Mam pomysła, czyli instytucjonalna separacja .

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Uwagę moją przyciągnął wywiad Markowskiego zatytułowany „J. Kaczyński wygrał”. Hmmm, to już? Owszem, spodziewam się tego, ale jeszcze nie dzisiaj, z piątku na sobotę, to jeszcze trochę potrwa, zanim się te tragikomiczne rządy , które firmuje swoim nazwiskiem niejaki Donald T., zwycięzca castingu na Mężyka Stanu sprzed kilku lat, zawalą pod ciężarem swoich kłamstw i nieudolności, a konkretniej pod ciężarem katastrofy finansowej, na której symptomy Rostowski przykleja plasterki swojej kreatywnej księgowości.

Niestety ( dla niego), EU zdaje się mieć już dosyć tych sztuczek i zaczyna mu dawać klapsy po łapkach, jak niegrzecznemu dziecku i czynić afronty, nie mówiąc już o tym, że ekonomista wszechczasów, Leszek Balcerowicz wywiesił, zapewne pod wpływem wzburzenia po tym, jak w trakcie uprzejmej dyskusji w cztery oczy dostał po łbie od Rostowskiego, aż mu się okulary połamały, wielką tablicę- zegar zadłużenia Polski. A, jak już o Balcerowiczu, gdzie ten Nobel, gdzie te oferty pracy na Zachodzie , Wschodzie, Południu, Północy i poza hemisferą, co to miały nań czekać, podobnie , jak na szefostwo Nato i ONZ na Kwaśniewskiego? Zamiast tego dostał po łbie od swego następcy w kolejnej edycji castingu na tego, kto własnymi słowami przedstawi plan Sorosa dla tubylców... tak ponoć właśnie było, plan już był, tylko zastanawiano się, kto to ma firmować swoim nazwiskiem i komuś się przypomniało nazwisko Balcerowicza.

No, ale o Markowskim. Jest on generalnie wzorcem z Sevres obiektywizmu, oczywiście obiektywizmu nie jakiegoś tam zgniłokapitalistycznego, ale tego doskonalszego, świadomego, który nie udaje, że bydło to niebydło. Na przykład:

„Zagrożenia trzeba identyfikować w zarodku i reagować na nie. Naczytałem się o latach 30. w Niemczech. By była jasność, nie czynię tu prostego zrównywania i nie sugeruję, ze ktoś w polskiej polityce jest Hitlerem, wskazuję jedynie na proces Większość inteligencji i naukowców traktowała go z pobłażaniem jako śmiesznego awanturnika i nieudanego malarza. I co się stało? Więc warto teraz zwracać uwagę na to, co się u nas dzieje.”

No, nie mówiłem, że obiektywny, nie wskazuje palcem na nikogo, po prostu widzi podobieństwa, już wy tam sobie sami dośpiewacie, kto jest polskim Hitlerem, a jak nie dośpiewacie, to wam Wołek z Kuczyńskim napiszą , jak krowie na rowie.

Każdy taki wywiad, to perełka, uczta dla kogoś takiego , jak ja, kto swego czasu pasjonował się, a w dodatku przechodził na kursach Crisis i Crowd Management szkolenia z manipulacji, mowy ciała, przekazów niewerbalnych itp. Taka dygresja, nie trzeba być geniuszem, by po kilku sekundach obserwacji gości w TV określić, czy mówi prawdę, czy też kłamie, to akurat najłatwiejsze, to wyczuwamy instynktownie, chyba, ze gość jest naprawdę dobrze wyszkolony i w dodatku obdarzony ta iskra bożą, talentem, który pozwala te wszystkie sygnały niewerbalne płynnie „sprzedawać”, bez pokazywania fastrygi, bez sygnalizowania przejścia z pozycji numer 15 na numer 4.

Co prawda, sa jeszcze bardziej obiektywni komentatorzy, niż Markowski, na przykład Krzemiński, oraz, jak mu tam, taki ogolony na zero, jak mówi o PiS, to ma minę, jakby miał za chwilę charknąć w obiektyw . Ale Markowski też nie od macochy, to Top 5.

Zatem czytam z niedowierzaniem, które powoli ustępuje, nie, nic nie przegapiłem, Jarosław wygrał, bo udało mu się podzielić społeczeństwo tak głęboko, że po prostu już nie ma co się męczyć, z jakimś pojednaniem, czy spajaniem. Trzeba się podzielić. Instytucjonalnie.

„Nie jest nam potrzebna sztuczna jedność. Trzeba pracować nad tym, żeby się skutecznie instytucjonalnie podzielić. Razem się już nie da - Jarosław Kaczyński wygrał. Pora, by zacząć żyć "obok" siebie, a nie "razem". Może rozwiązanie owego funkcjonalnego federalizmu by się u nas sprawdziło?

