Zaprzysiężenie i pewne komentarze
Orędzie prezydenta Nawrockiego różniło się od wystąpień polityków tej rangi w Polsce. Mam tu na myśli byłych prezydentów i premierów. Prezydent okazał się wspaniałym oratorem, a przede wszystkim kimś świetnie zorientowanym w sprawach istotnych dla Polski, prezentując program naprawy tego, co dziś Polskę wprawia w stan pewnej turbulencji, żeby nie powiedzieć, rozkładu. Chyba nikt ze słuchaczy nie wątpił, że prezydent w ramach swych uprawnień spełni zasygnalizowane projekty. Nie używam słowa: obietnice, gdyż jest ono całkowicie zdewaluowane. Czy tak zrozumiał przemówienie prezydenta wicepremier Gawkowski, a także inni z Koalicji 13 grudnia? Wątpliwe. Wicepremier zapewnił, że rząd również jest gotowy do współpracy tam, gdzie będzie ona możliwa. Zaraz jednak zaznaczył, że „w Polsce rządzi rząd, a nie prezydent”. Trochę zbyt kolokwialnie dodał. że „jeżeli panu prezydentowi się wydaje, że on dzisiaj będzie rozdawał karty i to on będzie w Polsce zarządzał państwem, to jest w dużym błędzie, albo nie doczytał konstytucji. Na pewno jesteśmy otwarci na współpracę, ale wszędzie tam, gdzie prezydent będzie wychodził poza swoje kompetencje, będzie dostawał po rękach”. Nikt z jako taką kindersztubą nie powinien tak mówić do prezydenta, a zwłaszcza Gawkowski, który także uważa, że zapowiedziana zmiana Konstytucji prowadzi do zmiany ustroju, czyli do „miękkiego autorytaryzmu”. Może dlatego wicepremier odlicza dni do końca prezydentury Nawrockiego. Wszystko to razem bardziej niż inne wypowiedzi ludzi Koalicji, świadczy o pewnej panice, w jaką wprawiło ich Orędzie. Z tym odliczaniem, to pamiętam jak Tusk odliczał dni prezydentowi Dudzie. Wiadomo jak wyszło. Co do „miękkiego autorytaryzmu”, to Gawkowski, jak zresztą cały rząd Tuska, już dziś stosuje zamordyzm. Bo czymże innym jest brutalne wkraczanie siłowe do mediów, stosowanie prawa według własnego rozumienia, nękanie ludzi wątpliwymi co do ich legalności komisjami? Kto mówił o odebraniu koncesji Republice? Kto gwałci Konstytucję i cały system praworządności, powołując się na stworzony przez Tuska bubel zwany „demokracją walczącą”? Jaką zmianę ustroju ma na myśli wicepremier w związku ze zmianą Konstytucji? Prezydent mocą swego autorytetu ma obowiązek podejmowania takich inicjatyw jak prace wokół Konstytucji.
Tak więc albo Gawkowski nie zdaje sobie sprawy z bezprawia, na którym stoi cały reprezentowany przezeń reżim, albo nie zrozumiał tego, co mówił prezydent Nawrocki.
Z osób liczących się obecnie w polityce głos zabrał także wicepremier Kosiniak-Kamysz. Krótko mówiąc, uznał on Orędzie jako druzgocącą krytykę dziesięcioletnich rządowe PiSu i prezydenta Dudy. Naiwność i jakaś dezynwoltura w enuncjacjach pana Kosiniaka-Kamysza nikogo nie dziwi. Po prostu przywykliśmy, ale kiedy twierdzi on, że ktoś pana prezydenta wprowadził w błąd, bo inwestycje infrastrukturalne "ruszyły za naszej kadencji", to powinien jednak wyjaśnić co ma na myśli, bo jedyne inwestycje podejmowane przez rząd Tuska, to polowanie na czarownice. Skrytykował też brak w nim tematów związanych z polską wsią i rolnictwem. Sądzi, że „to chyba było kompletnie słabo przemyślane”. Powiedział: że go dziwi miażdżąca krytyka 10 lat prezydentury Andrzeja Dudy i rządu PiS-u, że Polska jest gospodarstwem pomocniczym UE, Według niego Polska jest w awangardzie Europy i dynamicznie się rozwija. Ten optymizm byłby jednak na miejscu w odniesieniu do rządów sprzed 15 X 2023 r., kiedy dynamizm taki widoczny był gołym okiem. To jeszcze nic. Kosiniak-Kamysz zaoferował prezydentowi spotkanie „aby wyjaśnić mu kwestie, w których – jak stwierdził – wprowadzono go w błąd”. Nie trzeba się trudzić, by wyjaśniać właśnie Kosiniakowi w czym tkwi błąd przez niego popełniony, kiedy twierdzi on, że Polska w czasie rządów Koalicji „jest w awangardzie Europy i dynamicznie się rozwija”. Po prostu wicepremier Tuska poswawolił, siląc się na dowcipy.
