FILM „KLER” – SZCZERZE ODRADZAM!.

Obrazek użytkownika Zyga Dulski
Kultura
Nie tylko arcydzieło - reżysera Smarzowskiego, obrzydza stan duchowny, lecz sumienie plugawi - wstrętem napawa. Nie musicie tracić cennego czasu, by antykościelną szmirę oglądać. Ten obraz przylgnie do was jak gówno do obcasa. Zamiar reżysera był szczytny, miał prawdę pokazać, która Kościół z pokładów brudu oczyści, z grzechu go wyzwoli!. Ale to wierutne kłamstwo, dęta blaga!. Obraz ma zohydzić wiernym stan duchowny - odciągać owieczki od Kościoła. Nie ma tam krzty nadziei na budujące wzorce, pozytywne wartości. Wszyscy bohaterowi są źli i przeżarci grzechami deprawacji do szpiku kości. Podli zepsuci, umoczeni. Brak cienia motywującego przesłania, zero punktów odniesienia. Jeżeli nawet nastoletni widz - poszukujący prymitywnych emocji tanich sensacji ciekawy - lecz zdrowie psychiczne pragnie zachować - niechaj uwierzy na słowo!. Nie warto oglądać tego obrazu by rozstrojem nerwowym ryzykować. Jedyna i pozornie pozytywna postać z filmu „Kler” - wie jak się przyzwoity człowiek z resztką godności powinien zachować. Wybrać kobietę którą kocha a zrzucić sutannę odstępując od ołtarza. Odrzucić Majestat Jedynego Boga. Skandalista Smarzowski nie jest w ciemię bity masakruje widza statystyką!. Doskonale wie o tym, że każdy kapłan jest dla osoby wierzącej moralnym wzorcem. Choć może się tak przytrafić, że w duchownych gronie, jak wszędzie znajdzie się parszywa owca, alkoholik menel czy kochaś. Kapłan folgujący chuci, ulegający zmysłowym pokusom - rozbudza u nastoletnich widzów uznanie. Pozytywność nowoczesnego księdza jak dopowiada młodzieży reżyser skandalista - tym się objawia że stając w prawdzie zrzuca sutannę, łamiąc przyrzeczenia odstępuje od stopni ołtarza. Oto perfidnej manipulacji sztuka, prawda czasu prawda ekranu. Nic nie szkodzi - że ze świecą by dzisiaj szukać spacerujących po polskich ulicach kapłanów w sutannie. Kler polski do cna zdeprawowany, bezkarny, odrażający szpetny. Więc nikogo nie powinno dziwić molestowanie nieletnich - pod bielą księżej koloratki z krzyżem na szyi. Niechaj się widz dosadności symboliki nie dziwi, to film o pedofilii!. Zboczeniec zboczeńcem pogania, a wszyscy w sutanny poubierani. Taki niesie obraz Smarzowskiego ładunek pozytywnych emocji, takie wartości i przesłanie. Jakaż myśl, w pamięci widzów filmu „Kler” pozostanie ? Dobrzy wierni, podli kapłani. Którzy krzywdzą owieczki folgując grzesznej chuci. Nic co ludzkie nie jest im obce. To wilków krwiożerczych stado. Wystrzegajcie się zacni chrześcijanie swoich pasterzy - zdeprawowanych do cna żądnych władzy i ziemskich uciech obłudnych kapłanów. Zawsze byli wrogiem owczarni, ale dopiero teraz zostali przez odważnego reżysera, napiętnowani. Rozstąpiła się latami skrywana pomroczność, ludziom wreszcie opadły łuski z oczu. Daj Boże zatryumfuje prawda i jasność się stanie - bo wydrwigrosze, oszuści zostali zdemaskowani. Aby ich ludzkie ułomności, jeszcze lepiej były przez Lud Boży postrzegane, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew publiczności zdegustowanej, wszędzie chodzą w sutannie. Nie może zdumionego widza kinowego -kuglarski zabieg dziwić, kiedy ten reżyser skandalista, wydłuża sekwencje dewiacji, obrazoburcze krotochwile. Nawet zacny kapłan odprawiający modły za Ojczyznę - okazuje się pedofilem. Można dojść do wniosku ostatecznego - grzech pedofilii w naszym Kościele stał się praźródłem