Skandal w Chicago

W środę 21-go sierpnia przebywał w Cihcago z jednodniową wizytą min. spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Prawdopodobnie głównym celem wizyty ministra było porobienie sobie zdjęć, które będą zapewne użyte w jesiennej kampanii wyborczej. Min. Czaputowicz odwiedził także Polskie Muzeum w Chicago, cmentarz św. Wojciecha w Niles, oraz jak podaje komunikat, spotkał się w konsulacie z przedstawicielami organizacji polonijnych.

Pamiętam kiedy w czasie kampanii wyborczej w 2015-ym roku (także w czasie ośmiu lat rządów PO) przylatywali z Polski do Stanów Zjednoczonych politycy PiS, przymilali się Polonii i obiecywali zrobić co tylko w ich mocy, aby rozwiązać problemy Polonii. Ale po powrocie do Polski i po wyborach, o Polonii jak zwykle zapominali. Pamiętam niektóre środowiska polonijne, które tych, którzy prowadzili kampanię poparcia PiS nazywały "pisiorami", a dzisiaj udają przyjaciół PiS i to właśnie z nimi obecnie rządzący spotykają się gdy przylatują do Chicago i innych miast.

Nie ma już takich spotkań jak te, które odbywały się kiedyś w przykościelnych salach i salach bankietowych. Dzisiaj politycy PiS boją się Polonii, boją się niewygodnych pytań i spotykają się tylko z wybranymi przez siebie osobami w małych salach i konsulatach. O ile się nie mylę to w Chicago PiS zdobyło 80% oddanych głosów, dzisiaj boją się spojrzeć w twarz swoim wyborcom. Teraz przejdę do tytułu mojej notki. W środę rano min. Czaputowicz udał się na cmentarz św. Wojciecha w Niles (jest to bliskie przedmieście Chicago), gdzie pod Pomnikiem Katyńskim złożył kwiaty.

I tu właśnie doszło wg. mnie jak i w opinii innych Polaków do skandalu. Na spotkanie przy pomniku nie została zaproszona żona artysty Wojciecha Seweryna, który zaprojektował i zbudował ten piękny pomnik. Wojciech Seweryn zginął w katastrofie nad Smoleńskiem razem z prez. Lechem Kaczyńskim i całą polską delegacją. Dzień wybuchu wojny był także dniem narodzin pana Seweryna i w tym to dniu jego ojciec został powołany do wojska i dlatego właśnie pan Seweryn nigdy nie miał okazji zobaczenia swego ojca, który później został zamordowany na rozkaz Stalina w Katyniu.

O tym wszystkim co tu napisałem, dużo dokładniej opowiada córka artysty pani Anna Wójtowicz, która od wielu lat jest zaangażowana w życie polonijne i walczy  też o to, aby wreszcie polskie władze doceniły i uszanowały jej matkę. Przecież bez jej zaangażowania i wsparcia dla jej męża Wojciecha Seweryna, ten pomnik nigdy by nie powstał. Prezydent Jacek Czaputowicz jadąc na cmentarz, nazywany także polskim cmentarzem, nie miał nawet pojęcia kto był autorem tego pomnika. Nie wiedział, że był to Polak z amerykańskim obywatelstwem, który zginął nad Smoleńskiem.

Trzeba też dodać, że organizatorzy uroczystości pod Pomnikiem Katyńskim, a więc Polski Konsulat, nie zadbali o to, aby w czasie uroczystości po bokach pomnika powiewały polskie i amerykańskie flagi, co jest kolejnym skandalem. Dużo więcej o tym co napisałem jak i innych sprawach dowiecie się Państwo z relacji samej pani Anny Wójtowicz, bardzo polecam.

]]>https://www.youtube.com/watch?v=IetKeh_57Gs]]>