JKR czyli Jak Kampanię Rozwalić
Wczoraj komitet polityczny PiS podjął decyzję o rozwaleniu własnej kampanii samorządowej. Nie zrobił tego bezpośrednio, jednak taki efekt uzyskał w sposób pośredni, wykluczając ze swoich szeregów Joannę Kluzik – Rostkowską oraz Elżbietę Jakubiak.
Zabrakło mi tu pewnej konsekwencji. Parę dni temu ogłoszono, że Kluzik – Rostkowska jest w partii „postacią marginalną”, by potem w pośpiechu ją usunąć, niczym kogoś, kto szkodzi z sekundy na sekundę coraz mocniej. Takiej mocy nie mają przecież osoby marginalne. A może ktoś po prostu pozazdrościł pani Joannie takiej „marginalnej” pozycji?
Co myślę na temat tej decyzji? Mogę najwyżej powiedzieć, iż coraz częściej czuję się zawiedziony PiS-em, bo coraz mniej przypomina tę formację, którą całym sercem i umysłem wspierałem. To zaczyna być partia z każdą chwilą coraz mocniej zamykająca się w sobie, teraz już tylko skierowana na utrzymanie elektoratu a nie jego konsekwentne zdobywanie. Polityka ciągle przegrywanych szans na zdobycie władzy.
Politycy różnej maści coś mówią o braku demokracji w PiS. Bzdury gadacie, Panie i Panowie, bo decyzja została podjęta demokratycznie i co do jej formy zastrzeżeń mieć nie można. Można się zastanawiać nad jej sensem, tutaj zdania są podzielone. Ja uważam, że decyzja była nie do końca właściwa (choć JKR faktycznie przesadzała ostatnio) , ale nawet nie to jest teraz ważne. Joanna Kluzik – Rostkowska, ze swoimi kompetencjami, przecież sobie poradzi.
Ale czy poradzi sobie kampania samorządowa PiS? Przecież ta decyzja całkowicie ją teraz przykryje. Kto teraz będzie mówił o kandydatach PiS, o tych 10 zasadach, o tych 6 P? Kto teraz będzie zwracał uwagę na punktowanie leniwego rządu? Mało kto, bo żarłoczne media, otrzymały kolejną pożywkę w postaci wyrzucenia posłanek i ten temat będzie teraz na topie.
Przez dwa tygodnie teraz będą analizować, dlaczego je wywalono, potem przez tydzień będą je bronić przed gniewem Prezesa. Tak dotrwają do wyborów samorządowych, których PiS znów nie wygra, bo nie udało mu się dotrzeć z programem do wyborców i nie udało się pokazać nieudolności obecnego rządu. Dlaczego się nie uda? Bo nie było tematu programu i nieudolności rządu, był temat Kluzik – Rostkowskiej i Jakubiak.
Powodem ich wyrzucenia było ponoć złamanie statutu, który taką karę nakłada na tych, co szkodzą partii. Pytanie tylko, kto teraz bardziej partii zaszkodził? Kluzik – Rostkowska z Jakubiak czy komitet polityczny PiS? W tym wypadku większą nieodpowiedzialność widzę jednak w tym drugim gremium. Tylko że ono samo siebie z partii nie usunie, bo w siebie kamieniem zawsze najtrudniej jest rzucić. Co innego w kogoś, prawda?
Zresztą tu nie chodzi o to, kto i czym rzucił i w kogo rzucił, czy słusznie rzucił czy nie. Chodzi o to, że rzucił w czasie możliwie najgorszym, co w czasie kampanii, niestety, oznacza że będzie ona równie skuteczna, co próba zaklaskania jedną ręką.
Piotr Cybulski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2745 odsłon
Komentarze
Piotrze
6 Listopada, 2010 - 10:25
"Zabrakło mi tu pewnej konsekwencji. Parę dni temu ogłoszono, że Kluzik – Rostkowska jest w partii „postacią marginalną”, by potem w pośpiechu ją usunąć, niczym kogoś, kto szkodzi z sekundy na sekundę coraz mocniej. Takiej mocy nie mają przecież osoby marginalne. A może ktoś po prostu pozazdrościł pani Joannie takiej 'marginalnej' pozycji?"
To i tak delikatnie powiedziane! No po jaką cholerę usuwa się marginalne postaci, gdy doskonale wiadomo, że ten ruch będzie wykorzystany przeciw partii? I to tuż przed wyborami samorządowymi? Totalna amatorka...
