Obywatel Tadeusz Jakrzewski

Obrazek użytkownika Honic
Kraj

    Inwokację podobnie jak w przypadku obywatela Pawła Wrabca pomijam. 
Tadeusz Jakrzewski, lat 50, ostatnio stał się dość znany z napaści na Adama Borowskiego, szefa Klubu Gazety Polskiej w Warszawie podczas miesięcznicy smoleńskiej. O jego, podobnie jak innych towarzyszy z "Obywateli RP" wcześniejszej działalności "Gazeta Wyborcza" wypowiadała się jako o "solidarnościowej", podziemnej, opozycyjnej. Tadeusz Jakrzewski w 1988 roku miał około 21 lat, więc "zasłużoną solidarnościową opozycją" być chyba nie zdążył. W "Encyklopedii Solidarności" jego nazwiska nie znalazłem. Nie znaczy to że nie był aktywny. Jego działalność we Wrocławiu w tamtych czasach opisał 8 lat temu we wrocławskim wydaniu "Gazety Wyborczej" Paweł Kasprzak który w tamtym czasie, jak sam stwierdza, był anarchistą. Według Kasprzaka miał ksywę "Szejk Amal" i wnioskując z tekstu Kasprzaka, najwyraźniej bliżej mu było do zadymiania niż do "Solidarności". O co pretensji tu nie wnoszę, bo "młoda krew". W każdym razie w awanturach z milicją obywatelską należał do najbardziej zdeterminowanych. Co do późniejszych jego losów, cytuję Kasprzaka:     "(...)Szejk Amal Jakrzewski, wówczas działacz "Solidarności", po rewolucji wziął się za interesy, bo uznał, że swoje zrobił i w normalnych czasach powinien oddać się normalnym zajęciom. Nie czuł się z tym dobrze i w końcu - splajtowawszy - uciekł przed długami za granicę. Być może do dziś nielegalnie pracuje na budowach. (...)". 
    Kolejna ogólnodostępna informacja o Tadeuszu Jakrzewskim pojawia się dość późno, bo po 2010 roku. 28 sierpnia 2015 roku podjął działalność gospodarczą zakładając firmę "IDEE TADEUSZ JAKRZEWSKI",  NIP 7010504504; REGON 931601747, Adres głównego miejsca wykonywania działalności firmy: 00-683 Warszawa, ul. Marszałkowska, nr 83, lok. 67. Przeważająca działalność firmy jest związana z tłumaczeniami. Język włoski. Firma ma też prawo wykonywać usługi transportowe, działalność związaną z organizacją wystaw, targów i kongresów, artystyczną i literacką działalnością twórczą, w tym działalnością indywidualnych artystów i niezależnych dziennikarzy. 
    Tym samym, gdybym był organizatorem czegoś takiego jak "Obywatele RP", firmie "Idee" zlecałbym mu organizowanie zarówno zadym  jak i efektownych banerów po niewygórowanych cenach, pozostawiając obsługę medialną imprez Wrabcowi i Kasprzakowi. 
    Trzej z czterech "pierwszych Obywateli RP" znają się od trzydziestu lat. Więc zero spontana. Nie stanowią też grupy "szlachetnych, zasłużonych a obecnie słusznie zbuntowanych opozycjonistów z podziemnej Solidarności" co sugeruje nie podając szczegółów "Gazeta Wyborcza". W tamtych czasach istniały różne grupy i organizacje przeciwstawiające się władzy komunistycznej, w tym "Wolność i POkój" czy anarchiści, których ideologię i działalność obecnie można byłoby nazwać lewicową czy nawet wprost lewacką. Obok walki z systemem, miały swoje różne wady. Wielu z uczestników odnalazło się potem w strukturach "III RP" w tym w "służbach" i w ścisłym kręgu władzy. 
Ich środowisko musiało być luksusowo łatwe do infiltracji przez "służby" komunistyczne. Dość powiedzieć, że uczestnicy ruchu "Wolność i Pokój" stwierdzają sami, że nie było przeciwko temu wykształconych mechanizmów obronnych, a do uczestnictwa wystarczyło zadeklarowanie chęci.
    Pozwolę sobie zacytować tekst Jana Kołakowskiego z artykułu "Komu potrzebny był ruch "Wolność i Pokój": „(...)W 1990 r. przypadkowo spotkaliśmy się z Bartkiem Sienkiewiczem na krakowskich Plantach – mówi Brochwicz. – I Bartek pyta: »Co porabiasz?«. Odpowiadam: »Handluję dywanami. A ty?«. »Pracuję w służbach specjalnych, może byś dołączył?«”  Dziwi tu nie tyle spontaniczność i otwartość zaproszenia, co całokształt obrazu, na który składają się fakty, polityczne pochodzenie i późniejsza kariera dramatis personarum.(...) Pytanie które należałoby zadać w tej sytuacji brzmi: czy tajne służby PRL przygotowały sobie tratwę ratunkową w postaci WiP? Czy też może zinfiltrowały ideową organizację, przejmując w niej stery i dopiero wykorzystując jako szalupę? Oba przypuszczenia uprawdopodobnić może fakt, że organizacje ekologiczne na ogół są skrajnie lewicowe i do tej pory często służą za przytułek byłym czerwonym, podfarbowanym teraz na zielono i udającym nową jakość… Sądzę że temat ten jest polem do przeprowadzenia obszernych archiwalnych badań."

Linki:
 ]]>http://www.salon24.pl/newsroom/777907,szef-klubu-gazety-polskiej-zaatako...]]>.  
]]>https://prod.ceidg.gov.pl/ceidg/ceidg.public.ui/search.aspx]]>
]]>http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35762,6556866,Bitwa_pod_sw__Dorota_...]]>
]]>http://www.money.pl/rejestr-firm/nip/701-05-04-504/kod-pocztowy/00-683/]]>
]]>http://polmedia.pl/komu-potrzebny-byl-ruch-wolnosc-i-pokoj/]]>
Plus komentarze na: Twitter, Facebook

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)