Moralne i etyczne kurduple w polskim parlamencie

Antoni Zambrowski napisał w Gazecie Polskiej Codziennie:

… obóz władzy, któremu przewodzi pan prezydent Bronisław Komorowski coraz bardziej degraduje się etycznie. Ostatnie posiedzenie Sejmu, w którym z ław poselskich padały okrzyki „Siadaj kurduplu” pod adresem Jarosława Kaczyńskiego- byłego premiera oraz prezesa największej partii opozycyjnej – to jest dno procesu chamienia przedstawicieli władzy. Takich  rzeczy nie było  chyba  nawet w epoce ZOMO, przynajmniej w sejmie PRL-u."

W potocznym języku słowo kurdupel było do niedawna jedynie pogardliwym określeniem kogoś bardzo niskiego. Dzisiaj, głównie za sprawą obecnego sejmu – jego marszałków i posłów, znaczenie to uległo istotnemu rozszerzeniu. Oznacza już nie tylko kogoś niskiego, ale także osobników wzrostu średniego lub wysokiego, upośledzonych umysłowo lub etycznie. Po prostu takich kurdupli intelektualnych i moralnych. Promotorami tej zmiany jest wszelkiej maści palikociarnia, znajdująca posłuch wśród  posłów partii koalicyjnych.  

Wiele lat temu czytałem wspomnienia przedwojennego woźnego sejmowego. Opisywał zdarzenia autentyczne, świadczące o ówczesnych marszałkach i posłach, oraz ich umysłach i etyce.

Zdarzyło się na przykład, że w czasie plenarnego posiedzenia  przemawiał poseł nazwiskiem Karaś. Jego słowa nie spodobały się innemu posłowi, który krzyknął: „Karaś do wody!”. A ten ze spokojem ripostował: „Otwórz łeb, to wskoczę!”.

Innym razem jeden z posłów niezadowolonych  z decyzji marszałka Macieja Rataja (PSL-Piast) rzucił w jego kierunku główką kapusty. Marszałek Rataj ze stoickim spokojem  powiedział:  ”Zdaje się, że któryś z panów posłów stracił głowę”.

Na owe czasy były to szczyty parlamentarnego grubiaństwa.

A teraz? Teraz  już nie ma grubiaństwa. Grubiaństwo przerodziło sie w najprzedniejsze chamstwo, które w sejmie pojawiło się wraz z narodzinami rozzuchwalonej palikociarni, wspomaganej intensywnie przez stado niesiołowskopodobnych.

Pospolite chamstwo stało się orężem władzy. Posła opozycji można bezkarnie obrażać i poniżać.  Bez jakiejkolwiek reakcji prowadzącego obrady marszałka - wzorcowego kurdupla nowej generacji.

Maluczko, a straci znaczenie określenie „wyrazić się nieparlamentarnie”. Bo w dzisiejszym parlamencie wszystko już wolno.

A na straży tego postępu stoją moralne i etyczne kurduple.