Umierająca wolność decydowania

Obrazek użytkownika jasieńko
KawiarNIA

Wstępując do UE zostaliśmy pozbawieni decydowania o sobie. Niewielu ostrzegało, a jeszcze mniej rozumiało. Dopiero po latach wychodzi to na jaw, w każdej prawie dziedzinie życia. Wpędzenie państw Europy do Euro-Kołchozu skutkuje wszelkimi rozwiązaniami wypracowanymi w erze kołchozu namacalnego - od kołchozu, przez sowchoz i na pegieerze skończywszy. Dzisiaj UE już tylko szlifuje ten brylant. Problem wędrującego przez Europę islamu jest tu tylko kolejnym ostrzeżeniem.

Sowieci wymyślili 100 lat temu antidotum na chorobę zwaną Indywidualność i szczepionką pod nazwą Kołchoz zaszczepiono całe pokolenia Rosjan. Po Drugiej Światowej lub jak kto woli - Wojnie Ojczyźnianej - zaszczepiono nią tzw. Demoludy, a trochę później zaczęto szczepić resztę Europy.

Jak wiadomo, jedną z cech kołchozu jest rozdzielnik i realizacja przyjętego przez czerwonego komisarza planu - niezależnie od pogody i możliwości. Dokładnie jak z dzisiejszym problemem migracji arabów i afrykańczyków. Możliwość indywidualnego reagowania na zagrożenie każdego kraju została nam elegancko zabrana. Broni się jedyny trzeźwy w tym unijnym kołchozie czyli Orban, ale partia, czerwoni komisarze i duża część ogłupiałej publiki pluje na niego i wyzywa go od najgorszych.

Czy prezydent Czech, Węgier czy dowolnego kraju nie ma zasranego obowiązku dbać o kraj i swoich obywateli? A nasz wyczekany i wyhuchany – też nie ma?

Czy musi zgadzać się na przyjęcie kogokolwiek jeśli uważa, że stanowić on może zagrożenie dla kraju i jego obywateli?

Musi, ale to do mieszkańców europejskiego kołchozu jeszcze nie dotarło.

Czy ktoś pytał tych prezydentów po kiego grzyba bombardowano Libię, Syrię i inne kraje? Czy każdy musi być humanitanie nastawiony do innych, skoro amerykanie nie są i leją gdzie im się podoba? W jakim celu amero bombardowały Jugosławię?

Co robi UE, NATO „bombardując” już tyle miesięcy ISIS, że ci odnoszą coraz większe sukcesy? Bo jak wytłumaczyć sukcesy amero gdy z dronów rozwalają kogo chcą?

Może imigranci uciekają przed bombami NATO?

Wmawianie Polakom ksenofobii, rasizmu i szowinizmu przez polskojęzyczne niemieckie media jest chwytem poniżej pasa, który stosuje się coraz częściej, ale prawdziwe sra... na głowę Polaków odbywa się w prasie niemieckojęzycznej, gdzie parę dni temu wybełkotał się święty Jasiu Gross. Z brukselskiej mównicy wtóruje mu rabinistyczny (to od rosnącej brody) Schulz.

Przed wejściem do unijnego kołchozu każde z państw miało swoje regulacje i mogło zareagować na konkretne zagrożenie i na to są dowody, a posłużę się tu konkretnym przykładem z Polski.

W Dzienniku Ustaw z 05.12.2013 r. (dlaczego tak późno? - J.) poz. 1454 ukazał się lakoniczny dokument: Dokument Wypowiedzenia przez Rzeczypospolitą Polską Konwencji Osiedleńczej między Polską a Turcją, podpisaną w Ankarze, dnia 29 sierpnia 1931 r.

W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej podaje do powszechnej wiadomości: Konwencja osiedleńcza między Polską a Turcją podpisana w Ankarze, dnia 29 sierpnia 1931 r., zostaje wypowiedziana przez Rzeczypospolitą Polską. Na dowód czego wydany został akt niniejszy, opatrzony pieczęcią Rzeczypospolitej Polskiej.

Dano w Warszawie dnia 13 lutego 2004 r.

Prezydent Rzeczypospolitej: A. Kwaśniewski

Prezes Rady Ministrów: L. Miller

Spójrzmy w zapis owej Konwencji (ratyfikowanej 10.03.1932 r. - Dz.U. R.P. nr 32 poz.326), by uświadomić sobie co straciliśmy i o co walczy jeszcze Orban.

Art. I

Obywatelom jednej z Wysokich Umawiających się Stron przysługuje na terytorjum drugiej Strony prawo osiedlania się, przebywania, wyjazdu i przyjazdu, przenoszenia się z miejsca na miejsce, a także swobodnego opuszczania tego terytorjum z zastrzeżeniem zastosowania się do ustaw i przepisów obowiązujących lub które będą obowiązywać. Rozumie się jednak, że postanowienia powyższe nie naruszają w niczem praw przyznanych każdej z Wysokich Umawiających się Stron do normowania imigracji zapomocą ustaw.

Art. II

Każda z Wysokich Umawiających się Stron zastrzega sobie prawo zakazania obywatelom drugiej Strony, w drodze zarządzeń indywidualnych, przebywania lub osiedlania, się na jej terytorjum lub wysiedlania ich stosując się do ustaw i przepisów obowiązujących w stosunku do wszystkich cudzoziemców.

Art. III

Obywatele jednej z Wysokich Umawiających się Stron będą korzystali na terytorjum drugiej Strony, stosując się do praw i rozporządzeń kraju, z traktowania narodu najbardziej uprzywilejowanego co do prawa posiadania, nabywania, wynajmowania wszelkich ruchomości i nieruchomości i rozporządzania niemi w dowolny sposób przyczem rozumie się, że będą mogli oni nabywać tylko to mienie, nabycie którego przez cudzoziemców jest dopuszczone na zasadzie ustaw krajowych. (...)

