Wellman vs Piekara: obraza!
Nadzwyczajna kasta zdecydowała się dodać pisiorom dodatkowej amunicji poprzez wyrok cywilny nakazujący niejakiemu Jackowi Piekarze, pisarzowi i fantaście, zapłacenie około pół miliona złotych z powodu tłita godzącego rzekomo w dobre imię znanej funkcyjnej TVN Doroty Wellman:
Może teraz przyciśnięty Piekara dokończy cykl o Mordimerza Madderdinie, chociaż tak się tam zamotał, ze nie da rady wybrnąć. Ale o tym innym razem.
Zacznę od spostrzeżenia, że prawo polskie zabrania dyskryminacji ze względu na płeć, chyba nawet konstytucja zabrania? Czy nie zabrania? I w procesie sądowym mężczyzna nie może być traktowany inaczej niż kobieta i nie może być tu zróżnicowania, nawet w procesie cywilnym. Czy może? Konkretnie obraza nie może być inaczej traktowana. Ale to tak tytułem wstępu i dygresji. Mamy tu bowiem główne elementy takie:
I Wysłanie papierów przez Sad na zły adres
Nie wiadomo do końca, jak to wszystko wygląda na pewno, ale wydaje się, że w procesie cywilnym za ustalenie adresu pozwanego odpowiada powód. Powód to jest ten, co idzie do sądu z pozwem. W tym wypadku Dorota Wellman. Pozwany zaś to wspomniany `Jacek Piekara. Dodatkowo owe papiery, czyli jakieś wezwania, pozwy, czy tam coś, winny być dostarczone na adres zamieszkania. Adres zameldowania nie jest tożsamy z adresem zamieszkania, tj. nie może być tak traktowany.
W Polsce obowiązuje fikcja doręczenia, czyli jak 2 razy zostanie zostawione awizo uznaje się, że pismo zostało doręczone. W państwach nie będących teoretycznymi są specjalne urzędy, które się zajmują doręczeniami pozwów. Bo to jest poważna sprawa i podstawowe prawo osobnika, że ma być zawiadomiony o sprawie. Może wtedy skorzystać z prawa do obrony, które jest fundamentalne. Jest obecnie dyskusja nad zmianami w tej dziedzinie:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1093492,podwojna-awizacja-nie-bedz...
II Obraza
Nie jest u nas ustalone, co jest obrazą a co nie. A życie byłoby prostsze, gdyby było to jakoś ustalone. Np stwierdzenie, że się kogoś uważa za chama to nie obraza. Jestem ciekaw, jak by się zakończyły różne sprawy gdyby zastosować anonimizację, czyli utajnić personalia obrażającego, obrażanego i w ogóle. Teraz silna jest opinia, że sądy kierują się pozamerytorycznymi kryteriami: popularką, obozem, sympatiami kompradorskimi, dyskryminacją rasową. Ktoś by mógł tu jakąś analizę opublikować, bo zagadnienie jest ciekawe. Mogli do konstytucji wpisać, żeby obowiązkowo przed każdą wypowiedzią dodawać "moim zdaniem" i to już nie będzie obraza.
III Kierunkowanie
Utrwalonym w społeczeństwie poglądem jest, ze sądy kierunkują prowadzenie spraw: jedne prowadzą w kierunku skazania, inne - uniewinnienia. Z przyczyn pozamerytorycznych tak czynią. W zasadzie o tym chciałem kiedyś napisać notkę i przy okazji tej sprawy napiszę. Że wysyłają wezwania na adres zameldowania, dzięki czemu istnieje duża szansa nie dotarcia do pozwanego, co ułatwi zaocznie skazanie. Cała afera z owym e-sądem z tego wynikła. W postępowaniu cywilnym sad waży argumenty obydwóch stron i jak jednej nie ma to przyjmie najbardziej absurdalne argumenty pozywającego. I o to chodzi. W tym przypadku komornik dotarł do Piekary w jeden dzień, a sąd jakoś nie mógł. Ponoć nie zajmuje się tym, tylko bierze adres od pozywającego i wysyła na Berdyczów. To raz.
Dwa - czy ów tłit wyczerpuje znamiona obrazy? Sprawa jest dyskusyjna, wyzwisk tam nie ma. A insynuacja, że komuś seks nie grozi to taka obrazowa jest? W sensie obrażająca?
Trzy - doszły mnie słuchy, że w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego przeprosiny mają być tam, gdzie została obraza dokonana. Czyli w tym wypadku - na Tłiterze. Uzasadniona zatem jest wątpliwość taka, że jakby pozwany Piekara wniósł sprzeciw to by trzeba było ten sprzeciw uwzględnić.
IV
Wbrew twierdzeniom niektórych nie wystarczy złożyć wniosku o przywrócenie terminu w postępowaniu zaocznym: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,22915409,pisarz-obrazal-...
