Dziś prawdziwych kajzerek już nie ma

Obrazek użytkownika jwp
Blog

Dziecięciem będąc kupowałem na pobliskim placu w małej budce paluchy słone, kajzerki chrupiące, chleb "Rybka' czy też obwarzanki.

Nie muszę chyba tłumaczyć różnicy między pieczywem sprzed lat kilkudziesięciu, a dzisiejszą ofertą piekarni. Co prawda niektóre, a właściwie coraz więcej ma swojej ofercie pieczywo tak jakby naturalne, chleby wiejskie, staropolskie, kresowe, ale kudy im do świeżego wiejskiego chleba posmarowanego masłem z maselnicy, czy polanego świeżą śmietaną i posypane cukrem wyjętego z pieca chlebowego przez moją babcię czy ciotkę i naznaczonego krzyżem prze nóż.

Lata temu dzieci z miast nie specjalnie chciały jeździć do rodziny mieszkającej we wsi. W mieście było więcej atrakcji, koledzy i koleżanki. A tam krowy, kury i obornik w polu. Ja z pewnych względów byłem częstym gościem w domu moich dziadków położonym w uroczej wsi. I starałem się odnaleźć tam atrakcyjne zajęcia. A to z kuzynostwem wyzyneło się krowy w pole, a to ją poddoiło troszkę, czy też budowało domek na wierzbie rosochatej.

Dorabiało się do kieszonkowego biorąc udział w sianokosach, wykopkach, zbiorze maku, tytoniu i nabijaniu tytoniu na tyczki. A to wszystko okraszone jazdą na furmance, skokami na siano w stodole czy skręcaniu cygar z liści dębowych. Pilnując krów na wypasie graliśmy w zechcyka ( gra karciana inaczej 66 ) lub obieraca i ustalaliśmy co kto kupi jak wygra w Toto - Lotka, a w pobliskich gliniankach zażywaliśmy kąpieli urozmaiconej przez pijawki. Kozikiem strugało się gałęzie na proce i łuki. Tym samym kozikiem grało się w ]]>pikuty]]>. Uczył się człowiek robienia prawdziwego bata, powożenie furmanką, układał dachówkę u sąsiada, który stawiał nową stodołę. Od czasu do czasu było wesele, stypa, mecz piłkarski, czy też zawody - kto kamieniem trafi w lampkę wagonu towarowego. Obok wsi przebiega linia kolejowa, też ważna atrakcja. Nie mówiąc o konkursach kolędników, przy opijaniu sukcesy broniliśmy honoru miastowych pijąc spirytus ze szklanki, a uwierzcie nie było to łatwe.

W Klubie Wiejskim nie mieliśmy czego szukać, tam rządziła starszyzna. By móc zasiąść przy stoliku do konsumpcji "mózgojeba" typu "Uśmiech Sołtysa" należało u Pani Klubowej wypożyczyć szachy lub co najmniej warcaby by rozkoszować się jabolem w oparach Sportów i Klubowych. A my grasowaliśmy w sadach sąsiadów, bo nic tak nie smakuje jak Malinówka z „Grandy”. Pierwsze uczucia na sianku w stodole, nieśmiałe podszczypywanie miejscowych piękności, obżarstwo na czereśniach.

I niedzielne obiady w ogrodzie. Wtedy na stole pojawiał się prawdziwy wiejski rosół z młodego kogutka z ziemniakami ( dziś rzadko serwowany ) lub z domowym makaronem. A czy ktoś pamięta kluchy prażone - prażuchy ?  A ziemniaki w łupinach ze skorupkami z jajek w parniku, szykowane dla drobiu, ten zapach ! A do dziadka ( który nie był rolnikiem, przez pewien czas prowadził sklep ) zaglądali chłopi ze wsi i radzili się go w sprawach ostatecznych. Gdy Amerykanie wylądowali na Księżycu, dziadek skwitował to krótko, pic na wodę i fotomontaż. Był chyba jednym z pierwszych twórców teorii spiskowej o fikcyjnym lądowaniu na księżycu. Prędzej by uwierzył w to, że siedzi tam Twardowski. Pamiętam niedzielne wyjście do kościoła. Istna rewia mody. Panowie w garniturach, a dziadek wyróżniał się garniturem w cienkie prążki, spodnie z manszetami, przysłanym przez jego brata z Anglii, gdzie po przebyciu szlaku wojennego z Armią Generała Andersa zamieszkał. Zdarzało się, iż wstawiony organista improwizował niczym Ivo Pogorelić.

