Czy profanum vulgus rządzi faktycznie Polską?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

(Niezależna.pl 13 IV 2021))

Profanum Vulgus w dowolnym tłumaczeniu znaczy: ciemna masa. Dużo wahań wymaga użycie tego określenia, choć wie się, że w naszej rzeczywistości nic nie jest bardziej oczywiste niż właśnie ono. Ta masa decydująca o tym co u nas się dzieje – a decyduje ona mając prawo wyboru właściwie niczym pozytywnym nie motywowane. Dlatego władza legalnie wybrana może być sabotowana przez kliki, koterie i jak to jest modne, kasty, rzecz jasna także „ulicę”, nie mówiąc o sterujących nimi agenturach zagranicznych. Tamte zawsze z powodzeniem starały się szkodzić Polsce przy pomocy jej obywateli i obowiązującego prawa. Dlatego porzekadło, jedno z najbardziej sprawdzonych: nierządem Polska stoi jest opinią najbardziej nas hańbiącą, gdyż to nie do końca tamci „doradcy” i „sponsorzy” z zewnątrz, ale pewna część społeczeństwa – ów vulgus – o ten nierząd dba.

Jeśli mamy co do tego jakieś wątpliwości, to możemy je rozwiać doniesieniami z ostatniej chwili:

„Wczoraj popołudniu Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, poinformował, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uwzględnił jego wniosek o wstrzymaniu przejęcia medialnej spółki Polska Press przez PKN Orlen. Informację o takim rozstrzygnięciu sądu RPO uzyskał telefonicznie w poniedziałek w sekretariacie Sądu Okręgowego w Warszawie. Rzecz jasna konkurencja, którą chroni Bodnar ma swoją siedzibę za Odrą i Nysą, a także na Kremlu.

„Dziś wydanie takiego postanowienia potwierdził sąd na swoich stronach internetowych. "Informujemy, że Sąd Okręgowy w Warszawie, XVII Wydział Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2021 r. wydanym w sprawie o sygn. akt XVII Amo 1/21 na podstawie art. 47930 § 1 k.p.c. wstrzymał wykonanie decyzji Prezesa UOKiK z dnia 5 lutego 2021 r. wyrażającej zgodę na dokonanie koncentracji polegającej na przejęciu przez PKN Orlen SA w Płocku kontroli nad Polska Press Spółką z o.o. w Warszawie".

- czytamy w lakonicznym komunikacie. Dodano, że postanowienie jest niezaskarżalne”

Przytoczmy też inny komentarz” „Co stało za medialnymi atakami na prezesa PKN Orlen, Daniela Obajtka? Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa, którego efekty opisano na portalu tvp.info, celem było "pozostawienia wielkich firm energetycznych w rękach ludzi >>gdańskiego układu<<" i niedopuszczenie do fuzji Orlenu z Lotosem”. „Gdański układ”, wiadomo – Freie Stadt Danzig – urdeutsche Hansestadt.

W związku z tym zwracam uwagę na inny tekst na Niepoprawni.pl: „Co stało za medialnymi atakami na prezesa PKN Orlen, Daniela Obajtka? Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa, którego efekty opisano na portalu tvp.info, celem było "pozostawienia wielkich firm energetycznych w rękach ludzi >>gdańskiego układu<<" i niedopuszczenie do fuzji Orlenu z Lotosem”. Wiadomo, media i energetyka, to kluczowe dla każdego państwa instrumenty. Toteż w Polsce należy im nałożyć obcą obrożę.

I wreszcie warty przeczytania felieton zatytułowany Czy volksdeutsche (folksdojcze) są wśród nas? To ważne pytanie. Pisałem niejednokrotnie o zaprzaństwie w czasach okupacji tkwiącym do dziś w genach.

