Ciekawe dlaczego Mędrcy Syjonu o tym nie wspomnieli?
- Za parę, parę lat... – tak chyba powinno się zaczynać bajki, które się dopiero rozegrają.
Tak, jak mówi się: - dawno, dawno temu...
Tylko niestety, jako urodzony umysł ścisły muszę stwierdzić, że to dawno temu, to może być stuprocentowa bajka, bez żadnych wątpliwości, natomiast bajka typu "za parę lat", zwana często z angielska "political fiction", czy "socjal fiction" opiera się na rachunku prawdopodobieństwa i całkowicie nie da się wykluczyć, że to tylko bajka, wymysł, czy fantazja.
+++++++
Konsorcjum Schlesien Kohle AG (Aktiengesellschaft), skupiające w swoich rękach większość kopalń węgla i skojarzonych zakładów przetwórczych, na terenach należących do Śląska – obszaru, który przez wiele lat był pod polskim zarządem, a teraz jest Okręgiem Autonomicznym Europy (Ojropa), który powrócił do historycznej nazwy Schlesien, odnotowało rekordowe przychody, ugruntowując swoją światową pozycję lidera. Na czele rady nadzorczej stoi Herr Doktor Jurgen Gorzelik, który jak wiemy, bardzo mocno walczy o to, by Okręg Autonomiczny stał się wreszcie pełnoprawnym Landem Niemiec.
Pod względem gospodarczym i ważności w światowym obrocie, Schlesien Kohle AG może się tylko w Europie równać z drugim niemieckim gigantem z obszaru wydobycia i produkcji miedzi, srebra, złota i metali ziem rzadkich, Deutsche Kupfer und Silber AG (DKS-AG , dawniej KGHM) oraz rosyjskim olbrzymem Gasprom, eksploatującym na terenie tzw. Polskiej Niziny, przebogate złoża gazu naturalnego, łupkowego oraz bardzo "słodkiej" ropy.
Ekspansja wydobywcza i rewelacyjny rozwój gospodarczy zaczął się wkrótce po podpisaniu epokowego Traktatu Warszawskiego, podpisanego przez Merkel i Putina i Tuska, wkrótce potem, jak ogłoszono i zapanował pokój po okiełznaniu awanturniczych, tzw. republik bałtyckich.
Dokonano to bez rozlewu krwi, czego niestety nie udało się osiągnąć na Ukrainie.
Powrócił tam do władzy prawowity prezydent tego kraju Wiktor Janukowycz, a zdrajcy narodu Poroszenko i Jaceniuk ścigani są międzynarodowymi listami gończymi. To przez nich niestety zginęło tysiące ludzi, zanim powstały autonomiczne Obwody: Krym, Ługańsk, Zadnieprze, i Odesski, a na zachodzie Wołyński.
Kijów Janukowycza podpisał osobny traktat z Rosją o wspólnym handlu, gospodarce i polityce zagranicznej w czasie obchodów upamiętniających bohaterstwo bojowników Birkutu. Ta ważna międzynarodowa umowa stanowi o wiecznej przyjaźni między Moskwą i Kijowem, oraz o ustawicznym pogłębianiu wzajemnych stosunków.
Tymczasem Litwa, Łotwa i Estonia, które idiotycznie zaczęły wymachiwać drewnianą szabelką w stosunku do wielkiego przyjaciela, jakim przecież zawsze była dla nich Rosja, nie zorientowały się, że toczyły się poufne rozmowy NATO – Rosja, w których uczestniczył jako gość honorowy były prezydent Lech Wałęsa, twórca idei NATO-BIS, w czasie to których zawarto ważne militarne przymierze, które zatwierdziło wycofanie się sił Paktu Atlantyckiego za linię Renu, utworzenie na terenie byłych państw historycznego Układu Warszawskiego, buforowego NATO – BIS, jak już wspomniałem, epokowego pomysłu Wałęsy, z jednoczesnym włączeniem do tego paktu Estonii, Łotwy, Litwy, Białorusi, Ukrainy i Gruzji.
