Traf chciał, że odwiedzając wczoraj przyjaciela spotkałem będącą u niego z niespodzianą wizytą, mieszkającą już ponad 20 lat w Republice Południowej Afryki, kuzynkę. Po serdecznym przywitaniu usiedliśmy do kawy. I przyznam się: od razu zapaliło mi się światełko – lasy!
Po dłuższym czasie rozmowę skierowałem na lasy...
Jasieńko: Mario, nie wiem czy słyszałaś tam daleko, że nasz rząd zamierza...