Pseudokibice (czytaj Kibole) - nadzieją polskiej inteligencji. Arcyniepoprawny.

Obrazek użytkownika MD
Kraj

Treść niniejszego wpisu zaproponował arcyniepoprawny w komentarzu do jednego z moich poprzednich wpisów. Na początek chciałbym przeprosić tego uczestnika, naszych dyskusji za aroganckie potraktowanie Jego poglądów i argumentów. Sam w komentarzach zastanawiałem się, jak traktować przedstawiane tu opinie identyczne z poglądami ludzi z ITI czy też wydawnictwa z Czerskiej. Mimo wątpliwości przyjąłem tezę, iż mamy do czynienia ze świadomym swej roli prowokatorem, który chce abyśmy się zajmowali takimi akurat kwestiami. Nie mam dowodu, że tak nie było. Nie mam też dowodu że tak było.

Faktem jest, że niestety znaczna część naszego społeczeństwa wyznaje takie poglądy. Często nawet nie zdaje sobie sprawy skąd ma takie zdanie. Stąd uważam, że należy takie wpisy traktować poważnie i podjąć dyskusję przy pomocy rzeczowych argumentów. Przytoczę tu przesłanie Pani Dr Barbary Fedyszak-Radziejowskiej: „Jesteśmy odpowiedzialni za tych, którzy nas nienawidzą”. A więc mamy obowiązek pokazania prawdy błądzącym. Nie jest to łatwe. Czasem niewykonalne. Ale nie wolno nam z tego rezygnować. To są nasi rodacy, choć zbałamuceni przez medialną propagandę. Każdy z nich jest człowiekiem i kiedyś wspólnie staniemy przed trybunałem Najwyższego.

Jeżeli nawet wpisy takie są tu centralnie sterowane to i tak mamy szansę na naszej stronie z nimi rzeczowo polemizować a użyte argumenty i demaskowanie propagandowych chwytów przekazywać dalej w dyskusjach ze znajomymi.

Wracając do zaproponowanego tematu. Konstrukcja tego zabiegu była niezmiernie prosta. Rząd z miłościwie panującym Donaldem Tuskiem celem podwyższenia poparcia społecznego, które z całą pewnością przekroczyło już 100%, podjął kolejną heroiczną wojnę. Kiedyś to były dopalacze. Rząd wcale nie chciał tłumaczyć że są szkodliwe i nie należy ich kupować tylko zakazał ich handlu. A premier z trybuny sejmowej zapowiedział że wsadzi pana Bratkę do więzienia.
W zeszłym roku na celowniku były to skutki powodzi. A nawet, rząd ogłosił walkę z komarami. A że komary występują w okresie letnim na większości terytorium naszego państwa, to tak szeroko zakrojona walka wygląda mi na wojnę.

Teraz przyszła kolej na kibiców. Przepraszam "kiboli". Władze, w odpowiedzi na chuligańskie wybryki kiboli, postanowiły zamykać stadiony. Przed chuliganami? Nie. Przed kibicami. Czemu decyzją administracyjną nie zamykano hipermarketów? Wszak tam zdarzają się się kradzieże. Zamknąć zatem hipermarkety przed złodziejami. Czemu tego nie zrobiono? Trzeba zapytać premiera. Przyzwoity człowiek powinien powiedzieć premierowi, że łamie prawo stosując odpowiedzialność zbiorową i oczerniając niewinnych ludzi. Kibiców. Wszystkich nazwano "kibolami". A ci słusznie zrobili przyjmując to miano. Wszak "Szczury Pustyni" pierwotnie miało oznaczać pogardliwą nazwę.

Tym przyzwoitym człowiekiem jest, przynajmniej w moim przekonaniu, Premier Jarosław Kaczyński. Stąd wystąpił On w obronie niewinnych, represjonowanych przez władze państwa. Już wszyscy nagle zapomnieli, że ten sam Jarosław Kaczyński, wspólnie z nieżyjącym Bratem, nie tak dawno jeszcze byli oskarżani o dążenie do straszliwego zaostrzania kar.

Oczywiście w opinii Donalda Tuska On i inni posłowie Prawa i Sprawiedliwości stali się obrońcami "bandytów". Zdanie szefa rządu stało się opinią obowiązującą w dominujących mediach. A że tak się składa, że myśląca część inteligencji brzydzi się poczynaniami obecnie sprawującej władzę ekipy to również i ona widocznie musi być w zmowie ze "stadionowymi bandytami".

Trudno wygrać wojnę z młodymi ludźmi, którzy świetnie posługują się internetem. Zwłaszcza, że echa tej wojny wydostały się już za granicę.
Wobec tego premier wczoraj postanowił wreszcie oddzielić kibiców od chuliganów. Mało tego stwierdził, że tychże chuliganów jest niewielu. Nie dodał, że liczba odnotowanych wykroczeń i przestępstw na stadionach spada. Ale zagrzmiał, że nie będzie pobłażania dla tego typu zachowań. Zarówno w przepisach prawa jak i w praktyce. Dlaczego dopiero teraz? Dlaczego do tej pory jego rząd nie był skuteczny? Jedyne uzasadnienie jakie mi przychodzi to takie, że nie było potrzeby zwalczania tego typu przestępczości. A teraz jest bo za rok będą mistrzostwa. Wniosek. Po mistrzostwach można będzie dalej rozrabiać.
A tak poważnie to jest ciepło, trochę pada więc jest nadzieja na komary...

Tak arcyniepoprawny. Kibole są nadzieją polskiej inteligencji. Jeżeli ktoś w takich działaniach rządu widzi łamanie prawa i znajduję tyle odwagi aby się temu przeciwstawić zasługuje na miano inteligenta. Ten z dyplomem, który powtarza to co akurat premierowi jest potrzebne jest zwykłym propagandzistą.

Brak głosów

Komentarze

i słusznych mediów. To nie  babcie z prowincji, reprezentują podobne kręgi jak "młodzi wykształceni z wielkich miast", dość podobną wizję świata: dobrze zarobić, wesoło spędzić czas - przynajmniej tak sądzę, ale jest duża różnica. Demonstrują - jeśli nawet niektórzy wyłącznie z chęci niewyróżniania się z grupy, to i tak demonstrują - patriotyzm. Mało tego, ośmielili się przypomnieć korzenie Nadredaktorowi AM, czyli posiadają jakąś spostrzegawczość co do tego co się dzieje na świecie i w Polsce i nie uznają , że trzeba na nią zamykać oczy, bo tak każe poprawność polityczna.. No i są zorganizowani - niech ktoś wymaluje takie transparenty, zorganizuje oprawy meczów bez organizacji.

To może spędzać sen z powiek - a może to olewają, ale dmuchają na zimne - naszych treserów, inżynierów społecznych, oligarchii medialnej i innej. Kibice, kibole będą wobec tego porównywani do bandytów, esesmanow, morderców itd. Gdyby kibice byli powiązani z jakąś tam antifą i angażowali się w akcje typu "wyrzućmy rasizm ze stadionów", uchodziłyby im różne sprawy takie jak wbiegnięcie na murawę. Może nawet usprawiedliwiono by łamanie ławek?

Vote up!
0
Vote down!
0
#162246

gość z drogi

dycha za artykuł i za komentarz

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#162275