Krul Polski już dawno wybrany

Ogłupiały lud Polski – bo przecież nie obywatele – nawet nie przypuszcza, że na krula namaszczono już na samym początku imprezy takiego jednego. Ten jedentaki wiedząc o tym doskonale pozwala sobie na pełne lekceważenie owych ogłupiałych mieszkańców mających nadzieję, łudzących się, że tym razem...

Właśnie jedentaki jest tylko ewidentnym przykładem na to, że z kraju Piastów i Jagiellonów zrobiono kraj Szmulów i Samuelów. Właśnie te dynastie rozrastają się coraz wyraźniej na wszelkich tytularnych stanowiskach. W studiach telewizyjnych światło reflektorów zaczyna się już odbijać od czapeczek myckami zwanych. Prawo, jak mówią niektórzy, coraz bardziej się talmudyzuje, a mieszkańcy tego - jak twierdzą coraz liczniejsi - Polin, cieszą się ze zdobyczy solidarnościowo-okrągłostołowych ustaleń.

Ćwierć wieku obróbki medialnej na czele z GiepraWdą doprowadziło do tego, że jakikolwiek konstytucyjny sprzeciw społeczny ląduje w niszczarce. I już to tylko powinno zdyskwalifikować obecny rząd i obecnego prezia za milczenie i przyzwolenie w tej sprawie. Niestety, do ludu to nie dociera – świadomość skutecznie odbija się o ścianę pieniądza. Sprzeciw niekonstytucyjny będzie mógł być zneutralizowany przy bratniej pomocy policji niemieckiej, bo przecież naszym towarzyszem jest teraz towarzysz niemiecki.

Nasz przyszły krul jedentaki sam nie wie, którego towarzysza przyjdzie mu słuchać skoro rolą jego jest być lennikiem. Z pewnością posłucha silniejszego, a taką siłę ma teraz rodzaj żeński więc, chcąc nie chcąc, słuchać musi perswazji małżonki, a siła za nią stoi... Tak jest z krulem obecnym, bo nie tak dawno był za Putinem, ale mu się zmieniło i nie jest. Był "za" gdy ten wredny Putin był tylko bandytą europejskim, ale gdy stał się bandytą światowym - jest przeciw. Takim samym dla nas bandytą jest przecież państwo niemieckie tylko larum nie grają, no bo jak kąsać rękę, która daje nam jeść i pracę przy szparagach. Jak Niemcy pod nami dołki kopią to media milczą (przecież niemieckie), a jak Szmule plują nam w twarz antypolonizmem to administrujący krajem mówią o nadstawianiu drugiego policzka - takie już ich talmudyczne nastawienie do mieszkańców (nie użyję określenia niby profesora) między Odrą i Wisłą.

Dlatego też w migawkach wyborczych prezentowanych w telewizorze brak Brauna, bo on jedyny wprost to wyartykułował: ruski, szwab i żyd. To nas gniecie, gnębi i nie daje szans rozwinąć skrzydeł. Prawie 40.milionowy naród mogący być silnym gospodarczo krajem został doprowadzony do roli europejskiego dostawcy kapitału ludzkiego i podcieracza pośladków niemieckim emerytom, zamiast pracować w kraju dla podnoszenia jego potencjału. Wszelka świętość ustępuje nowemu cielcowi – pieniądzu i Braun o tym mówi. Szans to on w tym przedstawieniu nie ma, ale gada nie tak jak poprawność nakazuje. Jeszcze by jakieś zagubione lemingi przebudził, nie daj Boże!

Nowy krul już jest wybrany, choć tzw. wybory, albo inaczej - tzw. kampania prezydencka jeszcze trwa. Teatr wyborczy, by nie rzec farsa dla gawiedzi trwa, przy czym scenariusz i reżyseria jest lichwiarska. Lichwa to owi bankierzy, to ten wysyp banków na każdej ulicy, to ta zmora kredytowa.

Międzynarodowi bankierzy... zaczęli wpływać na politykę państw... co ostatecznie zapewniło pożyczkodawcom decydujący głos w sprawach państwowych najwyższej wagi, takich jak: nominacje w administracji rządowej, wybór kandydatów na urząd prezydencki, określanie kształtu polityki zagranicznej i polityki gospodarczej... (str. 14 Wojna o pieniądz 2, Song Hongbing).

A krul może... i o tym trzeba pamiętać, gdy już go nim ogłoszą. I ten krul może jak każdy król zrobić nam wbrew, bo to było przywilejem królów o czym chyba nikt nie pamięta – móc zrobić wszystko; ze wszystkimi, bo przecież do dziś nam to robią te królopodobne.

Tak było i kiedyś czego przykładem jest cytat z książki „Panowie niemieccy na dworze Stanisława Augusta” J. Bartoszewicza, Warszawa 1852, na str. 27:

Król, który wchodził do tajnych układów, starostwo oddał wtedy synowi ministra, panu Fryderykowi Aloizemu Brylowi z Ocieszyna, ale że sędzia stołecznego grodu liczył dopiero lat 12, August III stosownie do praw polskich, dodał mu wieku tyle, ile było potrzeba żeby pełnoletnim był i sądził (król dodał mu 6 lat - 18 sierpnia 1750 konsens Czartoryskiemu i additio nanorum Brylowi). Oczywiście starsi mieli za młodego starostę pełnić obowiązki obywatelskie.

Król dodaje lat jak chce...

Współczesny nam krul nawet nie potrafi czasu letniego wstrzymać, nie mówiąc o poderwaniu orła do lotu, bo przerobił go na czekoladowy batonik.

Krul o poddanych nie dba i lichwy nie pogoni, a lud myśli, że to zrobi. Niestety, lud nie uświadomiony więc naiwny, a nikt nie kwapi się by go uświadomić. Krul nie był, nie jest i nie będzie samodzielny. Jedyne co może sam to: dekorować, odznaczać i ewentualnie... znaleźć coś w czajniczku. Nawet 400 mld.

Dawnymi czasy obywatele (nie lud) w potrzebie zawiązywali konfederacje.

Dzisiaj wszyscy są obywatelami, ale zachowują się jak lud. A lud może jak w tym skeczu: pana Janka pocałować...

Tak więc będziemy jedli czekoladowe batoniki dopóki nas nie zemdli.

Widać, że do konfederacji trzeba dojrzeć.