Samozatrudnienie pracowników...szansa na rozwój polskiej przedsiębiorczości...
Tytuł postu jest przewrotny, ale dlaczego taki, wyjaśnię poniżej. Byłem pracownikiem, a teraz jestem pracodawcą...mam ogólne rozeznanie jak wyglądają relacje obydwóch stron, nie zawsze są to miłe relacje, bo nie zawsze można stworzyć taki pracowniczy super team, jaki w swoim przedsiębiorstwie stworzył Roman Kluska...
Teraz widzę, że w relacjach tych dwóch stron może przeszkadzać (i faktycznie przeszkadza) tzw. "opiekuńczość państwa", gdzie pracownik ma prawa, które często nadużywa, ale i z drugiej strony też są nadużycia...jak można to zmienić?
Można bardzo prosto...zawsze uważałem, że zlecając komuś wykonanie pracy lepiej jest zawrzeć umowę, którą ja nazwałbym umową dżentelmeńską, która to z klasyczną umową o pracę nie ma nic wspólnego. Umowa dżentelmeńska polega na tym, że każdy etap pracy można spiąć odpowiednią umową, w której zawarte są wszystkie warunki, które satysfakcjonują obydwie strony...przykładowo, zlecam komuś skoszenie trawy w ogrodzie i podpisuję z potencjalnym wykonawcą umowę na tą usługę...usługa tak jak towar, może być przedmiotem transakcji...gość, wykonawca kosi trawę, ja sprawdzam, jestem zadowolony, więc płacę wedle zawartej umowy, jeśli jestem niezadowolony z wykonanej pracy część wynagrodzenia mogę zatrzymać, oczywiście po uargumentowaniu reklamacji, co oczywiście warto było zaznaczyć w chwili podpisywania umowy.
A teraz wyobraźmy sobie, że do koszenia trawy zatrudniamy pracownika, dajemy mu kosiarkę, która może się zepsuć przez złe użytkowanie pracownika (oczywiście pracownik musi być przeszkolony w zakresie użytkowania kosiarki), ale mała waga odpowiedzialności powoduje, że pracownik nie przejmuje się i dochodzi do zepsucia sprzętu i niewykonania pracy do końca...pracodawca musi zapłacić pracownikowi za wykonaną pracę, choć nie jest do końca wykonana, a czas wykonania się wydłużył, a także nie może zatrzymać mu też wynagrodzenia za zniszczony sprzęt...dochodzą jeszcze inne czynniki, które przytoczę w następnym przykładzie. Chcę to napisać prostym językiem i poprzeć przykładami, bo wiem, że to trafi do większego grona czytelników...bardzo nie znoszę tej urzędniczej, szamańskiej nowomowy finansistów, którzy tworzą przepisy prawne tylko po to, aby jak najbardziej zamotać przedsiębiorców, aby oni z kolei chodzili po porady do innych szamanów finansowych i płacili za to...to taki "efekt szklarza", czyli szklarza i jego pomocnika, pomocnik wybija szyby we wsi, a szklarz potem chodzi i świadczy usługi dla ludności...
Temat zatytułowałem świadomie... "samozatrudnienie pracowników", ponieważ uważam, że socjalistyczne zjawisko o nazwie "pracownik" powinno zniknąć z powierzchni ziemi wraz z otoczką towarzyszącą, czyli wtrącaniem się państwa w umowy dwóch podmiotów. Teraz powinno funkcjonować pojęcie umowy pomiędzy dwoma świadomymi podmiotami, bez udziału osób trzecich... umowy, która mogłaby być objęta nawet tajemnicą handlową.
Samozatrudnionym jest przede wszystkim osoba, która podjęła decyzję, by zamiast pracować na etacie i działać na rynku w cudzym imieniu, na cudzy rachunek i cudze ryzyko gospodarcze, podejmować działania we własnym imieniu, na własny rachunek i na własne ryzyko...czyli jest poprostu jednoosobową firmą, zalety samozatrudnienia są korzystne dla obydwóch stron (zlecający-wykonujący), dobra a teraz przykład...
Pewnie już poznaliście przy temacie emerytur mojego przykładowego modela, którym się posługuję, mianowicie Ziutka Kowalskiego .
