POSEŁ PO MIRON SYCZ WYZNAJE: "NIE BYŁEM CHOWANY W MIŁOŚCI DO POLAKÓW" "AK NALEŻY ZRÓWNAĆ Z BANDAMI"

Obrazek użytkownika Aleszumm
Kraj

CZY EWA KOPACZ  Z MIŁOŚCI DO POLSKI PODRÓŻUJE

     Z RZĄDEM PO KRAJU W TOWARZYSTWIE POSŁA

      PLATFORMY OBYWATELSKIEJ MIRONA SYCZA?

 

          POSEŁ PO

MIRON SYCZ WYZNAJE:

 

"NIE BYŁEM CHOWANY W MIŁOŚCI DO POLAKÓW"

"AK NALEŻY ZRÓWNAĆ Z BANDAMI"

 

UKRAIŃSKI  ZESPÓŁ PARLAMENTARNY PLATFORMY OBYWATELSKIEJ HAŃBĄ III RZECZYPOSPOLITEJ!

 

Z dniem 5 lipca 2015 roku w polskim(?) parlamencie posłowie Platformy Obywatelskiej powołali Ukraiński Zespół Parlamentarny złożony z posłów PO i senatora PSL, który stawia sobie za cel dbanie o interesy Ukraińców i Ukrainy w Polsce.

Na przewodniczącego zespołu powołano Mirona Sycza, Ukraińca, posła PO, wroga Polski, Polaków i polskości.

 

                                          MIRON SYCZ

PRZEWODNICZĄCY UKRAIŃSKIEGO ZESPOŁU PARLAMENTARNEGO

 

Jest synem Ołeksandra Sycza, członka Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów od 1938 roku oraz strzelca w kureniu "Mesnyky" Ukraińskiej Powstańczej Armii, skazanego w 1947 roku przez polski sąd na karę śmierci za działalność w UPA, złagodzoną w tym samym roku na karę 15 lat pozbawienia wolności.

Miron Sycz, ukr. Мирон Сич, Myron Sycz (ur. 3 stycznia 1960 w Ostrym Bardzie) – polski polityk ukraińskiego pochodzenia, działacz Związku Ukraińców w Polsce, nauczyciel, samorządowiec, poseł na Sejm VI i VII kadencji.

Był członkiem PZPR, z której wystąpił przed 1989. Po 1990 r. działał w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, Unii Wolności i Partii Demokratycznej. W latach 1998–2007 zasiadał w sejmiku warmińsko-mazurskim trzech kadencji, zajmując w nim od początku stanowisko przewodniczącego. W 1998 r. został wybrany z ramienia Unii Wolności, w 2002 r. uzyskał mandat z listy SLD-UP, a w 2006 z rekomendacji Platformy Obywatelskiej.

Poseł Solidarnej Polski Mieczysław Golba ujawnił, iż ojciec Mirona Sycza służył w bandach UPA, mordował Polaków, a jego syn Miron Sycz przyznaje, że sam był wychowywany w wrogości wobec Polaków.

W niedawnym wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" powiedział:

"Nie byłem wychowywany, delikatnie mówiąc w miłości do Polaków, lecz w nienawiści".

I choć w rozmowie z "Super Expresem" opinię tę łagodzi i zapewnia, że poglądy zmienił, to jednak wciąż stawia znak równości pomiędzy Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armią (OUN-UPA), a Armią Krajową, równocześnie gloryfikuje faszyzm i neobanderyzm na Ukrainie, "Prawy Sektor", "Gwardię Narodową Ukrainy", faszystowskie bataliony "Donbas", "Azow".

Uzasadniając pominięcie słowa "ludobójstwo" w sejmowej uchwale Miron Sycz stwierdza:

"To była czystka etniczna. Dodano określenie "o znamionach ludobójstwa" i dobrze określa się to, co się stało. Ludobójstwem należałoby określić również pacyfikację wsi ukraińskich  dokonane przez oddziały AK w Pawłokomie, Sahryniu, Wierzchowicach. Nawet jeśli to były akcje odwetowe, to licytowanie się na słowa mogłoby prowadzić do ponownych rozliczeń i zaognienia naszych relacji, zamiast pojednania".

