Dość dyktatury kobiet
Rozmaite lewactwo uważające, iż 2 + 2 = 5 co jakiś czas krzyczy, że żyjemy w społeczeństwie patriarchalnym, i że ten patriarchat trzeba obalić, bla bla bla.
I to, podobnie jak większość ich ujadania, jest kłamstwem.
Lemingom nawet to nie przyjdzie do głowy, ale prawda jest taka, że żyjemy w społeczeństwie matriarchalnym, to jest, kobiety są klasą uprzywilejowaną mówiąc marksistowskim językiem towarzyszki myszki agresorki.
O ty pisowski śmieciu! Ty zwolenniku teoryj spiskowych! Jak śmiesz mieć takie heretyckie poglądy!
Ano tak.
Po pierwsze, czym jest równouprawnienie.
Równouprawnienie to równe traktowanie obu płcij.
Dobrze, przyjrzyjmy się temu, jak to wygląda w rzeczywistości.
Sprawa najważniejsza, czyli praca (bowiem żyjemy w neosocjaliźmie):
Kobiety z reguły pracują krócej niż mężczyźni, praca ich z reguły jest mniej wymagająca, i przechodzą na emeryturę o kilka lat wcześniej, mimo, iż ich średnia długość życia jest dłuższa od tej mężczyzn.
Teraz temat związany, czyli parytety. Co jakiś czas słyszymy, jak to nasi władcy (gdyż de facto jesteśmy niewolnikami państwa) chcą zmusić kolejną branżę, aby w ich szefostwie co najmniej 40% stanowiły kobiety.
Już abstrachując od tego, że to absurd ("to co tu pani robi?" "ja tu tylko wyglądam!"), to jest to w bardzo wielu miejscach.
Są parytety w sejmie, są parytety w radach nadzorczych firm.
Absurdów jest tu wiele.
Na przykład, dlaczego parytety są tylko w stanowiskach zarządzania?
Dlaczego nie ma tak, że na przykład 40% układaczy kostek na ulicy to muszą być kobiety? Albo dlaczego 40% śmieciarzy nie może być kobietami?
Dlaczego nie ma parytetów mężczyzn w zawodach zdominowanych przez kobiety? To jest, dlaczego nie można uchwalić (bo uchwała źródłem prawa), że na przykład 40% przedszkolanek to muszą być mężczyźni?
Te "dlaczego" to tak raczej dla żartu. Osobiście uważam, że parytetów w ogóle być nie powinno, gdyż najważniejsze są kompetencje.
Kolejno: równość wobec prawa.
W obecnym systemie prawnym kobieta może chyba po prostu każdego oskarżyć o przemoc domową, i nikt nie jest w stanie z tym zrobić (swoją drogą to bardzo negatywnie wpływa na demografię).
Jak męża żona spoliczkuje, to on nie może jej oddać, gdyż poszedłby siedzieć za przemoc domową, a ona nie, gdyż jemu nikt nie uwierzy, bo jakby taka drobna i czuła istotka mogła zrobić coś takiego.
Następnie: społeczne podejście.
Jak samotna matka zostaje z dzieckiem, należą jej się alimenty i współczucie.
Jak samotny ojciec zostaje z dzieckiem, wszyscy robią mu wyrzuty, i alimenty mu się nie należą, bo chop ma pracować.
Kobieta może się ubierać jak chce, i za coraz dziwniejsze ubiory dostaje pochwały za siłę i niezależność, zaś mężczyzna za wykroczenie poza oś garnitur-spodnie-krawat uważany jest za dziwaka, i może dostać w nos.
W islamie głos kobiety podczas rozprawy sądowej jest wart mniej niż głos mężczyzny, a u nas jest odwrotnie.
U nas się zawsze wierzy kobiecie.
Przykładów można mnożyć, ale tak, czy inaczej, pokazuje to, że nie ma u nas równouprawnienia, gdyż żyjemy w społeczeństwie matriarchalnym ubóstwiającym kobiety.
Dlaczego tak jest?
Ja bym przyczyn doszukiwał się w romantyźmie ("księgi przeklęte"), zaś najlepszą ilustracją jest "Lalka" (nie wiem, czy tow. Barbaria już ją wyrzuciła z listy lektur, czy dopiero zamierza). W skrócie, ważne jest to, jak Wokulski tam mówił o swej wybrance (która go chciała tylko doić), że jest dla niego boginią, że będzie ją czcił.
Kobieta nie jest Bogiem. Kropka.
Feminizm zmierza to tego, by efekt ten potęgować. Celem feminizmu jest to, by społeczeństwo było segregowane na liniach płciowych, z kobietami jako klasą wyższą.
Co jest celem tego wpisu?
Niech lewica przestanie łgać. Gdybyśmy żyli w społeczeństwie patriarchalnym (a powinniśmy), to by się z tymi ich czarnymi marszami uporano, tak jak się z nimi uporać powinno. Tak to się nie zrobiło nic, a i tak się dostało po głowie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 258 odsłon
Komentarze
No cóż.
28 Sierpnia, 2025 - 22:03
Dr.brian
Nie chciałem dawać autokomentu.
29 Sierpnia, 2025 - 08:20
Bo to znów mamrotanie do się:)
Wokulski otrzeźwiał, wolał oddanie nauce i tworzeniu( na ów czas ) nowych technologii.
Niż niszczyć się ułudą obrazu posągu.
Który okazał się, jak delikatnie napisał Głowacki, krzesłem.
I sam miał równie"krześlane" podejście do własnej rzyci.
Bo w zawoalowanej formie przedstawiono salonową prostytutkę.
Kupczącą ciałem dla doraźnych korzyści.
Teraz takie małe, nieprzyjemne dla"autorytetek" pytanie:
Drogie naukowczynie, prezeski, dyrektorki trzęsące zakładami, szkołami, instytucjami za pomocą histerii i szantażu. Przeważnie z barłogowego, nabiurkowego, dywanowego i.t,p, nadania. Czasem pomieszanego z partyjnym? Bez mrugnięcia okiem niszczące wszystkich na swej plugawej drodze?
Czy wasza władza sięgnie Zasłużonej Emerytury gdy będziecie mogły pokazać Zaszczytną Karte Swoich Osiągnięć? Czy przed tym nastąpi wymiana na nowszy model krzesła?
Dr.brian
kiełownik
29 Sierpnia, 2025 - 16:39
Tak, Wokulski chciał rozwijać technologię, ale jeden list cofnął go do stanu bezmyślnego adoratora, i czym prędzej wrócił błagać o wybaczenie.
Idzie katastrofa demograficzna, i ZUS się zawali.
Tylko czekać, gdy feministki będą mówić: "prawdziwy mężczyzna oddałby swoją emeryturę kobiecie".
Tak, gdyż standardy "prawdziwego mężczyzny" są wymyślane przez kobiety.
Ale prawda jest taka, że emerytur nie dostanie nikt. Ani ja, ani ty, ani feministki.
Dostanie jedynie kierownik Ronald Kieł, a jego emerytura będzie europejska.
Евросоюз, идите вы в жопу!