Zbrodnia Katyńska

Obrazek użytkownika MoherJ
Historia

Zbrodnia Katyńska, uroczystości w Dzierżoniowie - 12.04.2024.

Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej zapadła na najwyższym szczeblu sowieckich władz.

Międzynarodowy Dzień Kombatanta, obchodzony jest 15 kwietnia. Jest to dzień upamiętniający wszystkich żołnierzy i osoby cywilne, które walczyły o wolność i niepodległość swoich państw, a także tych, którzy stracili życie broniąc ojczyzny.

Uroczystości rozpoczęły się przed Pomnikiem Pamięci Losów Ojczyzny, odśpiewaniem hymnu Polski, przemówieniami okolicznościowymi, złożeniem wiązanek i zniczy. Po czym zgromadzeni przeszli do Muzeum Miejskiego, gdzie została otwarta wystawa „Zbrodnia Katyńska 1940. Zagłada polskich elit”. Odsłonięcie wystawy miało miejsce przy parkanie Muzeum Miejskiego Dzierżoniowa na ul. Świdnickiej 30. Odbyło się bezpośrednio po upamiętnieniu Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, 84. Rocznicy II Deportacji Polaków na Sybir i Dnia Kombatanta.

W wystąpieniu Piotr Basisty, pracownik muzeum,  przypomniał historię mordu Katyńskiego i deportacji Polaków na Sybir i do Kazachstanu.
- Drodzy Państwo, spotykamy się tu dzisiaj, aby uczcić dwa ważne wydarzenia – przypadające 13 kwietnia, czyli jutro - Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej oraz 84. rocznicę II deportacji Polaków na Sybir. Ponadto zebraliśmy się tutaj, aby celebrować też, przypadający w poniedziałek 15 kwietnia Dzień Kombatanta. (]]>Cały tekst wystąpienia]]>).

- Bracia mojej śp. babci Zofii, Jakub i Władysław zostali w 1939 roku zmobilizowani i walczyli na froncie wschodnim. Jakub dostał się do rosyjskiej niewoli, znalazł się w obozie w Starobielsku z którego przeniesiono go do Miednoje i na koniec do Bykowni, skąd uciekł. Władysław wraz z kolegami Michałem Małkiem z Bukiego i Józefem Żakiem, walczyli pod Tarnopolem, gdzie Władysław poległ a koledzy, którzy przeżyli wojnę wrócili do domu.
Jakub który trafił do rosyjskiej niewoli przeżył koszmar, jeńcy w obozie zostali poddani segregacji, oficerowie NKWD oglądali i dotykali ich rąk szukając w ten sposób, jak to sami określali „Polskich Panów”. Jeńcy nieustannie byli przewożeni z obozu do obozu, tysiące z nich znikało byli po prostu mordowani nie wiadomo za co, chyba za to, że byli Polakami. Byli bardzo solidnie pilnowani przez sowieckich sołdatów. Jakub wraz z kolegą L. z Budy Stalowskiej zaprzyjaźnili się z sowieckim żołnierzem, wartownikiem który służył w załodze pilnującej jeńców. Pewnego dnia powiedział im aby „ubieżali” (uciekali), bo NKWD wszystkich będzie „ubiwat” (mordować) i nikt nie przeżyje. Mając świadomość, że tylko ucieczka uratuje ich przed śmiercią, przy najbliższej nadarzającej się okazji, korzystając z pomocy zaprzyjaźnionego sołdata, uciekli. Wyczerpani, głodni i pełni obaw przed sowieckimi żołnierzami długo wędrowali lasami aż dotarli na skraj lasu gdzie znajdowały się zabudowania gospodarcze. Rodzina która tam mieszkała okazała się przyzwoita, zostali nakarmieni i zaopatrzeni w żywność na drogę. Ponieważ byli zbiegami nie chcąc nikogo narażać, po uzyskaniu wskazówek i niezbędnych informacji którędy mają iść, aby dotrzeć do domu, podjęli dalszą wędrówkę. Po pokonaniu setek kilometrów w bardzo trudnym nieznanym terenie z obawą przed schwytaniem, ku radości najbliższych, dotarli do domu - wspomina Kazimierz, uczestnik uroczystości.
- Jestem synem Żołnierza Wyklętego, moj Tata w czasie okupacji był żołnierzem Batalionów Chłopskich, po wkraczeniu sowietów przeszedł do konspiracji antykomunistycznej. Cała rodzina musiała uciekać na tzw. Ziemie Odzyskane, gdzie można było się ukryć. Ojciec ukrywał się w Chcianowie u coci Anny. Po ujawnieniu się 9 kwietnia 1947 roku w Jaworze został aresztowany i przewieziony do więzienia UBP w Rzeszowie w którym spędził ponad dwa lata - dodał Kazimierz.
Cześć i chwała kombatantom.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)