I dalej przekonuje:

"Jeśli trzymać się terminu "ludobójstwo" to i Akcja Wisła była ludobójstwem". Jak podkreśla polityk PO Miron Sycz: "Na Ukrainie jednak UPA jest odbierane jak AK w Polsce. Dla Ukraińców to jedyna formacja zbrojna, do której mogą się odwołać, która dążyła do niepodległości".

Poseł PO Miron Sycz zapewnia też, że jego ojciec nie miał nic wspólnego ze zbrodniami popełnianymi przez UPA, nie należał do oddziału "Mesnyki" i nie miał też nic wspólnego ze spaleniem wsi Wiązownica.

Zupełnie coś innego twierdzi poseł Solidarnej Polski Mieczysław Golba, który podczas sejmowej debaty ujawnił całą sprawę. W rozmowie z "Super Ekspresem" Golba podkreśla:

"Pan Miron Sycz nie mówi wszystkiego w sprawie udziału swojego ojca w zbrodniach UPA. Twierdzi, że ojciec nie działał w bandach grasujących na Wołyniu. Dobrze, ale rzeź wołyńska miała tragiczny wymiar także w innych rejonach , gdzie działała UPA. Także w powiecie jarosławskim. Ojciec pana Mirona Sycza pochodzi z miejscowości oddalonej zaledwie kilkanaście kilometrów od mojej miejscowości".

Jak mówi poseł Solidarnej Polski Mieczysław Golba, jego wystąpienie było związane z zaangażowaniem Mirona Sycza w sprawę stosunków polsko-ukraińskich:

"Nie mogłem zrozumieć, dlaczego pan Miron Sycz w swojej głupocie i idiotycznym uporze w ocenie lat wojennych, a także czynów ojca działającego w sotni UPA, która 17 kwietnia 1945 roku wymordowała praktycznie całą miejscowość w rejonie Jarosławia skąd pochodzę, tak się zachowuje. Była to największa zbrodnia popełniona przez UPA na terenie Polski".

Zdaniem Mieczysława Golby, ze względu na przeszłość ojca, Miron Sycz nie powinien angażować się w sprawy dotykające delikatnej materii stosunków pomiędzy Polską a Ukrainą.  "- Jest wiele innych spraw, którymi mógłby się z powodzeniem zająć. Dlatego ostrzegałem panią premier i jej partyjnych kolegów, że ktoś może wprowadzić ich w błąd. Chciałem powiedzieć pani premier: nie słuchajcie posła Mirona Sycza" - wyjaśnia motywy swojego wystąpienia, poseł  Solidarnej Polski, Mieczysław Golba.

Tymczasem Ewa Kopacz z całym rządem, wyłącznie w celach marketingu politycznego, podróżuje po Polsce i nie interesuje się, ani Mironem Syczem z jego banderyzmem, ani agentem wywiadu Izraela w Polsce "Misiem" Kamińskim, wlokącym się jak cień za Ewą Kopacz, zasiadającym w jej "patriotycznej" kancelarii prezesa Rady Ministrów, równocześnie "pożyczającej" na dziesięć lat oligarchii ukraińskiej na wieczne nieoddanie 100 milionów euro z kieszeni polskich podatników.

 

UKRAIŃSKI ZESPÓŁ PARLAMENTARNY

 

Sejm RP - Ukraiński Zespół Parlamentarny posiada swoją stronę internetową prowadzoną przez niejaką i nijaką Dorotę Borychowską - Polkę!? Ukrainkę?

]]>http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=ZESPOL&Zesp=300]]>

 

Ukraiński Zespół Parlamentarny

KONTAKT:

Dorota Borychowska,

tel. 22 694-16-02,

fax 22 694-18-13,

e-mail: ]]>dorota.borychowska@sejm.gov.p

 

 

 

 

MIRON SYCZ IDEOLOG "HISTORYCZNYCH BOHATERÓW UKRAINY" MORDERCÓW POLAKÓW

 

Tymczasem na południowym wschodzie Ukrainy ramię w ramię z armią rządową walczą bojówki neonazistowskie i skrajnie nacjonalistyczne –  bojówki partii i organizacji, które kilka miesięcy temu odegrały znaczącą rolę na kijowskim „Euromajdanie”.