Dowództwo nowego układu mieści się w gwałtownie zyskującym na znaczeniu dzięki niemieckim inwestycjom, Królewcu (dawniej Kaliningradzie).
Bramę w Polsce dla fantastycznych inwestycji zagranicznych otworzył Donald Tusk, który ze swego ważnego, europejskiego stanowiska powrócił do Ojczyzny, by objąć nowo utworzoną funkcję dożywotniego kanclerza, który jest jednocześnie członkiem Bundestagu i tytularnym wicekanclerzem pani kanclerz Angeli Merkel. Natomiast polski prezydent Komorowski, którego fotel, podobnie jak w Niemczech, stał się bardziej dekoracyjny niż faktycznie urzędowy, został honorowym członkiem rosyjskiej Dumy, generałem FSB i bliskim doradcą Władimira Putina.
Jak do tego doszło?
Gdy Rosja i Niemcy współdziałając zgodnie rozwiązały problem ukraiński, przywracając tam pokój i legalne władze, a następnie opiekując się tzw. republikami bałtyckimi, w Polsce zaczęły się rozwijać silne ruchy separatystyczne, jak również strajki i protesty, wyrażające niezadowolenie z nieudolnej władzy. W paru starciach polała się krew, a spokojne życie w kraju zostało prawie sparaliżowane.
Dodatkowo panikarska prawica, obserwując z wielkim strachem wydarzenia na Ukrainie, a potem na Łotwie i Litwie, siała defetyzm i straszyła naród bliską napaścią Rosji na Polskę. W rezultacie doprowadziło to do załamania: – po pierwsze rynku wewnętrznego, poprzez masowe wykupowanie towarów, głównie spożywczych, w sklepach jak i paliw na stacjach benzynowych, - po drugie systemu bankowego poprzez wycofywanie lokat, zaprzestanie spłat kredytów i masowy wykup obcych walut, głównie dolarów (zarówno amerykańskich, jaki i kanadyjskich i australijskich), oraz franków szwajcarskich. Zmusiło to ministra finansów i prezesa NBP do tymczasowego zamrożenia wszystkich pieniędzy na kontach.
Kraj został poważnie zdestabilizowany. Kto tylko mógł i kogo było na to stać, pakował dobytek i starał się wyjechać jak najdalej na zachód.
Wobec bliskiego załamania państwa, podobnego, jakie całkiem niedawno przeżył inny członek UE – Grecja, sprawujący drugą kadencję prezydent Komorowski, który ponowne wybory wygrał olbrzymią większością głosów (opozycja wyciągnęła starą śpiewkę o fałszowaniu wyborów, byleby tylko jątrzyć i podburzać), całkiem logicznie, a właściwie można powiedzieć, genialnie, wezwał do powrotu prezydenta Europy, powszechnie lubianego w kraju Donalda Tuska.
Było to pociągnięcie historyczne. Tusk znany ze swojej operatywności i skuteczności, zgodnie z nowym prawem europejskim, poprosił o pomoc w tłumieniu strajków i rozruchów siły bezpieczeństwa europejskich sąsiadów.
Wkrótce też zapanował w kraju spokój, ludzie odetchnęli z ulgą, a międzynarodowe sieci banków i sklepów zadbały o uzupełnienie niedoborów.
Aby zapewnić płynne dostosowanie się do nowej sytuacji, parlament europejski wraz z polskim Sejmem w trybie nadzwyczajnym uchwalili natychmiastowe przewalutowanie Polski i wprowadzenie euro. Wprawdzie przepadkowi uległa większość lokat bankowych, ale to w sumie niewielki koszt za spokój społeczny i nadzieję bliskiego dobrobytu.
Mając sytuację opanowaną, po długotrwałych i wyczerpujących rokowaniach (w większości poufnych), zwołano w stolicy międzynarodową konferencję, znaną później z historii jako Traktat Warszawski (nie mylić z Układem Warszawskim), gdzie kanclerz Tusk, zaprosił znaczących przywódców Europy, z Merkel i Putinem na czele.
