III Wojna Światowa, czyli wojna światów

Obrazek użytkownika Jacek Trzaska
Świat

III Wojna Światowa, czyli wojna światów.

 

Definicja fanatyzmu:

Fanatyzm (łac. fanaticus - zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.

 

]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm]]>

 

Słowo fanatyzm większości kojarzy się z islamem, hinduizmem lub chrześcijaństwem, gdy tymczasem poglądy polityczne czy społeczne o charakterze ateistycznym nie są brane pod uwagę, a to duży błąd.

 

Dla recydywistów zawsze winne jest społeczeństwo, a oni pokrzywdzeni, i dlatego nie widząc w sobie winy, „z czystym sumieniem” popełniają kolejne przestępstwa. Podobnie psychologia liberalna, według której człowiek rodzi się dobry – zawsze, toteż bije, kradnie, gwałci i morduje, tylko dlatego, że rodzice (najczęściej katoliccy) surowo go karcili np. strasznym spojrzeniem lub klapsem, za różne psoty. Zarówno psychologia, jak i kryminaliści są zgodni co do przyczyn zła na świecie, mogliby sobie podać ręce.

 

Oczywiście, obie strony dopuszczają istnienie dodatkowych czynników, ale wiodące tezy są takie same. I chociaż bojownicy islamscy oficjalnie mówią o przyczynach i celach toczonej przez nich wojny z niewiernymi, liberałowie z fanatycznym uporem nadal opowiadają znane mantry, usprawiedliwiając po swojemu zbrodnie dokonywane na każdym, kto nie wyznaje nauk Mahometa. I tak słyszymy o społecznym wykluczeniu, biedzie (nie wiem ile miliardów miał Osama bin Laden...), niespełnieniu...

 

Roku 1307, w październiku, 13 w piątek, na rozkaz Filipa IV Pięknego aresztowano Templariuszy. Dla zakonu była to prawdziwa katastrofa – nie tylko zlikwidowano sam zakon, ale jego członków torturowano, wymuszając obciążające ich zeznania, palono na stosie – proces trwał 7 lat. Wszystko to miało być powodem przekonania, że data 13 w piątek jest datą pechową...

 

 

 

Nastał rok 2015, jedni wierzą inni nie, ale znowu jest 13 w piątek, tym razem listopad.

 

Mało kto się zastanawia nad tym, że Francja miała już do czynienia z muzułmańskimi „imigrantami”. Było to w VIII wieku, za panowania Karola Młota. Z początku Arabowie, jak twierdzi wielu historyków o poglądach liberalnych (w licznych filmach na kanałach Discovery, i temu podobnych), podbili Półwysep Iberyjski, ale oczywiście w celach kulturalnych (do dzisiaj można podziwiać osiągnięcia architektoniczne, co wspomniani historycy podkreślają). Następnie od roku 712 zaczęli, zapewne również w celu szerzenia kultury, pojawiać się na południu Francji. Ku niezadowoleniu historyków liberałów w roku 732, pomiędzy miastami Tours i Poitiers, drogę Arabom zastąpił ze swoim wojskiem frankijski majordomus Karol zwany Młotem. Przydomek „Młot” może sugerować, iż Karol nie doceniał właściwie kultury arabskiej, jak również, że na polu bitwy czuł się dość komfortowo. Tak czy owak, skończyło się to dla migrantów fatalnie, i chociaż próbowali w następnych latach jeszcze swoich sił, z łatwością byli odpierani.

Powszechnie uważa się, że Karol Młot uratował Europe, chociaż liberalni historycy bagatelizują znaczenie tamtych wydarzeń, starając się wmówić wszystkim, że Arabowie przybyli do Francji w celach co najwyżej turystyczno-rabunkowych.

