Rzplita Rzplińska czyli Polska Rzeczrzeplińska Ludowa
Przed stu laty kraj nasz Rzeczypospolitą zwany, często określano skrótem: Rzplita. Przyszłe pokolenia prawdopodobnie będą okres przełomu wieków kojarzyć z Rzplitą Rzplińską jako kontynuację Polski Ludowej – takiej Polskiej Rzeczrzeplińskiej Ludowej i porównywać z wcześniejszą II RP lub np. Księstwem Warszawskim. Rzplińska, ten dziwny kraj, powstał w 1989 r. (27 lat temu) a jego twórcy wciąż są u władzy. Jedni rządzą, drudzy się opozycjonują i tak na zmianę, a jeszcze inni dopiero szkolą w tej robocie. Taka swoista dynastia demokratyczna herbu Peerel, z Towarzysza po mieczu i Partii po kądzieli.
Z całej plejady uczestników okrągłego stolca zdobionego menorą, prawie każdy porządził. Instynkt ludzi cwanych nakazuje im przykleić się do każdej ekipy, która jest przy korycie – wtedy i im coś kapnie. Takimi ludźmi większość partyjek czy urzędów stała i stoi. Jak każde hasło reklamowe rzucone odpowiednio i w dobrym czasie przyciąga rzesze ludzi, tak rzucenie hasła Solidarite (masońskie sprawstwo) przyciągnęło masy spragnionych zmiany Polaków. Na haśle Solidarność jedzie teraz wszystko wokół... nawet UE zamyka nim usta konstatującym rzeczywistość, zresztą w Preambule do unijnych gwiazdek też zapisano to nieszczęsne słowo. Pozytywną pozostałością z gatunku Solidarite pozostała spółdzielnia o tej nazwie, a produkująca dobrą (w kategorii: dobry – zły) galanterię cukierniczą, czego przykładem śliwki w czekoladzie.
Porównując 20.lecie powojenne (po I Światowej – tak dla jasności) z 27.leciem postołowym widać wyraźnie różnice i cechy wspólne. Ograniczę się wybiórczo do rządu i jego tylnych ławek. W „leciu” powojennym mieliśmy zamach majowy, w postołowym zamach czerwcowy, w powojennym zdelegalizowano żydowskie bractwo Brum-Brum gdyż zagrażało państwu, a w postołowym LK przywrócił jego legalne działanie. Już nie zagraża czy... czy zajmuje się tylko, szeroko pojętym, biznesem? Co na to ABW skoro w pierdlu siedzi taki Piskorski... Jeszcze jedno: w tym po wojnie postacią był żarliwy patriota Ignacy, w tym po stole skompromitowany Bolek z Matkie Boskie w klapie. I tak jak obecnie czerpie się często z arsenału powiedzonek Józefa (Wam kury szczać...), tak następne ustawowo zgenderyzowane pokolenia będą posługiwać się arsenałem Bolka (bo Lechem to już przestał być), choćby tymi swoimi plusami ujemnymi.
Widać wyraźną różnicę między Polską Ignacego, a Polską Bolesława (Bieruta), natomiast między Polską Edwarda a Polską Lecha (Bolka) różnicy już nie ma. Od jesieni 2015 r. nadzieja obywateli przylgnęła do PiS-u, nie żeby go kochano, ale był nadzieją na zmianę, dobrą zmianę. Innych pociągnął Kukiz obiecując, że roz... pirzy istniejący system. Niestety już nie szokuje wypowiedziami, gdzieś się schował. Jego rolę przejął pan z kolczykiem (na zmianę z panem bez kolczyka) i dzięki nim medialny wrzask niesie się po Europie i świecie, skąd odbity, wraca echem w postaci głosów, by doprowadzić do porządku tych nacjonalistycznych Polaków.