Ziutek Kowalski jest przedsiębiorczy i zakłada firmę, która będzie produkowała podeszwy do butów...kupuje dwie maszyny i wstawia je do swojego zakładu, ale ze względu na to, że musi zająć się rozprowadzaniem podeszw wśród obuwników i nie ma czasu na obsługę maszyn, postanawia rozglądnąć się za operatorami maszyn...ma dwóch kandydatów, Teofila Nowaka i Anatola Wiśniewskiego. Ma też wybór, albo zatrudni ich jako pracowników na umowę o pracę na czas nieokreślony, albo zaproponuje panom, aby założyli sobie jednoosobowe firmy, które będą świadczyły usługi dla niego, czyli firmy Ziutka Kowalskiego wedle umowy, którą zawrą obydwie strony, zgadzając się obopólnie na warunki w niej zawarte...Ziutek wybiera opcje drugą, więc za zgodą już zarejestrowanych dwóch firm, czyli Firmy "Teofil", oraz Firmy "Anatol" zawiązuje umowę na świadczenie usług dla Firmy "Ziutek".
Teraz zobaczmy jakie korzyści wypływają dla panów Teofila, oraz Anatola z ich samozatrudnienia...po pierwsze więcej zarabiają, wynika to z prostego wyliczenia... przykładowo :
1. Umowa o pracę
Koszt pracodawcy: 6030,50 zł
Brutto: 5000 zł
Netto: 3550,19 zł "na rękę"
2. Samozatrudnienie
Koszt pracodawcy: 6030,50 zł
Koszty samozatrudnionego: 1026,98 zł (ZUS) + ok. 700 zł (*podatek dochodowy) = 1726,98 zł
Netto: 4303,52 zł zysku "na rękę"
*Podatek dochodowy można dodatkowo obniżyć generując koszty uzyskania przychodu, tj. zakupy „na firmę”.
Oczywiście, mówimy tutaj o „dużym ZUS-ie”. A można także płacić „mały ZUS” przez dwa lata, który jeszcze zwiększa przewagę samozatrudnienia.
Jakie w takim razie korzyści ma firma Ziutka Kowalskiego ?...Proszę Państwa, kolosalne...przede wszystkim odpadają Ziutkowi takie rzeczy jak:
-kierowanie pracownika na okresowe (co trzy lata) badania lekarskie (ok 100 pln na jednego pracownika), oczywiście w godzinach pracy, czyli płatne (brak aktualnych badań... mandat z PIP)...
-odpadają szkolenia BHP, które pracodawca musi pokryć z własnej kieszeni, a które trwają także w ramach czasu pracy...(koszt jakieś 300-500 pln na każdego pracownika na koszt firmy)
-odpadają urlopy pracownicze, oraz świadczenia urlopowe, które pracodawca musi wywalić ze swojej kieszeni...wyglądałoby to tak, że Ziutek musiałby zapieprzać przy dwóch maszynach, (o dystrybucji podeszw nie ma mowy) a Teofil i Anatol ma urlop i świadczenia na urlop i spokojnie, bezstresowo wypoczywają sobie na mazurach...(!!!)
-pracodawca nie musi myśleć i pilnować terminu 15-tego każdego miesiąca, aby zanieść "w zębach" odpowiednią daninę do ZUS-u...jeśliby się spóźnił, sankcje w postaci nie wypłacenia przez ZUS ewentualnego świadczenia chorobowego spada, jak klątwa także na pracowników.
-przedsiębiorca, nie musi przyjmować tych bizantyjskich orszaków kontrolerów, których ja nazywam "kolędnikami", czyli kolędników z Państwowej Inspekcji Pracy, z ZUS-u, z Sanepidu...czyli totalna wolność od urzędniczych "opiekunów"....bezcenne !!!
- i co najważniejsze, kiedy firma nie ma zamówień, może bestrosko zrobić sobie wolne bez zbędnych kosztów...gdyby miała pracowników, niestety składkę zusowską musi odprowadzić każdego 15-tego dnia miesiąca...dla mnie jest to totalny debilizm, wszak tzw. "składka zusowska" nie jest składką (stricte)...jest następnym haraczem pobieranym przez instytucję, która utylizuje pieniądze podatników...debilizmem jest to, że pomimo, że firma nie ma dochodu w danym miesiącu składkę trzeba odprowadzić...ja się pytam... z czego, jeśli nie ma dochodu ???...Przecież z pustego i Salomon k*rwa nie naleje...polski przedsiebiorca ...musi (!!!)
