Wczoraj Francja, dzisiaj Stany, jutro kraj pozamiatany

Obrazek użytkownika glowiak
Kraj

Pamiętają państwo, jak to tuż przed rozbiorami naszła moda na Francję? U nas zaczęli nosić lokate peruczki, budować sobie wersalki miniwersale, i mówić po fʁancusku?

Otóż, teraz jest taka właśnie moda na Stany Zjednoczone.

Tylko, że gorsza.

Jak państwo wejdą do jakiegokolwiek sklepu, to zobaczą państwo, że na (niemal) wszystkich produktach ogromna większość (jeśli nie wszystkie) napisów jest po angielsku.

Zresztą, ten angielski na tych etykietach jest tak tragiczny, że to od razu widać, że to Polak napisał.

Po co więc to robią? Dlaczego wszystko W POLSCE nazywa się po angielsku, dlaczego "modern Polish" (jak to nazywa red. Ziemkiewicz) jest tak przesiąknięty anglicyzmami, nie dość, że w żadnym stopniu nie zaadaptowanymi, to jeszcze wymawianymi ŹLE?

Odpowiedź jest prosta, i zaiście smutna: bo polskie się słabiej sprzedaje.

Z jakiegoś powodu ogromna większość Polaków woli kupić produkt z nazwą angielską, niż z polską. (a że przeciętny Kowalski zna angielski raczej słabo, to się nie zorientuje, że z tą "stanozjednoczeniowością" coś jest nie tak).

To jest bardzo smutne.

Jak nisko upadliśmy, że polskie firmy muszą nazywać się po angielsku, by Polacy kupowali ich produkty?

Właściwie, to złe wyrażenie.

Przez lata jedyne słuszne media wmówiły ogromnej części społeczeństwa, że polskie to fe.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (8 głosów)

Komentarze

 Ni uja! Spleśnioły nie poliża!

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1664450

  Bo z drugiej strony widzę po dyskontach jak ludziska szukają najczęściej... polskiego piwa( Już wogle nie pijam, do niedawna raz, półtora na miesiąc ). Tak jak z uwagą sprawdzają gdzie naprawdę powstaje"niemiecka chemia". Przez to istnieją sklepiki- towar z hurtowni sprowadzających ją bezpośrednio.

 Nawet symboliczny"Kujaski" zaraz sprawdzę. Jeszcze dziś. Bo do niedawna był przywożony cysternami od braci z Ukrainy. No to jak"inspektorze miły"?   Dobierzemy ci się do de czy nie? A jak co do czego z kłamliwą wcześniejszą kampanią?

 Nieudolne anglicyzmy, pozostawmy śmiech Angolom i dobrze wykształconym anglistykom oraz... mojej córce.

 Wbrew pozorem"łacina czy też francuski naszych czasów" nie musi być powodem kompleksów.

 Polski pidgin nie gorszy od innych. A to puryści wpędzają nas w kompleksy.

 Ostatnio całkiem sprawnie wskazałem grupie Hindusów drogę do hostelu. Zgubili się.  I to jak! Tylko jeden. Tak!!! Tylko jeden znał indo- angielski. Wbrew stereotypowemuu obrazowi Hindusa.

 ( Może moje podejście wynikło z tego że akurat do nich czuję jakąś niewielką lecz sympatię ).

  A domorośli"tfu- rcy" tablic oraz nazew rodem z serialowych Wiklowyj?

 Chyba przerąbali casting.

 Może wystawimy gdzieś tablicę oraz w necie ogłoszenie: profesjonalne tłumaczenie nazewnictwa oraz Prawidłowe anglojęzyczne hasła reklamowe. Unikniesz wtopy. I telefon oraz stronka.

 Niech córcia dorobi. Póki nie musi być opodatkowana.

 A co! Chicken mouth:)))

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1664469

szukają Polskich firm i chodzą do Żabek, Lewiatanów, tankują na stacjach Moya. Wszędzie reklamowane jako Polskie. Tymczasem sklepy to franczyzy , właściciele to globalny kapitał. Moya ma jako udziałowca większosciowego jakiś amerykańsko polski fundusz.

Vote up!
2
Vote down!
0

Czesław2

#1664471

To syndrom niewolnika wpajany od dzieciństwa przez media i rodziców.

Vote up!
2
Vote down!
0

Czesław2

#1664470

 After inglisz plamber łoder drłip, drłip. After ołerflołin ewriłer!!!!!

 After poulisz hidraulik dopsza, drłaj.

 Łiczis łaj łi hejt połlisz plambers.                                                                                                                         

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Dr.brian

#1664495