Trzy pytania do dziennikarzy śledczych

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

To zagadki do dziś niewyjaśnione. Od Katastriofy mija już rok, a lotne umysły dziennikarskie ciagle nie rozprawiły się z tymi wątpliwościami. Może pan Jan Osiecki dałby radę...?

1) Kto i dlaczego poinformował świat, że Tupolew  cztery razy podchodził do lądowania (mimo, że do lądowania nie podchodził)?

2) Kto i dlaczego tłumaczył, że Tupolew przez dwie godziny krążył nad lotniskiem (mimo, że lot trwał mniej niż dwie godziny)?

3) Kto i dlaczego podawał błędną godzinę katastrofy (mimo, że wszystkie nagrania, relacje i zegarki wskazywały na inny czas)?

Pytania bardzo proste. Najświatlejsze umysły nie powinny być jednak zdegustowane. To tylko na rozgrzewkę... 

Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 367

(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)

Brak głosów

Komentarze

http://www.youtube.com/watch?v=DCeVDW4C-Og

Czas: od 1:05

Vote up!
0
Vote down!
0
#150340

dziennikarze puszczali w obieg każdą z tych bzdur nawet wtedy gdy wiedzieli, że to kłamstwa. Najlepsza była sprawa Batera i jego zegarka... Nie wierzyli mu ? Co za karne, medialne wojsko...

Vote up!
0
Vote down!
0
#150402

Fakt, że robi to bezmyślnie, pewnie pod wpływem emocji (nie sądzę, że wtedy miała na myśli celową dezinformację), bo panienki z salonu samochodowego mogły widzieć jakiś samolot, krążący od dwóch godzin. Był to z pewnością Ił 76. Ciekawe czy owe panienki zostały przesłuchane? O to pani Barbara powinna zaapelować do śledczych. Wszakże od czasu katastrofy mogła już na spokojnie pomyśleć, że to niemożliwe aby tutka krążyła przez dwie godziny. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#150505