BÓG NAD STRUMIENIEM MYJE KRWAWE STOPY

Obrazek użytkownika Lwow47
Kraj

 

z tej perspektywy skąd wiecznie wszystko się oddala

kiedy głowę odwrócę i popatrzę w tył

to co było tak wielkie że nas przerastało

teraz staje się małe i ginie jak pył…

 

ból zarasta bliznami - klęczą z płaczem krzyże

łzy kruszeją w pomnikach w największych cmentarzach

gwiazdy gasną jak świece zdmuchnięte oddechem

kiedy groźne memento czas nam rzeźbi w twarzach

 

z tego miejsca skąd wiecznie wszystko się oddala

gdzie umierają z wysiłku zmęczone zegary

gdzie przestrzeń nas przerasta ponad ludzką miarę

On tylko się przybliża poprzez płomień wiary

 

On tylko w moim życiu ciągle ogromnieje

a czas – taki potężny - leży Mu u nóg

im bardziej jestem bliski lotnej garści piachu

tym większy w moim życiu Wszechmogący Bóg!

 

II

 

pragnę wrócić do rytmu….do nowej harmonii

do światła co wypełnia barwny witraż mowy

do spokoju co płynie pogodnie z natury

z lasu co się okrywa cieniem fioletowym

 

z chaosu codzienności znów unoszę głowę

kiedy serce poezji rytmicznie uderza

i gdy cisza mnie dotknie w okolicy serca

to wtedy we mnie rośnie muzyka pacierza

 

Bóg siedzi nad strumieniem…myje krwawe stopy

i znak krzyża układa z wilgotnych kamieni

i słucha zamyślony tej muzyki świata

która płynie niespokojnie znad niewiernej ziemi

 

potem dłonie nam kładzie na piekące oczy

jak po burzy nam znowu pogodnieją twarze

a kiedy nasze ciało niespokojnie zadrży

On okrywa je kocem pełnym gwiazd i marzeń

 

III

 

a powrozy niewoli splątane zbyt ciasno

ślepa nienawiść w węzeł gordyjski związana

pokora jest trudniejsza i trudniejsza wiara

gdy świadomie niesiemy krzyż w otwartych ranach

 

zapomnieliśmy że ziemia jest naszą dzierżawą

mały pyłek  wszechświata dzięki Jego woli

nasz przystanek na krótkiej drodze do wieczności

…że tyle mamy władzy… ile Bóg pozwoli…

 

grzech w nas się rozrósł dziko w złośliwą chorobą

coraz mniej mamy miejsca…coraz większa rana…

a gdy ziemia się skurczy do granic nieszczęścia

zostanie nam za karę…tak jak Raj zabrana…

 

IV

 

oto wali się w gruzy gdzieś porządek świata

dla dotkniętych wojną ludzi czas ma twarz szatana

Panie Boże! pochylony nad stosem Kaina

jakże boli tego świata nie zgojona rana 

 

dziś od zwierząt się uczymy miłości do ludzi

jakże nam się poplątała pycha oraz wiara

cofnij Panie nieszczęście co wisi nad nami

tylko Ty! masz przecież władzę nad mocą zegara

 

grzech nas przerósł i omotał śmiertelnym uściskiem

kiedy oko jest za oko - ząb za ząb nam miarą

to idziemy ku krawędzi ślepi z nienawiści

czy runiemy zatem w piekło przywaleni karą?!

 

 

 

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Piękny wiersz, a w załączeniu dla Lwa:

"Co zrobisz, gdy ja umrę, Panie?"

Jam dzban twój (kiedy zbiję się w kawały?)
Jam napój twój (kiedy się kwaśny stanie?)
Jam twe rzemiosło, twe ubranie,
beze mnie stracisz sens twój cały.

Beze mnie, po mnie, dom postrasz,
w którym cię bliskie słowa grzały.
Spadnę z twych ciężkich stóp, jak spada
ten, którym jest twój aksamitny sandał.

Twój płaszcz nie będzie ci osłoną.
Twój wzrok, który, jak ciepłym łożem
wdycham policzkiem moim, Boże
szukać mnie będzie w każdej porze,
aż go utuli o wieczorze
obcych kamieni zimne łono.

Co będzie z Tobą? Ja się trwożę.

~  Rainer Maria Rilke

Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
0

casium

#1550310

Bóg zapłać za piękny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.Kazimierz

Vote up!
0
Vote down!
0
#1550407

Panie Kazimierzu dziekuje za nastepny piekny i przejmujacy wiersz.

Bardzo duzo w nim prawdy. Ktos kiedys powiedzial "Ludzkosc - to brzmi dumnie". Panski wiersz pokazuje, ze nie ma tak za bardzo byc z czego dumnym. bo " oto wali sie w gruzy gdzies porzadek swiata.... grzech nas przerosl, omotal smiertelnym usciskiem..."

Mnie czesto brak tej silnej i bezwarunkowej  wiary. Czesto mysle, ze jestesmy jakims boskim eksperymentem. Jezeli ON mialby ludzkosci pomoc - potrzebuje oreza ludzi prawych, bo wydaje mi sie , ze sam juz  nie da rady.

Vote up!
1
Vote down!
0

Gosia

#1550331

Witaj Gosiu! W tym szumie informacyjnym w jakim żyjemy,nie łatwo jest o spokój duszy i pewność wiary.Pozdrawiam serdecznie.

Kazimierz

Vote up!
0
Vote down!
0
#1550408