Poemat pedagogiczny (pedofil w przedszkolu)

Afera pedofilska wokół renomowanej szkoły Odenwald (której absolwentem jest najbardziej prominentny pedofil w PE, z zawodu przedszkolanka, Daniel Cohn – Bendit), zatacza coraz szersze kręgi.

Okazuje się, że współzałożyciel gazety „taz”, tak ochoczo reprezentującej  punkt widzenia MAK w ocenie katastrofy smoleńskiej, Dietrich Willier, był pedofilem. Pedofilia w środowisku lewicy była w Niemczech w pokoleniu 68’ na porządku dziennym, jako element

wyzwolenia

z seksualnej niewoli. Wbrew powszechnemu mniemaniu, pedofilia była na porządku dziennym nie tyle w Kościołach (hańba!), co w lewicowych komunach i państwowych placówkach „wychowawczych” głównie w NRD, Rumunii i w ZSSR. Pełniły one rolę burdeli dla partyjnych aktywistów, były to

agencje

castingowe dla określonych (dewizowych) filmów oraz magazyny dla przemysłu adopcyjnego dla homoseksualistów z całego świata. Teraz „postępowi pedagodzy” przyznają, że się zagalopowali – zwraca uwagę Die Welt. Oczywiście Wolfgang Kraushaar, uczestnik 68’, w wywiadzie

podkreśla

że z tego nie można wysuwać wniosku, że całe to środowisko należy postawić pod pręgierzem. Ma i pewnie rację – to może góra połowa z nich. Uważa, że znany monachijski anarchista i pederasta, pisarz Peter Schult, spotykał się z krytyką, kiedy twierdził, że każdy może, co chce.

„Przeciwko lewicowym mieszczuchom”

to tytuł „dzieła” pederasty – pedofila. Oczywiście na łamach Die Welt Wolfgang Kraushaar broni posła Zielonych w PE, leceważąco mówiąc: „jest jeden dokument na Youtube, który wskazuje conajmniej na wielką lekkomyślność w podejściu do tego tematu”.

 A oto cytat z książki Daniela Cohn- Bendita, Der Grosse Basar: (str. 139-147)

Mein ständiger Flirt mit allen Kindern nahm bald erotische Züge an. Ich konnte richtig fühlen, wie die kleinen Mädchen von fünf Jahren schon gelernt hatten, mich anzumachen. Es ist kaum zu glauben. Meist war ich ziemlich entwaffnet. (...)

Es ist mir mehrmals passiert, dass einige Kinder meinen Hosenlatz geöffnet und angefangen haben, mich zu streicheln. Ich habe je nach den Umständen unterschiedlich reagiert, aber ihr Wunsch stellte mich vor Probleme. Ich habe sie gefragt: "Warum spielt ihr nicht untereinander, warum habt ihr mich ausgewählt und nicht andere Kinder?" Aber wenn sie darauf bestanden, habe ich sie dennoch gestrei- chelt.»

Dla tych z Państwa, którzy nie znają niemieckiego, tłumaczenie własne:

„Mój ustawiczny flirt ze wszystkimi dziećmi szybko nabrał cech erotycznych. Naprawdę czułem, jak małe dziewczynki, w wieku pięciu lat, nauczyły się mnie podrywać. To nie do wiary! Przeważnie byłem dość bezbronny. (...)

„Wielokrotnie zdarzało mi się, że niektóre dzieci otwierały mój rozporek i przystępowały do głaskania mnie. Reagowałem zależnie od sytuacji, ale ich życzenie stawiało mnie wobec problemu. Pytałem: „dlaczego nie bawicie się ze sobą, dlaczego wybrałyście mnie, a nie inne dzieci?”. Ale kiedy obstawały przy tym,  to je jednak głaskałem“.

http://www.youtube.com/watch?v=M0qvkg2nzg8

Post scriptum: nie wracałbym do Cohn-Bendita, gdyby nie to, że zakleił sobie plastrem usta na znak protestu wobec „faszysty” Orbana. Wydaje mi się, że powinien sobie zakleić coś innego.

Aktywistkę na łamach onet.pl. która zapowiedziała przesłanie mego (poprzedniego) materiału (podając moje imię, nazwisko i adres) do biura posła Cohn-Bendita (dziękuję!) proszę, by ten tekst przesłała także do przewodniczącego PE. Z góry dziękuję!