Analizy psychiatryczne prezesa
W tej decyzji, zakładając mimo wszystko, że sędzia wydający ją jest zdrowy na umyśle, widzę wyraźnie wpływ logiki Michnika, zwłaszcza wylansowanego przez niego określenia „oszołom”. Oszołom to był człowiek niesamowicie trzeźwo oceniający rzeczywistość. Niepodatny na pranie mózgu dokonywane przez GW i jej kłamstwa powtarzane w tamtych czasach przez wszystkie inne media. Podobnie jak np. określenie „chory z nienawiści”. Stosowane wobec ludzi „ zoologicznych antykomunistów” nie akceptujących zblatowania się części dawnej opozycji z postkomuną.
Idąc jeszcze dalej w poszukiwaniu źródeł tej decyzji, dochodzimy pod drzwi słynnego w latach ZSRR Instytutu W.P. Serbskiego w Moskwie, gdzie leczono „schizofrenię bezobjawową”. Oprócz wiele mówiącej nazwy to schorzenie charakteryzowało się tym ze dotykało wyłącznie przeciwników systemu.
No ale jak już prześledziliśmy genezę, to teraz objawy. Zakładamy że to nie „schizofrenia bezobjawowa” jak za starych dobrych czasów.
Jakie zespół niepokojących objawów mógłby wykazywać wieloletni prezes największej partii opozycyjnej.
Może np. podczas przemówienia do wysokiej klasy specjalistów od stosunków transatlantyckich bredziłby coś o bigosie, kapuście kiszonej itp, popełniałby 7 błędów w dwuzdaniowym tekście, myliłby się w trakcie przysięgi, jadł w trakcie przemówienia jego dotyczącego, nie umiałby postępować wg podstawowych kanonów zachowania, nie potrafił ani składnie, ani sensownie się wysławiać. Obiecywał gruszki na wierzbie, wierzył w jakieś cuda. Może w to, że namiot nie powinien stać na ziemi, że palące się znicze trzeba gasić, pomniki stawia się wyłącznie agresorom. Może w sytuacjach stresowych wpadałby w panikę, gotów byłby dla utrzymania jeszcze jakiś czas na stołku doprowadzić swój kraj do ruiny. Może kłamałby bez przerwy. Pytania o podstawowe problemy zbywałby durnymi dowcipami.
Niewątpliwie takie zachowania byłyby podstawą do badania psychiatrycznego. Ale ja ich nie zauważyłem, wręcz przeciwnie. Kaczor ma bardzo silną psychikę.
Więc ktoś tu z kogoś robi wariata. Niewątpliwie kolejny raz władza ze społeczeństwa.
„Wariatom”, jako też „wariat” dedykuję piosenkę.
A my nie chcemy uciekać stąd
Tekst: J. Kaczmarski 1980
Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzu kręci sznury
Jest głęboka naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury
Krzyczę przez okno czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten co mnie widzi ma mnie za wariata
Woła - co jeszcze świrze ci się śniło
Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją w oknie widzę twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa
Dym w dziurce od klucza, a drzwi bez klamek
Pękają tynki wzdłuż spoconej ściany
Wsuwam swój język w rozpalony zamek
Śmieje się za mną ktoś jak obłąkany
Lecz większość śpi nadal przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
Na rusztach łóżek milczy przerażenie
Ci przywiązani dymem materacy
Przepowiadają życia swego słowa
Nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach
Dym coraz większy obcy ktoś się wdziera
A my wciśnięci w najdalszy sali kąt
- Tędy! - wrzeszczy - Niech was jasna cholera!
A my nie chcemy uciekać stąd!
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
http://www.akopalipsa89.pl/teksty.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3214 odsłon
Komentarze
A niektórzy nie wierzyli, że to totalitaryzm
21 Czerwca, 2011 - 20:01
Tylko lemingi się cieszą. I KGB.
ixi band
Re: A niektórzy nie wierzyli, że to totalitaryzm
21 Czerwca, 2011 - 20:43
Jego elementy wracają. Generalnie to jest mediobankobiurokracja, wyższa forma zniewolenia.
A co niektórzy
21 Czerwca, 2011 - 20:43
patrząc w szklany ekran i słuchając te wypociny 'prowadzących' dzienniki, słodko ślinią się z głupoty
http://czerwonykiel.blogspot.com/2011/06/postep-po-szwedzku-czy-czeka-nas-to.html
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
Re: A co niektórzy
21 Czerwca, 2011 - 20:46
U nas to "no pasaran" ;).
jasne
21 Czerwca, 2011 - 21:06
Jasne jak słońce . "Niezależny" sąd wypełnia zlecenie "społeczne".
Re: jasne
21 Czerwca, 2011 - 21:13
Niewątpliwie zostanie doceniony przez czynniki "społeczne".
