Parszywe pochodzenie aparatu sądowego w pl -Część III

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza
Kraj

Parszywe pochodzenie aparatu sądowego w pl  -Część  III

Wymienieni w cz. II osobnicy ci którzy wkrótce przywłaszczyli sobie nieograniczone prawo do decydowaniu o życiu milionów Polaków , to zarówno Żydzi ,którzy uzyskali wykształcenie prawnicze w niepodległej Polsce , jak i półanalfabeci którzy przy swych umysłowych predyspozycjach w warunkach suwerennego państwa , mogli by najwyżej zostać parobkami lub równie dobrze kryminalistami! Tu drogę do kariery w sądowniczym aparacie represji otwierały : wcześniejsza kolaboracja z sowieckim okupantem podczas pierwszej okupacji sowieckiej , wspomniane żydowskie pochodzenie , nienawiść ideowa do niepodległej Polski i Polaków (ten warunek oprócz litwaków spełniali także niektórzy przedstawiciele przedwojennej mniejszości ukraińskiej i białoruskiej) zdegenerowani moralnie osobnicy ( który warunek spełniali oprócz wcześniej wymienionych byli polscy agenci Gestapo i kryminaliści polskiego pochodzenia).

Szkoły kształcące na użytek sądów powszechnych uruchomiono w 1946 r. Jednocześnie prowadzono reformę studiów uniwersyteckich. W lipcu 1948 r. powstała pierwsza wojskowa szkoła prawnicza - Oficerska Szkoła Prawnicza, która działała do 1954[1] r.Po rozwiązaniu OSP w ramach Akademii Wojskowo-Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego powołano Fakultet Wojskowo-Prawniczy w Warszawie. Celem szkół było wychowanie ideologicznie spolegliwych sędziów serwilistów, mocno związanych z nową władzą, której zawdzięczali awans społeczny . Tym trybem wprowadzono całą masę nowych sędziów "dokształcanych" w przyspieszonym trybie, którzy bez skrupułów wydawali krwiożercze wyroki zgodnie z życzeniami zwierzchników. W latach 1946-1952 prawie 440 nowych sędziów dołączyło do wymiaru sprawiedliwości po ukończeniu co najwyżej piętnastomiesięcznych tzw. ,,kursów sędziowskich’’.

