Trzecia Rzesza Pospolita morduje kolejnego dziennikarza

Obrazek użytkownika Mariusz Cysewski
Kraj


9 maja 2014 r., wiec pod pomnikiem NKWD w Katowicach. Ci policjanci mają dziwnych znajomych. Fot. Wolny Czyn

Wszędzie doniesienia o zamordowaniu kolejnego dziennikarza, ś.p. Łukasza Masiaka z Mławy. I znów nikt nie wspomina o faktycznym mordercy, którego nietrudno ustalić na podstawie tych doniesień. Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP: „Wedle przekazanych przez media informacji, redaktor Masiak wielokrotnie alarmował w sprawie zagrożenia dla swojego życia i zdrowia, co więcej, już raz padł ofiarą ataku”. Niezależna: „Jak informowaliśmy już wcześniej na łamach portalu nizalezna.pl, Łukasz Masiak już wcześniej... itd. „Pomimo zgłoszenia sprawy na policję, wówczas również sprawcy napadu nie zatrzymano.” Podkreślenia ode mnie. Całość tu: ]]>http://niezalezna.pl/68026-zabojca-dziennikarza-z-mlawy-na-wolnosci-sprawcy-nadal-nie-ujeto-jest-reakcja-sdp]]>
 
Zamordowany zgłaszał już wcześniej sprawę policji. Policja jednak miała nie zrobić nic. Czego w tych informacjach nie ma, to nudnego a kluczowego szczegółu, że od strony formalnej „nierobienie nic” przez policję musi mieć formę tzw. postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia/śledztwa i na postanowienie to poszkodowany może złożyć zażalenie do sądu. O prawie do zażalenia policja/prokuratura musi poinformować poszkodowanego. Sąd może albo uchylić postanowienie prokuratury o nierobieniu nic (wtedy prokuratura musi choć udawać, że „coś robi”), albo je zatwierdzić. Nie ma powodu by wątpić, że redaktor Masiak z możliwości tych skorzystał, jeśli był o nich informowany; a pewnie był.
 
W Trzeciej Rzeszy Pospolitej atrapy „sądów” biją w wymarzone przez posła Kownackiego 100 procent i niemal zawsze (94-99,6%)[1] zatwierdzają postanowienia prokuratur o odmowie wszczęcia. W dodatku takie posiedzenia sądów na ogół są tajne, ale i tak kanał filmowy Wolnego Czynu na YouTube jest pełen relacji z tych posiedzeń, w których rozrechotani polscy hitlerowcy, te współczesne „bestie” Płużańskiego, ci potomkowie delatorów i szmalcowników szydzą z ofiar tłumacząc im, jak to policyjno-prokuratorska Deutschland kolejny raz musi być über alles
 
OK, w Polsce jest wielu pieniaczy, którzy zgłaszając policji przestępstwa próbują załatwić prywatne porachunki (jest też artykuł kodeksu karnego, który penalizuje ten rodzaj pieniactwa). Ale przecież nie 99 procent i problem ten bodaj nie dotyczył zamordowanego, który wg doniesień prasowych miał wskazać policji i konkrety, i nawet tożsamość sprawcy. Przecież nawet i ja zgłaszałem polskim nazistom konkretne i dobrze udokumentowane przestępstwa ludzi aparatu władzy, powiązanych z prokuraturami i sądami; do przestępstw tych należały porwania, wymuszenia, nielegalne pozbawienie wolności, tortury i kilka zabójstw.
 
I co? Ano…
 
A który „sąd” rozpatrywał zażalenia na morderstwa, jakie w zeszłym roku popełniła policja w Zawierciu i Świętochłowicach. Opisywane tu na blogu. Jaki był wynik? - Wszyscy chyba wiemy. Gdyby był inny, naziści by to nagłośnili, chcąc zyskać jakąś wiarygodność.
 
A teraz proszę sobie wyobrazić, że zażalenie redaktora Masiaka - z konkretnymi dowodami przestępstwa i z tożsamością sprawcy – miałaby rozpatrywać ława przysięgłych, złożona z 12 wylosowanych obywateli Mławy. Kasjerek z Biedronki, sprzątaczek, jakiegoś maturzysty…  I to oni, po wysłuchaniu argumentów skarżącego i prokuratury decydują, czy ścigać przestępstwo, czy nie.
 