Re: Analizy psychiatryczne prezesa
22 Czerwca, 2011 - 00:37
Ta zagrywka ma na celu zdyskredytowanie J. Kaczyńskiego w oczach społeczeństwa przed wyborami. Sam fakt decyzji sądu o skierowaniu na badania psychiatryczne już daje argumenty lemingom. Bo przecież "niezawisły" sędzia musiał mieć jakieś podstawy, żeby taką decyzję podjąć. To zawsze rzuca cień na osobę, która musi się poddać takiej weryfikacji. Przecież nie jest to standard. I teraz pytanie - co my powinniśmy z tym zrobić? Obawiam się, że zdrajcy robią wszystko, żeby wyciągnąć nas na ulice.
Re: Re: Analizy psychiatryczne prezesa
22 Czerwca, 2011 - 07:29
Tak, to jest na zasadzie "pluj śmiało, zawsze coś przylgnie".
Spokojne wyjście na ulice jest jak najbardziej potrzebne, jak dług dojdzie do poziomu Grecji, to będzie za późno.
Jak władza sie tego boi pokazuje to co dzieje się od roku pod pałacem.
Stare metody
22 Czerwca, 2011 - 11:55
Zaborcy też ułatwili Piłsudskiemu odchylenie od normy (idiosynkrazja do munduru ochrany) i trzymali go w szpitalu psychiatrycznym św. Mikołaja Cudotwórcy w Petersburgu, skąd później zbiegł.
Re: @R. Zaleski
22 Czerwca, 2011 - 07:31
To prawda ale takie działanie władz jak obecnie to komuna w czystej postaci.
Mam kilka uwag. Po pierwsze
22 Czerwca, 2011 - 04:18
Mam kilka uwag. Po pierwsze - przedmiotem sprawy jest zarzucane JK przestepstwo w roku 2008.
Zgodnie z przepisami prawa procesowego sad przeprowadzajac dowody i na ich podstawie czyniac ustalenia faktyczne dotyczace zarzucanego przestepstwa - zajmuje sie zdarzeniami dotyczåcymi bezposrednio i posrednio domniemanego przestepstwa, a wiec zdarzeniami w roku 2008. Stan psychiczny oskarzonego po popelnieniu zarzucanego przestepstwa nie ma zadnego znaczenia prawnego w kwestii ustalenia winy czy niewinnosci oskarzonego.
Innymi slowy, CO MA PIERNIK DO WIATRAKA ? Wielu blogerow swoimi tezami jak i niekonczacymi sie dyskusjami TRACI Z POLA WIDZENIA RZECZYWISTY PROBLEM PRAWNY- RAZACEGO NARUSZENIA PRAWA PROCESOWEGO PRZEZ SEDZIEGO i RZECZYWISTY SENS K...RESTWA sedziego.
Sedzia ani nie mial prawa ani nie powinien pytac o leki jakie przyjmowal JK po 10.04.2010, nie ma tez prawa zadania opinii psychiatrycznej JK. !!! Zadanie przez sad takiej opinii w chwili obecnej usprawiedliwione byloby tylko w sytuacji, kiedy sad ma watpliwosci co do poczytalnosci oskarzonego i ewentualnego zwolnienia go z odpowiedzialnosci !
Sprawa przecieku jest sprawa wtorna, konsekwencja RAZACEGO NARUSZENIA PRAWA przez sedziego W OGOLE zainteresowanego okolicznosciami nie majacymi zadnego znaczenia w rozpatrywanej sprawie. Kwestia upolitycznienia sadow jest rowniez kwestia wtorna - FUNDAMENTALNA KWESTIA JEST ZGODA SPOLECZENSTWA PRZEZ 22 LATA "DEMOKRACJI" na bezprawie w sadach. BO TO JEST BEZPRAWIE - nie ma znaczenia jakimi przeslankami kieruje sie sad lamiac prawo ! - sam fakt jest oburzajacy. Tylko taki argument ma znaczenie z punktu widzenia prawnego.
Po drugie to my spoleczenstwo, obywatele Polski, Polacy, to nasz marazm i zgoda na nagminne lamanie prawa przez sady – I nie tylko - sprawila, ze obecnie jestesmy bezsilni i sady sa wykorzystywane do walki politycznej.
Jak powiedzial Martin Luther King - “Bezprawie gdziekolwiek jest zagrożeniem dla praworządności wszędzie, bezprawie na kimkolwiek jest zagrożeniem dla wszystkich”.