Oczywiście urzędy mają bardzo dużo pracowników...i tu jest pole do popisu, chętnie zabrałbym się za tzw. magistraty i szeroko rozumiane urzędy...przecież, sprzątaczka pani Hela mogłaby też się samozatrudnić i świadczyć usługi sprzątające dla magistratu, czy urzędu jako Firma "Hela"...pracownik urzędu pan Anastazy, który cały dzień adresuje i klei znaczki na koperty i wysyła do podmiotów, też może się samozatrudnić jako pełniący usługi ślinienia znaczków i adresowania kopert i działać jako Firma "Anastazy"...i co najważniejsze, taki urzędnik, gryzipiór dostając na rękę kwotę brutto, musi ją "ozusowić", czyli prostym językiem ...musi prawie połowę dochodu odprowadzić do Zakładu Utylizacji Składek... myślę, że jak by zobaczył kwotę brutto na swojej ręce, to na pewno mocno ścisnęło by mu pośladkami z żalu, że połowę swojej krwawoty odda ZUS-owi...dlatego uważam, że samozatrudnienie pracowników byłoby godne i sprawiedliwe...
literatura: http://www.infakt.pl/blog/samozatrudnienie-plusy/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4418 odsłon
Komentarze
w U.K to jest standard i nikt
16 Lipca, 2014 - 06:45
w U.K to jest standard i nikt sie tym nie przejmuje
@ Józef
16 Lipca, 2014 - 09:44
...właśnie, dlatego Firma Teofil i Firma Anatol może zarejestrowac firmę w UK lub Irlandii, gdzie nie ma tych zawiłości i tej polskiej, niezrozumiałej grypsery urzędników...a i większa szansa na godziwą emeryturę...że daleko ? hmm przelot samolotem to dosłownie chwila, a i bilety czasem są tańsze niż przejazd autobusem z Krakowa do Warszawy...:))pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
@Trybeus16 Lipca, 2014 - 07:02
Witaj Robercie!
Bardzo ważny tekst. Aż chciałoby się napisać własny, jako ad vocem.
Bo trzeba przeorać mentalnie podejście do pracy i zatrudnienia. Niestety, ciągle pokutuje podejście komunistyczne.
I wchodzimy tu na ważny problem psychologiczno - socjalny.
Bo wszystko opiera się na tzw. etosie pracy. Niestety, mówię to z przykrością, jest on znacznie wyższy w krajach protestanckich, niż w krajach katolickich.
Z etosem pracy wiąże się bardzo lojalność. Z tym też są u nas kłopoty. Pamiętasz, jak różni idioci, z którymi ciągle mamy do czynienia, wyśmiewali się ze mnie, że włażę w dupę, czy to Oparze, czy Gawrionowi? Durnie nie potrafią zrozumieć, że to właśnie jest czysta lojalność. Ludzie zadali sobie trudu i teraz dzielą się ze mną swoim wysiłkiem, dając mi dobre miejsce do blogowania. Czyż nie zmusza to mnie do uczciwej lojalności? Widocznie wielu, jak np. Lotna, tak nie uważają, krytykując, czy obrażając swojego darczyńcę.
Jak wiesz, już ponad 30 lat jestem samozatrudniony i to za granicą. Dobrze by było, zeby wszyscy pracobiorcy w końcu zrozumieli, że są oni jak towar. I jak się on sprzedaje, zależy tylko od nich samych, bo tylko oni pracują na swoją markę. Aż w końcu zostaje się profesjonalistą i specjalistą i taka opinia do ciebie przylega.
Jako, że równocześnie jestem również pracodawcą, to wiem niestety, że wielu Polakom jeszcze słabo zależy na tym, by być wysoko ocenianymi za swoją pracę.
W nowoczesnym świecie, samozatrudnienie jest jedynym rozwiązaniem dla dobrych i najlepszych. Fabryczny etat pozostawmy tym, którzy nie potrafią sobie radzić.
Trzymaj się biznesiarzu
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
cześć Janusz...
16 Lipca, 2014 - 09:41
...pracownik, jako samozatrudniona jednostka wyzbywa się mentalności roszczeniowca...sam dba o siebie i sam ma poczucie własnej wartości...znika problem "czy się stoi, czy się leży stówka się należy"...i to są zdrowe relacje między ludzkie... nawet fabryczny etat można potraktować jako kontrakt między ludźmi, ale masz rację, na etatach wygodnie jest pracować, gdyż ryzyko jest małe, sam byłem na etacie, ale w końcu musiałem podjąć męską decyzję, aby zacząć na swoim...dziś widzę, że była to bardzo dobra moja decyzja, gdyż mogłem rozwinąć skrzydła...pracując dalej na etacie byłbym zwykłym niewolnikiem systemowym...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
CYT: i co najważniejsze,
16 Lipca, 2014 - 08:39
CYT: i co najważniejsze, kiedy firma nie ma zamówień, może bestrosko zrobić sobie wolne bez zbędnych kosztów...gdyby miała pracowników, niestety składkę zusowską musi odprowadzić każdego 15-tego dnia miesiąca...dla mnie jest to totalny debilizm, wszak tzw. "składka zusowska" nie jest składką (stricte)...jest następnym haraczem pobieranym przez instytucję, która utylizuje pieniądze podatników...debilizmem jest to, że pomimo, że firma nie ma dochodu w danym miesiącu składkę trzeba odprowadzić...ja się pytam... z czego, jeśli nie ma dochodu ???...Przecież z pustego i Salomon k*rwa nie naleje...polski przedsiebiorca ...musi (!!!)