wszelkiego złego. Teraz już nikogo nie może dziwić - historia kościoła jest opowieścią o pedofilii. Dewiacja ostoją jej fundamentem. Grzech pedofilii spaja wspólnotę kapłanów wewnętrznie. Jakże trzeba nisko cenić swój artystyczny talent, aby dać się komuś - do tak paskudnej roboty wynająć. Jak można wziąć udział w filmie, który paszkwilem na nasz Kościół w charakterze odtwórcy wiodącej, pierwszoplanowej roli. Czy ludzkiej godności to nie uwłacza, nie wstydzi nie boli. Lekceważąc własny bogaty dorobek, uniwersalne wartości -taką woltę w rozkwicie swojej kariery zrobić?. Publicznie się poniżyć, do cna pohańbić niebanalny aktorski życiorys. Trzeba uczciwie przyznać - nie jest to obraz bliski prawdy dobra ani piękna. Jednak Smarzowski, jak nikt inny potrafi robić filmy - wybitnie obsceniczne!. On nie jest myślącym ateistą laikiem lecz zaciekłym bezbożnym nienawistnikiem. Jednakże jest wartość dodana, istotnym paszkwilu owocem Skandalista zrzucił z twarzy maskę - ostatecznie się odkrył!. Powstał haniebny antykatolicki film, żeby odstręczyć ludzi młodych od Kościoła. Zatrzasnąć im furtkę do Pana Boga!. To zajadłych nieprzyjaciół wiary chrześcijańskiej, zmowa! Film życzliwie ostrzega przed niebezpieczeństwem, głośno woła. Szanowni Rodzice, jeżeli dobro dziatek leży Wam na sercu chroniąc ich psychikę, nie posyłajcie ich do Kościoła! Film „Kler”- bez cienia wątpliwości dziełem życia reżysera skandalisty zostanie. Obraz wieńczy niechlubne dokonania całokształt twórczości p. Smarzowskiego - oprawia w ramy. Celem tego filmu, jest zaszczytna misja pedagogiki wstydu. Trzeba pokazywać elitę Polaków, nasze punktu odniesienia wzorce moralne -jako osobników zboczonych odrażających brudnych, typów popapranych. Niechaj lud wierny to widzi!. Drogi czytelniku - jeśli chcesz przez dwie godziny obcować ze złem absolutnym, ubranym w szaty liturgiczne, nie czekaj ani minuty, czym prędzej kup bilet, musisz ten film zaliczyć. Jeśli postanowiłeś zmienić dotychczasowe życie, ostatecznie wziąć rozbrat z wiarą - wybierz się na film - zdeklarowanego bezbożnika. Nie pożałujesz straconego czasu ani poniesionej ofiary. Znajdziesz w tym filmie, calutki odwrócony Dekalog!. Film ma zohydzić Polski Kościół i obrzucić wiernych błotem. Nade wszystko ukryć głęboko sprawy arcybolesne. Bardziej od grzechu demoralizacji pośród księży, istotne!. Ważniejsze źródło tej patologii w Kościele. Opanował szczyty kościelnej władzy nieprzyjazny nam Polakom - obcy kulturowo element. Dlaczego odpalono skandaliczny obraz - właśnie teraz w tym czasie?. Bo wszystko ma swój czas i miejsce!. Jak powiadają „nie ma przypadków są znaki”. Chodzi o to, ażeby skierować społeczny dyskurs na boczne tory. Wiodący temat wypchnąć z porządku dziennego. Odwrócić uwagę od wiodącej kwestii Nie czepiajcie się woła film diaspory, spójrzcie w inną stronę. Odwieczny nieprzyjaciel Polaków i metoda, doskonale znana -gra na kilku fortepianach. Takiej finezyjnej mistyfikacji jeno wybitni jeno wybrani mogą dokonać - odwrócić kota ogonem. Ostatnia scena - w Oku Boskiej Opatrzności, płonący kapłan!. Nikt nie pospieszył z pomocą tłum wiernych obojętnie patrzy. Nie może tak być - chrześcijanin winien się po czyjejś stronie opowiedzieć. Pochwycić za miecz czynu, za modlitwy tarczę.
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (22 głosy)

Komentarze

Wielu się dało nabrać na jego  poprzednie filmy, które były zapewne "przygrywką" do tego filmu. 