Przeciętny Polak nie rozgryzie przytaczanych paragrafów. Może są one zasadne i odpowiednio zastosowane, może, nie, co zdarza się przecie. Chodzi jednak nie o dyskurs prawny, a o zdrowy rozsądek i tym dysponuje przynajmniej część Polaków. Ale ten zdrowy rozsądek, gdzież on jest?. Co kwestionuje rzecznik praw obywatelskich i Sąd Okręgowy w Warszawie? Nie owijajmy tego w bawełnę. Powiedzmy sobie otwarcie: tym „polskim” instytucjom przeszkadza utrata zależności mediów działających w Polsce od koncernu niemieckiego. To raz, a ponadto chodzi o to, by uszczerbku nie poniosły media polskojęzyczne, ale reprezentujące obce Polsce interesy. Podobnie jest z fuzją Lotosu i Orlenu. Polska potęga na polu energetycznym, to sól w oku nie tylko Niemiec, ale także Rosji, bo z tego rodzi się suwerenność, a suwerenne państwo może łatwiej wytępić szczury, które podgryzają jego fundament. Im też to połączenie jest solą w oku.

To jednak sprawa, nazwijmy ją merytoryczną, a druga, to ewidentne nadużycie zarówno na linii państwo polskie i rzecznik praw obywatela, jak i zdumiewający wyrok sądu. Trzeba by dowieść, że nie ma racji oświadczenie prezesa Orlenu. Oto ono: „Nie ma żadnych podstaw prawnych do ograniczania PKN Orlen w wykonywaniu praw z nabytych udziałów. Transakcja zakupu Polska Press została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, po uzyskaniu ostatecznej decyzji Prezesa UOKiK. (...) PKN Orlen wykorzysta wszystkie dostępne środki w celu ochrony swoich praw”.

Zagadkowe jest też trwanie mimo upływu kadencji pana Bodnara na stanowisku RPO, gdzie go utrzymują bezprawnie, jak się okazuje, środowiska parlamentarne – tzw. opozycja totalna (nie, bo nie – apogeum intelektu) – w sejmie i w senacie. On dobrze wie, że w senacie może sobie pozwolić na gloryfikację monstrum, które jego zdaniem jest aktywistką – wybitną, znaną wszystkim Martą Lempart. Jakiś komentator napisał: „Jeśli Bodnar nazywa Lempart osobą "wybitną" tzn. że każdy ma teraz prawo, zamiast "skończyła się panu kadencja", powiedzieć do niego "wypierdalaj", tak?” Jedno słowo w cytacie za wiele. Ale mając do czynienia z takimi ludźmi, jak wyżej, trudno wybrzydzać. Zdumiała mnie wypowiedź pana Bosaka: „ta decyzja (TK) podniesie poziom konfliktu politycznego i otworzy drogę do podporządkowania RPO rządowi” – tak w rozmowie z Onetem wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kadencji Adama Bodnara” ocenił Bosak. A niby na czyim pasku był dotąd pan Bodnar? Czy czasem nie na smyczy skrajnej, najskrajniejszej, licząc jego sympatię do pani Lempart, lewicy. Czy Konfederacja też takie żywi sympatie, albo po prostu tylko pan Bosak wypowiedział się po linii lewacko-libertyńskiej opcji dla Polski?

W obu przypadkach chodzi po prostu o interesy mafijne, względnie obcych państw. Media opozycyjne pompują taką głupotę w podatne na nią głowy, że wprost trudno uwierzyć, że takie coś jest w ogóle możliwe. Wypowiadają się na ten temat osoby być może mało czytane, ale na portalu Niepoprawni.pl mamy takie felietony, jak: "DECYZJA absolutnie niebywała" - RPO przeciwko Polsce; RPO, czyli Rzecznik Platformy Obywatelskiej.

To o Bodnarze. Nie są to rewelacje, bo kim jest ten pan wiemy wszyscy od dawna, ale kto mu pozwala działać, mimo, że na szczęście, jego patronowanie pewnym koteriom się już skończyło. Okazuje się jednak, że w tej chwili on, obok „kasty” sędziowskiej to jedyne środki walki totalnej opozycji z państwem polskim. Dla bardzo wielu, przyznam, że i dla mnie, Bodnar zawsze był rzecznikiem wszystkiego co godziło w obecny rząd. Nie znaczy to wcale, że podzielam pogląd tych, którzy przypisują mu inną narodowość. Jego dalsze urzędowanie, któremu oręduje wiadomo kto – Pan Grodzki + „wyroki kasty”, to więcej niż Polska znieść może.

