Węgla na sto lat!

Obrazek użytkownika glowiak
Kraj

Właśnie oglądałem wywiad redaktora Roberta Mazurka z Patrykiem Jakim.

Tok rozumowania p. redaktora wg mnie jest bardzo dziwny i nielogiczny, ale naprawdę zbulwersowało mnie to:

RM: "Tego węgla znowu nie mamy tak wiele, żeby to się opłacało wydobywać bez ustanku"

PJ: "Bez ustanku nikt nie ma tego węgla..."

RM: "Z pewnością jest trochę tego węgla pod Lublinem, ale nie słyszałem, żebyśmy mieli jakieś nowe złoża"

 

P. redaktor mówi, że węgiel mamy "pod Lublinem". Jako mieszkaniec Śląska bardzo boli mnie ta wypowiedź.

Przecież u nas na Śląsku węgla jest tyle, że dla całej Polski na przynajmniej 80 lat by starczyło, jeśli nie więcej, nie mówiąc już o eksporcie.

Jak jeżdżę po Śląsku, to co rusz widzę pozamykane kopalnie. Kompania Węglowa S. A. widnieje na opuszczonych ruderach z powybijanymi oknami.

A dlaczego?

Bo przez wiele lat, gdy węgiel był tani zamiast dotować kopalnie, lub nakładać cła na węgiel zagraniczny, rządy nic nie robiły, i kopalnie bankrutowały jedna po drugiej.

Potem jeszcze doszło ekoszaleństwo jewrasajuza, przez co zalewano (i wciąż się zalewa) sprawne kopalnie, które mogłyby jeszcze przez długie lata pracować.

(A zaodrzaki nie zalewają, bo oni mogą)

Bardzo niedobra była umowa premiera Morawieckiego, pamiętam jak kilka lat temu w telewizyi była grafika przedstawiająca daty zamknięcia wielu kopalnij.

Nie mówiąc już o głupocie w planowaniu. Na przykład, tuż na wielkim pokładzie węgla wybudowano autostradę.

 

Trzeba tylko chcieć. Ja mam w zupie zielone technologie, które - jak to słusznie mówi R. Ziemkiewicz - są tylko po to, by napychać kieszenie wiadomo komu.

Każdy rozsądnie myślący wie, że to badziewie, którego na normalnym wolnym rynku, bez dotacyj i zakazów, nikt by nie kupił.

Niech żyje węgiel! Niech żyje benzyna! Niech żyje dizel! Niech żyje dwutlenek węgla!

 

Tak na marginesie, gdyby nie dwutlenek węgla, na Ziemi byłoby tak zimno, że ludzie by wyginęli, jeśli w ogóle by powstali.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

że na Górnym Śląsku są duże złoża jeszcze nie wydobyte. Zapewne starczyłyby na więcej niż 80 lat, gdyby nie to że są w pewnej części niedostępne ze względu na budowę geologiczną - zbyt dużą głębokość powodującą nierentowność eksploatacji, plus koszty zabezpieczania przed wodą, tąpaniem i gazami (w tym wybuchowym metanem). W związku z rosnącymi cenami energii to się pewnie zmienia, ale o ile wiem przynajmniej do niedawna taka "graniczna" głębokość wynosiła około 1100 m. No, ale od czego są ciągle unowocześniane technologie? Węgiel jest obecny także w rejonie Lublina i na Wołyniu, a ściślej mówiąc po obu stronach granicy państwowej. Te złoża zostały odkryte stosunkowo niedawno, choć jeszcze przed drugą wojną światową, przez polskich geologów. Po sowieckiej (po wojnie) stronie były intensywnie eksploatowane. Po polskiej stronie pierwszym szybem kopalni była Bogdanka, zdaje się lata 70-te ubiegłego wieku. Co do zasobów, można zajrzeć do encyklopedii.

Istotne jest że kopalnia musi być w ruchu - jeśli zatrzyma się wydobycie i towarzyszące mu prace, w krótkim czasie kopalnia zostanie zalana a maszyny, obudowy chodników i cała infrastruktura ulegną degradacji, nieopłacalna stanie się więc powtórna próba uruchomienia kopalni.

Oczywiście, na "zielonym badziewiu" robi się kokosowe interesy. Powstają całe nowe gałęzie przemysłu, np. produkcji wiatraków. A to kosztuje, tyle że płacą odbiorcy energii. To zresztą do pewnego stopnia klasyka: według starej "kapitalistycznej recepty" aby osiągnąć sukces, należy stworzyć zapotrzebowanie a następnie je zaspokoić. I tak się dzieje w poruszonym aspekcie.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1659732

je w dość krótkim czasie reaktywować i rozpocząć wydobycie góra w ciągu kwartału. Co do węgla lubelskiego - właśnie po to, by go zagarnąć jak najwięcej, sowieci wymusili na Polsce "korektę" granic w 1951.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1659744

takiej pewności mieć chyba nie można co do powtórnego uruchamiania kopalń. Czeskie korzystają ze złóż w tej samej strukturze geologicznej, "powinny" więc mieć te same zagrożenia, w tym wodę. Ale w tej materii nie czuję się wybitnym znawcą,  Zwracam tylko uwagę na problemy.

Co do złóż lubelsko-wołyńskich: ta "korekta" niewiele by dała, większość i najbardziej dostępne części były sowieckie tak przed "korektą" jak i po. Ciekawe, że gdy przejeżdżałem tamtędy jako turysta w latach 80-tych ubiegłego stulecia, chyba wszystkie hałdy "skały płonej" nosiły ślady pożarów. Chyba u nas tak nie jest?

Sowieci mieli wtedy wiele złóż węgla, w tym Zagłębie Donieckie (obecnie w strefie działań wojennych). Złoże lubelsko-wołyńskie nie jest szczególnie duże; dlaczego mogło im tak bardzo na nim zależeć?

Vote up!
1
Vote down!
0
#1659754

mazurzą na północnych jego krańcach, np. Tyn ryjocek nie może wszystkiego mieć. Natomiast Mazurek redaktor mazurzy jak Warsiawka choć on to Cija Krakowiaczek zdaje się jest. Zresztą cała nieśląska Polska, może poza Wielkopolską Śląsk ma jakoby popały darom. To jest nie tyle zrabowany co znaleziony. Nie są w stanie przyjąc do wiadomości, że sam wrócił po prawie siedmiuset latach ciągle polski i do tego Europejski. Taż to jedno z centrów Europejskiego przemysłu i technologii. To Bruksela z brukselkami powinna awansować do śląskich kontrahentów a nie na odwrót. dzięki Śląskowi Polska z automatu nie tylko duchowo ale również materialnie jest w Europie. Trudno jednak uznać, że częścią Polski jest obszar, na którym podstawówki po wsiach obchodzą dwustulecia. może ułatwić Mazurkom i Krakowiakom termin historyczny Regnum Poloniae

Vote up!
2
Vote down!
0

Onufry Zagłoba

#1659745

Kasa , Mości Zagłobo, talary Mazurek musi bić a nie mundre teorie.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1659747

Mazurek lubi prowokować ale węgiel jest na teraz złoto dla Polski.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1659746