Zaniechanie jakichkolwiek form realnej kontroli pracy sedziow i brak dyscyplinowania i wymierzania sprawiedliwości tym, którzy są zedeprawowani, skutkuje tym, iż następnym razem ich nieprawość jest jeszcze bardziej bezczelna i bezwstydna. A następnym to już to bezprawie i ta bezczelność podnosi się do kwadratu, a następnym do sześcianu. I tak rośnie jak rak niepowstrzymana zawczasu i przychodzi czas, iż już jest za późno.
Przyzwolenie na bezprawie w stosunku do jakiegoś tam kryminalisty można i zracjonalizować i zignorować. Przyzwolenie na takie działania w stosunku do setek, tysięcy, czy dziesiatkow tysiecy jest jednoznacznym przyzwoleniem na bezprawie. Tysiące ofiar „praworządności i demokracji”, które straciły literalnie wszystko przez bandyckie działania Rzeczpospolitej, majątek, rodzinę, marzenia, nadzieje i czasami wolność były i są zwyczajnie olewane. I nie ma żadnego racjonalnego powodu do przekonania, iż np Jaroslaw Kaczynski będzie traktowany innaczej niż ten złodziej, którego wsadzili na dożywocie za morderstwo, które nawet nie było, czy ta emerytka, która głoduje bo ZUS nie zaliczył jej 15 lat pracy, czy ten przedsiębiorca, co to stracił biznes, rodzinę i zdrowie bezpodstawnie oskarżony o “wyłudzenie kredytu” itd, itd.
Z demokracja i przestrzeganiem prawa jest jak z ciaza – nie mozna byc troszke albo czasami w ciazy.
faxe
faxe
Tak jest, manipulacja polega tu...
22 Czerwca, 2011 - 04:24
...na mieszaniu teraźniejszości z przeszłością. To w całym emocjonalnym jazgocie na temat tej sprawy jest trudne do wykrycia.
Bardzo trafne uwagi, gratuluję, Faxe!
Muldi
Muldi
Re: Mam kilka uwag. Po pierwsze
22 Czerwca, 2011 - 07:36
Komentarz który powinien być notką, bo dotyka niezwykle ważnego problemu.
jakaś baba na Śląsku łazi po osiedlu
22 Czerwca, 2011 - 11:20
z nożem w łapie i grozi przechodniom ,policja jątylko wylegitymowała i puściła babska do domu , nie wiem czy chociaż nóz zatrzymali, i to jest OK. Pełowski adwokat Kruszyński wczoraj powiedział że to jest CHORE , jak można było zwolnić osobę która mogła kogoś zabić !
W stosunku do pana Kaczyńskiego to jest bardziej niż chore , to jest po prostu BANDYTYZM.
Re: jakaś baba na Śląsku łazi po osiedlu
22 Czerwca, 2011 - 12:54
Nasze państwo zachowuje się ostatnio jak ta baba ze
Śląska.
To chyba nie zasługa Wielkiego Językoznawcy Michnika
22 Czerwca, 2011 - 04:27
Słowa "oszołom" (w znaczeniu 'fanatyk', 'nawiedzony' etc., ale też 'osoba zdezorientowana i / albo z hełmem na głowie') nie wynalazł Michnik. Rzadko, ale słyszałem je już pod koniec lat 50. XX w., kiedy Michnik był w podstawówce. Być może potem w latach 70. stało się szerzej znane dzięki temu osobnikowi, ale i to wątpliwe. Jest natomiast faktem, że na początku lat 90. w "GW" pojawiało się dość często.
Muldi
PS. Słusznie więc autor napisał, że Michnik oszołoma wylansował...
Muldi
Re: To chyba nie zasługa Wielkiego Językoznawcy Michnika
22 Czerwca, 2011 - 07:41
Ja oszołoma dokładnie pamiętam, bo odnosił się też do mnie. Było to wtedy bardzo przykre.
słusznie...
22 Czerwca, 2011 - 07:41
kitciwucho; Słusznie Autor zauważył ,że dziś ty ,a jutro ja możemy być wezwani na badania psychiatryczne. Jeżeli pan Jarosław Kaczyński ma zostać zbadany , to powinna być zbadana minimum połowa Polski.Skąd oni znajdują takich sędziów?
kitciwucho
1 "wariat" na 100 przyslanych
22 Czerwca, 2011 - 11:13
Z mojej jednostki wojskowej "za komuny" wyslano kilku zolnierzy do wariatkowa.
Min posylano tam zolnierzy sluzby zasadniczej z roznych powodow - to zalezalo od numerow jakie wykrecili oraz widzimisie "dowodcow wojskowych".
Odwiedzilem tam jednego kolege - zrobil strajk glodowy w wojsku.
Rozmawialem wtedy z jedna pielegniarka - pracowala w tym szpitalu psychiatrycznym.
Powiedziala, ze na 100 przyslanych wojakow przez lata zaledwie jeden ( 1 )
byl naprawde chory !!