane we filmie Indiana Jones.
Saturday Night Live jest inkarnacją lewackiej nowojorskiej gangreny w miniaturze. Show jest emitowany z Rockefeller Center.
Od lat dziewięćdziesiątych tego nie oglądam, a tutaj tylko spojrzałem z wielkim niesmakiem, bo Pan o tym satanistycznym wydarzeniu wspomniał.
Pozdrawiam.
AgnieszkaS
No ładny mi prezent na Dzień Kobiet!
24 Marca, 2025 - 18:04
No ładny mi prezent na Dzień Kobiet! Skandaliczny show przedstawiający złożenie młodej dziewczyny w ofierze demonowi... Gdybym był kobietą to chyba jednak wolałbym tradycyjnego kwiatka...
też widziałem ten skecz w oryginale i niestety tego co raz się już zobaczyło ,,odzobaczyć" się nie da...,,Odzobaczyć" się nie da więc trzeba odchorować... Pozdrawiam Najserdeczniej!
Kamil Olszówka
Dzień co????
27 Marca, 2025 - 07:44
U nas w Polsce dla Normalnego Polaka nie popieprzonego”postępem” nie trzeba jakiegoś tam, tfu!!! Nie ma go albo dokładniej, jest codziennie.
Uprzejmość, pomocna dłoń, szacunek zwłaszcza dla Matki( Ten pochodzi jeszcze z czasów przedchrześcijańskich bo żony i siostry traktowano na równi. A stare kobiety Szanowano ze względu na doświadczenie życiowe. ) A potem wzmocnił to Kult Maryjny i zdrowe poszanowanie macierzyństwa.
To że kobieta na zachodzie dziwi się np otwieraniu drzwi. A zdziczałe feministki chcą pobić Polaka za granicą bo niesie ciężkie zakupy swej towarzyszce życiowej, świadczy tylko o ich zdziczeniu.
Dzień? A zapomnieliśmy chyba o tym kim była Klara Zijetkin. I to dzień ku jej ( tfu! )”czci”.
A nie jakichś tam kobiet.
Dr.brian