Generał Skrzypczak wycofuje się ze wszystkiego, co powiedział na temat Ukrainy...

Jeśli potwierdzą się słowa Skrzypczaka o Nangar Khel, to nie wyobrażam sobie aby Macierewicz mógł się zajmować jakimikolwiek sprawami państwowymi. To byłby cios, który powaliłby ( a przynajmniej powinien) PiS na kolana, z których się już podnieść nie powinien.
Jeśli Skrzypczak kłamie, to powinien zostać zdegradowany do stopnia szeregowego.

Polacy leczą się z Ukrainy.

Nie można budować przyszłości na mogiłach niewinnie pomordowanych.

Katyń, i zbrodnie ukraińskie na Wołyniu mają wspólny mianownik-to nieusprawiedliwione ludobójstwo.

Wpierw przeprosiny, pokora i zadośćuczynienie później możemy porozmawiać.

Pozdrawiam.5.

"Putinowski" "ruski agent:)), czyli ktoś wyrażający poglądy spoza tzw. głównego nurtu, ma też bardzo - powiedziałbym - znajomości bardzo chwalone przez głowny nurt.:))

Powiemy: cóż takie są kontakty, na takim szczeblu. Niby tak, ale własnie chyba o tym trzeba pamiętać: takie tam mają kontakty, w takich kręgach się obracają. Rozumiem, że trybeus nie o tym pisał, nie jest to więc jakaś polemika, lecz refleksja - to że jakiś facet z tych kręgów, trochę swobodniej się wyrazi jak jest na emeryturze - bo rozmumiem, że ten jest na emerturze - wiele nie zmienia w podejściu/działaniach ludzi, którzy obracają się w tych kręgach. Nawet ci z najuczciwszo-patriotycznym pdejściem, pozostają - tak bym to okreslił i tak to widzę - "niewolnikami" swej kariery, kręgów w których się obracają.

"Kiedyś byłem w Izraelu i proszę sobie wyobrazić, że nie jako szpieg, tylko dowódca wojsk lądowych. Siedzieliśmy ze znajomym generałem izraelskim i mówię: słuchaj, zrób coś dla mnie. Ja wiem, że macie już tyle tego wyposażenia, że w magazynach się nie mieści. Daj nam trochę. On pyta, co bym chciał, ja na to, że granatniki automatyczne.

Tak bez pieniędzy, bez niczego? Dziwne to.

Niech pani posłucha. Następnego dnia mówi, że musi być kwit oficjalny i 20 granatników dostaniemy. Wróciłem do kraju, w te pędy do gen. Gągora, a on zareagował podobnie jak pani: co ty opowiadasz, to niemożliwe. Mówię: szefie, niech szef to napisze. Podpisał, zaniosłem do attache wojskowego Ambasady Izraela. Po trzech dniach informacja z Izraela: przyślijcie transport.

Duże te granatniki?

Duże. Jak stół. To cała machina. Samoloty CASA to przywiozły. Do tego 6 tys. sztuk amunicji. Cieszyłem się jak dziecko. To był chyba 2008 r. Wziąłem jeden granatnik na poligon i pierwszy z niego strzelałem.

I co Izraelczycy chcieli za to?

Buzi i wino. To wszystko było warte 25 mln, nie pamiętam, czy złotych, czy dolarów. Miałem naprawdę ogromną satysfakcję. Wie pani co, między facetami jest chemia czasami. Do łóżka ze sobą nie idziemy, ale pijemy wino i gadamy. Mówi pani, że byłem szpiegiem izraelskim, to byłem też kanadyjskim i brytyjskim."

Jeżeli sotniarze robią wszystko, aby napuścić Polaków na Rosjan to biorą oni od Ruskich pieniądze. Inaczej tego nie da się wytłumaczyć, a to podejrzenie podpiera fakt, że każdego innego za ruskiego agenta uważają i dużo gardłują na ten temat.

Tak już obok, widać, że im bliżej wyborów tym więcej zagrywek dążących do zniechęcenia wyborców lub/i ich ogłupienia.

Motocykliści z Rosji - prowokują ręka w rękę Rosjanie, jak i sotniarze.

A jeśli idzie o jzG to mam taka uwagę. Dziwiło mnie, że zupełnie mu nie zależało na odzyskaniu chociażby resztek mienia, które jego rodzice utracili na Wschodzie. Dziwiło, a dzisiaj już nie dziwi, bo o zadośćuczynienie mogli się ubiegać tylko ci, którzy w momencie utraty majątu mieli polskie obywatelstwo.

był bardzo dobrym dowódcą pancernego związku taktycznego. Niestety  w innych sprawach jest mało rozgarnięty. Nawet jeśli dotykał spraw obronności,zakupów sprzętu ,strategii to grzeszył prostolinijnością i naiwnością. Ten rodzaj pomocy (dla Ukrainy) jaki wcześniej proponował był równie niemądry jak to co dziś głosi. to trochę tak jakby atak w stylu sowieckim urra wpieriod zamienić na paniczną ucieczkę w stylu ratuj się kto może. 

Mnie to osobiście nie razi, generał nie pcha się do mediów i nie próbuje robić kariery w obcej sobie dziedzinie. Prywatnie ma pełne prawo dzielić się swoimi opiniami.One zresztą niewielu by interesowały gdy polski rząd albo choćby premier czy minister spraw zagranicznych potrafili sformułować jasne stanowisko wobec sytuacji wokół Ukrainy. Bo nawet na to przez rok się nie zdobyli a cóż dopiero mówić o konsekwentnej polityce realizującej polskie interesy.

Komor pojechał i wylansował się jako rozsądny, tolerancyjny mąż stanu a Ukraińcy wylansowali z jego pomocą kontrowersyjną ustawę (no bo skoro Polacy nic przeciw nie mają , ich prezydent żadnych wątpliwości i zastrzeżeń nie zgłasza?) ..Nietrudno odgadnąć kto wpycha relacje polsko-ukraińskie na podobne tory, w końcu Polska jest chyba już jedynym krajem w pobliżu Ukrainy , który w ostatnim czasie nie nawiązał żadnych nowych rzeczowych relacji. W którym się miele jakaś niedorzecznie abstrakcyjna dyskusja o sympatiach i "pomocy". Wielka Brytania sprzedaje broń , Czechy, Rumunia, Estonia , Litwa w jakimś skromnym ale ambitnym zakresie współpracują w podobnym temacie, Węgrzy i Słowacy dostarczają gaz, Turcy udzielili kredytów wiążąc to z gwarancjami dla muzułmańskiej mniejszości (prawda jacy zapobiegliwi, w końcu Krym póki co rosyjski),Szwajcaria przekazuje majątek byłego reżimu itd. Nikt nie robi z tego wielkiej dyskusji , każdy załatwia to co uważa za swój interes. Nie strzępiąc gęby na lewo i prawo.