 

Tymczasem przyszedł wiek dwudziesty, a wraz z nim ciężka choroba – rządy lewackich liberałów. Uzbrojeni w prawa człowieka, poprawność polityczną, swoje chore podejście do cywilizacji człowieka, monopol na kulturę – prą do przodu, nie patrząc na rezultaty. Skutkiem ich wieloletnich działań miliony ogłupiałych obywateli bogatych państw zachodu, gnębionych wyrzutami sumienia za kolonializm, pozwala na najazd rzekomych uchodźców, nie widząc w nich najeźdźców.

Skoro obecni islamscy imigranci stawiani są ponad prawem, dzięki czemu: przekraczają granicę bez dokumentów, napadają kobiety, obnoszą się ze swoją pogardą do chrześcijaństwa i zawsze mogą liczyć na obronę w mediach, sądach... dlaczego mieliby poprzestać i nie spróbować czegoś więcej? No i próbują: 13 listopada piątek okazał się dla wielu mieszkańców Paryża, i nie tylko, bardzo pechowy, Paryż ogarnia przerażenie, jest tyle ofiar... Dlaczego do tego doszło?

 

Wygląda na to, że Karol Młot lepiej oceniał sytuację niż dzisiejsi politycy i że jego działania swoją prostotą i skutecznością mogą urzekać w czasach obecnego „liberalnego kalifatu”.

 

O ile fanatyczne dążenia wyznawców Mahometa nie specjalnie dziwią, o tyle postawa polityków i dziennikarzy napawa grozą. Nie dość, że sprowokowali wydarzenia o wyraźnym ludobójczym charakterze, bo tak należy oceniać współczesne ataki terrorystyczne dokonywane przez islamistów, to nie widać po nich chęci żadnej zmiany w dotychczasowej polityce multikulti i innych niszczących głupotach, które od lat forsują. Pytanie brzmi: A jeśli są fanatykami, to jak się to skończy?

 

Państwa zaangażowane, bezpośrednio lub pośrednio, w naloty na ISIS lub inne działania o charakterze wojskowym: USA, Maroko, Holandia, Belgia, Wielka Brytania, Francja, Kanada, Australia, Turcja, Bahrajn, Jordania, Katar, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także Rosja i Iran. O zaangażowaniu Kurdów i sił syryjskiej armii Assada nie ma co wspominać. Walki angażują również państwa afrykańskie w Nigerii – Niger, Nigeria, Kamerun oraz w Libii – Egipt.

Jak nazywamy wojnę, w której bierze udział 20 państw?

]]>Wikipedia]]>

 

]]>Wirtualna Polska]]>

 

24 listopada, wtorek nad ranem, Turcja zestrzeliwuje rosyjski samolot bojowy, jest to bombowiec SU-24.

 

A teraz coś o Iranie: Koniec sankcji i zbliżenie z USA, a tym samym z UE.

Tak długo nas straszono Iranem, że można się było przyzwyczaić, aż tu nagle! Taki zwrot?!

]]>http://wpolityce.pl/swiat/268857-formalny-koniec-sankcji-wobec-iranu-obama-to-kamien-milowy]]>

 

Skutkiem tego zwrotu jest niewiadoma, gdyż nie wszystkim krajom arabskim podoba się szyicki Iran i odwilż w stosunkach Iranu z Zachodem. Zwyczajowo więc manifestują niektórzy swoje niezadowolenie: a to głowę się komuś ważniejszemu zetnie, to znów o terroryzm oskarży... dyplomaci won, chciałoby się rzec – krew nie ropa. Niezadowolenie manifestują: Arabia Saudyjska, Kuwejt, Bachrajn.

 

]]>http://euroislam.pl/polityka-usa-wobec-iranu-zagraza-regionowi/]]>

 

]]>http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/egzekucja-nimra-al-namira-zerwanie-stosunkow-arabii-i-iranu,607817.html]]>

 

]]>http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1565428,Egzekucja-szejka-w-Arabii-Saudyjskiej-Gniew-szyitow-obroci-sie-w-zemste]]>

 

]]>http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/bahrajn-zatrzymano-terrorystow-powiazanych-z-iranem,608550.html]]>

 

]]>http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/bahrajn-wstrzymuje-loty-do-]]>]]>iranu,608337.html]]>

 

]]>http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/kuwejt-wzywa-swojego-ambasadora-w-]]>]]>iranie,608205.html]]>

 

6 stycznia 2016 roku – niejako w ostatniej chwili – Korea Północna pochwaliła się udaną próbą wybuchu bomby wodorowej: znaczy jakby co, są gotowi.