Całość Twojego tekstu uważam za doskonałą analizę ostatnich ruchów personalnych w PiS. 10 pkt.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: JKR czyli Jak Kampanię Rozwalić
6 Listopada, 2010 - 10:30
Jeśli obie panie to postacie marginalne to ich wykluczenie z partii nie powinno wzbudzić takiego zamieszania. Jeśli nie były marginalne to jest to zaiste strzał w kolano. Można było poczekać te dwa tygodnie. Chyba, że czegoś nie wiemy. Na przykład nie znamy kulisów "kreciej roboty", którą mogły w czasie tej kampanii odegrać. Na ile mamy do czynienia z "kryzysem" a na ile z niewiele nieznaczącym faktem okaże się za kilka dni. Jesteśmy właśnie medialnej dominancie po decyzji PiSu wiec poczekajmy kilka dni i wtedy się okaże czy naprawdę coś się stało.
Jestem jednak przekonany, że mamy tu do czynienia ze strategią a nie z chaotyczną decyzją. Być może Jarosław stosuje długofalową strategię "spalonej ziemi" i czeka aż PO się wykrwawi przy władzy? Być może wtedy walka z tym co po PO pozostanie nie będzie już potrzebna? Wniosek: niech rządzą jak najdłużej. Każdy dzień przybliża ich do nieuchronnej katastrofy. Po pakiecie ustaw, które są w sejmie (zwłaszcza propozycje zdrowotne) bycie samorządowcem będzie naprawdę wyjątkowo trudne.
________________________________________
jazda konna to ulubiony sport pomników
http://kolatka.blogspot.com
Długofalowa Strategia
6 Listopada, 2010 - 12:31
Też jestem tego zdania. Czas juz niedługo pokaże o co w tym wszystkim chodzi. Uważam, że jako czlonek PiS czyli zdeklarowany polityk Piotr powinnieneś bardziej ufać Prezesowi. On naprawdę wie co robi. Wierze w metafizykę i uwazam, ze JK ma nadal bardzo dobry kontakt ze swoim zmarłym bratem i swoim kierownikiem duchowym: ks. Indrzejczykiem. Ufam, że JK wyprowadzi nasz kraj z tego bagna, w które wprowadził Nas Tusk ze swoją szajką (jak to powiedział ks. Małkowski). Więcej wiary i zaufania do Prezesa PiS (wybranego w demokratycznych wyborach).
Samanta
Samanta
marginalne
6 Listopada, 2010 - 10:30
Może i marginalna ale robiąca smród.Te dwie wredne baby powinny wylecieć już po swojej pierwszej akcji.
Zresztą, co tu pisać. Polecam na ten temat ostatni wpis
p.Aleksandra Ściosa.
malwina
No proszę.. Wystarczy napluć na PIS i Kaczyńskiego...
6 Listopada, 2010 - 10:31
a od razu cudownie odnajdą się zdjęcia, na którym wygląda się lepiej niz w rzeczywistości.
A co po drugiej stronie?
6 Listopada, 2010 - 10:40
Z bilbordów prawie na każdej ulicy spogląda rozluźniony i jakby odmłodniały po ostatnich sukcesach Pan Premier Tusk. Ale mnie bardziej podoba się to zdjącie w mocnym uścisku z Panem Putninem. Jakoś zabrakło mi w pańskiej błyskotliwej analizie analizy właśnie co dzieje się w Platformie. Gra do jednej bramki jest nudna. A czy lubi Pan herbatkę? Polecam Tea Party.
Re: JKR czyli Jak Kampanię Rozwalić
6 Listopada, 2010 - 11:04
Podejmowanie dysput i stawianie zarzutów prezesowi i wiceprezesowi partii przed kamerami wrażych telewizji, czyhających na jakiekolwiek potknięcie znanych postaci reprezentujących Prawo i Sprawiedliwość, można interpretować jedynie w kategoriach politycznej dywersji. A takiego aktu dopuściły się obie posłanki. Nie sądzę aby nieświadomie, są zbyt doświadczone, aby nie zdawać sobie sprawy z konsekwencji takiego działania.
Partia polityczna nie jest klubem dyskusyjnym, w którym każdy może głosić co mu się podoba. W partii politycznej jest również miejsce na wymianę poglądów oraz spory ideologiczne i programowe. Obowiązuje jednak respektowanie linii wytyczonej przez demokratycznie wybrane władze. Wszelkie sfary powinny przebiegać za zamkniętą kurtyną, z dala od mikrofonów i kamer, szczególnie – delikatnie mówiąc - tych nieżyczliwych Jarosławowi Kaczyńskiemu, jego współpracownikom i zwolennikom. Publiczne pranie nawet drobnych zabrudzeń przynosi niewymierne szkody. Kto jak kto, ale panie czynnie uprawiające politykę od wielu lat, powinny o tym wiedzieć.