„W pierwszym okresie”, których tak się boi frakcja stalinowska PIS, spodziewać się można przegięcia w drugą stronę – bo ławy przysięgłych będą uwzględniać nie jak dziś 0, a 80-90 procent takich zażaleń. Na oślep. Powód prosty: ludzie chcą być bezpieczni i przestępców nie lubią; chętnie też im dokopią, nawet na zapas. W okresie drugim dzisiejsza prokurwatura, o ile dotrwa w obecnym składzie osobowym i formach instytucjonalnych, będzie musiała się zreformować przynajmniej na tyle, by nie przegrywać masowo przed ławami przysięgłych z redaktorami Masiakami. By tego uniknąć, jakieś – a z czasem, może nawet rzeczywiste – czynności dochodzeniowe podejmować będzie. To samo dotyczy obecnej milicji.  
 
I w etapie trzecim, nieuniknionym przez ławy przysięgłych i nowy ustrój sądów i wymuszoną przez to zmianę/reformę obecnej prokurwatury i milicji, zmienią się też statystyki i formy przestępczości. Wprawdzie o to będzie najtrudniej, ale znikną przestępstwa zupełnie jawne i bezczelne. Więcej też przeżyje nie tylko dziennikarzy, co ludzi w ogóle.
 
I już na koniec. Przypuszczam, że redaktora zamordował sprawca powiązany z lokalną milicją, prokurwaturą i/lub sądem - i właśnie dlatego firmy te traktowały z buta jego zgłoszenia. Tym bardziej, że przejrzałem publikacje zamordowanego (bardzo pobieżnie) przypuszczając, że na tej podstawie będzie można z grubsza określić tożsamość podejrzanego. Nic z tego. Dziennikarz zabity, publikacje pokasowane (choć oczywiście: może ich nigdy nie było). 
 
 
Wnioski. Śmierć redaktora Łukasza Masiaka – jak i wiele innych śmierci, przestępstw i zbrodni w Polsce – wynika wprost z ustroju państwa. Z braku prawdziwych sądów. Z braku ław przysięgłych.
 
Chcąc dopiec mym adwersarzom w niedawnych dyskusjach artykuł zrazu miałem zatytułować tak, że to PIS zamordował dziennikarza - rżnąc głupa i li tylko pozorując chęć naprawy wymiaru niesprawiedliwości. To oczywiście byłoby nieuczciwe, bo być może w końcu PIS wyborów nie wygra, nie wejdzie do rządu i za nic nie będzie odpowiadał. Ale wyobraźcie sobie tylko, mili moi, że wygra, wejdzie i odpowiadał jednak będzie, a straszną rzeczywistość i zbrodniczy charakter państwa spróbuje zakłamać i zaklajstrować tymi nonsensami, które proponuje dziś.
 
Te kłamstwa i nonsensy nie powstrzymają zbrodni – a wtedy to wy, mili moi, zastąpicie PO-PSL.
 
I pewnie śmieszne to pogróżki, ale określani będziecie jako „hitlerowcy”, „naziści”, „bestie” i innymi określeniami, które tu padły i pewnie jeszcze będą padać wobec wszystkich tych, którzy autoryzować będą dalsze trwanie obecnego państwa zbrodni, terroru i bezprawia. 
 
Może więc warto pomyśleć?
 
Nigdy nie jest za późno, by stanąć po stronie narodu.
 
Mariusz Cysewski

Kontakt: tel. 511 060 559
ppraworzadnosc@gmail.com
]]>https://www.facebook.com/groups/517163485099279]]>
]]>https://sites.google.com/site/wolnyczyn]]>
]]>http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn]]>
]]>http://mariuszcysewski.blogspot.com]]>
]]>http://www.facebook.com/cysewski1]]>

[1] „Niemal zawsze”, czyli w 97, 98, 99 procent przypadków; w moim regionie wg mojej wiedzy najlepiej jest w Katowicach – 94 procent – ale sądzę, że statystyka dla Katowic została sfałszowana.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (3 głosy)