To, że nowe osoby (systematyczna wymiana członków z nadania PO na tych z nadania PiS) są u sterów nie gwarantuje jeszcze niczego dobrego, przecież całe kształcenie i szkolenie nowych kadr opiera się na starym peerelowskim personelu (z małymi wyjątkami) o czym zresztą pisze niezmordowanie np. Józef Wieczorek. Jest więc tak, że stary PRL wykształca nowy PRL, oczywiście ze zmianami dostosowanymi do nowych czasów czego świeżym dowodem jest udział ubeckiego staruszka Baumana, na ekumenicznym spotkaniu w Asyżu we wrześniu u nowoczesnego Papieża. [1]
W roku 2016 każdy z obywateli Rzplitej Rzplińskiej, chcąc nie chcąc, otarł się wiele razy o rozreklamowany problem Trybunału Konstytucyjnego. Można by nie wdawać się w szczegóły o co tam idzie i sprawę potraktować po gospodarsku: co skoszone i przydatne – do stodoły, co zgniło na deszczu do niczego się nie przyda – na kupę, niech zgnije do końca. Cały ten TK wywodzi swój rodowód z PRL, a umocowanie ma w konstytucji kwaśniewskiej – też przez PRL-owca sygnowaną. Od samego początku stanowiska w nim objęły zasłużone twarze PRL-owskie. I czym to zajmowały się te zasłużone osoby przez cały czas funkcjonowania? Teoretycznie zajmowały się poprawianiem tego co wymyśliły połączone siły sejmowe czyli demokratycznie podzielone społeczeństwo na tych rządzących i na tych co są w opozycji. W zależności od potrzeby źli są: raz jedni, raz drudzy.
I w taki to sprytny sposób nie można nijak dociec czy ów TK stoi na straży Konstytucji, aktualnej ekipy rządzącej czy tzw. opozycji, która w kolejnej kadencji sejmowej stanie się ekipą rządzącą. Tak jest w zapisach i teorii, inaczej w praktyce. W praktyce, a trzeba tylko spojrzeć bez emocji, działalność a tym samym istnienie TK jest – delikatnie mówiąc – co najmniej zbędne. Ma niby osądzać zgodność słowa zapisanego z literą prawa. Dla zwykłych obywateli jest to naprawdę nieomal magią.
Ostateczny efekt wytężonej pracy członków Trybunału sprowadza się do kartki papieru z pieczęcią, na której zapisują tą najważniejszą formułkę: „zapis blebleble (A, B, C) w zakresie zgodności z Art. (X,Y,Z) konstytucji jest zgodny (niezgodny) z konstytucją oraz nie jest niezgodny z konstytucją.”
Sprawę ewentualnie się umarza.
Patrząc na statystyki prezentowane przez TK dochodzimy do wniosku, że to rząd i sejm jest zbędny, bo produkują buble prawne; spoglądając okiem obywatela widzimy, że konstytucja jest nieprzestrzegana przez jednych i drugich, albo sama konstytucja jest do... bani. I tak jak w życiu, prawda okazuje się jeszcze bardziej skomplikowana, bo i buble, i konstytucja i trybunał – są do bani. Jak pisze Tomasz Cukiernik [2]: Na koniec 2012 r. 87 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego pozostawało bez odpowiedniej reakcji polityków mimo upływu terminu odraczającego utratę mocy przepisów. Aż 66 proc. niezgodnych z konstytucją aktów prawnych pozostało w 2012 r. bez reakcji parlamentu mimo upływu terminu nakazanego przez sąd konstytucyjny. Coroczne sprawozdania Trybunału Konstytucyjnego zawierają też zestawienie zaległych wyroków pozostawionych bez odpowiedniej reakcji polityków.
Cała ta produkcja legislacyjna (widać po wyrokach trybunału) jest już zgniła do cna, to pogrążanie się w bagnie poprawności i zgodności prawa krajowego z prawem europejskim, z prawem międzynarodowym, bankierskim i rabinackim i na koniec pewnie (jak dobrze poszukać) z prawem mniejszości narodowych. Razem z Trybunałem, tymi pokomunistycznymi, PRL-owskimi emerytami o dużej (cały czas) mocy decyzyjnej zabrnęliśmy w ślepy zaułek.
To prawda, że ma wydawać wyroki i je wydaje. I prawdą jest też to, że trzeba się do niego zwrócić w tej sprawie. On może tylko wydawać wyroki. Cały cyrk z nimi w roli głównej rozkręciły media, a te wiadomo czyją politykę prowadzą - sąsiadów. Trybunał jest raczej zbędny patrząc przez pryzmat spraw, w których wyrokuje. Bez tych wyroków żylibyśmy we wcale nie gorszej rzeczywistości. Bo czymże dla przeciętnego obywatela jest np. wyrok w sprawie (SK 8/12): braku możliwości uzupełniania braków formalnych skargi w postępowaniu sądowo-administracyjnym z dnia 30 października 2012 r., jednak z drugiej strony jest cała masa spraw podstawowych aż proszących się o jednoznaczne określenie w zapisach prawa, by nie trzeba było roztrząsać zgodności - lub nie - z konstytucją.