No tak, tylko z czego ten samozatrudniający się ma opłacic ten sam ZUS, skoro od Ciebie drogi pracodawco nic nie otrzyma? Podobnie z urlopem, są odpowiednie procedury, nie od razu można iśc na urlop, ale po 12 miesiącach jakas forma odpoczynku pracownikowi każdemu się należy. I obowiązkiem dobrego pracodawcy jest tak organizowac u siebie urlopy, aby i praca była wykonana, i pracownicy wypoczęci - ergo lepiej pracujący. Skoro zatrudniasz Drogi Pracodawco dwóch, to niech każdy z nich zastępuje drugiego.
A tak szerzej - kapitalizm na tym polega, że właściciel środków produkcji zabiera wartosc dodaną, którą wytwarza pracobiorca, ryzykując swoim majątkiem (kapitałem). Jeśli jest slabym wuywórcą, ginie i jego miejsce zajmuje kolejny. Ty zaś chcesz zarabiac, bez ryzyka, kosztem i z wszelkim ryzykiem (w tym BHP!!!) pracownika, którego dodatkowo możesz zwolnic od ręki, bo nie zatrudniając go, nie masz żadnego teminu wymówienia, zależnego min od stażu jego pracy dla Ciebie. Dobry pracodawca to taki przede wszystkim, który potrafi dobrze dobrac swoich pracowników, i potem dbac aby nie odeszli do innego lepiej sobie radzącego na rynku. Więc nie ma mowy o celowym niszczeniu śrpodków produkcji, to juz nie XIX w i walka z uprzemysłowieniem.
@5PLUS
16 Lipca, 2014 - 09:32
cytat :"No tak, tylko z czego ten samozatrudniający się ma opłacic ten sam ZUS, skoro od Ciebie drogi pracodawco nic nie otrzyma? Podobnie z urlopem, są odpowiednie procedury, nie od razu można iśc na urlop, ale po 12 miesiącach jakas forma odpoczynku pracownikowi każdemu się należy. I obowiązkiem dobrego pracodawcy jest tak organizowac u siebie urlopy, aby i praca była wykonana, i pracownicy wypoczęci - ergo lepiej pracujący. Skoro zatrudniasz Drogi Pracodawco dwóch, to niech każdy z nich zastępuje drugiego.
...szanowny kolego, a czy pracodawcę ktoś pyta czy ma na składkę ZUS-u jeśli przychodu nie ma...ja uważam, że każdy jest odpowiedzialny za siebie...pracodawca też musi odpocząć, a nierzadko pracuje po 10 godzin dziennie, aby utrzymać firę żywicielkę, tego pracownik już nie widzi trzaskając drzwiami po 8 godzinach "harówy"
...jeśli chodzi o BHP to ciekawe, że PIP nie jest "zatroskana" w jakich warunkach pracuje szef, jeśli jest jednoosobową firmą, natomiast strasznie "dba" o pracowników przy okazji napastując szefa i ładując mu mandaty "z czapy"...ja stworzyłem świetne warunki pracownikom, takie w jakich sam chciałbym pracować, ale jak się chce uderzyć psa (szefa), to kij się zawsze znajdzie...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
Oszcżedności na ZUS przy
16 Lipca, 2014 - 17:44
Oszcżedności na ZUS przy samozatrudnieniu polegają tylko na tym, że pracodawca MUSI oplacac składkę od faktycznej pensji, zaś samozatrudniający może czynic to wg stawki najniższej. Tak sam czyniłem przez ponad 15 lat prowadzenia własnej działalności gospodarczej, i mam sporo innych znajomych podobnie czyniących, więc pewnie jest to regułą. Sprawa odzywa się z chwilą przyjścia wieku emerytalnego, bo raptem okazuje się, ze emerytura jest wg najniższego wyliczenia, o czym żaden mlody nigdy nie pomyśli. Mając w perspektywie 20 lat życia na emeryturze (wiem - może to mżonka ale jednak trzeba to brac pod uwagę), emerytura no poziomie 700 zł (bo chyba taka jest minimalna) nie wystarczy na nic. I nie przekonuje mnie argumentavjqa że zaoszczędzone bieżąco pieniądza na ZUS w kwocie np 700 zł ktoś młody odklada po to by uzupełnic swoją emeryturę za np 20-25 lat. On wyda je na bieżące potrzeby stosownie do swoich możliwosci finansowych.