Roman Giertych, jak zawsze sięga po karkołomne manipulowanie prawem. W opublikowanym na chwilę przed zaprzysiężeniem materiale wideo, poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych przedstawił swój załącznik do protokołu Zgromadzenia, w którym wskazał, że nie popiera decyzji marszałka o przyjęciu przysięgi od Nawrockiego. W związku z tym Zgromadzenie Narodowe nie ma w tej sprawie consensusu, a akt przyjęcia przysięgi jest złamaniem Konstytucji RP, gdyż pozbawia obywateli prawa do rozpoznania protestów wyborczych przez Sąd Najwyższy. A wszystko dlatego, że jak chce Giertych, decyzja marszałka Hołowni „narusza Konstytucję”, gdyż „nie zakończył się protest wyborczy”, a w szczególności „nie zostało wydane orzeczenie Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów i nie zostały rozpoznane dziesiątki tysięcy protestów wyborczych obywateli”. Pominął to, że sam był autorem większości z nich. Tak brzmi obecne „liberum veto” i votum separatum Romana Giertycha.
Dygnitarz Tuska, Waldemar Żurek z kolei jest zdania, że jeżeli będzie rozbieżność z prezydentem, to oczywiście mam plan B. Chciałbym proponować prezydentowi rozwiązania ustawowe najlepsze dla Polaków. Jeżeli prezydent będzie miał inne zdanie, będzie musiał to prawnie uzasadnić i wydaje mi się, że tu będzie prezydentowi najtrudniej. Żurek widocznie nie wyobraża sobie, jak będzie jemu trudno wytłumaczyć się z tego, co teraz robi.
Tusk reaguje inaczej. Daje do zrozumienia, że albo prezydent da placet jego poczynaniom, albo wojna. Basuje mu, jak zazwyczaj Kosiniak-Kamysz, któremu widocznie pilno do zamknięcia sklepiku pod nazwą PSL, bo jego fagasowanie „Uśmiechniętej” nie może się inaczej skończyć. Ona być może będzie do końca kadencji wykańczać Polskę swymi „inwestycjami infrastrukturalnymi”, ale rezultat „odliczania” Gawkowskiego będzie on zapewne śledził już nie z ławy sejmowej. A PSL? Jeśli się odrodzi, sięgając do korzeni, to, jak kiedyś, będzie służyć Polsce. Tego ostatniego komentarze tu przytoczone nie uwzględniają, gdyż sprawa, której służą ich autorzy kończy się w ciemnym tunelu, z którego Polska z prezydentem Nawrockim się właśnie wydobywa.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 331 odsłon
Komentarze
Kosiniak-Kamysz jako wicepremier Tuska...
8 Sierpnia, 2025 - 21:26
służy wyłącznie sobie oraz mafiozom i przestępcom Tuska i codzienie dowodzi że jest zdrajcą intresów Polski i Polaków.
Czyżby Tusk miał od ruskich dowody na jego działalność w czasie podpisywania umowy na dostawy ropy w Moskwie?
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Karol II
9 Sierpnia, 2025 - 19:26
Mamy do czynienia z poczynaniami zorganizowanej grupy przestępczej, która ma się za legalny rząd, a której coraz trudniej przychodzi udawanie, że działa w interesie Polski. Oni żyją w swoim własnym, hermetycznym świecie według mafijnych zasad.
Prezydent Nawrocki robi wrażenie człowieka niezależnego, honorowego, który lubi to co robi. Nie jest marionetką jakieś sitwy, która wypchnęła na stanowisko kogoś z drugiego rzędu, by dyktować mu swoje zamówienia do realizacji.
Tusk ze swojej strony już zapowiedział, że rola prezydenta ma mieć charakter wyłącznie reprezentacyjny, czyli taki sam jak w Niemczech, a od rządzenia to jest premier i rząd. To jasna zapowiedź ostrego kursu konfrontacyjnego na nadchodzące lata.
Odpowiedź na pytanie, kto kogo, będzie zależała od tego, która ze stron popełni więcej błędów. Problem Tuska polega na tym, że on nie rozumie Polaków i siłowo wprowadza w Polsce wytyczne Niemców, a te mają z nas zrobić masę upadłościową do zagarnięcia.