Przed elektryfikacją wsi szło się spać z kurami po kolacji przy lampie naftowej i po wysłuchaniu opowieści dziadka o wojnie polsko-bolszewickiej, a ojca o partyzantce. Człowiek był młody, głupi i nie pomyślał by to wszystko spisać, pozostała tylko to co w pamięci.

Po dziesiątkach lat znowu bywam na wsi, ale czegoś brakuje, a właściwie kogoś. To łapie za gardło piękne uczucie jakim jest nostalgia zaprawioną szczyptą melancholii. Brakuje Dziadka, Babci, Taty i wielu członków rodziny, którzy już nie żyją. I wieś już nie ta sama, jedna krowa i koń na krzyż, czasem pogada się z ciotką, zerwie papierówkę i zaduma nad przemijaniem pięknego,  prostego świata. Ja mogłem go poznać, a naszym dzieciom urządza się wycieczki na wieś, by zobaczyły prawdziwą kurę, ale to nie dla nich, taka kura nie znosi Kinder-niespodzianki.

Drzewiej ( piękne słowo ) na kilka wsi przypadał jeden kowal i zespół grajków, remiza i orkiestra strażacka - jakże pięknie, choć często i gęsto fałszując grali na pogrzebach. Jak wieś bogata to kowala miała swojego. W dzisiejszej epoce globalizacji rządzi Bumbox marki Sony i Lady Ga-Ga, ew. Disco Polo. Byłem kiedyś na weselu "góralskim" i o zgrozo zespół tam przygrywający do tańca składał się z dwóch młodziaków i ich sampli, tak wyglądał "góralski zespół weselny".

Na szczęście w moje wsi i w moim sadzie pozostały piękne kilkudziesięcioletnie drzewa owocowe, prawdziwie polskie, złota i szara reneta, antonówka, śliwki, gruszki, orzechy i stare malwy i piwonie pod oknami. Są też pole ze pękatymi kłosami i makiem, gdzie można paść na plecy, by chłonąć nozdrzami wiejskość jedyną i niepowtarzalną z oczami zatopionymi w naszym błękitnym, polskim niebie.

I tylko ludzi coraz mniej, nie licząc tych z miasta, oni przyjadą, pokoszą w sobotę, pogrillują i tyle ich.

Ale to nie jest to wiejskie życie jakie ja pamiętam. I nie czas bezlitosny temu winien, to wszystko przemija w imię źle rozumianego postępu i rozwoju cywilizacji.

Wszystkim tym, którzy czują i kochają „Naszą Piękną Polską Wieś”, a może nawet ją nam przywracają.

P.S. Żyje jeszcze kilku miejscowych weteranów i było mi dane czasem po północy usłyszeć „Pierwszą Brygadę” w ich nieco podchmielonym wykonaniu, ale płynącą prosto z ich serc. Niestety niedawno zamknięto ostatnią knajpę we wsi i wieczorami mogę sobie już tylko posłuchać międzywsiowych psich rozmów, a czasem nawet się do nich włączyć jak...

A teraz ze starej beczki.

Brak głosów

Komentarze

O kurcze ...ja to pamiętam
aż odjechałem ..

/10-pkt/

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#124429

A daleko ? Nie chcialem bratu memu tego uczynić.
Dzięki za komentarz, dzięki temu wiem, że jesteśmy współczulni.

Pozdrawiam Cię Serdecznie.

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124433

Na moją ukochaną wieś do Kostowa pod Kluczborkiem ..
Do mojej chałupy , której już nie ma do moich dziadków których już nie ma , do mojego dzieciństwa , którego już też niestety nie ma

dziś sam jestem dziadkiem '
itd..

O kurcze ale mnie wzięło ..

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#124434

Tak daleko, a tak blisko. Ma wieś małopolska, bardzo polska.
I też tęsknica mym sercem targa i żałość wielka, ale na ile mogę to staram się ocalić od zapomnienia. Choćby i gotując ozorki w sosie chrzanowym, bób przepyszny kaszebszczy i prawie zawsze w niedzielę rosół. Niestety pomimo wieku słusznego jeszcze dziadkiem nie zostałem, bo jestem tzw. "późnym ojcem".