Oceny można dokonać na wiele sposobów, ale ja sobie sprawę ułatwię i skorzystam z pracy wykonanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który przygotował ranking najważniejszych wyroków TK, które wpłynęły na życie obywateli, a w których wnioskował RPO. [3] Krzywym okiem patrząc, można powiedzieć, że na życie obywateli wpływają nie tylko te wyroki... Biuro Rzecznika przedstawiło ważniejsze wyroki z ostatnich lat, ale co z tego, skoro nie wszystkie są potem respektowane i przy okazji przedstawiło listę problemów z ostatnich lat stanowiących największe zagrożenie z punktu widzenia przestrzegania praw człowieka i obywatela w Polsce. Nikogo to nie zastanawia, że po ćwierćwieczu istnienia wolnej Polski (jak ogłosiła pewna aktorka) nadal mamy problemy z przestrzeganiem praw człowieka i obywatela? No dobrze, a kto ich nie przestrzega?
Porównując te sprawy, tj. wyroki TK, błędy i buble ustawodawcy oraz sprawy niezałatwione przez 27 lat od okrągłego stołka widać jak głęboko jeszcze tkwimy w poprzedniej epoce. Zastanowić powinno, że tyle gnoju do wyrzucenia jeszcze pozostało, a ciągle dochodzą nowe problemy. Z drugiej strony, przy takiej produkcji aktów prawnych (Polska na pierwszym miejscu w UE) przydałby się nie jeden Trybunał, a co najmniej trzy, zważywszy, że doby nie da się rozciągać jak gumy.
W mediach, tych obrazkowych, dalej spotykamy nazwiska i twarze PRL-u, niektórzy jak nieśmiertelni... Moniczka, albo siedząca (nie tak dawno) na sali sejmowej w tle ekipy Komorowskiego Irenka Kirszenstein primo voto Szewińska. lask ikon Solidarności skrył się już dawno pod śniedzią, część już nawet robaki jedzą, a z wolności ostała się tylko wolność przekrętów. Co rusz potykamy się o jakiegoś TW, który obecnie zasiada, przewodniczy czy też zarządza; to konsekwencje grubej kreski. Nigdy nie rozliczony, nie odstawiony od koryta, z czerwonym parasolem peerelu.
Naprawdę czas przestać się oszukiwać i udawać, że jesteśmy w nowej RP; tkwimy w tamtej epoce przy pomocy kolejnych rządów wszelkiej opcji. Żaden nie z nich nie potrafił ujawnić, osądzić zdrajców i sprzedawczyków oraz ostatecznie zerwać z PRL-em, czego wymownym dowodem jest Monitor Polski z 19.09.2016 r., w którym zamieszczono
Obwieszczenie Ministra Finansów z 08.09.2016 r. w sprawie określenia wysokości kwot rekompensat wypłacanych osobom, które wniosły przedpłaty na zakup samochodów osobowych marki Fiat 126p lub FSO 1500, na IV kwartał 2016 r.
Ćwierć wieku i ciągnie się za nami żywy element minionej epoki, której żaden rząd nie potrafił załatwić sensownym cięciem. W międzyczasie zaświeciła gwiazda Daewoo i zgasła w blasku Lanosa, Espero i Nubiry; pozostały: 125p i 126p, jak nieśmiertelniki (kocanki ogrodowe) stojące w zapomnianym wazonie na strychu. Jedna wielka kpina. Czysty peerel.
Kasta sędziowska w czarnych togach, która od początku istnienia ani razu nie podała w wątpliwość i konieczność zmiany – jakiegokolwiek przepisu obowiązującej konstytucji, chociaż w jej Art. 235 jest taka możliwość. Mamy idealną konstytucję? Mędrki pilnujące czegoś co od dawna prosiło się o zmiany. Ta kasta stanowiąca swoistą spółkę z o.o. medialnie nie jest tak zohydzona jak kasta pasterzy w czarnych sutannach. Jedynie w tym miejscu widać znaczącą różnicę w stosunku do peerelu – atak na Kościół jest większy i nowej jakości.