Polacy, to naród honorowy i ambitny, znany w świecie z tego, że woli umrzeć na stojąco, niż żyć na kolanach. Ten moment, by znowu zrzucić z siebie obce kajdany właśnie nadszedł. Albo zawsze z szacunkiem, symetrycznie i na równych prawach, albo wcale ... und Tschüss!
Ps. Miło widzieć, że Szanowny Pan Profesor broni złożyć jeszcze nie zamierza i ostrym piórem walczy z wszelkimi przejawami dekadencji i zaprzeństwa w polskiej polityce. Co za skarbnica doświadczenia i wiedzy, co za wytrwałość i poświęcenie. Niech młodsze semestry wezmą to sobie do serca jako przykład i zachętę do większego zaangażowania w święte sprawy Polaków. A poza tym, to ... wer rastet, der rostet. Pozdrawiam.
Szanowny Polaris, najpierw
10 Sierpnia, 2025 - 16:24
Szanowny Polaris, najpierw dzięki za Pańskie zawsze pouczające komentarze. To właśnie brak wiedzy, n.p, na temat tej haniebnej wystawy Nasi chłopcy, jeszcze przed kilkoma dniami jakaś jejmość grzmiała w tv o zmuszaniu tych "chłopców" do służby w Wehrmachcie, Kompletna bzdura i ignorancja okraszona pewnością siebie.
Co do moich "występów", to chyba trzeba będzie dać sobie spokój. W Niepoprawnych dominują teraz takie "zmakołyki" i na wykładnię czegokolwiek apetyt minął.
dobrego apetytu!
10 Sierpnia, 2025 - 21:57
Na danie sobie spokoju, to przyjdzie jeszcze czas, a teraz warto prezentować swoje stanowisko w ważnych sprawach, a to choćby tylko po to, by nie stać się częścią biernego stada baranów. Tak z szacunku dla swoich przekonań i dla własnych doświadczeń życiowych. A to, co kto z tym dalej zrobi, to już jego sprawa, ale zrobi to już będąc poinformowanym. To ta właśnie malutka różnica, jak ten kamyczek w bucie piechura. Ja zawsze jestem wdzięczyny ludziom, dzięki którym mogę się czegoś nowego dowiedzieć, nauczyć czy poznać inną perspektywę. Nie jestem za cenzurą, ale pewne standardy kultury i wiedzy muszą nas obowiązywać.
Ogólnodostępne portale, jak ten dla Niepoprawnych, mają to do siebie, że każdy może na nich wypisywać, co się mu podoba, i tak też się dzieje. Są też portale specjalistyczne, members only, ale nikt tam nikt nie zagląda z braku powszechnego zainteresowania. Dawniej blogerzy umieszczali swoje komentarze również na portalu „wpolityce”, ale stawały się one coraz bardziej chamskie i głupawe, więc trzeba było to bagienko zlikwidować. Portal „dorzeczy” toleruje wszystko jak leci, a leci tam głównie szambo. Ale naturalne, prawdziwe, niczym odzwierciedlenie stanu naszego społeczeństwa.
Dziękuję i pozdrawiam, życząc
11 Sierpnia, 2025 - 15:55
Dziękuję i pozdrawiam, życząc dalszej pracy dla dobra nas wszystkich. Miałem przyjaciela w latach 60. , który mawiał,. e mądrzy wszystko wiedzą a dla głupich nie warto pisać. Cały problem do jakiej kategorii powinien człowiek, sam siebie zaliczyć.? Pozdrawiam. z
refleksja
11 Sierpnia, 2025 - 21:59
Gdyby na to proste pytanie Syzyf czy jakiś inny Don Kichot mógł sobie w porę szczerze odpowiedzieć, to zamiast się tak jałowo mozolić, wybrałby się pewnie gdzieś na ryby, na grzyby albo na piwo. Świat by się o nim nic nie dowiedział, ale on sam spałby dużo lepiej.
Najlepsze decyzje same przychodzą. Szczególnie po dobrym wyspaniu się lub na spacerze. Więc gdyby tak jakaś refleksja nie dawała Panu spokoju, to ja chętnie się z nią zapoznam i publicznie, przez pryzmat moich własnych doświadczeń ją skomentuję. Naprawdę warto.
W radości siła i zdrowie i tego życzę Szanownemu Panu Profesorowi i dziękuję za ciekawe felietony, komentarze i uwagi. Gdyby one miały dotrzeć tylko do 5% wszystkich odbiorców, to już wystarcza. Akurat 5% wystarcza by zarządzać całą resztą. Brytyjczycy w Indiach są na to dowodem, a zarządzali tam przez 200 lat.
Pozdrawiam i do następnego razu.