Kiedy umiera w nas dziecięca naiwność ?
Jesienna pogoda, bliskość Zaduszek i wydarzenie, o którym zaraz będzie mowa, skłoniły mnie do tytułowego pytania. Kiedy tracimy dziecięcą ufność, dobroć, naiwność ? Czy wstydzimy się tych jakże szlachetnych uczuć ? Czy tracimy je bezpowrotnie z pierwszym klapsem od mamy, od kradzieży zabawki przez kolegę, donos do pani ze to my coś a nie on (choćby to była prawda). A może w późniejszym wieku - pierwsza zdrada partnera, pierwszy kompromis, czy też .... Nie, to już jazda z górki - konformizm, wyrachowanie itd. Stajemy się twardzielami. W końcu chłopaki nie płaczą :D
A jednak łezka mi się zakręciła. Otóż poruszyła mnie historia dziewczynki z Gdańska, której uciekła świnka morska imieniem Niunia.
Biedne dziecko nie tylko własnoręcznie wykonało i rozkleiło plakaty, ale też wyznaczyło nagrodę w wysokości 10 złotych. Pieniążki dziewczynka miała za wyniki w nauce. Dziecko dość rozsądne na swój wiek i zaradne. Historia smutna i kibicuję jak cała Polska, aby świnka się znalazła. (póki co sklep zoologiczny podarował jej 2 świnki "zastępcze") Więc skąd ta łza? Żal za utraconym dzieciństwem? A może to gender i odezwał się pierwiastek kobiecy i poleciała łza jak przy oglądaniu przez panie romansidła ? A może to zaczątki demencji starczej ?
Wydaje się, że resztki uczuć pozostają w nas mimo upływu lat i idących z upływem czasu wydarzeń. Może dlatego w najmniej oczekiwanym momencie potrafimy wybaczyć i podać komuś pomocną dłoń ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3799 odsłon
Komentarze
KTO TO WIE ?
24 Października, 2014 - 07:06
dziwne Tequilo,
i mnie się zakręciło. Jak czytam Twój wpis.
A ja już stary dziad.
Dziecinnieje się podobno na stare lata.
Chyba już to mam.
To zaleta czy wada ?
Wiesz co Adamie? - Ze starością to jest tak,...
24 Października, 2014 - 11:56
... jak mówi ten mały bajtel na obrazku :-)
Pozdrawiam,
P.S.
Tequila, za trafną analizę spostrzeżeń oczywiście 5 = 24 pkt.
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Powyższy komentarz obrazkowy jest niesmaczny.
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika bursztyn został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
24 Października, 2014 - 12:09
Trzeba mieć na względzie to, że pośród forumowiczów są ludzie w różnym wieku.
Kpienie ze starości i nieporadności innych jest wielką niegodziwością.
Pomimo niesmaku, jaki mam oglądając ten ilustrowany wpis - jestem konsekwentna i nie spałuję go, ale możliwe, że zrobią to inni okazując w ten sposób swoje niezadowolenie, a może nawet zgorszenie.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Zdrowy rozsądek 2 x
24 Października, 2014 - 17:33
1) Jestem na emeryturze i sam podobnie żartuje , nie widzę tu niczego niesmacznego .
2) Co do tego , że "nic bardziej groźnego , niż głupi przyjaciel" można nie tyle się zgodzić , co o tym podyskutować . Szczytów głupoty jest wiele , jedne większe , inne mniejsze , natomiast twierdzenie , że lepszy jest mądrzejszy wróg niż głupi przyjaciel jest kompletną bzdurą . Wolałbym mieć do czynienia z głupim przyjacielem niż z mądrym wrogiem , ten drugi mógłby być dla mnie dużo niebezpieczniejszy . Ten Jean de Lafontaine sam nie był chyba bezpieczny dla swojego otoczenia , skoro takie głupoty wypisywał .
