Wczoraj Francja, dzisiaj Stany, jutro kraj pozamiatany
Pamiętają państwo, jak to tuż przed rozbiorami naszła moda na Francję? U nas zaczęli nosić lokate peruczki, budować sobie wersalki miniwersale, i mówić po fʁancusku?
Otóż, teraz jest taka właśnie moda na Stany Zjednoczone.
Tylko, że gorsza.
Jak państwo wejdą do jakiegokolwiek sklepu, to zobaczą państwo, że na (niemal) wszystkich produktach ogromna większość (jeśli nie wszystkie) napisów jest po angielsku.
Zresztą, ten angielski na tych etykietach jest tak tragiczny, że to od razu widać, że to Polak napisał.
Po co więc to robią? Dlaczego wszystko W POLSCE nazywa się po angielsku, dlaczego "modern Polish" (jak to nazywa red. Ziemkiewicz) jest tak przesiąknięty anglicyzmami, nie dość, że w żadnym stopniu nie zaadaptowanymi, to jeszcze wymawianymi ŹLE?
Odpowiedź jest prosta, i zaiście smutna: bo polskie się słabiej sprzedaje.
Z jakiegoś powodu ogromna większość Polaków woli kupić produkt z nazwą angielską, niż z polską. (a że przeciętny Kowalski zna angielski raczej słabo, to się nie zorientuje, że z tą "stanozjednoczeniowością" coś jest nie tak).
To jest bardzo smutne.
Jak nisko upadliśmy, że polskie firmy muszą nazywać się po angielsku, by Polacy kupowali ich produkty?
Właściwie, to złe wyrażenie.
Przez lata jedyne słuszne media wmówiły ogromnej części społeczeństwa, że polskie to fe.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 378 odsłon
Komentarze
Polish kielbasa.
27 Listopada, 2024 - 20:20
Ni uja! Spleśnioły nie poliża!
Dr.brian
Powtarzam się po sobie.
29 Listopada, 2024 - 09:30
Bo z drugiej strony widzę po dyskontach jak ludziska szukają najczęściej... polskiego piwa( Już wogle nie pijam, do niedawna raz, półtora na miesiąc ). Tak jak z uwagą sprawdzają gdzie naprawdę powstaje"niemiecka chemia". Przez to istnieją sklepiki- towar z hurtowni sprowadzających ją bezpośrednio.
Nawet symboliczny"Kujaski" zaraz sprawdzę. Jeszcze dziś. Bo do niedawna był przywożony cysternami od braci z Ukrainy. No to jak"inspektorze miły"? Dobierzemy ci się do de czy nie? A jak co do czego z kłamliwą wcześniejszą kampanią?
Nieudolne anglicyzmy, pozostawmy śmiech Angolom i dobrze wykształconym anglistykom oraz... mojej córce.
Wbrew pozorem"łacina czy też francuski naszych czasów" nie musi być powodem kompleksów.
Polski pidgin nie gorszy od innych. A to puryści wpędzają nas w kompleksy.
Ostatnio całkiem sprawnie wskazałem grupie Hindusów drogę do hostelu. Zgubili się. I to jak! Tylko jeden. Tak!!! Tylko jeden znał indo- angielski. Wbrew stereotypowemuu obrazowi Hindusa.
( Może moje podejście wynikło z tego że akurat do nich czuję jakąś niewielką lecz sympatię ).
A domorośli"tfu- rcy" tablic oraz nazew rodem z serialowych Wiklowyj?
Chyba przerąbali casting.
Może wystawimy gdzieś tablicę oraz w necie ogłoszenie: profesjonalne tłumaczenie nazewnictwa oraz Prawidłowe anglojęzyczne hasła reklamowe. Unikniesz wtopy. I telefon oraz stronka.
Niech córcia dorobi. Póki nie musi być opodatkowana.
A co! Chicken mouth:)))
Dr.brian
ludziska niektóre
29 Listopada, 2024 - 13:24
szukają Polskich firm i chodzą do Żabek, Lewiatanów, tankują na stacjach Moya. Wszędzie reklamowane jako Polskie. Tymczasem sklepy to franczyzy , właściciele to globalny kapitał. Moya ma jako udziałowca większosciowego jakiś amerykańsko polski fundusz.
Czesław2
Jest
29 Listopada, 2024 - 12:47
To syndrom niewolnika wpajany od dzieciństwa przez media i rodziców.
Czesław2