Co do kwestii co ma zrobic pracodawca gdy nie ma zamówień - od tego ma głowę, nie każdy się do tego nadaje, więc slabsi zasilają strefę bezrobotnych albo idą do pracy u kogoś innego, kto ma pomysł jak funkcjonowac. Tego bym oczekiwał od pracodawcy. A tu porobilo sie tak, że ostatni pracodawca nie tylko oczekiwał mojego samozatrudnienia, ale ucestniczył finansowo w utrzymaniu jego biura.w kwocie 700 zł, oczywiscie gwarancją moich dochodów miała byc wyłącznie moja sprawnośc w prawadzonej działalnosci SZEFA.
Nie jestem socjalistą, widzialem zle strony naszego państwa przed rokiem 1989, ale setka lat walki robotników o podstawowe prawa w tym 8-godzinny dzien pracy i pewnośc wyplaty nie podlegają moim zdaniem żadnej dyskusji.
Kiedyś budowanie marki polegało na tymm,że najpierw sam właściciel zaczynał coś tworzyc, a w miare jak mu szło coraz lepiej dobieral sobie pracowników, ich kierowników, majstrów czy jak im tam. Teraz ludzie łapią się za coś, na czym sami niewiele się znają, mając po prostu kasę na rozpoczęcie produkcji, zatrudniają fachowców a cale ryzyko mają ponieśc ci zatrudnieni, wielokrotnie nie oplacani po parę miesięcy.
mżonka...
16 Lipca, 2014 - 18:36
.
...liczenia na jakiekolwiek emerytury jest naiwnoscią, im więcej nam zostanie (opłacając najniższą składkę zusu) realnie będziemy te pieniądze widzieć...pod zalinkowanym Ziutkiem Kowalskim jest mój post o tym, jak państwo strzyże nas na składkach emerytalnych...ja się pytam gdzie te pieniądze przepadają...od pracodawcy państwo domaga się rzetelności i uczciwości nic w zamian nie oferując, a wrecz ich okradając....widocznie nie skonstruowałes dobrze umowy ze swoim szefem, bo wynikły jakieś nieporozumienia, przeciez nie jeden taki szef na swiecie, możesz wybrac innego nieprawdaż ?
aa co mi tam przekleję ten mój tekst...w sumie tematyka jak najbardzej zbieżna
Nie jestem analitykiem finansowym, ale jak każdy człowiek, któremu z kieszeni wyrywa się pieniądze w świetle prawa, pewne rzeczy doprowadzają do szewskiej pasji...
Jak już wspominałem, nie jestem analitykiem finansowym, lecz praktykiem...może z bujną wyobraźnią, jak mi kiedyś zarzucił Nikander, ale owa bujna pozwala mi wybiegnąć dosyć daleko w przyszłość, a to jest czasem przydatniejsze niż totolotkowy almanach z przyszłości.
Żeby mój post był bardziej atrakcyjny, to będziemy się szanowny Czytelniku przemieszczać wehikułem czasu, stworzonym na potrzeby tegoż postu.
Nastawiamy w wehikule zegar, miejsce i datę...Baranowice, data sierpień 1993 roku...widzimy młodego 18-to letniego Ziutka Kowalskiego, zaraz po maturze, szuka pracy...nie znajduje, lecz w głowie świta mu pomysł na własny interes...rejestruje działalność gospodarczą i zaczyna handlować artykułami do produkcji obuwia, nie zatrudnia pracowników.
Zaczynają się pierwsze płatności ...ZUS...płaci składkę emerytalną (najniższą, bo nie stać go na więcej) około 600 zł...czy ma zysk, czy nie, składkę w zębach, ze łzami w oczach zanosi 10-tego każdego miesiąca, niechby się spóźnił, marny los...w mediach informują, że składki na emeryturę w ZUS-ie to najpewniejsza emerytura na świecie, oraz im więcej wpłacasz, tym bardziej jesienna jest emerytura...Ziutek wierzy ZUS-owi, bo przecież tak w telewizji gadają, przecież by nie kłamali...
