To nie ja byłam Ewą (Lewicką)

Obrazek użytkownika MagdaF.
Kraj

QCHNIA POLITYCZNA

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie…

Gdyby wszyscy przestępcy, bandyci i złodziej mniejszego i większego kalibru, fotografowali się w trakcie zatrzymania, w dodatku jeszcze z rodziną i dziećmi, wskazane też z uśmiechem na twarzy, byłaby to nieoceniona pomoc dla stróżów prawa, dziennikarzy a nawet przyszłych historyków. Nie musiałby Jarosław Kurski w Gazecie Wyborczej zwracać się z rozpaczliwym apelem do czytelników w obronie nadszarpniętej rzetelności historycznej T.Grossa i swych kolegów: Marcina Kowalskiego i Piotra Głuchowskiego, którzy 3 lata temu w reportażu „Gorączka złota w Treblince”, zdjęcie domniemanych „kopaczy” podpisali: „To nie jest zdjęcie ze żniw. Kopacze z Wólki Okrąglik i sąsiednich wsi pozują do wspólnej fotografii z milicjantami, którzy zatrzymali ich na gorącym uczynku. W chłopskich kieszeniach były złote pierścionki i żydowskie zęby. U stóp siedzących ułożone czaszki i piszczele zagazowanych".

Gdy prawdziwość zdjęcia oraz czas jego wykonania zostały zakwestionowane, a przecież był to koronny dowód na tezy Grossa; odkryto manipulacje i nierzetelność Gazety Wyborczej, próbowano zneutralizować przekaz reportażem Marcina Kąckiego. Gdy to nie pomogło, Kurski zwraca się do czytelników, aby pomogli w identyfikacji zdjęcia, ratując reputację swych kolegów. Przydałby się też jakiś zaangażowany rentgenolog, który prześwietliłby kieszenie i udowodnił tezy dziennikarzy – wizjonerów o pełnych kieszeniach złota.
Właściwie jednak zdjęcie nie ma większego znaczenia, pisze Kurski, bo Polacy, obdarzeni przydomkiem ludzkich hien, mogli to zrobić wszędzie, więc w sumie racja jest po ich stronie, a źli ludzie, przeciwnicy ПРАВДЫ w wydaniu Gross& GW, tylko kontynuują nagonkę.

Ważniejsza mleczarnia

TW Karol, ojciec reformy emerytalnej, zahibernowany polityczne na wiele lat po tym, jak Z.Martynowicz z NSZZ Solidarności Regionu Śląsko-Dąbrowskiego zarzucił mu publicznie współpracę z SB, a sędzia B.Nizieński – Rzecznik Interesu Publicznego odrzucił w 1999 r. wniosek posła Tomasza Karwowskiego o wszczęcie postępowania lustracyjnego, został cudownie odmrożony przez PO i wysłany na przewodniczącego PE. Sam zresztą, reprezentujący Solidarność, która walczyła przeciwko reżimowi komunistycznemu, nie przybył wcześniej na ważne głosowanie sejmowe w sprawie dekomunizacji, bo za ważniejszy dla siebie w tym dniu uznał udział w uroczystym otwarciu nowej mleczarni w Wysokiem Mazowieckiem. Z reformy, która okazała się niewypałem, bo OFE (czyli: Oskubiemy Fundusze Emerytów) - to piramida finansowa połączona oscylatorem przepływu zadłużenia do budżetu, nikt go nie rozliczył, a jedyna krytyka komisarza PE skupia się na braku zasad savoir vivre`u. Że wręczał kobietom kwiaty w celofanie, co dopuszczalne jest tylko na dworcach: lotniczych, kolejowych i autobusowych. Z językiem ojczystym też coś nie tak. Na spotkaniu w Londynie w grudniu ub. r. wyraził zadowolenie, że „może mówić po polsku i wszyscy go rozumią”.