 

]]>http://natemat.pl/167453,korea-polnocna-przeprowadzila-test-bomby-wodorowej-wywolal-on-w-regionie-efekt-podobny-do-trzesienia-ziemi]]>

 

W międzyczasie na światło dzienne wychodzi prawdziwy przebieg zabawy sylwestrowej w wielu miastach Niemiec i nie tylko... Zbiorowe napastowanie młodych kobiet przez „:uchodźców” staje się skandalem, który próbowano tradycyjnie już ukryć przed opinią publiczną, ale sprawa się, z przeproszeniem, rypła.

Z reakcji tamtejszych władz wynika, że ich obywatele powinni nauczyć się piosenki: Niemcy nic się nie stało, czy jakoś tak...

 

Żeby Niemcom nie było żal, terroryści grożą poważnymi zamachami w Hiszpanii i Portugalii.

]]>http://www.fakt.pl/politycy/isis-grozi-zamachami-kolejne-kraje-na-celowniku-terrorystow,artykuly,607634.html]]>

 

 

Jeśli zestawić wydarzenia, które już miały miejsce oraz te, które mają dopiero nastąpić według, siedmioetapowego, scenariusza opisanego w książce „Druga generacja Al-Kaidy”, przygotowanego przez „miłujących pokój” wyznawców Allacha, z dotychczasową reakcją zachodnich państw i reakcją spodziewaną w przyszłości, w oparciu o fanatyczny upór lewaków w dążeniu do zagłady zachodniej cywilizacji, wojna staje się nieunikniona.

 

]]>http://www.fakt.pl/politycy/jakie-plany-ma-panstwo-islamskie,artykuly,591092.html]]>

 

No tak, jak wojna, to trzeba coś mieć: Brudna bomba, ale bomba...

]]>http://wiadomosci.onet.pl/swiat/panstwo-islamskie-bliskie-zdobycia-brudnej-bomby/4g1vzc]]>

 

Wbrew obiegowej opinii pierwsza wojna światowa nie wybuchła z powodu zamachu w Sarajewie, lecz na skutek przecinających się coraz ostrzej interesów gospodarczych, co z kolei w ciągu wielu lat skutkowało podjęciem działań zmierzających do militaryzacji, zawierania wrogich sojuszy, a wreszcie wybuchem samej wojny.

 

Oto fragment ciekawego artykułu o tym, jak w prasie polskiej przed drugą wojną światową widziano przyczyny jej wybuchu.

 

 

Bartłomiej Międzybrodzki „Histmag.org” Koniec europejskiej idylli. Przyczyny wybuchu wielkiej wojny oczami polskiej prasy z lat 1924 i 1934

Rok 1924

Początek sierpnia obfitował w publikacje o wielkiej wojnie. 4 sierpnia ponownie pojawił się artykuł rocznicowy w prasowym organie PPS, dzienniku „Naprzód”. W felietonie napisanym przez Guglieimo Ferrero, znanego włoskiego historyka, można było przeczytać, że Europa w latach poprzedzających 1914 rok spodziewała się, iż niedługo dojdzie do wojny. Jednakże nikomu nie przyszło na myśl, że jest ona tak bliska [...]. Jak napisał włoski historyk, wojna światowa wybuchła właściwie dlatego, że nikt się jej nie obawiał. Miał to być kolejny konflikt, który w założeniach powinien trwać kilka, góra kilkadziesiąt tygodni. W przeciwieństwie do mentalności polityków i wojskowych dowódców, sztuka i technologia militarna ewoluowały, wynikiem czego zginęły miliony”.