Rok 2015...Ziutek ma 40 lat, dalej płaci składkę do ZUS-u...interesy coraz bardziej marnie idą, ale nikt z ZUS-u nie pyta, czy Ziutek ma na składki...każdego dziesiątego w zębach ze łzami posyła przelewy do ZUS-u...ma pięcioro dzieci, ogranicza im pożywienie, ogranicza im fundusze na ubrania, byleby 600 zeta wpłynęło na czas, bo jak nie, to wtedy ZUS stosuje sankcje...Ziutek, by wyżywić rodzinę pracuje po 12-14 godzin na dobę...nie stać go na pracownika...
Jest rok 2035...Ziutek szczęśliwie dożył 60-tego roku życia, cieszy się dobrym zdrowiem, dalej pracuje po 14 godzin na dobę...cieszy się, bo pożenił dzieci, razem z żoną wyczekują emerytury...niestety żona jej nie będzie miała, bo by dobrze wychować dzieci nie mogła podjąć pracy zawodowej...dzieci dostały wykształcenie i są porządnymi, uczciwymi ludźmi...Ziutek z żoną się bardzo cieszą, lecz niepokój o “pogodną” jesień spędza im sen z powiek...Ziutek uspokaja żonę, że jeszcze 7 lat popracuje i będą mogli odpocząć ...
Jest koniec roku 2042... Ziutek ma 67 lat i zaczyna chorować...rak ...dwa miesiące choroby...Ziutek nie doczekuje Wigilii, nie pobrał ani jednej, miesięcznej emerytury, z poczty dzwonili do listonosza, by nie zostawiał emerytury, gdyż emeryt zmarł...żona Ziutka zostaje sama, bez środków do życia...wychowując dzieci, nie myślała o emeryturze, gdyż dla prawdziwej matki ważniejsze są dzieci, niż praca zawodowa...
Pieniądze Ziutka przepadły...ZUS buduje za to szklane budynki, mają na premie, dodatki...pracownicy mianują się inspektorami, nadinspektorami...imprezy, wycieczki, wyjazdy integracyjne, szkolenia...wszystko za pieniądze Ziutka...
Marny koniec Ziutka ? Niekoniecznie, od czego mamy wehikuł czasu...nastawmy zegar znowu na sierpień 1993 roku, ale podeślijmy Ziutkowi info, o jego końcu życia...pamiętacie film “Powrót do przyszłości” ? Ziutek może dobrze na tym wyjść.
Ziutek widzi swoją i żony przyszłość, więc wyciąga pokaźnej wielkości skarpetę i wkłada do niej co miesiąc 600 zeta, pokazując ZUS-owi środkowy palec...
Jest rok 2015...Ziutek ma w skarpecie już jakieś 158 tyś złotych + jakieś marne odsetki z lokat, co i tak inflacja zeżre, ale realnie może mieć te 160 tyś zł...Ziutek z żoną cieszą się, że mają coś na czarną godzinę i nie muszą liczyć na dzieci...
Mamy rok 2037...Ziutek ma 62 lata i drugie tyle gotówki w skarpecie, czyli ponad 300 tyś zł ...musiał dokupić jeszcze więcej skarpet, gdyż nie mieściły się już pieniądze...Ziutek ma kasę i regularnie się bada, bo jest w grupie podwyższonego ryzyka, jeśli chodzi o raka...wcześnie wykryto u niego raka, więc kwalifikuje się do operacji...ma środki na natychmiastową operację + opieka pooperacyjna...Ziutkowi zostaje w skarpetach jeszcze 250 tyś złotych ...żyje z żoną jeszcze przez 10 lat, mając na utrzymanie 2000 zł na miesiąc...
Nierealne ??? Realne, ale trzeba w końcu powiedzieć sobie jasno, ZUS jest piramidą finansową, która niedługo się rozsypie...afera Amber Gold, to przy ZUS-ie niewinna kradzież bułki w supermarkecie. W interesie kilkunastu milionów Ziutków Kowalskich jest, by ten...jak to mówią moi ziomale...wrzód na rzyci został wycięty. Im prędzej, tym lepiej...ja wiem, że wielu może się buntować tym, że “wypracowując” swoją emeryturę, ją “wypracowali”...ale niestety dla zwykłych Ziutków Kowalskich emerytów, to i tak jałmużna, w porównaniu z emeryturami panów z ubecji...
http://trybeus.blogspot.com/
jeszcze jedno...
16 Lipca, 2014 - 10:10
...szanowny kolego, czy Ty jesteś przeciwny, aby pracownik więcej zarabiał ? Z wyliczenia jasno wychodzi, że pracownik jest ponad 1200 PLN miesięcznie "do przodu". więc i na urlop nazbiera i na czarną godzinę też...a nie ucieka sie pod parasol ochronny państwa, które jak widzimy w Polsce jest niemal wrogiem POLSKIEJ przedsiębiorczości...celowo wycapslockowałem POLSKIEJ :)) ...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
Re: jeszcze jedno...