Sąd to może odrzucić bo jak udowodnisz, gdzie mieszkasz? Nie udowodnisz. wbrew temu, co tu jakiś mecenas Surowiec wywodzi podwójne awizo jest w kodeksie tylko jeśli chodzi o firmy. Przy osobach fizycznych (dalej: fizolach) mamy tylko utrwalone orzecznictwo. Wywodzi się ono z przepisu, że jeśli pozwany ma możliwość zapoznania się, to uważa się pismo za doręczone. I sądy se idą na łatwiznę. I było 25 lat na zmianę tego dziadostwa. I trzeba było zmieniać, bo teraz pisiory zmienią tylko zwrot i ci co mieli z górki będą mieli pod górkę a ci co mieli pod górkę będą mieli z górki.
Oczywiście jestem otwarty na dyskusję o tych zagadnieniach, z uwzględnieniem stanu faktycznego.
PS: Poniżej odwołania Piekary:
https://twitter.com/JacekPiekara/status/954271440974512128https://twitte...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3523 odsłony
Komentarze
@Smok Eustachy
21 Stycznia, 2018 - 09:38
"...doszły mnie słuchy, że w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego przeprosiny mają być tam, gdzie została obraza dokonana. Czyli w tym wypadku - na Tłiterze..."
Pisał o tym Piotr Wielgucki: "Orzecznictwo SN jest jednoznaczne, ewentualne przeprosiny powinny nastąpić w miejscu, gdzie zostały naruszone dobra, czyli w przypadku Jacka Piekary Tłiter, nie żadna Wyborcza. Dwukrotnie, bez pełnomocnika, przed żądaniami Owsiaka się wybroniłem.'
Była bardzo podobna sprawa: Ziemkiewicz-Dryjańska. Sędzina Anna Ogińska-Łągiewka uzasadniała w tej sprawie tak: "Użycie przez Ziemkiewicza określonych słów może rodzić negatywne, subiektywne odczucia pokrzywdzenia. Jest jednak inaczej, gdy powiążemy je z kontekstem wypowiedzi zarówno samego pozwanego, jak i powódki, z rodzajem wykonywanego przez obie strony zawodu i rodzajem stosowanego języka wypowiedzi medialnych. Według sądu Dryjańska aktywnie uczestniczyła w społecznej i politycznej debacie, a jako osoba zaangażowana w walkę o prawa kobiet stała się osobą publiczną, która może podlegać krytyce."
Rafał Siwy
Wellman
21 Stycznia, 2018 - 16:28
Wystarczy na tego babiszona popatrzeć by mieć dość na cały dzień...a "nadzwyczajna kasta' ponownie udowodniła, że jest przeżarta patologiami wszelkiej maści...
Yagon 12
Jak widac polskie sady sa co najmniej "trudnoreformowalne".
21 Stycznia, 2018 - 19:41
Od dziesiecioleci - bez zmian. Sam mialem podobna sytuacje dwadiescia lat temu. Moj byly wspolnik (w interesach - legalnych zreszta) poczul sie po czasie pokrzywdzony (przy podziale majatku spolki, ktory zreszta sam zaakceptowal). Wiedzial dokladnie, ze wyjezdzam za granice na okolo miesiac - w zwiazku z czym podrobil weksel, poszedl z nim do sadu, sad mnie "powiadomil" (nic to, ze wezwania wrocily nieodebrane) - wydal wyrok, wspolnik poszedl do komornika, ten zajal moje konto - i po powrocie zastalem balans "0" zamiast kilkuset tysiecy...
Oczywiscie powiadomilem Komornika, zeby przynajmniej nie przekazywal pieniedzy - bo zostaly uzyskane w drodze falszerstwa, powiadomilem prokurature (powiedziano mi, ze samo zbadanie sprawy zajmie kilka miesiecy), sad (powiadomiono mnie, ze sad moze zmienic postanowienie jedynie, gdy... otrzyma prawomocny wyrok dotyczacy oszustwa...
Cala sprawa trwala okolo roku - nastepny rok zajelo skazanie bylego wspolnika (2 lata w zawieszeniu),a sad stwierdzil, ze zeby odzyskac pieniadze musze wniesc... powod cywilny (mimo, ze prawo zezwalalo na wydanie wyroku zawierajacego nakaz zwrotu zagarnietych pieniedzy z odsetkami).
Moja firme i cala dzialalnosc "diabli wzieli" , byly wspolnik niezle sie usmial, gdy przyszedl do niego komornik (po dwu i pol roku) - bo caly majatek przepisal na zone i komornik odpisal mi, ze nie ma z czego egzekwowac...
Takie prawo....? Czy moze "lewo"...?
mikolaj
Pol banki
22 Stycznia, 2018 - 22:21
za slowo prawdy, wolnosci slowa ty moja jedyna!!!