Tusk i efekt motyla
Donald Tusk 3 maja wygłosił rewelacyjny wykład, oczywiście przygotowywały go cztery agencje pijarowskie, ale zasłużyły na swoje pieniądze.
Cóż w nim jest? Jest o pojednaniu, o tym że wszyscy rządzący manipulują bezwstydnie prawdą, o tym żeby nie wyrzucać śmieci do lasu ani do oceanu, żeby nie palić oponami, odzieżą i śmieciami. Najważniejsze jednak były słowa o przestrzeganiu konstytucji i wygaszaniu nienawiści. A także to, żeby partia aktualnie rządząca a zwłaszcza jej lider przestali kłamać.
Pan Tusk eufemistycznie mówił o jakimś człowieku, który rzekomo steruje nami i jest we władzy szatana, ale nie wypowiedział jego nazwiska i bezczelnie patrząc w ekran twierdził że nie mówi o Kaczyńskim. Prawda w wydaniu polityków jest dźwiękiem i zapisem literowym bez żadnego odniesienia do występujących w życiu codziennym zjawisk.
Ale nie czepiajmy się o brak zrozumienia czegoś, czego ktoś nie jest w stanie zrozumieć. Wróćmy do tytułowego efektu motyla. W filmie pod takim tytułem bohater ma możliwość wrócić do kluczowych momentów w przeszłości i dokonując drobnych zmian wpływa na zmianę całej historii.
Otóż wyobraźmy sobie że Donald Tusk wypowiada wszystkie słowa wykładu w 2009 roku. Zmiany są porażające. Amber Gold nie powstaje, warszawscy urzędnicy uczciwie pracują, złodzieje trafiają do więzień. Rządzący zaczynają rozwiązywać prawdziwe problemy zamiast stwarzać sztuczne, ludzie powoli się bogacą, najbiedniejszych panstwo wspiera w sposób mądry i motywacyjny, w polityce zamiast cwaniactwa pojawia się troska o ludzi. To wszystko jest przecież zapisane w konstytucji. Grafen, gry komputerowe, programy, filmy i rozmaite wynalazki są obejmowane mądrą protekcją i w eksporcie powoli produkty high technology wypierają jabłka i truskawki. uniwersytety poszukują prawdy zamiast grantów, bo granty idą w ślad za prawdą.
PiS w tej sytuacji marnieje w oczach. Kaczyńscy powoli odchodzą w zapomnienie, no bo do Smoleńska pojechał prezydent i premier wspólnie, wrócili szczęśliwie, a potem prezydentura się skonczyła i urząd objął ktoś inny. Związki partnerskie zalegalizowano spokojnie, w zamian za to zrezygnowano z barwnych korowodów. Aborcja przestała być problemem, bo zarodki i wczesne płody zamrażano zamiast zabijać a medycyna i nauka zajęły się ich ochroną i okazały się skuteczniejsze niż marsze i pikiety. Jedyne gwałtowne emocje wywoływały wyłącznie podatki, ale ten temat kanalizował jak zwykle Janusz Korwin - Mikke. PO rządzi dziesięć kadencji uzyskując ok. 75 procent głosów. Jest nudno, dostatnio i uczciwie.
Ale życie rządzi się innymi prawami niż sztuka filmowa. Tusk spóźnił się ze swoim wykładem o 10 lat i tego faktu nic nie zmieni.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2355 odsłon
Komentarze
Znalezione w sieci
5 Maja, 2019 - 14:33
Znalezione w sieci
Ale jakie trafne!
Autor
5 Maja, 2019 - 16:18
To wszystko dokładnie zaplanowali. Haniebny atak na Kościół, na Polskę, na wszystko, co nam bliskie.
Jątrzenie i nienawiść, w tym są mistrzami.