Wychylam kufel "Twierdzowego Raciborskiego" za Zdrowie Twoje, Pamięć Przodków Naszych i Wsie Nasze Ukochane.

Bywaj Bracie.

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124437

Sam Racibórz słuszne miasto , sam widziałem w dolince położony. Przepiękna okolica ..

I ja pije do Cię , choć jeno wirtualnie

Bywaj i Ty Bracie ..

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#124445

Między jednym, a czwartym kuflem zerkam i widzę żeś ze mną, internet, to szatańskie narzędzie, ale można je oswoić i w dobrej sprawi używać.

Pięknych Snów o Polsce Naszej.

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124469

Powrócę i ja kiedyś do tematu przywołując wspomnienia z bardzo dalekiego dzieciństwa ..
Tęsknoty za czymś co aż do tej pory tkwi w mej podświadomości w postaci jedynie szeptu ..
Czegoś na podobieństwo szelestu liści zgniatanych pod stopami gdy wędrowałem do szkoły ..
Dym snujący się a nawiewany przez wiatr wiejący z pola ku drodze ..po której niemalże każdego dnia wędrowałem rano do po południu ze szkoły ..

Dwa lata temu miałem okazje po raz pierwszy poznać strony dzieciństwa moich dziadków i pradziadów ..
Ale może o tym opowiem innym razem ..

Dziś unoszę się niemalże bez chwili wytchnienia w tej bajce , którą niestety tak muszę traktować ..bajce mojego dzieciństwa ..

raz jeszcze dziękuję ..

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#124485

Sentymentalny i z zupełnie innej beczki jest Twój tekst - ale dziękuję, trochę wytchnienia w szarej rzeczywistości się przyda!

Wróciły wspomnienia - smak chleba wiejskiego ze świeżo zrobionym masłem, widok snopków na polu (a nie klocków), szczenięce lata pełne ideałów, ludzie, których już nie ma...

Chyba (mimo wszystko) poszukam jakiejś agroturystyki na wakacje.

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#124442

Oj tak , tak

,,nie masz Ci nad piękno polskiej wsi ...

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#124446

Nisko do ziemi, po staropolsku się kłaniam i miło mi, żem Cię zainspirował w kwestii wakacji "Pod Gruszą", chocia dopłat już chyba nie ma.

Pozdrawiam z Serdecznościami.

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124470

Warty odnotowania komentarz z innego portalu.

@Bushido
Superasty tekst. Ja podobne czasy spędzałem na wsiach pod Białobrzegami i Ostrowcem Św. Identyczne wspomnienia. Na wieś zawsze jechało się z oporem a potem rodzice musieli linami do samochodu przyczepiać żeby nas stamtąd zabrać. Wyławianie żab z mokradełka, chodzenie na wykopaliska- czasami udało się nawet wykopać zardzewiały hełm niemiecki - choć to początek lat 80 tych był. Chodzenie na grzyby i ogniska z pieczonymi ziemniakami. Nogi umorusane i mycie w misce z gorącą wodą. "Zapach" z obory i ciepłe mleko z bańki. Piaszczyste drogi i wieczorne spędzanie krów z pola. Kanapka z wielkiego bochna ( na który trzeba było się wpisać w zeszyt w GS-ie ) posmarowana masłem , i z prawdziwym pomidorem z pola. Babcia gotująca obiad w chałupie na fajerach - w lato było tam piekło dantejskie. Potem obiad na dworzu pod drzewami wśród brzęczących pszczół. Ganianie od rana do wieczora. Bijatyki a potem przyjaźń do grobowej dechy z miejscowymi. Jazda z wujem jego syreną z plandeką. Ech można by książkę napisać. To niesamowite jak pamięć koduje takie rzeczy..

MARCINKK 1.1 233 2704 | 13.01.2011 21:37

I moja odpowiedź.

I szczanie w nocy do wiaderka przy drzwiach, wygódka, szukanie jaj zniesionych w krzakach przez kury, prawdziwy piec z zapieckiem i komorą do pieczenia chleba. A z miejscowymi żyję dobrze, ciągle pamiętają mojego Dziadka i Tatę, mają do nich olbrzymi szacunek. Dzięki za Twój komentarz i rozszerzenie mojego tekstu. A czy ktoś pamięta kluchy prażone - prażuchy ?