16 Lipca, 2014 - 11:42
Jak wyliczyłeś "ponad 1200 PLN miesięcznie "do przodu"?
UPS...czeski błąd
16 Lipca, 2014 - 12:04
...przepraszam za dezinformację :))...oczywiście ponad 700 zł ...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
Re: UPS...czeski błąd
16 Lipca, 2014 - 12:53
Tak, dostaje ok. 750 zł więcej na miesiąc. Rocznie to ok. 9000 zł /wg przedstawionego w tekście przykładu/.
I to jest właśnie kwota, która pozwoli samozatrudnionemu na wyrównanie niepłaconego urlopu i dni ustawowo wolnych od pracy.
Za 26 dni urlopu wypoczynkowego + ok. 10 dni wolnych od pracy oraz opłata ZUS za ten okres to właśnie będzie ok. 9000 zł.
Pracobiorca nic zatem więcej nie zarabia niż przy umowie o pracę na pełnym etacie.
no właśnie...
16 Lipca, 2014 - 19:04
...tu jest pies pogrzebany, gdzieś te pieniądze na urlop trzeba wyrwać, więc najprościej jest wyrwać ustawowo z kieszeni przedsiębiorcy tak ?...ja uważam, ze jeśli ktoś nie pracuje to nie powinien pobierać wynagrodzenia... problem w tym, że przepisy są chore. Pracobiorca ma realnie tą kwotę (9000pln) na ręce, w skarpecie, ale ma realne, a nie wirtualne, a w Zusie one przepadają bezpowrotnie...
ps a przedsiębiorcy kto wypłaci świadczenia urlopowe hę?
http://trybeus.blogspot.com/
Samozatrudnienie
16 Lipca, 2014 - 11:10
Pięknie i pobieżnie poruszone warunki samozatrudnienia,z rewelacyjnym przykładem sprzątaczki.A ja zapytam o tzw zbrojarza.Otóż ten pan aby podnieśc swoje zarobki a obniżyc koszty pracy pracownika powinien poszukać samozatrudnonego wiązacza zbrojen, układacza zbrojeń, osobnego inspektora nadzoru budowlanego i jeszcze wielu innych specjalistów.W koncowej fazie rozrachunku koszt danego przdsięwzięcia urósł by do sum jakie obecnie wynoszą przy budowie autostrad w Polsce,a które moim zdaniem i tak są w miarę niskie.Tam własnie było tzw samozatrudnienie fachowców a głowny wykonawca ograniczył się do posiadania dokumentacji.Na całym świecie sa pracownicy etatowi i samozatrudnieniowcy ale i przepisy są inne.Ja też prowadzę jakis tam biznes,ale nigdy nie myślałem o poszukiwaniu ludzi na samozatrudnienie,ponieważ to nie ma racji bytu na dłuzszy okres czasu,a przepisy ogólne pracy jak i warunków wykonywania tej pracy są niejako obowiązujące wszystkich.Pozostaje kwestia interpretacji,ale to sie wiąże z zatrudnieniem super wysoko opłacanego prawnika,bo przecietny bez koneksji nic nie pomoże.Masło maslane.Takie założenia że ja mam dojście a reszta pracuje ale każdy dla siebie dając mi możliwość egzystencji nie maja przyszłości ani logicznej racji bytu.Aby zmienić utudnienia w prowadzeniu firmy i kłopotów z uzyskaniem pożądanej rentowności należy zmienić system co jest w obecnej sytuacji raczej niemożliwe.Kapitalizm buduje się pokoleniowo a nie w ciagu 25 lat.Zyski z byle jakiego przedsiewzięcia nie przychodza z dnie na dzień ale na to trzeba pracować niekiedy całe zycie.Tylko w loterii albo totolotku mozna z dnia na dzień stać się milionerem.
Jeszcze zaświeci słoneczko
wiązacz zbrojeń :))
16 Lipca, 2014 - 11:35
...bardzo dobry tok rozumowania, po co miałbym zatrudniać Felka do zbrojenia, który to Felek lubi "oliwić" i wiąże druty mozolnie...zlecam Firmie Felek i ta firma jest odpowiedzialna za dobre związanie drutów, nie rozumiem z tym insektorem nadzoru (dlaczego wielu innych specjalistów ???)...jestem też z wykształcenia budowlańcem więc wiem, że jest jeden inspektor nadzorujący jedną budowę, którego inwestor może i powinien zawezwać, aby ten zerknął na związane druty, ale wpierw pilnuje tego kierownik budowy, który odpowiada, aby nie doszło do katastrofy budowlanej...kierownik budowy też może być jednoosobową Firmą Brunon :))...po co więc komplikować sobie życie...wystarczy się z sobą dogadywać na zdrowych relacjach międzyludzkich...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
Trybeusie, - pisząc o samozatrudnieniu, w konkluzji napisałeś:..
