Żyjemy w dyktaturze klimatariatu

Wczoraj przeczytałem (lecz artykuł mi się zgubił), że jewrapiejskij sajuz od przyszłego roku w podstawówkach i w przedszkolach, a za dwa lata dla wszystkich roczników chyba tam wszystkich szkół będzie ujednolicał program nauczania wszystkich państw, i będzie wprowadzał lekcje "edukacji klimatyczno-środowiskowej".

Żyjemy po prostu w dyktaturze klimatariatu.

Oni nazwaliby mnie zwolennikiem teoryj spiskowych, ale to prawda.

Co się nie kupi, na każdym towarze pisze, że jest on ekologiczny. Są wielkie plakaty promujące ekologię. Nawet na tych durnych paczkomatach wciska się ludziom ekologię.

W szkołach od najmłodszych lat wciska się ekologię, a niedługo dojdzie do tego osobny przedmiot. To tak jakby za PRLu otwarcie wprowadzić lekcje socjalizmu.

Zaś celem "naszej" (für Deutschland) prezydencji jest karanie ludzi za mówienie prawdy o tym klimatycznym kłamstwie.

Wciąż zamyka się kopalnie, zaś węgiel sprowadza się od jakichś reżimów południowoamerykańskich.

Wycina się lasy, by stawiać panele słoneczne. Po ulicach chodzą cwaniaki, i naciągają na kupno wiatraków za 80 tysięcy (!).

Z jednej strony promuje się aborcję i inne dewiacje po to, by zniszczyć rdzennych jewrapiejcow a z drugiej strony sprowadza się hurtowo miliony arabów i murzynów.

W ciągu chyba siedmiu lat w Nigerii przybyło około 40 milionów ludzi (to więcej, niż kiedykolwiek mieszkało w Polsce).

Zaś u nas w ciągu dziesięciu lat ubył milion ludzi.

Rdzenny europejczyk musi płacić podatki za wszystko. Za oddychanie, kupowanie, sprzedawanie, wynajmowanie, zarabianie, "wzbogacanie się", pierdzenie i czego by tam jeszcze nie wymyślili. Takie podatki to kradzież w biały dzień.

Zaś jakiś arab, który sobie przypłynął do Włoch na łódeczce, i przez Reicha został deportowany do Polski, który nie pracuje, będzie dostawać zasiłek wyższy od pensji minimalnej i pewnie jeszcze darmowe mieszkanie. Jeśli to nie jest absurd, to co?

Zresztą, co do tych podatków, to mogłoby ich nie być. PiS na czas pandemii niemalże zlikwidował VAT, i państwo się jakoś nie zawaliło. Można się go było zupełnie pozbyć, i paru innych nikomu niepotrzebnych podatków.

(różnica jest taka, że pis umiał czarować pieniądze z rękawa, a obecny rząd umie wkładać pieniądze do rękawa, i potem nikt ich już nie widział)

Nasze młode pokolenie edukuje się na ekoaktywistów, którzy mają się przyklejać do ulic, bać się gniewu klimatu i nienawidzić PiSu.

Oni zaś chcą dżihadu, czyli chcą podbić europę, i uczynić z niej jakiś kalifat.

Mam nadzieję, że przyjdzie czas, w którym ludzie będą się śmiać z naszych czasów, jacy to ludzie byli wtedy głupi, jednak jeśli oni wygrają, to nie będzie się pamiętać o naszych czasach, tylko o podróży mahometa do nieistniejącego meczetu.