scenariusz ukraiński przestrogą i szansą dla Polski

Obrazek użytkownika zbinie
Kraj

Ponieważ sytuacja na Ukrainie wyjaśniła się i przejściu w fazę otwartego konfliktu towarzyszy jasność co do metod rosyjskiej agresji i sposobów jej przygotowania warto się zastanowić nad tym jak można czegoś podobnego uniknąć w Polsce.

Źródła obecnego problemu na Ukrainie czyli utraty części terytorium i perspektywy utraty kolejnych terenów na rzecz Rosji są trzy.

 A o jednym się tylko bardziej rzeczowo mówi.

Czyli o stronie militarnej.I od razu trzeba dodać ,że w Polsce problem militarny występuje z jeszcze większą ostrością. Również nie mamy obrony terytorialnej i prawdopodobnie jeszcze trudniej byłoby sformować dobrze uzbrojoną,wyszkoloną i mobiliną grupę 3-5 tysięcy zdolną rozprawić się z dywersantami i bandytami z Rosji napadającymi na obiekty publiczne. Kwestie prawne i organizacyjne, bezwład decyzyjny - cóż , prawdę mówiąć nie wyobrażam sobie aby mój kraj był w stanie choćby rozpocząć w ciągu dwóch tygodni coś w rodzaju ukraińskiego ATO ,tak często krytykowanego przez rozmaitych mędrków.

Ratuje nas jedynie NATO , a konkretnie Amerykanie. W tym kontekście dyslokacja małej grupy amerykańskich żołnierzy jest cennym wsparciem. Po pierwsze dlatego ,że sa gotowi do działania, po drugie dlatego, że jeśli zadanie przerośnie ich możliwości mogą liczyć na natychmiastowe wsparcie . 

Zanim przejdę do dwóch pozostałych źródeł ukraińskich problemów chciałbym kilka słów napisać o tym co wbrew lansowanym przez media tezom nie ma wielkiego znaczenia. Czyli ludności rosyjskiej, rosyjsko-języcznej ,"separatystom". Jest to mit. Po pierwsze jeśli ktoś jest Rosjaninem mieszkającym na Ukrainie to niekoniecznie jest zwolennikiem Rosji Putina, niekoniecznie owa Putinowska Rosja jest jego ojczyzną. Po drugie gdy publikuje się mapki z procentem poparcia wyborczego dla Janukowycza to warto się spytać jaki był jego deklarowany program - czy był to program autonomii albo aneksji do Rosji? I po trzecie gdy przyjrzeć się bliżej starciom na Ukrainie to czy rzeczywiście "separatyści" mają oparcie w miejscowej ludności? I w jakiej skali? Czym się różni Donieck czy Odessa od Dniepropietrowska ? Co więcej jeśli porównać ilość osób biorących czynny udział w zamieszkach z liczbą ludności wnioski nasuwają się jednoznaczne.Albo czym się różni Słowiańsk czy Lugańsk od innych podobnej wielkości miast? Okazuje się że różni się tylko koncentracją specnazu i najemników.  Podobnym mitem jest akcentowanie powiązań gospodarczych z Rosją . Dlatego ,że scenariusz autonomii czy przyłączenia do większego sąsiada nie gwarantuje wcale utrzymania status quo. Nie gwarantuje dalszej pracy ukraińskich kopalni czy zakładów zbrojeniowych. I ukraińskie centrale związkowe doskonale o tym wiedzą.

Prawdziwe pozamilitarne wsparcie dla rosyjskiej agresji ma inne źródła. Oba zresztą związane z wieloletnią działalnością agentury. Czyli rozkład struktur państwa i medialno-socjotechniczna machina moskiewskiej propagandy.

Jest w tym pewna subtelność. Ponieważ rozkład państwa nie jest związany z prostym budowaniem siatki zdrajców a propaganda nie jest ukierunkowana ani na budzenia prorosyjskich sympatii ani na klasyczne dzielenie i antagonizowanie. 

Niszcząc struktury sasiednich państwa Rosja koncentruje się na korupcji. Na zarażaniu współczesnym  modelem rosyjskiego państwa mafijnego . Konkretne działania destrukcyjne skutkujące późniejszą niesprawnością administracji, prokuratury, administracji są realizowane w niewielkiej skali. Bowiem nawet wielka ilość szpiegów i sabotażystów nie przynosi tak wielkiej korzyści jak wielka ilość kurw i złodzieji.

Ponieważ dla tych ostatnich Rosja jest zwyczajnie szansą na większą karierę. Przeciętny złodziej z kraju sąsiadującego z Rosją nie może liczyć na to że zostanie posłem ,przeciętna zdzira że zrobi wielką karierę w prokuraturze,tymczasem w Rosji jest to jak najbardziej możliwe. Co więcej mechanizm tej kariery jest bardzo prosty , wystarczy właściwa orientacja na właściwego protektora w odpowiednim momencie. A później równie prosto i całkowicie bezkarnie bez lęku o przyszłość. Jakie motywujące...

Inspirowana przez Rosję machina propagandowa rozwija się przede wszystkim w kierunku uśpienia, depresji,apatii i bierności. Gdy każda , nawet rażąca anomalia jest rzeczą niewartą uwagi , albo niemożliwą do zmiany. Aby taki przekaz wzmocnić , aby neutralizować i zagłuszyć , zakrzyczeć pojawiające się w publicznym dyskursie trzeźwe głosy lansuje się agresywne i bardzo emocjonalne kampanie agresji albo wspierane pseudoekspertami niedorzeczne teorie.  Lansując dla przykładu agresywny antyklerykalizm , czy jak w Polsce antykaczyzm wyłuskuje się przy okazji nielicznych niezrównoważonych osobników , którzy być może w przyszłości zasilą szeregi "separatystów".

Patrząc dziś na Ukrainę warto się chwilę zastanowić na ile Polska Tuska przypomina Ukrainę Janukowycza i jak niewiele brakuje do kolejnego etapu transformacji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.2 (4 głosy)

Komentarze

że uratować nas może tylko Ameryka. W razie czego zrzucą na dywersantów w Polsce bombę atomowa i zlikwidują ich doszczętnie.

Vote up!
1
Vote down!
-2

cui bono

#1424560

na tę grupę amerykańskich żołnierzy będących teraz dla nas wsparciem. W moim odczuciu oni są po to aby Rosja tak właśnie myślała ale ciekawe co by było, gdyby doszło do jakiegoś starcia. Czy wówczas USA wysłałyby dodatkowe siły aby nas ratować? Ratować tak, ale własnych żołnierzy. A samo NATO zanim podjęłoby decyzję, to pewnie miałoby Rosjan na niemieckiej granicy. Raczej nie łudziłabym się co do bratniej pomocy sojuszników, bo to już przerabialiśmy w historii. Powinniśmy raczej liczyć na siebie wzmacniając własne siły obronne. Może się mylę, bo nie znam się na tym, co strzela i kto pociąga za spust ale tak mi się wydaje.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#1424639