Polityka ukraińska Prezydenta w wersji urojonej
Prezydent Andrzej Duda w Kijowie 24 sierpnia 2016 r. Fot. Andrzej Turczyk (PAP)
Ostatnia wizyta Prezydenta RP na Ukrainie doczekała się omówień mediów „niezależnych”. Niezależnych głównie od prawdy
Portal wPotylice panów Karnowskich wobec Ukrainy kieruje się nienawiścią moderowaną pewną pamięcią o polskiej racji stanu. A więc: poparcie Ukrainy w konfrontacji z Moskwą (tego wymaga polska racja stanu), ale i podkreślanie, że poparcie to wynika z cynicznej i perfidnej kalkulacji; oto Polsce potrzebny bowiem „bufor” na Wschodzie. Ano... Jak go zwał tak zwał - można to z uśmiechem skwitować - nie chcesz popierać Ukrainy przez idealizm, poezję i romantyzm, to popieraj z czystej perfidii i łajdactwa. Opisywałem kiedyś oględnie[1], jak to twierdzą ci ludzie, że nie ma sprzeczności między deklarowanym przez nich poparciem Ukrainy a festiwalem groteskowych i nierealistycznych żądań wobec tego kraju: „Nie ma między tym sprzeczności, choć w praktyce prowadzenie polityki opartej na tych założeniach może okazać się trudne.” Ano trudne trudne; teoretycznie nawet nie zupełnie wykluczone - choć zgoda, że sprzeczności jako takiej logicznie tu nie ma. Pozostaje cieszyć się, że prezydent i rząd postępują trzeźwo i włosa na czworo dzielić nie będą ani myśląc słuchać takich „życzliwych”.
Publicyści wPolityce dorzucą też czasem, że ich podejście jest jedynie racjonalne i „pragmatyczne” zarazem odprawiając kolejny endecko-esbecki rytuał ubicia „mrzonek Giedroycia”, czyli historii Polski i polityki Polski. Tożsamości Polski. Nie wiem jaką racjonalność i jaki pragmatyzm widać u kogoś, kto uprawia rytuały – a za punkt wyjścia, podstawową przesłankę jawnie deklaruje nienawiść? Uczucia? No ale... pal ich sześć - głupków nie sieją, a doraźnie wpływu na nic ci ludzie, jako się rzekło, mieć nie będą nigdy. Jak to w demokracji sterowanej, za którą tak przepadają.
I oto dziś z samego rana z czołówki portalu wPotylice pani Maja Narbutt opisuje (tutaj: http://wpolityce.pl/polityka/306016-miedzy-zachodem-i-ukraina-zapadla-juz-zelazna-kurtyna-a-jednak-powinnismy-wspierac-niepodleglosc-ukrainy?strona=1 ) niedawną wizytę prezydenta Dudy w Kijowie z okazji święta 25-lecia niepodległości Ukrainy. Wystąpienie Prezydenta zawierało pewien wątek istotny, który choć na pewien czas winien dać do myślenia zastępowi politologów, polityków, dziennikarzy itd. - czego jednak Maja Narbutt nie widzi (trzeba uczciwie przyznać, że o ile wiem, wątku tego – o sojuszach - nie widzi nikt).
Za to powiada Maja Narbutt, że „Między Zachodem i Ukrainą zapadła już żelazna kurtyna.” - to tytuł, a w treści:
„Zapadła już żelazna kurtyna, która oddziela ją od Europy i nie podniesie się za życia co najmniej jednego pokolenia. Nie ma żadnych czekających na Ukrainę otwartych drzwi, o których całkiem niedawno wspominali politycy europejscy. Dziś żaden z nich nie powiedziałby nic podobnego.”
Pobudka, pani Narbutt. To właśnie powiedział - przedwczoraj - prezydent państwa, które pani ma za własne.
Dalej relacjonuje dziennikarka rzekomy „przekaz” Prezydenta Dudy w Kijowie:
„Jego przekaz był klarowny: zależy nam na bezpieczeństwie regionu i wspieramy niepodległość Ukrainy. Ale w naszych stosunkach z Ukrainą nie zapomnimy też o tym, co nas dzieli, czyli wspólnej historii. Dlatego prezydent Duda rozmawiał z prezydentem Poroszenką o sprawach trudnych,” ... etc. etc. Pokreślenie ode mnie.
Na miły Bóg...
Czytam jeszcze raz... i jeszcze raz... - wystąpienie prezydenta Dudy w Kijowie. Nie ma w nim ani jednego słowa o tym, co „nas” rzekomo „dzieli”. Wręcz przeciwnie: cały sens, cały przekaz prezydenta Dudy jest o wspólnocie interesów, historii, aspiracji, o otwartych dla Ukrainy drzwiach. Proszę nie wierzyć mi na słowo a sprawdzić samemu - wystąpienie Andrzeja Dudy zamieszczono na oficjalnej, urzędowej stronie Prezydenta RP; tutaj: http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/art,67,wystapienie-prezydenta-rp-w-akademii-dyplomatycznej-w-kijowie.html
Polecam Ctrl+F i frazę „dziel”, (np. „dzieli”, „dzielić”) „podział” itd.
A może tu, na defiladzie? http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/529423,przemowienie-prezydenta-andrzeja-dudy-na-obchodach-25-lecia-niepodleglej-ukrainy-dokumentacja.html
Nic z tego… prezydent wspomniał w przedostatnim akapicie, że „także rozmawiał” o „sprawach trudnych”. Nie ma nic o podziałach, ani tym bardziej o jakiejś „żelaznej kurtynie” jaką pani Narbutt musiała dorobić z własnych urojeń.
W zrytym berecie.
Nie będę wklejał zdań z wystąpień Prezydenta, które wprost i dosłownie przeczą urojeniom Mai Narbutt. Zostawię to państwu. Uważam, że wystąpienia Prezydenta bronią się same.
Pominę już, że wstęp do artykułu - jego pierwsze dwa akapity - Mai Narbutt na temat urojonego sobie przez nią przebiegu wizyty Prezydenta na Ukrainie zawiera jej własne poglądy - płynnie przechodzące w wypowiedź prawdziwą Prezydenta; co sprawia wrażenie, że to Prezydent wypowiada te jej urojenia. Nie czepiajmy się – korektor znów zaspał, ot co. Mówię to bez zwykłej zgryźliwości, bo nieobecność korektora jest częsta w wPotylice nawet w kontekstach, gdzie nie ma znaczenia dla odbioru i sensu całości, a jedynie dla oceny profesjonalizmu autorów portalu.
Pozostaje pytanie takie oto. Czy te urojenia poprawiają humor i samopoczucie samej tylko Mai Narbutt?
Komuś jeszcze?
A czym różnią się urojenia na temat wystąpień Prezydenta o Ukrainie – obydwu; a są to dwie kartki papieru, chyba nie za trudno przeczytać – od urojeń Gazety Wyborczej o np. „konstytucji” albo „demokracji”?
Nie jesteście jedni warci drugich?
Mariusz Cysewski
* * *
Foto: Maja Narbutt. Fot. wpolityce.pl
Kontakt: tel. 511 060 559
https://www.facebook.com/groups/517163485099279
https://twitter.com/MariuszCysewsk
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
http://www.facebook.com/cysewski1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1002 odsłony