Astro turfing, nie ma jak wspaniały powrót do dzieciństwa.
Miałem sen, czwarta rano właśnie, się obudziłem, przypomniałem sobie..., jaki wspaniały powrót do dzieciństwa. Leżę sobie w łóżeczku, coś tam wrzeszczę i ile sił walę nóżkami w jego ścianki. Powoli robi się smutno, dochodzi do mojej świadomości, że rodziców już niema, nie przyjdą. Wujek Donek nie przyjedzie, daleko w Brukseli, Ale co tam! Kochani te protesty nigdy się nie skończą, jak deszcz przestanie padać jadę pod sejm poturfingować z koleżankami. Dziewczynki, razem mocniej, patrzcie wujek Jarek nas zauważył i krzyczy. Nareszcie, to razem....łudubu, łudubu, łudubu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 684 odsłony