 

]]>http://histmag.org/Koniec-europejskiej-idylli.-Przyczyny-wybuchu-wielkiej-wojny-oczami-polskiej-prasy-z-lat-1924-i-1934-4451#fn30]]>

 

 

Wariatów na świecie nigdy nie brakowało, ale jeszcze nigdy nie mieli oni tak wysokich stanowisk i tak wielkich wpływów jak obecnie. Tak się dzieje, kiedy ideologia zastępuje rozum. Kiedyś przerabialiśmy, taką oto lekcję: niejaki Hitler z niejakim Stalinem uprawiali politykę przypominającą dążenia obecnego ISIS, zaś banda nieudaczników pozorowała działania, z których niewiele wynikało, coś jak dzisiejsze bombardowania Iraku i Syrii. I pomimo daleko lepszej kondycji moralnej ludzi w Europie, niż to jest obecnie, nie udało się zatrzymać machiny pochłaniającej miliony istnień ludzkich.

 

Obecnie już wiadomo, że na interwencję wojsk lądowych na razie nie ma co liczyć i terroryści, mając czas i pieniądze, jeszcze urosną w siłę. Nic również nie zapowiada zmiany w polityce liberałów, na których kolejne zamachy i ich ofiary nie wywołują specjalnego wrażenia. Dla tych, którzy widzą nadzieję w procesach demokratycznych – po pierwsze takowe przebiegają powolnie.

po drugie ich siła jest mocno niepewna.

 

I dlatego może cieszyć, że Front Narodowy zyskuje we Francji, ale koalicyjna walka polityczna z tymże nie zwiastuje niczego dobrego na przyszłość. Podobnie w innych krajach, ludzie mając przez lata uformowane umysły przez lewacką propagandę, nie są zdolni do prawidłowej oceny sytuacji. Dlatego należy się spodziewać, że wynikiem starcia dwóch fanatycznych dążeń, czyli Islamu i lewactwa, będzie wojna.

Zanim Hitler rzucił się na Rosje, kwitła niemiecko rosyjska współpraca. Podobnie jest dzisiaj, lewacy zachęcają do nieprzytomnego przyjmowania imigrantów, aż dojdzie do przesilenia, a wtedy to się skończy.

 

Paradoksalnie Polska ma szanse zyskać na tym zamęcie, chociaż trudno powiedzieć za jaką cenę. Gdzie dwóch się bije, to nie mają czasu na tego trzeciego, dlatego kraje Europy Środkowo Wschodniej będą miały historyczną możliwość na wybicie się na prawdziwą niepodległość. Polska już zyskuje, bo kiedy imigranci atakują, obojętnie, czy kałachami, bombami czy też narządami, lewakom na zachodzie wypadają argumenty przeciwko rządom PiS. Przybywa zwolenników, a tym samym sojuszników, Polskiej sprawy.

 

Na wiele rzeczy nie mamy wpływu lub mamy wpływ niewielki. To czy wybuchnie wojna o zasięgu światowym i jaka będzie skala działań, zdecydowane zostanie ponad naszymi głowami, niemniej należy wykorzystać sytuację. Polska tym razem nie jest przeciwnikiem dla zwaśnionych stron, za to wielu będzie zabiegać o dobre relacje z naszym krajem, i to we własnym interesie.

 

Nasi odwieczni gnębiciele sami będą mieli coraz większe kłopoty, a naszych sojuszników sytuacja zmusi do sprzyjających Polsce działań. Pozbawione pomocy z zewnątrz rodzime lewactwo upadnie, czego symptomy już teraz widać gołym okiem.

 

Zarówno jesienne wybory w USA, jak i zmieniająca się sytuacja geopolityczna na świecie (wzrost znaczenia Chin) wyraźnie wskazuje na to, że wiek dwudziesty pierwszy dopiero nadchodzi.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)