Tam właśnie wespół z Lechem Wałęsą (teraz już schorowanym i na wóżku inwalidzkim) zaproponowali i przedstawili przełomowe rozwiązania dla pokoju i ładu społecznego w Europie.
Polska, jako pierwsze europejskie państwo wyzbywa się całkowicie ksenofobii i szowinizmu, otwiera szeroko granice, rezygnuje z egoistycznej polityki zagranicznej, a swoje wszystkie niezliczone bogactwa oddaje dla dobra całej Europy. Pozwala też konstytucyjnie obywatelom, mieszkańcom różnych dzielnic polskiego terytorium (o właśnie – słowo dzielnice zostało przywrócone do łask), do suwerennego decydowania o swojej autonomii, bądź też podporządkowania się macierzy, lub, jeśli wola, założenie nowej pan-europejskiej struktury.
Że było to genialne posunięcie może świadczyć fakt wspomnianego powyżej Autonomicznego Okręgu Schlesien, który powstał prawie natychmiast po traktacie, oraz podobnych ruchów na dawnym północnym – wschodzie Polski, gdzie próbują się przekonać dwie konkurencyjne grupy – Ostpreussen i Masuren.
A Gdańsk i Szczecin, łącznie z Lubeką, Kielem, Rygą i Tallinem zaczęły powracać do idei państw Hanzeatyckich.
Jednocześnie uwolnienie światowych inwestycji od gorsetu nacjonalistycznej ideologii i biurokracji doprowadziło do rozkwitu eksploatacji różnorodnych, bogatych złóż polskich, przez tyle lat trzymanych w zamrożeniu. Także przemysł drzewny zaczął się wspaniale rozwijać po zniesieniu monopolistycznych praktyk byłej państwowej firmy Lasy Polskie.
Polska zaczęła kwitnąć. I to dosłownie. Wielkie niemieckie, holenderskie i francuskie latyfundia zasypały świat ziemniakami, wieprzowiną i owocami. Polscy rolnicy, którym zdjęto z przemęczonych barków zamartwianie się o plony i dopłaty, z wyraźną ulgą odpracowywali swój 48-godzinny tydzień pracy i zaczęli nawet zwiedzać świat w czasie urlopu.
Oczywiście, nie można zapomnieć o wprowadzeniu w życie Traktatem Warszawskim cudownego pomysłu naszego wielkiego noblisty Wałęsy i utworzeniu NATO- BIS. W ten sposób zapewniono bezpieczeństwo wielkiego obszaru Europy, nazwanego kiedyś przez kogoś Międzymorzem.
W Europie powstała całkiem nowa sytuacja i to dzięki Polsce, jak przewidywało pary futurystów. Stworzono nowy podmiot polityczny – państwo otwarte – Polska, będące równolegle członkiem władz sąsiednich mocarstw. Pokonano odwieczne bariery, co doprowadziło do niesamowitego rozkwitu.
Gdy po początkowych zawieruchach i ruchach emigracyjnych rdzenna ludność ustabilizowała się na poziomie około piętnastu milionów, stworzyło to możliwość masowych osiedleń na byłym terytorium historycznej Polski.
Pewne narody przypomniały sobie o starej ojczyźnie i całymi rodami poczęły powracać do dosyć wyludnionych miast, gdzie niestety sporo kamienic czekało na nowych właścicieli.
+++++++++++
I wszyscy żyli długo i dostatnio...
I ja tam byłem, miód i wino piłem...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3918 odsłon
Komentarze
@Jazgdyni
18 Lutego, 2015 - 17:56
A zapewne wiesz Januszu w jaki to sposób Gdańsk "zdobył" obraz Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”
@JzL
18 Lutego, 2015 - 18:09
Pewnie, że wiem!
