Mazguła i Frasyniuk razem

   Widać chcąc "jeszcze lepiej" można się zakiwać z samym sobą nawet. Na stronie "obywateli rp" link: ]]>https://konstytucjarp.org/krotka-relacja-z-sobotnich-10-czerwca-dzialan-...]]> w relacji niejakiego Wojciecha Fuska pojawiło się zdjęcie autorstwa Katarzyny Pierzchały, nie kogo innego jak bohatera stanu wojennego Władysława Frasyniuka z białą różą w jednej garści a megafonem w drugiej (który, jak pamiętam, ukrywał się skutecznie i długotrwale przed władzą ludową po wprowadzeniu stanu wojennego) w towarzystwie wpatrzonego weń towarzysza Adama Mazguły, obywatela dość nam ostatnio znanego. Zobaczyć tych dwóch panów razem jest dla mnie bezcenne! 
    Gdybym był Frasyniukiem, zapewne w tym momencie schowałbym się i zapiął za sobą wszystkie guziki. Ale już jest za późno. Ten człowiek miał szansę być bohaterem. Za takiego kiedyś go zresztą uważałem. Teraz może być już tylko twarzą lewacko-anarchistyczno-postkomunistycznej hołoty. Pozwolę więc sobie po raz kolejny zacytować Wyspiańskiego: "miałeś, chamie, złoty róg...". I tak dalej. Reszta, choć oczywista, musi być milczeniem.

    P.S. Pan  Wojciech Fusek, autor tekstu dla "obywateli rp" chyba nie jest zadowolony z imprezy. Brakowało mu na niej znanych twarzy. Cytuję: "(...)aktorów, byłych polityków, piosenkarzy, sportowców i dziennikarzy (brawo Ewa Siedlecka, brawo Tomek Piątek)". Zaproponował obecność nawet p. rezydenta Komorowskiego; skądinąd wiem też że odgrażał się że przyjdzie następnym razem na ich imprezę sam Lech Wałęsa. To może być ciekawe doświadczenie. Zwłaszcza dla niego.