Kadencja w PE dobiega końca. Co zrobił dla Polski i Polaków? Co uczynił przez rok w sprawie katastrofy Smoleńskiej? Rodziny smoleńskie wysyła do psychiatry a sam mówi, że zajmowanie się śledztwem nie leży w kompetencjach Parlamentu Europejskiego. Nie odróżnia więc publicznego wysłuchania od śledztwa. A profesor.
W ARCANACH Józef Darski napisał, że agenturalność jest dziedziczna w systemie sowieckim, a w postkomunizmie zapewnia karierę. Obserwując w mediach „dzieci PRL-u” stawiam również tezę o dziedziczeniu.

To nie ja byłam Ewą

Jak mówią, sukces ma dwóch ojców, ale ma też i matkę. To Ewa Lewicka, od 1974 członek PZPR, później działaczka Solidarności, współautorka reformy emerytalnej w 1999 roku, Prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, która w TV i na Salonie24 lobbuje za pozostawieniem składki do OFE na poprzednim poziomie. Pomysł rządu, mówi, spowoduje niechęć akcjonariuszy PTE do prowadzenia tego biznesu.
Nie sądzę, by akcjonariusze zrezygnowali z kręcenia lodów tym bardziej, że złodziejska prowizja na poziomie 7% (do 2003 r. – 10%), pozostaje niezmienna. Koszty które pochłania OFE w zestawieniu z faktycznymi zyskam i z obligacji są kpiną. Na stronie IGTE o prezes Lewickiej: Od 1990 roku specjalizuje się w problematyce polityki społecznej. Inicjowała i tworzyła grupy ekspertów z zakresu ubezpieczeń społecznych w „Solidarności”. Współautorka projektu reformy ubezpieczeń społecznych NSZZ „S”, który stał się podstawą programu AWS w tej dziedzinie. Była trzecim z kolei Pełnomocnikiem Rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego. Za jej kadencji wdrożona została reforma emerytalna oraz program redukcji nadmiernych wydatków na zasiłki chorobowe. Na portalu S24 jednak tym faktom zaprzecza: „To nie ja wymyśliłam OFE. Przygotował je rząd Włodzimierza Cimoszewicza.”
Wynika więc z tego, że ani Jerzy Buzek, ani pani Lewicka nie miała nic wspólnego z reformą. Dlaczego więc została prezesem Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, których ideą powołania były wspólne interesy towarzystw emerytalnych? Tak, towarzystw, a nie emerytów, nad których losem, pełna zatroskania pochyla się pani prezes nie protestując przez 12 lat, że OFE strzygą ich równo.

Wyższa Szkoła Demagogii i Manipulacji

O strzyżeniu owiec, a raczej baranów, mówi największy celebryta wśród ekonomistów, prof. Krzysztof Rybiński, ze stajni Balcerowicza. Mówiąc kto jest stadem baranów, widzi tylko jednego strzygącego – państwo, czyli ZUS i zapomina, że część skóry odebrano nam pod przymusem i przekazano prywatnej firmie. W ciągu 12 lat ZUS przetransferował do prywatnych funduszy ok. 180 mld zł, z tego "właściciele" OFE wypłacili sobie 14 mld "prowizji i zarobku", a zysk z inwestycji "OFE" nie przekracza 9 %. Dlatego przez te lata pieniędzy dla emerytów nie przybyło. Wręcz przeciwnie – ubyło! Jest ich mniej o prowizje i opłaty pobierane przez OFE. Co prawda OFE miały nasze pieniądze inwestować i w ten sposób pomnażać, ale przegrały na giełdzie, bo był kryzys. Ten sam kryzys dotknął też zarządzany przez ZUS Fundusz Rezerwy Demograficznej (FRD), który przez cały czas uzyskuje jednak lepsze wyniki niż większość OFE.