Jerzy Zerbe
no właśnie
6 Listopada, 2010 - 11:07
tyle było narzekania na Sikorskiego, że chce dorżnąć watahę... Wataha nie mogła sie oczekać i sama postanowiła sie dorżnąć?
Pozdrawiam.
@ do autora
6 Listopada, 2010 - 12:03
... aż mi trudno uwierzyć, że jest Pan kilka kroków do tyłu w ocenie sytuacji :(
Jan Bogatko ...uważam
6 Listopada, 2010 - 12:03
Jan Bogatko
...uważam podjęcie tej decyzji za szkodliwe dla sukcesu wyborczego PiS, i to bez względu na jej powód. Czasami milczenie daje więcej.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
a chciała powalczyć o przywództwo w PIS!
6 Listopada, 2010 - 12:26
Z przykrością muszę stwierdzić, że akurat na tę funkcję nie nadawałaby się! Byłam w szoku w czasie kampanii wyborczej. Oczom nie wierzyłam, przecież to nie był J. Kaczyński! Pani Kluzik i inni wybrali wersję udawaną, sztuczną i zakłamaną, jak pozostałe partie! Jarosław Kaczyński po tak straszliwych przejściach, pewnie zdał się na swój sztab, sztab niestety niedojrzały! Sama byłam przeciwna startowi J. Kaczyńskiego do prezydentury! A to z troski o Jarosława! Nie trzeba być psychologiem, żeby znać stan psychiczny osoby po stracie, kochanych najbliższych, a do tego w okolicznościach zbrodniczych! Myślę, że to sto razy więcej boli! Jarosław nie zasłużył na to, by być trampoliną, do szybkich awansów, byle kogo, byle jak! Pomimo, że społeczeństwo dostrzegło tę sztuczność i naginanie, zagłosowaliśmy właśnie na niego, Jarosława Kaczyńskiego, domyślając się prawdziwych jego intencji, przełknęliśmy gorzką pigułkę zafundowaną nam przez jego sztabowców i na tym powinna się zakończyć cała niezręczna historia! Zanim przejdę do innej kwestii, nadmienię, że bardzo lubiłam obydwie panie! Na początek pytam panią Elżbietę i Joannę: czy Jarosław Kaczyński jest taki sam jak wcześniej, czy pozostał takim, jakim go przedstawiłyście wtedy w kampanii wyborczej? Ach nie! No, więc po co kłamałyście? Bajerowanie trzeba było zostawić innym, wyspecjalizowanym w tych klockach partiom! No i przyszedł efekt tej "udanej" kampanii, trzeba było latać po wszystkich telewizjach i kreować się na twardzielki? Czy nie wiedziały panie jak wszelkie stacje telewizyjne kochają PIS i ich wyborców? Czy ta katastrofa nie dała paniom nic do myślenia? A my wasi wyborcy, czy coś jeszcze dla was panie znaczymy? Mam nadzieję, że tak! Warto zdystansować się i wsłuchać w społeczeństwo, które jednak na was panie Elżbieto i Joanno liczy!
viki
no to zobaczymy...
6 Listopada, 2010 - 12:49
co zdziałają teraz obydwie "zosie - samosie"...
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
JKR a PiS.
6 Listopada, 2010 - 12:50
W sytuacji kiedy udziela się wywiadów kilka razy w ciągu dnia dla "szczególnie przyjaznych PiSowi stacji telewizyjnych" jak wsi24, polsat i paru innych decyzja statutowych władz jest tu całkowicie uzasadniona i konsekwentna. Spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie czym są wynurzenia Pani Kluzik Rostkowskiej w "poruszajacym wręcz" wywiadzie udzielonym przez panią Kluzik Rostkowską przesympatycznej, zawsze wyjątkowo obiektywnej Monice Olejnik w tzw. "Kropce nad i"? To co zostało tam powiedziane przez Panią JKR poszło już w Polskę i jest bez trudu odczytane jako atak kierowany na Jarosława Kaczyńskiego. To chyba jest całkiem jasne. Przynajmniej dla mnie.
miro
PC!, nie histeryzuj! nic się nie rozwali! Na takie decyzje jest
6 Listopada, 2010 - 21:58
zawsze zły czas!
pzdr
antysalon