Przecież też sam jestem korsarzem (lub z gdańska - kaper)
Pzdr
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Oj nieładnie, nieładnie
18 Lutego, 2015 - 18:20
To zapewne wiesz że te Gdańskie korsarze w 1473 roku pobili Angoli , oj nieładnie ,nieładnie
a w "pare lat " pózniej Polacy w tym i Gdańszczanie chcieli by nam pomóc w wojnie z Hitlerem. Teraz juz wiesz dlaczego nam Anglicy pokazali gest Kozakiewicza :-)))))))))
@ jazgdyni
18 Lutego, 2015 - 18:38
Niestety prawdopodopodobieństwo takiego rozwiązania jest więcej niż jednocyfrowe. Literackie przerysowania i zbyt konkretnie podane nazwiska - nie zmieniają nic.
@cyborg
18 Lutego, 2015 - 21:23
Kurcze,
przeżegnałeś się i splunąłeś trzy razy przez lewe ramię?
Nie życzę sobie być prorokiem. Elektryk/elektronik mi wystarcza.
3m się
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Ta notka, a właściwie prognoza
18 Lutego, 2015 - 19:11
jest nie na moje nerwy nadszarpniete juz dzisiaj krokami na autostradach...
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
@MS
18 Lutego, 2015 - 21:24
No nie przesadzaj - nie chcę cię mieć na sumieniu.
To tylko żarty, albo marzenia neonistów
3m się
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
18 Lutego, 2015 - 22:31
Ale tak właściwie jak to jest (było) z tym certyfikatem lekarza R.Opary
@Jazgdyni
18 Lutego, 2015 - 22:33
Ponoć studiował na Akademi Medycznej w Łodzi
to się już dzieje ;
19 Lutego, 2015 - 10:23
liderzy RAŚ-u w liście do ambasadora Rosji piszą aby uwzględnili ich autonomię jakby co....
hobo
@hobo
19 Lutego, 2015 - 10:26
Witaj
No pewnie, że się dzieje. Ja tą moją fantazję nie wyssałem z palca. Starałem się podać istniejące już fakty i wektory działań.
Kurcze - naprawdę musimy się sprężyć.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
jazgdyni
20 Lutego, 2015 - 15:26
No, no..! Niezła futurologia...
Chociaż jako Naród jesteśmy tak nieporzewidywalni, że spodziewać się można różnych "cudów".
Tak naprawdę to pewnie nikt z nas nie chciałby tego wszystkiego oglądać na własne oczy.
Pozdrawiam Autora
Myślidar
* * * * * * * * * * * * *
Musimy zawalczyć o Polskie Lasy !
@Myślidar
20 Lutego, 2015 - 17:50
To prawda, stać nas na zrywy.
Tylko obawiam się, ci najprężniejsi wyemigrowali.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
20 Lutego, 2015 - 17:56
dzieki za miłe słowa :-))))))))))
Konsekwencje spolegliwości
19 Lutego, 2015 - 19:07
Bajeczki zwykle dobrze się kończą.Obawiam się,że to co się szykuje nie będzie można zakwalifikować jako bajeczkę.
Beztroskosć i bezmyślność przedstawicieli zachodu (czyt.NATO),w porównaniu z asekurancką i bezwzględną postawą Rusji zaowocowała dziwnym kuriosum.że jeśli dojdzie do przesunięcia potencjału wojskowego NATO do Europy Wschodniej, Rosja podejmie wszelkie kroki, by zapewnić sobie zdolność do obrony. Taki komunikat wydał ambasador Rosji przy NATO Aleksandr Gruszko.
Ocenił on, że pewne siły w NATO dążą do rewizji aktu założycielskiego Rady NATO-Rosja z 1997 roku.
W tym właśnie dokumencie
NATO zobowiązało się, że nie będzie rozmieszczać broni jądrowej na terytorium nowych państw członkowskich, nie będzie tworzyło potrzebnej do tego infrastruktury i nie będzie rozwijało stałych dodatkowych znaczących sił wojskowych
No i teraz wiemy;dlaczego mamy dwa rodzaje NATO,(NATO i NATO -bis).My Polacy jesteśmy praktycznie bezbronni.NATO,to banda urzędasów,biorących ciężkie pieniądze i grzecznie słuchających,co im Rosja nakazuje.. A,że ruskie bombowce naruszają przestrzeń powietrzną wielu krajów,to tylko takie "pomyłki" nie godne uwagi.
przeciw bezprawiu