Ściśle tajne - historia ukryta.
"...Maksymiuka przeniesiono do Gniezna. W 1951 roku przeniesiono go do Poznania na Kochanowskiego. Tam prowadził dochodzenie w sprawie Krajowej Armii Wyzwoleńczej (poznańska podziemna organizacja młodzieżowa) wraz z niejakim Knychałą. Wsławili się wyjątkową brutalnością: bili po nerkach, trzymali po pas w wodzie. to nie przeszkadzało w rozwoju kariery w UB. Jednak wyszła inna sprawa na jaw.
Jego przynależność do OUN „antypolskiej i zarazem antysowieckiej” – dosłowny cytat z książki. Co więcej ustalono że w obozie, do którego trafił kolaborował z Niemcami prześladując Polaków i został z niego dzięki temu prawdopodobnie zwolniony. W lipcu 1952 roku naczelnik wydziału ds funkcjonariuszy wystąpił o dyscyplinarne zwolnienie Maksymiuka. I tak się stało. Tyle że odejście ze służby odbyło się z zachowaniem wszelkich możliwych przywilejów związanych z „piastowaniem” funkcji funkcjonariusza resortu bezpieczeństwa publicznego.
Wyliczono okres pracy licząc podwójnie odpracowane lata. Nie postawiono przed sądem (współpraca z Hitlerowcami! – to przestępstwo również i obecnie).
Nasuwa się pytanie: jak to się stało, że ten człowiek nigdy nie odpowiedział za swoje czyny, nawet wtedy, gdy przynależność do OUN, była karana? Czy miał tak duże „plecy” które mu to umożliwiły? I co to były za „plecy”? Jego Brat? A może inni koledzy z OUN (na różnych stanowiskach w UB, wojsku czy aparacie politycznym PZPR) nie wykryci przez aparat stalinowskiej bezpieki w Polsce? Nigdy nie został ukarany za te zbrodnie z czasu PRL-u, ani też za swoje wcześniejsze zbrodnie jako członek OUN i kolaborant.
Nie odebrano mu polskiej emerytury – za pracę w UB. Za fakt torturowania polskich patriotów nie został w żaden sposób pociągnięty do odpowiedzialności.
Ilu jest takich?"
Całość: ściśle tajne historia ukryta
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3989 odsłon
Komentarze
Zasłużeni zbrodniarze
2 Kwietnia, 2017 - 21:17
Domniemani mordercy ks. Popiełuszki - kpt. Piotrowski, Pękala i Chmielewski - zostali docenieni w resorcie; okres pobytu w więzieniu został im zaliczony do emerytury.
Leopold