16 Lipca, 2014 - 17:27
... cyt.: "(...) dlatego uważam, że samozatrudnienie pracowników byłoby godne i sprawiedliwe".
I tu muszę się z Tobą zgodzić, ponieważ wziąłeś pod uwagę polskie realia. Ale w świecie
większość przedsiębiorców nie podziela Twojego zdania. Im zależy na zbudowaniu swojej firmy
w oparciu o stabliną i najlepszą kadrę fachowców. Nie chcą jej budować "najemnikami".
Powyższe wynika z zupełnie innego systemu opodatkowania i ubezpieczenia od tego, które
obowiązuje w Polsce. To, z którym mamy do czynienia - jest pęlą na szyjach polskich przedsiębiorców.
21 października 2012 r. napisałem na Niepoprawnych artykuł: "Czy polskie komputery mogły
podbić Świat? (2/2),
tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/czy-polskie-komputery-mogly-podbic-swiat-22
którego pozytywnym bohaterem był mgr Roman Kluska. Wspomniałem teraz o nim, ponieważ
materiał filmowy, który zamieściłeś - wyraźnie wskazuje na zasady, jakimi powinny kierować się
wszyscy ci, którzy chcą zbudować firmę, mieć zgrany zespół, w którym etyka, moralność
i lojalność wobec firmy stanowić będą podstawowe kanony.
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Satyrze...
16 Lipca, 2014 - 18:00
...właśnie przyjąłem polskie realia, materiał filmowy wkleiłem w kontekście tego zdania, w którym napisałem, że nie każdy może stworzyć taki super team jak pan Kluska, ale i sam on zauważył w pewnym momence, że nie może już ciągnąć tej firmy w ten sposób (opartej na etyce), gdyż musiałby wejść w konotacje z ludźmi władzy, a tego absolutnie nie brał pod uwagę, dlatego nastąpiła decyzja o sprzedaży swojej firmy...
...polskie realia prowadzenia biznesu są ciężkie dla polskich przedsiębiorstw, gdzie inne obce przedsiębiorstwa, korporacje mają zielone światło i są wspierane na różne sposoby...więc gra jest nierówna ...przedsiębiorcy szukają "najemników" jak to określiłeś, ale aby przetrwać...dlatego nie jest przestępstwem szukać rozwiązań, które byłyby oparte na tzw. kontraktach...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
To co moi znajomi mi opowiedzieli to sie sam noz otwiera w
16 Lipca, 2014 - 20:01
kieszeni chodzi o zalozenie i uczciwe prowadzenie firmy w obecnym PRLbis.
Mowia ze za komuny bylo latwiej bo wystrczylo ze sie znalo jednego KOGOS i to wystrczylo to mogl byc pierwszy sekretarz czy oficer SB w danje miejscowowsci oczywiscie im sie dawalo WDZIECZNOSC i firma dzialala.Teraz tych ktorym trzeba byc WDZIECZNYM jest cala masa i co krok.Wszyscy mosi znajomi sybko zlikidowali swoje firmy tracac czesto sporo gotowki.
Tak jak jest w Polsce teraz to sie dzieje tylko w panstwach skolonizowanych gdzie obywatele sa niewolnikami.
No zle zeby chciec byc wolnym to trzeba wiedziec co to jest wolnosc i o nia walczyc, Polacy sami sie zgadzaja - bo brak protestow jest taka zgoda na okrajanie praw wolnosciowych.
Niestety wsrod Polakow wciaz dominuje mentalnosc PRLowska ze to my jestesmy dla rzadu czy urzednika nie zas odwrotnie, wciaz obowiazuje w wielu wypadkach prawo PRLowskie nie mowiac
ze urzednik na panstwowych stolkach jest panem twojej duszy i kiedy chce robi rozboj w bialy dzien usankcjonowany przez sitwe bedaca u zloba.
W Kanadazie firme zakladam przez internet place skladki jak mam dochod zawieszam dzialnosc kiedy chce i nic nie place w tym czasie.
Pracownik na pasku wyplaty ma odjete oplaty na emeryture , urlop, podatek itp w zaleznosci czy pracuje czy nie i w zaleznosci od wyplaty,przeciez to jest takie proste jest dochod to placisz.