Po wystawionym (i wycofanym kolejnego dnia) ultimatum "Prawego Sektora" wobec prezydenta Walzmana - Poroszenki można zadać pytanie, na ile Kijów w ogóle panuje nad tymi bandami, i jak długo może być pewny wsparcia radykalnych bojowników, którzy jako ochotnicy wspierają armię rządową?

W okolicach Doniecka i Ługańska działają liczne bandy skrajnie nacjonalistycznych ugrupowań i partii. Walczą wspólnie z armią rządową przeciwko prorosyjskim powstańcom nazywanych "separatystami".  W przeciwieństwie do sił regularnych, którym często brakuje woli walki i których morale jest wątpliwe (cały czas ciąży na nich oskarżenie, że są katami własnego narodu – a o wpływie tego oskarżenia na psychikę żołnierzy świadczą liczne dezercje i ucieczki za rosyjską granicę). Wśród ochotników z radykalnie nacjonalistycznych i neonazistowskich ugrupowań tego problemu nie ma. Oni są zdecydowani i przekonani, nienawidzą Rosjan i chcą wszelkimi środkami zwalczać „separatystów”. Tyle tylko, że są to właśnie organizacje nieobliczalne, odwołujące się do ideologii nazizmu, do tradycji III Rzeszy, Hitlera, walki u boku Wehrmachtu i ludobójstwa na Polakach.

 

Gdy "Prawy Sektor" – największa z radykalnie nacjonalistycznych partii politycznych Ukrainy – wystosował do prezydenta Walzmana - Poroszenki ultimatum, od razu fakt ten wykorzystała Rosja. "Prawy Sektor" zagroził, że jeśli w ciągu 48 godzin z aresztu nie zostaną zwolnieni wszyscy zatrzymani członkowie tej partii, jeśli z ministerstwa spraw wewnętrznych nie zostaną usunięte „siły antyukraińskie” i jeśli nie zostanie zwrócona „nielegalnie skonfiskowana broń” – wycofa swe pododdziały z terenu walk i rozpocznie zbrojny „marsz na Kijów” (także tu dopatrzeć się można jawnej aluzji do faszyzmu i nazizmu: marsz na Rzym w 1922 roku przeprowadził Mussolini, a w 1923 roku nieudany pucz monachijski Hitlera miał zapoczątkować marsz na Berlin).

Podczas rozmów w Berlinie minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Ławrow zarzucił stronie ukraińskiej, że nie kontroluje zarówno walczących na południowym wschodzie bojówek neonazistowskich, jak i batalionów finansowanych przez ukraińskich oligarchów.

Po stronie sił rządowych nowych ukraińskich władz walczą: faszystowskie bataliony „Azow” i „Donbas”, grupy "Prawego Sektora" i ukraińska faszystowska "Gwardia Narodowa", także w dużej mierze złożona z członków "Prawego Sektora". Członkowie tych grup określają się jako „ukraińscy patrioci”, a powstańcy i Rosja nazywają ich neofaszystami i neonazistami. Dlaczego?

 

BATALION "AZOW"

 

Został sformowany w maju 2014, w jego skład wchodzi specjalna kampania milicji ukraińskiego MSW. Bojownicy batalionu walczą w wojskowych mundurach i czarnych kominiarkach – choć początkowo batalion był organizacją paramilitarna, złożoną z ochotników-banderowców, teraz wchodzi w skład armii ukraińskiej i odnosić ma sporo sukcesów w walce z „separatystami”. Żołnierze batalionu należą do Socjal-Nacjonalistycznego Zjednoczenia (SNA), ugrupowania reprezentującego ideologię narodowego socjalizmu i rasistowskiego nacjonalizmu.