Przetestujmy taki federalizm, on się sprawdził w wielu krajach. Ostatnio np. w Bośni i Hercegowinie.”

No, w Srebrenicy sprawdziło się znakomicie, czemu nie spróbować? Tylko na kamerzystów trzeba uważać, bo , cholery wszędzie wlezą i sfilmują i potem jest kłopot. Zastanawiam się, jak twórczo pomóc w takim instytucjonalnym rozdzieleniu wrogich grup ludności. Podrzucam kilka przykładów znakomicie sprawdzonych :

W wersji soft:

Oraz w wersji hard, na wypadek, gdyby resocjalizacja i odpolitycznianie przebiegały zbyt opornie, albo sytuacja budżetowa pogorszyła się szybciej, niż przewidywano..

http://seawolf.salon24.pl/

Brak głosów

Komentarze

Nie udał im się szybki plan zabicia JK w Smoleńsku wraz z 96 osobową delegacją i dezorganizacji zwolenników PISu, więc w odwodzie jest druga wersja. Ta wersja zbrodniczego planu jest przewidziana jako dłuższa w czasie, ale ma doprowadzić do tego samego jak wersja pierwsza. I na to nie ma naszej zgody!

edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.

Vote up!
0
Vote down!
0

edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.

#99965

Już wiedzą, ze nie da się nas odpolitycznić ani zresocjalizować. W zamiarach jest wersja hard. Nie na darmo podgrzewają konflikt. Zupełnie poważnie tak o tym myślę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#99967

Dobosz
jeżeli ten podział chcą utrwalić i żyć obok nas w charakterze klasy zarządzającej to muszą utrzymać władzę przez dłuższy czas aby sterroryzować społeczeństwo w takim stopniu by nie mogło się zorganizować i bronić , w pewnym stopniu to się udało, jednak całkowite sterroryzowanie wymaga czasu .Oczywiście jest wariant spontanicznego protestu kontrolowanego/np eksperyment z dominikiem tarasem/ ale zawsze istnieje obawa utraty kontroli .Procentowy podział społeczeństwa jest dla nich niekorzystny,sytuacja ekonomiczna też - zostaje tylko nękanie przepisami i pogorszenie sytuacji materialnej, ludzie mają się bać , myśleć o jedzeniu i zostać wyizolowani. Ten proces utrzymywania władzy przez ta samą klasę trwa od okrągłego stołu

Vote up!
0
Vote down!
0

Dobosz

#100008

Jan Bogatko

...wydaje mi się, że PO doskonale wie, że przegrało, no bo jak długo można udawać partię opozycyjną, będąc u władzy? Któregoś dnia permanentna rewolucja się znudzi, a rewolucjonistów pożrą własne dzieci (proszę broń, Boże, by sympatycy pt p. Tuska nie wyciągnęli z tego zdania wniosku, że namawiam do zjadania oficerów PO),

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#100048

„Zagrożenia trzeba identyfikować w zarodku i reagować na nie. Naczytałem się o latach 30. w Niemczech. By była jasność, nie czynię tu prostego zrównywania i nie sugeruję, ze ktoś w polskiej polityce jest Hitlerem, wskazuję jedynie na proces Większość inteligencji i naukowców traktowała go z pobłażaniem jako śmiesznego awanturnika i nieudanego malarza. I co się stało? Więc warto teraz zwracać uwagę na to, co się u nas dzieje.” „Nie jest nam potrzebna sztuczna jedność. Trzeba pracować nad tym, żeby się skutecznie instytucjonalnie podzielić. Razem się już nie da - Jarosław Kaczyński wygrał. Pora, by zacząć żyć "obok" siebie, a nie "razem". Może rozwiązanie owego funkcjonalnego federalizmu by się u nas sprawdziło?

Myślę nad tymi dwoma cytatami i Wiecie co ? To nie jest śmieszne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#100062

jedność sztuczna i separacja instytucjonalna również. Niby jak żyć obok siebie? Chyba, że to na początek :)

Vote up!
0
Vote down!
0

prowincjuszka

#100073

W służbie eskalowania nienawiści do Kaczyńskiego najbardziej aktywne są Wyborcza i tvn24. Doszło kilka tytułów jak Wprost, Polska The Times i kilka innych. Jakieś sobacze Superstacje też. To wszystko każe się zastanowić kiedy nastąpi planowany główny atak. Taka sytuacja jaka mamy obecnie jest cały czas medialnie podsycana przez reżim ekipy Tuska. To widac po wypowiedziach głównych animatorów nienawiści i szyderstwa. Polska albo się przebudzi, albo będzie po niej.

Vote up!
0
Vote down!
0

miro

#100363