Dla Bodnara, Tuska, Zolla pan Nowak jest więźniem politycznym. Zważywszy na to, że dwaj wypowiadający się na ten temat powinni mieć wiedzę prawniczą – co do Tuska, nie wiem jaką on w ogóle posiada wiedzę – twierdzenie takie można skomentować tylko, stwierdzając, że prawo ma dla nich wyłącznie wartość użytkową. Świetnie ilustruje to felieton na Niepoprawni.pl : Czy Al Capone nie był przypadkiem„więźniem politycznym” ?

to napawa smutkiem, bo czymże jest „niezależny” sąd w Polsce, który natychmiast reaguje na wywiad Tuska, zresztą wyjątkowo niespójny i niechlujny intelektualnie i zwalnia z aresztu człowieka objętego postępowaniem prokuratorskim? Okazuje się, że osobnik bezprawnie usiłujący wykonywać ważny urząd i były polityk z Polski potrafią animować ważne instytucje państwowe do działań antypaństwowych. Coś potwornego.

Jak wyleczyć z tego zamętu Rzeczpospolitą?

Przywołam inny felieton w Niepoprawni.pl : Walka o sądy i demokrację, czyli absolutna degeneracją pseudoelit III RP. Autor pisze: „Tego, co dzieje się w ostatnich dniach nie sposób nazwać inaczej, jak absolutną, dramatyczną słabością i bezradnością

państwa polskiego. Nie mam na myśli słabości rządu i całego obozu sprawującego władzę. Na myśli mam poziom bezradności i bezsilności demokratycznej władzy wobec zdegenerowanych, całkowicie zdeprawowanych sitw i układów polityczno - biznesowych wspieranych bezczelnie przez tzw "wolne sądy”.

Od dawna nie czytałem tak trafnej oceny sytuacji. Ale pociecha stąd żadna nie płynie, bo okazuje się, że nawet jeśli ktoś dostanie wyrok, to może go odbyć w komforcie, jaki sobie prawem kaduka stworzył, albo może być posłem, wielmożą samorządowym. Ten profanum vulgus niczego nie rozumie, dlatego pozwala się prowadzać po manowcach. I w końcu za różnego rodzaju wyborami kryje się zwyczajna głupota. Warszawiaków drenuje Trzaskowski, bo do rządzenia racjonalnego trzeba mieć jakieś kwalifikacje. A przecież o mało nie wybrano go prezydentem państwa. Tu już nie winna żadna opozycja totalna czy jakaś tam, ale vulgus, profanum vulgus, czyli to bezmózgowie, które wszakże decyduje o losach tego kraju. A już totalna klęska, to kiedy ludzie mający mandat, potykają się o detale, nie dostrzegając, że mogą utorować drogę takiemu Hołowni – nic nie mam przeciwko człowiekowi, ale przecież on nic nie potrafi z tego, co powinna potrafić głowa pastwa. Naśladowanie mimiki Mussoliniego, to rola komiczna, ale nie dla prezydenta RP. Mniej lub bardziej udatnie każdy coś tam udaje, by wskoczyć na stołek. Nieważne czy niedokończony student czy profesor. Ale nie zaraz leader jakiegoś ruchu, czy, broń Boże prezydent.

I co mnie martwi, to nie perspektywa połączenia sił Hołowni z PO i wygranie wyborów, bo skutek łatwy do przewidzenia, najbardziej ucierpi, jak zawsze, profanum vulgis Trwoży właśnie to co robią koalicjanci PiSu. Różnice poglądów, to rzecz ludzka, ale znowu przysłowie rzymskie podpowiada: quidquid agis prodenter agas et respice finem – co czynisz czyń rozważnie i bacz na skutek.

Respicite (liczba mnoga) finem – panowie z Solidarnej i Porozumienia. Do innych nie warto się nawet zwrócić, gdyż jak tu suponować wartości nadrzędne, tzn. los narodu? Ale vulgus, oby przestał być profanum, jeśli nie chce słyszeć, że nie ma dlań pieniędzy, a pogoda jest jaka jest. Jeśli nie chcecie by znowu tak was pocieszano, to idźcie po rozum do głowy i wyrzućcie to słowo:profanym

Brak głosów