To Moje i Wasze Życie.

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124478

A czy ktoś pamięta kluchy prażone - prażuchy ?
w Polszcze centralnej zwanymi prażokami:)).
Ze skwarkami, kapustą i zsiadłym mlekiem /zrobionym skądinąd z prawdziwego mleka, bez wody i innych takich/.

JOHNDOE 0 198 | 13.01.2011 22:28

@johndoe
Witaj,
właśnie zaordynowałem u mojej Mamy na Niedzielę Prażuchy. Tak jak napisałeś: "Ze skwarkami, kapustą i zsiadłym mlekiem".

Czuj Duch.
BUSHIDO 71 405 | 13.01.2011 23:06

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124512

żarna :)
Mam taki zabytek :)
Przez szacunek dla przeszłych pokoleń właścicieli - byłych rębajów Jakuba Szeli :)

Kto jest koneserem "czarniny" ?

Krajobrazy znikają -

Martenowskie stawiając piece -przeorali naszą tożsamość.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124522

ale wart tego...

będąc dzieckiem byłem wożony przez Ojca na wieś częstochowsko-kielecką, tam, skąd mój Dziadek wyruszył  w świat...

to była prawdziwa wieś, dom ze strzechą, ...

kilka dni temu namierzyłem w necie dorosłą już wnuczkę mojej kuzynki, teraz mają w domku internet...

===

zajrzę tam tego lata - obiecuję sobie od kilku lat...

czy mi się to uda ?

====

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#124532

cudze chwalicie-
U nas strzechy a bałkański kocioł?
:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#124534

http://www.youtube.com/watch?v=LLKfQ6Fkv8g

Vote up!
0
Vote down!
0
#124563

Dzięki serdeczne za tę wspaniałą "odskocznię" od tego "MAKowego" łajna.

Łzy się potoczyły, czytając Pański artykuł - najpiękniejsze wspomnienia z mojego dzieciństwa to te, które są związane z wyjazdami na wieś w czasie wakacji.

Urodzona i wychowana w wielkim mieście - zakochałam się we wsi od pierwszego wejrzenia. Wszystko to, o czym Pan pisze - jedzenie, obyczaje, praca na gospodarstwie, zapachy, widoki, zwierzęta - ja nigdy nie miałam wystarczająco dużo tego wszystkiego - zawsze wyjeżdżałam stamtąd z wielkim płaczem.

Moi kochani wujkowie i ciotki nauczyli mnie oprócz pracy w gospodarstwie, szacunku do ziemi, do zwierząt, nauczyli respektu dla przyrody, dla Matki Natury,nauczyli mnie prostoty życia - cieszyć się tym co się ma, doceniać każdą chwilę i dziękować Bogu za wszystko.

Te wartości jakże pomogly mi w pózniejszych latach.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam z 10.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124648

Dzięki za komentarze. Tak czy siak, wszyscyśmy ze wsi. Pozdrawiam Serdecznie jwp
Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#124667

Jestem rodowitym Warszawiakiem mam 61 lat, ale 8 lat temu przeprowadziłem sie razem z rodziną (żoną - młodszą odemnie i rocznym synkiem) do małego miasteczka na podkarpaciu Dynowa tu po trzech latach urodziła nam się ukochana córeczka Zosia syn ma na imię Filip. W czasach o których piszesz ja od czasu do czasu wyjeżdżałem na wieś koło Małkini (tam mojego kumpla rodzice mieli starą chałupinę i stodołę po rodzicach - gospodarki nie prowdzili bo mieszkali w Wa-wie )i pamiętam to mleko prosto od krowy ,chleb ze smalcem, wieczory jak leżeliśmy na trawie pod płotem i patrzylismy na bezchmurne niebo czekając kto zobaczy pierwszy spadającą gwiazdę,słuchaliśmy szczekających psów. Takie kajzerki piekli też w Warszawie (urodziłem się na Annopolu to podmiejska dzielnica biedy w Wa-wie koło Pelcowizny) teraz na tym miejscu jest węzęł komunikacyjny trasa Toruńska i ul.Marywilska. Pamiętam smak i zapach pomidorów z pola i chleb z masłem nic nie zastąpi tego smaku. Aż łza się w oczach kręci ....
Cieszy mnie tylko to że jest nas aż tylu którzy nie plują na swoją ojczyznę i pamiętają co to jest honor, chociaż pochodzimy z dołów społecznych ,przeciwieństwo tych wykształconych i bigatych co pozwalają pluć na naszych generałów i bratają się z kacapem (tak od dawien dawna na naszej dzielnicy nazywaliśmy Ruskich).
Pozdrawiam wszystkich gorącą....