Takie obsceniczne sceny świadczą o zaburzeniach odobowości. Myślę, że katolikom nie trzeba odradzać pójścia na ten film.

Podobnie zresztą jak i na Wołyń, czy inne filmy tego ....niezrównoważonego "reżysera"-

Vote up!
13
Vote down!
0

Verita

#1574195

To element apokaliptycznej w swym wymiarze walki Bestii z Kościołem. I nie jest przypadkiem ani czas, w jakim powstał ten film oparty na "najlepszych" sowieckich i hitlerowskich wzorach, ani to, że jego tematem jest polskie duchowieństwo. W ten sposób najłatwiej bowiem uderzyć w cały polski Kościół - w nas wszystkich -  w wiernych katolickiego Kościoła. Czyż nie chodzi o to, by uderzając z szatańską furią we wszystkich pasterzy, rozproszyć owce?! 

Pozdrawiam 

Vote up!
17
Vote down!
0

jan patmo

#1574197

Możesz sobie odradzać. Tłum wszelkiej maści lewactwa wali na ten zakłamany obraz drzwiami i oknami. Już pobili w oglądalności słynny "Quo vadis", a gdzie temu plugactwu do niego. Ważne jest, że tam plują na na księży, na kościół i pokazują ich w takim świetle, jakie lewactwo wszelkiej maści, ze skandalistą Smarzowskim na czele chciałoby  widzieć. Dyskusja z takimi ludźmi o tym filmie nie ma sensu, tak samo zresztą jak o Smoleńsku i tak wiadomo co powiedzą

Vote up!
13
Vote down!
0
#1574214

I nie wygra.

A opluwanie trwa od czasu jak Pana naszego ukrzyżowali.

A kapłan to tylko człowiek i jak inni ludzie grzeszny, lub całkowicie oddany Bogu jako Jego sługa.

Vote up!
11
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1574223

W 1897 Irlandka, Ethel Lilian Voynich (Wojnicz - żona polskiego emigranta) "popełniła" powieść p.t. Szerszeń. Również o bardzo antyklerykalnym wydźwięku. W Związku Sowieckim, ponad 50 lat później - niezwykle popularną. Przyznam, że "męczyłam" to "arcydzieło", mając ~13 lat i uznałam wówczas, że "nudy na pudy". Nie byłam w stanie doczytać do końca. A jednak - powstały, wg niej (powieści) nawet dwa filmy.

Teraz - cytat z Wikipedii: 

"W 1955 radziecki reżyser Aleksandr Fajntsimmer nakręcił według powieści film fabularny pod tym samym tytułem (ros. Овод), do którego muzykę skomponował Dmitrij Szostakowicz. W 1980 na kanwie powieści ponownie nakręcono film w reżyserii Nikołaja Maszczenki (w którym Andriej Charitonow otrzymał nagrodę „Złota Nimfa Monte Carlo” w roku 1981 za rolę Artura).

Według historyka Robina B. Lockharta, sowieckiego agenta i jednocześnie brytyjskiego szpiega na usługach Secret Intelligence Service(SIS), Ethel Voynich była znana nie tylko jako pisarka, obracając się w kręgach porewolucyjnej emigracji rosyjskiej. Twierdzi on, że pisarka utrzymywała bliskie kontakty z agentami sowieckimi we Włoszech."

Ciekawe, czy Smarzowski też się komuś "sprzedał"? A kim byli "sponsorzy"?

Pozdrawiam,

Vote up!
12
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1574236

Po nitce do kłębka w necie miedzy innymi trafiamy TU:

českosl 14 października

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=sk&u=https://gloria.tv/video/7THoCuAw3ibpE9YyV4z8RxcqJ&prev=search

Wśród masonów zawsze było/ jest wielu starszych w wierze?

https://twitter.com/i/web/status/1041965716780531712

PS

https://demotywatory.pl/4871523/Smarzowski-przynudza-Te-same-mordy-w-tych-samych

Pozdrawiam.

Vote up!
8
Vote down!
0

casium

#1574245

ZŁY w sensie kiepski i na coś takiego nie warto i nie należy nawet próbować gapić się. Już tylko ze względu na jakość tych filmowych wypocin. Odradzam oglądanie tego filmu każdemu w miarę cywilizowanemu człowiekowi, bez względu na jego wiarę, poglądy a nawet zupełny ateista czy tam agnostyk nie powinien tam się fatygować. Nawet nawiedzonemu wrogowi Kościoła nie radzę.

Aby było jasne - wyobrażam sobie dobre dzieło sztuki filmowej, literackiej czy malarskiej, której tematem jest ZŁO. Jak nie przymierzając "ZŁY" Leopolda Tyrmanda. Możliwe jest znakomite dzieło na każdy temat. Nawet na paskudny. Możliwa jest artystyczna obelga, wspaniałe kłamstwo, czy prowokacja. Sztuka może być wszędzie.

Ale w tym filmie sztuka jest nieobecna, obraz jest pusty, nie ma tam nic. Kamerzyści napracowali się dość niedbale i bez przekonania, ponieważ nie widzieli w tym co kręcą żadnej myśli, zupełne intelektualne zero. Coś na kształt próby pokazania kawałka świata od strony odbytnicy. 

Nawet obrzydliwa obelga, która była najprawdopodobniej jedynym celem tej pracy, jest po prostu sknocona.

Vote up!
6
Vote down!
0

michael

#1574251

Od dawna nie oglądam "nowego" polskiego kina.
Nie ma czego żałować.
Zachwyty nad polskim kinem w wykonaniu polskich krytykow to obraz nedzy i rozpaczy. Nie ma w Polsce dobrego kina, a to, ze 4 mln poszly na Kler, swiadczy wylacznie o totalnym upadku. Probowalem wlasnie wczoraj obejrzec ostatniego "Pitbulla".
Reklama podpasek ma wiecej dramaturgii.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1574295

..................Powstał haniebny antykatolicki film, żeby odstręczyć ludzi
młodych od Kościoła. Zatrzasnąć im furtkę do Pana Boga!.........

 

Furtką do PANA BOGA jest tylko i wyłącznie PANA BOGA SŁOWO, czyli PISMO ŚWIĘTE, czyli BIBLIA, o czym zresztą mówi cytat chyba z Ew. św. Jana 17: 3 - A TO JEST ŻYCIE WIECZNE - ICH NABYWANIE WIEDZY O TOBIE, JEDYNYM PRAWDZIWYM BOGU, I O TYM KTÓREGOŚ POSŁAŁ - JEZUSIE CHRYSTUSIE.

                           A wiedzy żadnej nabyć się nie da ze Smarzowskiego ścieku. Jeno obrzydzenie do "twórcy" tego g.....na, którego zresztą nie oglądałem i nie zamierzam

 

Vote up!
7
Vote down!
0
#1574252

… odniosę się do niektórych myśli.

Jan Patmo napisał: - to obraz Apokalipsy, scena walki Bestii z Kościołem.
Uderzając w księży uderza we wspólnotę - po to aby
„owce” rozproszyć.

Dodam od siebie:

Zamiast pogłębionej refleksji - wściekłość.
Pogoń za sensacją - przysłoniła rzetelność.
Za sprofanowanie wartości patriotycznych
winien dostać z liścia, reżyser skandalista.

Michael-Abakus napisał: - ten film jest po prostu zły. Pokazuje organizm
od dupniej strony.