Obok ukraińskich ochotników (także zza oceanu, z emigracji w Kanadzie i USA) w brygadach batalionu walczyć mają neonaziści-ochotnicy z Szwecji, Włoch, Francji i Kanady. Bojownicy podkreślają, że pierwszym wrogiem Ukrainy jest Rosja, a drugim – Unia Europejska. Żadnych wątpliwości nie pozostawia emblemat batalionu: na pierwszym planie znajduje się znak heraldyczny Wolfsangel(wilczy hak), a w tle okultystyczny i nazistowski symbol czarnego słońca. Wolfsangel – to runiczny symbol nazizmu, używany przez neonazistów w różnych krajach. W wersji ukraińskiej oznaczał także skrót hasła „Idea Nacji”. W III Rzeszy wilczy hak wykorzystywany był w kilku jednostkach Waffen SS, służył tez jako emblemat dywizji pancernej „Das Reich”.

Ponieważ znakiem tym posługiwały się liczne grupy i organizacje neonazistowskie, w Republice Federalnej Niemiec Wolfsangel znajduje się na liście prawnie zakazanych symboli. Także „czarne słońce” było chętnie wykorzystywanym w III Rzeszy symbolem, wywodzi się jednak z okultyzmu i czarnej magii. Było jednym z ulubionych symboli szefa SS, Gestapo i policji niemieckiej, Heinricha Himmlera (mocno zaangażowanego w działalność okultystyczną). Batalion „Azow” posługuje się też nazwą „Czarny Korpus” – zapożyczonym bezpośrednio z hitlerowskiej III Rzeszy, w której formacje SS (a także oficjalna gazeta SS) nosiły właśnie nazwę „Das schwarze Korps”.

 

BATALION "DONBAS"

 

Sformowany został w kwietniu 2014 roku w Dniepropietrowsku do walki z powstańcami z republiki Donieckiej. Z ochotniczego ugrupowania powstały później 24. Batalion Obrony Terytorialnej „Donbas”, podporządkowany bezpośrednio sztabowi generalnemu sił zbrojnych Ukrainy, oraz batalion operacyjny "Gwardii Narodowej" „Donbas”, podporządkowany ukraińskiemu MSW. Według własnych danych, batalion w czerwcu liczyć miał ponad 800 członków.

Wśród ochotników tych formacji spora część stanowią ukraińscy neonaziści, co potwierdzają liczne zdjęcia zabitych żołnierzy batalionu i brygady „Donbas”, z wytatuowanymi godłami III Rzeszy, hitlerowskimi orłami i swastykami. W szeregach jednostki walczą też ochotnicy z Hiszpanii, Gruzji, Białorusi i Rosji – przeważnie neonaziści. Symbolem batalionu jest odwrócony (lecący w dół) hitlerowski czarny orzeł, którego ogon i skrzydła tworzą ukraiński tryzub. Popularnym symbolem, występującym w formie tatuażu wśród żołnierzy batalionu, jest też czerwony ukraiński tryzub wpisany w czarny kontur hitlerowskiego orła. Znane są też zdjęcia punktu rekrutacyjnego przy koszarach batalionu, w którym wywieszono – obok flagi ukraińskiej – czerwoną flagę ze swastyką, flagę III Rzeszy niemieckiej.

 

"PRAWY SEKTOR"

 

Skrajnie nacjonalistyczny i neonazistowski, nieformalny ruch polityczny, który jest stosunkowo najlepiej znany z wszystkich sił ekstremistycznych na Ukrainie. W zasadzie jest to sojusz różnych mniejszych organizacji nacjonalistycznych i neonazistowskich, które walczyły na kijowskim „Euromajdanie”. ”Prawy Sektor" powstał w marcu 2014 roku na podstawie ukraińskiej Organizacji Stepana Bandery „Tryzub” oraz partii "Ukraińskie Zjednoczenie Narodowe" (UNA). Przyłączyła się do niego też "UNA-UNSO" – organizacja najbardziej radykalnych ukraińskich neofaszystów, neonazistów i banderowców, której członkowie po rozpadzie ZSRR walczyli w wielu konfliktach zbrojnych przeciwko Rosji.