Art. VI

Spółki akcyjne i inne spółki handlowe włączając spółki przemysłowe i finansowe, towarzystwa ubezpieczeniowe i transportowe, które mają siedzibę na terytorjum jednej z wysokich Umawiających się Stron, a które istnieją legalnie, zgodnie z ustawodawstwem tej ostatniej, będą uznane przez drugą Stronę, jako istniejące legalnie, o ile nie zdążają do nieuczciwego celu. Spółki powyższe będą mogły, stosując się do ustaw i przepisów drugiego kraju obowiązujących lub które będą obowiązywać o ile ustawodawstwo tego ostatniego przewiduje obowiązek uzyskania zezwolenia, po otrzymaniu tegoż, osiedlać się na terytorjum tego kraju, zakładać filje, oddziały lub ajencje, oraz występować przed sądami jako powód lub strona pozwana. (...)

 

Jak na dłoni widać, że nie potrzebowaliśmy unijnej „swobody przepływu ludzi, kapitału...” i europejskie sra... nam na głowę z powodu naszego antysemityzmu jest tylko grą, aby nas zniszczyć. Zresztą gra toczy się o zniszczenie krajów narodowych, zniszczenie odrębności i tożsamości państw Europy. Wymieszać i zrobić szaroburą breję.

Ciekawym kwiatkiej tej Konwencji jest artykuł IX:

Rząd Polski, do którego należy prowadzenie spraw zagranicznych Wolnego Miasta Gdańska, na mocy artykułu 104 Traktatu Wersalskiego i artykułów 2 i 6 konwencji, podpisanej w Paryżu 9 listopada 1920. między Rzecząpospolitą Polską a Wolnem Miastem Gdańskiem, zastrzega sobie prawo oświadczenia, że Wolne Miasto jest Umawiającą się Stroną w niniejszej konwencji i że przyjmuje ono zobowiązania i nabywa prawa z niej wynikające.

Wolne Miasto Gdańsk traktatem poczdamskim zostało przydzielone pod administrację Polski na 50 lat czyli do 1995 r. Mamy już 2015 r. - jak więc wygląda faktycznie obecny status Gdańska? Czy dlatego „zlikwidowano” tam garnizon wojskowy, siedzibę...

Na zakończenie Art. XI:

Konwencja niniejsza zawarta jest na trzy lata. (…) O ile konwencja nie zostanie wymówiona na dwanaście miesięcy przed jej wygaśnięciem, będzie ona przedłużona w drodze milczącej zgody, przyczem każda ze Stron zastrzega sobie prawo wymówienia jej w każdej chwili, z tem że konwencja wygaśnie w dwanaście miesięcy od chwili wymówienia. (...)

Pytaniem jest: z jakiego powodu od momentu podpisania dokumentu Wypowiedzenia (13.02.2004 r.) do ogłoszenia tego faktu w Dzienniku Ustaw (05.12.2013 r.) minęło pełnych 12 lat?

Wracając do migracji, a raczej powodzi islamu rozlewającego się po Europie... do wielu naszych wewnętrznych problemów dodamy kolejny, który okaże się wielkim wrzodem na „wiadomo gdzie” teoretycznej Rzeczypospolitej. To będzie kolejna mniejszość w Polsce i to mniejszość uznana urzędowo. Grupa 12 tys. wyznawców Allacha będzie mniejszością, która zajmie 8 miejsce w Polsce spychając Żydów, których jest 7,5 tys. na miejsce 9. Tyle, że regulacje ich dotyczące będą już kołchoźniane, a my mieliśmy swoje, które nam nakazano oddać wstępując do kołchozu europejskiego. Można sądzić, że inne państwa podobnie regulowały sprawy migracji. Teraz jest niemiecki rozdzielnik.

Dlatego Orbanowi należy się szacunek i uznanie.

My, jako poprawni, solidarni (i tym podobne brednie) możemy sobie jeszcze sprowadzić 3 mln Chińczyków oraz 2 mln Hindusów i staniemy się wreszcie... Kanadą.

Każdy Kowalski z ulicy rozwiązałby dawno problem takiej migracji, i to w 20 minut – wystarczy postawić na baczność kogo trzeba i wydać polecenie.

Niestety, rządy są tylko atrapą.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (13 głosów)

Komentarze

Niestety - polski rzad od 8 lat realizuje inny model wg ktorego UE to kolonie zarzadzane przez Niemcy i Francje.

Nie bez przyczyny w rozwiazaniach prawnych UE istnieje instytucja Veta. Czy Polska chocby raz skorzystala z tego prawa?

UE przynosi korzysci swoim czlonkom wtedy, gdy realizuja cele dobre dla swojego kraju, a przy okazji nie koliduja z celami innych krajow, lub - jeszcze lepiej - przynosza korzysci wszystkim.

Pora wiec zmienic ekipe rzadzaca w Polsce - na taka, ktora bedzie dbala o polskie interesy - a zamiast popierac bezkrytycznie polityke niemiecka, zauwazy, ze istnieje tez inne sposoby czlonkowstwa w UE oraz, ze mozna sprzymierzyc sie np. z eurosceptyczna Wlk. Brytania a niekoniecznie popierac we wszystkim Niemcy czy Francje.  

Vote up!
3
Vote down!
0

mikolaj

#1493648

analiza stanu rzeczy w eurokołchozie, gdzie zdawałoby się suwerenne państwa traktowane są jak terytoria podbite i umysłowo zniewolone! W pełni podziełam pańskie obawy i chylę czoła przed przenikliwością społecznych i politycznych konsekwencji dla Polski i Polaków.

Vote up!
2
Vote down!
0

mika54

#1493666