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
I co z tego , że Francuz i poeta
24 Października, 2014 - 17:39
https://www.google.com/search?q=jean+de+lafontaine&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:en-US:official&client=firefox-a&channel=sb
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
CZY STARCZY ?...fraszka na dziadkowe lęki
24 Października, 2014 - 19:06
Satyrze,
to jeszcze trochę czasu zostało.
muszę się cholernie spieszyć.
tyle rzeczy chciałbym opisać
tyle rzeczy zaczętych ukończyć,
A nowych ciągle przybywa tematów !
i głupców wciąż tylu przybywa !
i do POlactwa wciąż strzelać mi
z "armatów".....
Aż po horyzont rozległa ta niwa....
Czy starczy dziadkowi na to wszystko
czasu ???
Ze szlachetnym przesłaniem wpisu
24 Października, 2014 - 23:37
... z żalem za utraconym dzieciństwem, z najcieplejszymi uczuciami ku dzieciom zgadzam się w pełni.
Problem jest ze szczegółami.
Pytasz: "Kiedy tracimy dziecięcą ufność, dobroć, naiwność ?"
Na pierwsze pytanie o ufność, to bym odpowiedział, że kiedy zrozumiemy, że ufności się nie pokłada w człowieku, tylko w Bogu. W człowieku dopiero pod pewnymi warunkami. Dzieci łatwo rozpoznają ludzi dobrych, bo i Bóg jest dobry.
Na drugie, to że chociaż dobroć zaczyna się w dzieciństwie, to nie należy jej tracić nigdy. Nawet zło należy dobrem zwyciężać.
Zaś pytanie trzecie w ogóle nie powinno paść. Bo naiwność nie ma nic wspólnego z dzieciństwm. Pojawia się, kiedy z niego wyrastamy, kiedy zaczynamy sami podejmować decyzje, kiedy kombinujemy już po swojemu. Nadto naiwność to poważna wada, więc nawet gdyby się u kogoś pojawiła już w dzieciństwie i ją utracił, to tylko powinniśmy się cieszyć, że się z niej wyleczył. Niestety ogromna ilość ludzi pozostaje naiwnymi zwłaszcza w formie podatności na manipulacje do najpóźniejszej starości.
Pozdrawiam
miarka.
oj miarka, wpis był emocjonalny
27 Października, 2014 - 02:24
W sieci natrafiłem na fajny przykład analizy czym rzeczona naiwność jest, Krótki i ciekawy, więc cytuję:
Naiwny jak dziecko?
Niemal każdy, kto miał do czynienia z małymi dziećmi lub sam jeszcze pamięta własne dzieciństwo może stwierdzić, że dzieci są skłonne uwierzyć praktycznie we wszystko – krasnoludki, potwory czy św. Mikołaja. Nowe badania opublikowane na łamach Psychological Science wskazują jednak, że dzieci nie są zawsze takie ufne – szczególnie wierzą temu co się do nich mówi!
Zespół badawczy pod kierownictwem Vikrama J. Jaswala z Uniwersytetu w Wirginii podjął się sprawdzenia czy trzyletnie dzieci wierzą bardziej w informację słowną czy też tę przekazaną niewerbalnie. W jednym z eksperymentów dorosły pokazywał dzieciom dwa różnokolorowe kubeczki a następnie ukrywał pod jednym z nich cukierek. Część dzieci została poinformowana „ustnie” (błędnie!) gdzie cukierek został schowany. Druga część grupy również została wprowadzona w błąd ale inaczej – przy kubeczku umieszczono strzałkę. Zadaniem dzieci było znalezienie cukierka. Ćwiczenie powtórzono 8 razy zmieniając kolory kubeczków.
Dzieci, które zostały wprowadzone w błąd niewerbalnie (strzałka) szybko dochodziły do wniosku, że osobie dorosłej nie należy wierzyć i znajdowały cukierek. Jednak dzieci, którym mówiono o miejscu ukrycia cukierka pomimo nieznajdowania go nadal kierowały się słowami badacza, nadal im wierzyły. Z 16 dzieci aż 9 ani razu w trakcie badania nie znalazło cukierka. Choć dorosły okłamał je 7 razy to w ósmej próbie i tak szukały cukierka pod wskazanym przez badacza kubkiem.
Wydaje się więc, że małe dzieci mają wykształcona specyficzną tendencję do wiary w słowa wypowiadane przez dorosłych. Jaswal twierdzi, że jest to szczególny mechanizm powstrzymujący dzieci przed koniecznością każdorazowej oceny prawdziwości komunikatu. Jest to o tyle istotne, że opiekunowie dzieci zwykle mówią rzeczy, które są ich zdaniem prawdziwe i słuszne.
Tak więc, Rodzice, uważajcie co mówicie swoim dzieciom!
http://www.psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1102-naiwny-jak-dziecko.html
I dwa cytatyy muzyczne
Kabaret Elita: Oj, naiwny
Oj, naiwny, naiwny, naiwny,
Jak dziecko we mgle,
Jak goliat na pchle,
Mól w otchłani wód,
Który liczy wciąż na cud.
Oj, naiwny, naiwny, naiwny,
Dziecko w kwiecie sił.
Choć w intencjach
To w zasadzie pozytywny.
Bajm: Dziecko we mgle
Naiwna jak dziecko we mgle
Że tylu przyjaciół mam
Buduję i burzę
I próbuję znów
Żyć tak
Jakbym miała być świętą .
Oj, żeby tak
27 Października, 2014 - 19:34
... emocjonalny, to łatwo byśmy zaiskrzyli, bo ja podszedłem do tematu racjonalnie, a to się daje pogodzić. Problem jest, kiedy emocjonalizm wyradza się w nademocjonalizm.
Nademocjonalizm powiela np stereotypy, iluzje, propagandę, modę i manipulacje – wyłącza myślenie, skupia na przeżywaniu “tu i teraz” wypranego z dalekowzroczności, oraz wpędza w samomanipulacje – w wybory szkodliwe dla siebie.
Co do Twojego wyjaśnienia, to mam taką uwagę, że choć łatwowierność wchodzi w skład dziesiątek cech, które składają się na naiwność, więc nie można ich zrównywać, dlatego i ten przykład tu nic nie wnosi, bo tu wyraźnie chodzi o wiarę, o łatwość uwierzenia słowu bardziej jak jakimś znakom, czyli po prostu nie kombinowanie po swojemu.
Tu bardziej pasuje:
“Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”
Podobnie wierszyki – to kłamliwe stereotypy gołosłownie twierdzące, że dziecko jest naiwne (choć u Ciebie w sensie pozytywnym, a tu negatywnym).
Naiwność zaś zawsze jest związana z przyjmowaniem czyjejś kłamliwej sugestii i podejmowaniem na tej podstawie swojej błędnej decyzji – z dawaniem się oszukać.
Nadto bycie naiwnym to wybór z pominięciem argumentu prawdy, z unikaniem spojrzenia prawdzie w oczy, z unikaniem i widzenia jej i słyszenia o niej. A dziecko słucha.
To przekreśla możliwość nazwania dziecka łatwowiernego naiwnym, bo dziecko nie kłamie, a szuka prawdy (i dobra z nią związanego).
Dziecko też nie jest naiwne, bo ma krytycyzm i nieufność – nie dla wszystkich jednakowe – nawet z płaczem dzieci uciekają na widok obcego, a co moa, gdyby miały go słuchać. A naiwność, to zwłaszcza ufność bezgraniczna – cecha dorosłych, którym temat oszustwa na które dają się nabierać zgrywa się z ich chciejstwem.
Zaś chciejstwo, to już cecha nademocjonalizmu...
W tym wszystkim jest jeszcze obserwacja, że dorośli, których dopada poczucie naiwności próbują to jakoś “racjonalizować”, (tłumaczyć na swoją rację) i nazywać albo czymś naturalnym, co się ma od dziecka, albo wręcz czymś pozytywnym.
A przez to nie widzą problemu w sobie do rozwiązania i zamienia im się to w poważną wadę.
Pozdrawiam
miarka