75. rocznica Krwawej Niedzieli apogeum Rzezi Wołyńskiej

.....nie żyją, że Oni już więcej nie przemówią. A Oni owi Męczennicy Wołynia i Kresów żyją! I już od 75 lat ewangelizują swoje wołyńskie rodziny, naród Polski, mieszkańców Wołynia i Ukrainy, Europy i Bóg jeden jeszcze tylko wie, ile innych zakątków świata całego. Ewangelizują swoją niewinną śmiercią, swoim męczeństwem, swoją ofiarą z najcenniejszego życia. Tymczasem Ich oprawcy z OUN-UPA i SS-Galizien tarzają się wiecznym błocie, wiecznej hańby okrutnego ludobójstwa, oświnieni gównem, które sami pod siebie narobili. I nic nie pomoże perfidne, ohydne kłamstwo Cerkwi grecko-katolickiej, czy władz rządowych samej, współczesnej Ukrainy, jakoby ich watażkowie: Bandera, Szuchewycz, Diaczenko i inni, to niby są bohatyry, gdyż to gówno prawda jest. Bywa także, iż niekiedy milczy się na to i tamto i wtedy mówimy zwykle za prawanem, choćby owo: tys prawda. Kiedy jednak stajemy w obliczu męczeńskiej ofiary z życia, a tu mamy dziesiątki tysięcy takich aktów na Wołyniu i Kresach, to wtedy bez wahania możemy powiedzieć: święto prawda! Dziękuję Kazimierzu i pozdrawiam b. serdecznie.

Tę rocznicę należy przypominać stale, by pamięć o Nich nigdy nie zgasła...