Vote up!
0
Vote down!
0
#124965

Witaj,
mnie też bardzo cieszy to, iż łączy nas tak wiele. Właśnie, płot, też ważna element życia na wsi.

Równie Ciepło Pozdrawiam

jwp

P.S. Fajny byłby taki zjazd "wieśniaków".

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#125440

kołach (niedługo potem w użycie weszły opony) - na snopach zboża przykrytych kocami, w niedzielnych ubraniach (kto teraz ma ubranie na niedzielę)? Zapach tzw. "placka buraczanego" - nie wiem, co to było, a oni już wszyscy umarli i nie ma kogo zapytać. Placek gryczany z serem i miętą latem, niezrównany smak kurczaka z niedzielnego rosołu. Snopowiązałki konne - szczyt ówczesnej techniki. Ziemniaki z parnika - nigdy już nie jadłam lepszych.
Ja nie zdzierżyłam miasta i wróciłam na wieś. Nie jest tak, jak kiedyś, ale podobnie.
Byłam w rodzinnej wsi Mamy i w zrujnowanym domu (rodzina zrzekła się na rzecz gminy, a gmina zakwaterowała w nim miejscowego pijaczka, który umarł kilka lat temu i stuletni dom się rozpada) zdjęłam z przegniłej, drewnianej ściany przedwojennego Chrystusa i parę innych świętych obrazków. Wisi teraz u mnie - pod nim urodziła się moja Matka i Babka. Wiem, że jestem u siebie w domu.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#125405

Wielka szkoda Rodzinnego Domu. A co do furmanki, to dzięki temu, iż weszły w użycie gumowe koła to mam stopę. Gdyby były dalej drewniane okute żelazem to nie wiem czy coś by zostało po tym jak mi po stopie furmanka przejechała.
Jedzenie palce lizać.

Pozdrawiam Cię Serdecznie

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#125433

Nie ma się czego wstydzić.
A poza tym na wsi jest po prostu cudownie. Mam w nosie mieszkanie w mieście, na strzeżonym osiedlu gdzie ludność sama podzieliła się na "klawiszy" i "więźniów" i pilnowała, by wszyscy dobrze się wczuli w swoje role - za swoje własne pieniądze. Tutaj jestem u siebie i za żadne pieniądze do miasta nie wracam!
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#125413

 młode kartofelki,ze skwarkami,posypane koperkiem,do tego obowiązkowo miseczka zsiadłego mleka z piwnicy,z warstewką śmietany....   Może szyneczkę z Lidla? Nie? Rozumiem.....

Vote up!
0
Vote down!
0
#125424

U nas we wsi jadało się też makaron z mlekiem, albo ubite ziemniaczki ze skwarkami zalane mlekiem. Ślinka cienkie, a ja dzisiaj tylko rosołek jadłem.

Wędliny kupuję tylko w zaprzyjaźnionej masarni i z reguły niekonserwowane.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#125442

Do dziś pamiętam ciepłe mleko prosto od krowy, pachnące łąką... ciepłe jajka spod kury i podziobane ręce co zapalczywszej kwoczki i "ujeżdżanie" prosiaków.... krążenie wokół wędzarni i najwspanialsza polędwica albo ogonówka.... chleb z pieca (mógł leżeć tygodniami i nie pleśniał)... i... i.... i.....

Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#125458

"ujeżdżanie prosiaków" - toś dołożyła do pieca. Warchlak to fajna nazwa. Wędzarnie i suszarnie do tytoniu to osobny bogaty temat. Ach te pęta kiełbasy na kijach, wątrobianka, biała kiszka, pasztetówka. Ja sam, raz na jakiś czas duszę wcześniej zapeklowaną w zalewie ziołowej surową szynkę, a duszę ją w smalcu. Odlot, palce lizać.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#125533