Taki on ważny ten Konstytucyjny, a o tym drugim jakaś cisza - Trybunał Stanu. Nikt się nim nie podnieca, nie ma ogólnokrajowej dyskusji i posiedzeń parlamentu UE nad zasadnością jego istnienia w Rzplińskiej, a przecież wystarczyłoby któregoś z byłych a umoczonych postawić przed Tym Trybunałem. Smutny Tadziu grubą kreską zamknął ponoć okres PRL-u, w blasku jupiterów odcięto się od minionej epoki, ale jej struktura i zasady są kultywowane do dziś. To taka sama kontynuacja jaką stosują Anglicy: nic co zagraża Anglii nie może być ujawnione (np. Sikorski) – w tym postpeerelu nic co zagraża peerelczykom nie może ujrzeć światła dziennego.
Ludu pracujący stolicy! [to Gomułka – J.] Tkwimy w tych ekskrementach do dziś! Stare ma się dobrze i trzyma za mordę. Jeszcze Polska (Rzeczrzeplińska) Ludowa nie zginęła!
Dopóki peerelczycy są na miejscach decyzyjnych, dopóki nie zostaną złożeni z honorami jak wszelkie Kiszczaki nie ma szansy na zmianę. Dobrą.
Póki co każda zmiana jest tylko inna.
[1] http://wpolityce.pl/polityka/311277-zygmunt-bauman-jako-jeden-z-przewodnikow-duchowych-ludzkosci
[2] http://www.uwazamrze.pl/artykul/1035729/klamstwo-konstytucyjne/3
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3179 odsłon
Komentarze
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
13 Października, 2016 - 22:21
Verita
Genialna jesteś Verito.
13 Października, 2016 - 22:30
@ Józio z Londynu
13 Października, 2016 - 23:53
Witaj! Nawet niemieckie obozy zagłady, chcieli przypisać Polsce! Moich dwóch wujów nauczycieli Niemcy zamordowali w Niemieckim obozie zagłady w Oświęcimiu! Niemiecka nazwa miasta ,nie chce mi przejść przez gardło! Teraz ci wszarze odwieczni, kreują się na demokratyczne przywódctwo Europy.
ronin
Prokacapskie brednie
13 Października, 2016 - 22:36
Co już tutaj nie wymyślą,
by z NEonu bzdury wcisnąć
a tu patrzą, a czar prysnął.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@Jestem jakim jestem
13 Października, 2016 - 22:41
Verita w swej genialnej ekspertyzie zapomniała o jednej jakże ważnej sprawie.
Sowietyzm w Rosji ma się dobrze, jak nigdy .
Czy Putnin kiedykolwiek zaprzeczył że nie jest sowietem.I to z domieszką żydowskiej krwi.
Nigdy
Józef
13 Października, 2016 - 23:36
Józef ta pani jest tak prawdomówna, niczym czerwony Alfons pomidorowy. I nie patrz na nick tej pani, co znaczy prawda.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
16 Października, 2016 - 20:23
Verita
Hitler był Austriakiem
17 Października, 2016 - 00:19
I co? Austria napadła na Polskę? Jako Kanclerz 3 Rzeszy reprezentował Niemcy i tak samo Stalin jako pierwszy sekretarz KPZR reprezentował Rosję Sowiecką. I nie siej dezinformacji kacapskich prosto z NEonu.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Przede wszystkim
13 Października, 2016 - 23:59
Nordstream (nie Nordstrom).
A następnie Beria - żydowskie imię - jako nazwisko tego Gruzina? Bo pamiętam rozpacz pewnej rodziny żydowskiej po jego śmierci. Również wsparcie, jakim cieszyli się Żydzi dzięki pozycji Berii. I weszcie - jego aparycja.
Mam duże wątpliwości co do jego "pochodzenia etnicznego".
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
czerwony kwiat
16 Października, 2016 - 22:30
czerwony kwiat
z Sowietów na Rosjan
spadnie sporo czerwonego kwiatu
gdy tylko przeczytasz
od białego do czerwonego caratu
PS Kucharzewskiego. Przyjemnej lektury!
jan patmo
kolekcjoner
13 Października, 2016 - 22:46
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika 3671bajtuf został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
14 Października, 2016 - 18:54
poprawka
14 Października, 2016 - 00:34
żydowskie bractwo Brum-Brum gdyż zagrażało państwu, a w postołowym LK przywrócił jego legalne działanie
otóż- nie. LK ani nie wydał takiej decyzji ani w inny sposób nie "przywrócił". Są za to inne ciekawostki np. z 'człowiekiem Komorowskiego', znanym też z listy TW WSI. Trudno winić Kaczyńskiego, że nie jest Mościckim
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin