Literacki Nobel 2017

Nagroda Nobla w dziedzinie literatury bywa szalenie upolityczniona. Zaryzykuję śmiałą tezę, iż możliwym scenariuszem politycznym jest chęć oddziałania na opinię publiczną w Polsce poprzez... przyznanie literackiego Nobla jednemu z polskich autorów nie pałającego sympatią do "Dobrej zmiany".

Na mojej liście są dwa nazwiska: Adam Zagajewski i Olga Tokarczuk. Pisarstwo Olgi Tokarczuk jest popularne i "gładkie" - także w sensie polit-poprawności, niemniej mam wrażenie, że na Nobla to za mało. Natomiast Adam Zagajewski jako poeta jest postacią wybitną i szczerze od lat życzyłem mu tej nagrody, tak jak życzę Polakom kolejnego literackiego noblisty. Niestety obawiam się tego, że Nobel może w zaistniałych okolicznościach spełniać rolę polityczną - być wsparciem dla opozycji totalnej i rozmaitych krzykaczy, próbą zmarginalizowania w UE polskiego rządu i jego koncepcji na Polskę i na Unię (bo przecież takowe są). Ten kontekst budzi mój niepokój. Dostarczenie autorytetu stronie opozycyjnej w chwili, kiedy inne się... - mówiąc eufemistycznie - "zbolkowały" też jest nie do pogardzenia dla przeciwników PiS.

Biedny Poeta, chce się zakrzyknąć, gdyby ten scenariusz się powiódł!

Wypowiedzi Zagajewskiego o sprawach publicznych pod rządami PiS zakrawają na objawy łagodnej paranoi. Dla poszukiwaczy objawów rzeczonej przypadłości link: ]]>http://wiadomosci.onet.pl/kraj/adam-zagajewski-w-tagesspiegel-o-pis-ukra...(link is external)]]>

A szykuje się gorąca jesień:

]]>http://telewizjarepublika.pl/oto-plan-jesiennego-puczu-w-polsce-przeczyt...(link is external)]]>

Byłoby mi przykro, gdyby element polityczny zaważył nad kryteriami artystycznymi. I tu jestem na rozdrożu, bo Zagajewski to wybitny polski poeta. I naprawdę Nobla mógłby dostać!

Cóż - i tak nic by nie przebiło pokojowego Nobla dla Jerzego Owsiaka, do którego zgłosiła go znana skądinąd posłanka .N Joanna Schmidt. Tego nie życzę nikomu.