Pozwolę sobie uzupełnić opinię:

Kiedyś artyści mieli ambicje, szanowali uniwersalne
wartości. Szlachetne ideały: - prawdy dobra i piękna
usiłowali wcielać. Dzisiaj artyści się stali politrukami
- zakładnikami bankierów.

Zakończę myślą Mariana Hemara.

„Nie musi być Polska od morza do morza,
Musi być sprawiedliwa i musi być Boża”.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1574261

... jak się nie nawróci ...

A ci , którzy poszli na tego gniota , którego Szanowna Pani Grażyna Szapołowska określiła jednym słowem : " nagonka " ... no cóż - to tylko po-spolici "widzowie" - i dla nich ta uwaga :  "nie trzeba wdepnąć w kupę , żeby wiedzieć , że śmierdzi i należy ją omijać” . Niestety - kilka milionów rodaków (po-dobno nawet katolików) wdepnęło i jeszcze za to zapłaciło …

Vote up!
6
Vote down!
0

ke-fas

#1574263

Smarzowski juz w poprzednim swoim filmie "Wołyń" pokazał, kim jest. Tylko z pozoru miał to być film o zbrodniach Ukrainców, faktycznir jedna scena kiedy to Polacy modrują rodzinę głownej bohaterki Ukraińca i Polkę jak i ich dzieci w taki sam brutalny zwierzęcy sposób dała argument dzisiajszym Ukraińcom że w istocie były to wzajemne mordy. Film zły, nieczytelny, przez cały czas trudno się zorientować w kolejności zdarzeń, ale od początku wtłaczane jest uzasadnienie późniejszych zbrodni Ukraińców na Polakach za ich traktowanie jak niewolników, jak murzynów w Afryce przez kolonizatorów. Na Kler sie nie wybieram, więc i nie oceniam go, ale Wołyń dla mnie jest w istocie antynarodowy, więc i próba zeszmacenia kościoła w Polsce przez Smarzowskiego jest dla mnie konsekwencją jego postawy. Dziwię się Gajosowi, ale wiele jego ról (postaci które grał) było bardzo kontrowersyjnych, może właśnie w takich sie dobrze odnajduje. Podobne jak Stuhr ojciec, od filmów Wodzirej Amator czy Uprowadzenie Agaty gdzie grał postacie mocno kontrowersyjne.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1574266

„ Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych , którzy wierzą we Mnie , temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza ” . [ Mt 18,6 ]

Vote up!
3
Vote down!
0

ke-fas

#1574267

Podsumowujac - film "Kler" to nie sztuka, to nie arcydzielo sztuki filmowej. 

Film "Kler" to dzielo pornograficzne i perwersyjne, to zwyczajna prostytucja - tych, ktorzy ten film nakrecili i go sprzedaja.

A jako, ze to co wulgarne, perwersyjne i odnoszace sie do najnizszych instynktow, ma zawsze wielkie powodzenie wsrod pospolstwa, tak tez film "Kler" swieci sukcesy.

Przypomina to Wileka Nierzadnice z Apokalipsy:

1"Potem przyszedł do mnie jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak się odezwał do mnie: Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu wodami,

2Z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu.

3I zaniósł mnie w stanie zachwycenia na pustynię. I ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii szkarłatnej, pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć rogów.

4A Niewiasta była odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perły, miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu.

5A na jej czole wypisane imię - tajemnica: Wielki Babilon. Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi.

6I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją, bardzo się zdumiałem.

7I rzekł do mnie anioł: Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów." (Ap.17:1-7).

Vote up!
4
Vote down!
0
#1574284

Pretensjonalne dialogi zresztą źle nagrane, słabe, sztampowe aktorstwo tych samych od dziesięcioleci słabeuszy, teatralność operatorska, brak lub nadmiernie udziwniony przekaz reżysera który sprawia wrażenie pośpiesznej, nieprzemyślanej produkcji.
Brak szacunku dla widza!
Słabe.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1574296