Już dwa lata temu, w 10 rocznicę bezkarnego strzyżenia baranów, profesorowie Góra i Rybiński, na łamach Gazety Wyborczej zamieścili emerytalny apel ekonomistów, w którym domagają się od rządu i parlamentu „stworzenia inteligentnych i nie szkodzących rynkowi zachęt dla OFE” i proponują stworzenie funduszy bezpiecznych (Fundusze B), do których miałyby być wpłacane przez OFE nasze pieniądze, gdy do wieku emerytalnego będzie pozostawało coraz mniej lat. A więc planują rozszerzenie obowiązku uczestnictwa w przymusie. Postulują też utworzenie „Rady ds. OFE”, działającej na podstawie specjalnej ustawy o „benchmarku zewnętrznym”, do której mieliby wejść „specjaliści z dziedziny finansów o uznanej międzynarodowej reputacji”. Nie łudźmy się, że będą pracowali społecznie, a fundusze na wynagrodzenia, lokal i samochody będą pewnie odpisywane z naszych składek.
Obserwując ewaluację profesora Rybińskiego, kiedyś korwinowca, dziś kluzikowca, piszącego program gospodarczy PJN, współczuję, że musi on cierpieć rozdarcie wewnętrzne, bowiem jego poglądy są tak dalekie od wychodźców z PiS, jak jego szkoła Vistula od rzeki Wisły. Zwolennik radykalnych cięć wydatków budżetowych, redukcji funduszy na pomoc społeczną, redukcji zatrudnienia w administracji i zmniejszania deficytu finansów publicznych, nijak się ma do PJN-owskich zwolenników luźnej polityki fiskalnej. Wszedł w buty Leppera, grając rolę populisty, zatroskanego trudną sytuacją przyszłych emerytów, którym proponuje na stronie internetowej pozew zbiorowy przeciwko państwu i ma nawet sporo baranów. Kto sfinansuje pozew, ekonomista milczy. Jako rektor Uczelni Vistula, dawniej Wyższa Szkoła Ekonomiczno-Informatyczna w Warszawie, ma szereg kontaktów, chociażby z Lewiatanem, który powinien się zrzucić odciążając łupionych pracowników. A może dorzuci się TW „Buyer”, albo TW „Ernest”, których rektor Rybiński zaprasza jako wykładowców?

W całym tym nieposłuszeństwie obywatelskim przeciwko rządowi Tuska, którego intencje są podejrzane, ma pomóc filozofia ZEN, czyli powołany przez Rybińskiego Zespół Niezależnych Ekspertów, z których tylko Paweł Kukiz jest niezależny, ale niekoniecznie ekspert. Jest też „niezależna” pani Ewa Lewicka i „niezależny” Tomasz Hypki, zwany „małym modelarzem”. Konkluzja narzuca się sama. Profesor Rybiński rozpaczliwie chce wejść do polityki i marzy mu się ministerstwo finansów. Ale na to miejsce poluje też jego guru Balcerowicz, który rzucił rękawicę Rostowskiemu.

W całej pozornej walce o przyszłe emerytury śmieszne jest jedno. To, że OFE są zbędne, ponieważ obligacje Skarbu Państwa można kupić na każdej poczcie bez żadnej prowizji.

Tekst opublikowano w Nr. 11/2011 Warszawskiej Gazety

Brak głosów

Komentarze

Bardzo znany zawodnik kopanej bierze aktywny udział w formułowaniu zasad i przepisów związanych z transferami zawodników.
W jakiś czas później ten san zawodnik przechodzi z klubu X do klubu Y i na podstawie opracowanych, m.in. przez siebie, przepisów dostaje najwyższy w historii odpał.
Ów zawodnik na zjeździe lokalnej federacji piłki kopanej mówi, że teraz po zmianie przepisów poziom piłki poszybuje na niebywale wysoki poziom.

Vote up!
0
Vote down!
0
#144635

czyli banku światowego i soros'owskich wytycznych; emerytalna, likwidacja kopalń, schładzanie z rozmrażanie polskiej gospodarki.
Inna 'gwiazda" od łoBuzka T.Kamińska szefuje Pomorskiej strefie Ekonomicznej,
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#144639