Do "Prawego Sektora" przyłączyły się też mniejsze, neonazistowskie ugrupowania, jak „Biały Młot” i "C-14" – neonazistowskie skrzydło partii Swoboda, oraz piłkarscy „ultrasi” – kibice Dynama Kijów. Najprawdopodobniej to właśnie bojówkarze "Prawego Sektora" odpowiedzialni są za podpalenie domu związków zawodowych w Odessie, w którym zginęli liczni Ukraińcy i Rosjanie. Na kijowskim „Euromajdanie” właśnie „sotnie” Prawego Sektora" stanowiły człon tzw. "Samoobrony", i dzięki nim udało się obronić Majdan przed szturmem milicji. "Prawy Sektor" posługuje się symboliką, kolorystyką, hasłami i godłami nacjonalistycznych organizacji OUN-UPA, które kolaborowały z hitlerowcami, mordowały Polaków, Żydów, Ormian, Czechów, Niemców, Ukraińców, Rosjan i walczyły ramię w ramię z Wehrmachtem przeciwko Armii Czerwonej.

Hasłem "Prawego Sektora" jest pozdrowienie Ukraińskiej Powstańczej Armii, które powstało podczas II wojny światowej: „Sława Ukrainie – bohaterom sława!”, któremu często towarzyszy nazistowskie/faszystowskie pozdrowienie wzniesioną prawą ręką. Zabity w marcu 2014 roku jeden z liderów "Prawego Sektora", ukraiński biznesmen i działacz polityczny „Saszko Biały” (Ołeksandr Muzyczko) domagał się między innymi przyłączenia południowo-wschodnich powiatów Polski do Ukrainy, czy wręcz niemiecko-ukraińskiej granicy pośrodku Polski.

 

"GWARDIA NARODOWA UKRAINY"

 

Powstała w marcu 2014 roku po przeformowaniu ukraińskich sił zbrojnych i podlega bezpośrednio ukraińskiemu MSZ. Część bojowników trafiła do niej bezpośrednio z Majdanu, i należała do "Prawego Sektora", sotni Samoobrony Majdanu. Emblemat Gwardii utrzymany jest w czarno-czerwonej kolorystyce UPA. Pośrodku widnieje przypuszczalnie postać Archanioła Michała – choć istnieje też opinia, że w rzeczywistości ze względu na pewne szczegóły jest to Lucyfer. Bez wątpienia natomiast pod figurą dostrzec można stylizowaną swastykę, której znaczenia nie trzeba chyba już tłumaczyć.

Jak widać, struktury radykalnych neonazistów, banderowców i nacjonalistów, walczących na Majdanie, a teraz na wschodzie Ukrainy, przeplatają się już z strukturami rządowej armii, czyli państwa. Pytanie brzmi, jak długo Kijów może być pewny takich „żołnierzy”? Do walki z Rosjanami, ludnością cywilną i powstańcami zapewne im zapału nie zabraknie – ale co będzie potem? Czy neonaziści ruszą na Kijów, bo stwierdzą, że to także nie jest „ich władza”? Czy będą chcieli rozpocząć nową rewolucję, jeśli prezydent i rząd będą zacieśniać więzy z UE i USA? A może będą chcieli odzyskać Przemyśl i całą „zachodnią Galicję” aż po Kraków?

 

Czy Polakom zagraża ukraińska Czarna Sotnia z hitlerowskim pozdrowieniem Sieg heil?

Czy też nowa "czystka etniczna" zwana historycznie Rzezią Wołyńską - genocidum atrox - ludobójstwem przerażającym?

 

Źródła:

"Głos Polski" Toronto Wiesław Magiera

 

https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=ukrainskie+bataliony+walczace+z+separatystami]]>

 

]]>http://www.mysl-polska.pl/node/190]]>

 

 

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

pisalem o tym banderowcu wielokrotnie, Sycz zwykly klasyczny banderowiec z Polskim paszportem

Vote up!
7
Vote down!
0
#1491043

.... tego skur......yna, odesłał bym w w trybie nadzwyczajnym - na czarnoziem ukraiński !

pzdr.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1491045

i to na taczkach gnoju z ........   widlami

                        

Vote up!
5
Vote down!
0
#1491047

Kibice Legii mają odwagę krzyczeć: "j--ć UPA i Banderę". Za to nie pochwalą nie tylko w gw ale i w GP. Nie wiem czy nie okażą się ruskimi szpionami:)))

Vote up!
6
Vote down!
0
#1491052