Przykładem typowych kryteriów personalnych  naboru owych kuźni kadr aparatu sprawiedliwości jest osoba uczestnika owych kursów  Stefana Michnika [2].Ów  osobnik Stefan Michnik nigdy nie ukończył studiów prawniczych. Po osiemnastomiesięcznym kursie prawniczym w Jeleniej Górze próbował uzupełnić wiedzę, studiując na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Po czterech latach ,,nauki’’ w 1955 r. zaliczył tylko I stopień studiów prawniczych!
            27 marca 1951 r. zameldował się do pełnienia służby w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie. Pierwszy podpis pod wyrokiem złożył dwa tygodnie później, uczestnicząc w skazaniu na dożywocie żołnierza Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Stanisława Bronarskiego,. Jesienią 1951 r. podporucznik Michnik zasiadał w składach sędziowskich orzekających w procesach odpryskowych grupy gen. Stanisława Tatara, płk. Mariana Utnika i płk. Stanisława Nowickiego - "TUN"[3].
            Decyzją szefa WSR w Warszawie ppłk. Mieczysława Widaja 22-letni asesor przydzielony został do składu sędziowskiego razem ze wspomnianym  ,,ppłk’’. Feliksem Aspisem oraz,,mjr.’’ Teofilem Karczmarzem.
            Pierwszym sądzonym przez nich oficerem był płk Bronisław Maszlanka, skazany 15 listopada 1951 r. na 13 lat więzienia. Tego samego dnia zaaprobował wyrok śmierci dla mjr. Jerzego Lewandowskiego.Drugą karę śmierci sąd w składzie: Aspis, Karczmarz, Michnik orzekł 29 listopada 1951 r. wobec mjr. Zefiryna Machalli. Wcześniej podjęli wspólną decyzję o niedopuszczeniu obrońcy do procesu. O karze śmierci wykonanej 10 stycznia 1952 r. o godz. 19.00 nie powiadomiono rodziny skazańca.22 grudnia 1951 r. asesor Michnik zaakceptował karę 15 lat więzienia dla Bolesława Jędrzejewskiego- członka Delegatury Rządu RP na powiat płocki, zarzucając mu "współpracę z gestapo" i "przynależność do WiN-u". Miesiąc później uczestniczył w grupowym procesie członków "Samoobrony Ziemi Mazowieckiej". W odczytanym 30 stycznia 1952 r. wyroku ogłosił dwie kolejne kary śmierci wobec Józefa Marcinowskiego, oraz Henryka Gutowskiego. Za owe ,,zasługi’’ asesor Michnik awansował na porucznika (sowieckiego awansu! –uw. E. K.).
            W zakończonym w lipcu 1952 r. procesie najwyższy wymiar kary otrzymało trzech żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych: Karol Sęk, Stanisław Okuniński i Tadeusz Moniuszko.    W czerwcu 1952 r. Michnik ponownie sądził w procesach odpryskowych "TUN". W sprawie skazanego na śmierć płk. Maksymiliana Chojeckiego usiadł, jak poprzednio, z Aspisem i Karczmarzem. W następnych towarzyszyli mu mjr Karczmarz z porucznikiem Mieczysławem Mirskim ("Kahanem") lub porucznikiem Janem Paramonowem oraz ppłk Aspis i porucznik Paramonow. W kolejno następujących po sobie sprawach: Sr 7/52, Sr 8/52, Sr 11/52, Sr 12/52, Sr 13/52 na kary pozbawienia wolności od 12 do 15 lat skazano: płk. Stanisława Weckiego, płk. Romualda Sidorskiego, płk. Aleksandra Kowalskiego, mjr. Zenona Tarasiewicza i ppłk. Władysława Żaczkiewicza.
Po zakończeniu spraw "tatarowskich" Michnik powrócił do sądzenia członków i współpracowników podziemia niepodległościowego. Na długiej liście skazanych przez składy sędziowskie WSR w Warszawie pod przewodnictwem Michnika znaleźli się m.in. współpracownicy oddziału Wacława Grabowskiego ("Puszczyk"): Tadeusz Adamski, Stanisław Nowakowski i Ryszard Żerański, żołnierz AK Stefan Polakowski i skazany na śmierć Franciszek Blok - członek tzw. V Komendy WiN ( powołanej prowokacją UB). Zdaniem Michnika, Blok był "stałym wrogiem Polski Ludowej". 5 stycznia 1953 r. podporucznik Michnik orzekł kolejny wyrok śmierci wobec Huberta Cieślaka za dopuszczenie się przestępstwa z art. 86 Kodeksu Karnego Wojska Polskiego (próba obalenia przemocą ustroju). Dwa miesiące później podporucznik Michnik uznał, że jedyną karą, na którą zasługuje skazana z art. 7 Małego Kodeksu Karnego Felicja Wolff, jest "eliminacja ze społeczeństwa".10 października 1953 r. osobiście uczestniczył przy egzekucji w więzieniu na Mokotowie cichociemnego rtm. Andrzeja Czaykowskiego o pseudonimie "Garda".
20 listopada 1953 r. przestał pracować w Wojskowym Sądzie Rejonowym. Objął stanowisko kierownika gabinetu Katedry Nauk Wojskowo-Prawniczych Akademii Wojskowo-Politycznej im. F. Dzierżyńskiego w Warszawie. Był najmłodszym oficerem wymienionym w sporządzonym w 1957 r. Raporcie Komisji Mazura. Za udział w sprawach "tatarowskich" postulowano przeniesienie go do Wojskowego Sądu Okręgowego. Treść raportu stała się podstawą jego zwolnienia się ze służby. 26 lipca 1957 r. 28-letni kapitan Michnik został przeniesiony do rezerwy. Na krótko zatrudnił się w adwokaturze warszawskiej. W latach 1958-1968 pracował na etacie redaktora wydawnictwa MON. Przez kilka miesięcy 1968/1969 był też likwidatorem szkód stołecznego PZU. Był jednym z 2500 osób pochodzenia żydowskiego, które w latach 1969-1971 wyjechały z Polski do Szwecji.[4]

Faktycznie owe  niby wojskowe-sądownictwo jaki i prokuratora obsadzani bez wyjątku ludźmi pokroju St. Michnika vel Szechtera było  niczym innym jak ekspozyturą NKWD już na poziomie ,,legalizacji’’ sądowej zaplanowanych i przygotowywanych mordów i wyroków politycznych na niewygodnych sowieckiemu reżimowi  osób.

Owe instytucje stanowiły ostatnie ogniwo planowanej i realizowanej masowo przez NKWD –MBP z premedytacją zbrodni ludobójstwa: Na pierwszy ogień eksterminacji poszli członkowie podziemia niepodległościowego którego struktury były już rozpracowywane w okresie wojny przez sowieckie NKWD , nieraz wspólnie z niemieckim Gestapo , a także zdekonspirowani ogólnopolską operacją ,,Burza’’ żołnierze i członkowie Armii Krajowej . Tak też wg nadal obowiązującej wobec Polaków doktryny katyńskiej pierwszym głównym celem eksterminacji ,, której mordowanie miał legalizować aparat sprawiedliwości PRL stała się polska wojskowa kadra dowódcza . Zarówno ta która prowadziła i organizowała bezprzykładną w innych okupowanych krajach walkę z niemieckim okupantem: morderstwa sądowe na gen. Fieldorfie , płk Krzyżanowskim [5], ppłk. Olechnowiczu –Pohoreckim [6] , rtm. Pileckim[7] i całych tysiącach innych najbardziej zasłużonych, którzy w faktycznie w wolnej Polsce stanowiliby najlepszą kadrę oficerską odrodzonego Wojska Polskiego ,a za swą działalność patriotyczną w prawdziwej Polsce zostali by uhonorowani najwyższymi odznaczeniami [8]. To była główna ich wina –patriotyzm i bezinteresowne oddanie się sprawie niepodległej Polski . Z jednej więc strony pozbawienie Polskiego Narodu najbardziej doświadczonych bojowników o jego niepodległość , zaś z drugiej eliminacja z pamięci kolejnych pokoleń tych, którzy stanowili by najlepsze wzorce i autorytety moralne stanowiło podstawowe kryterium ,,winy’’ . Za to właśnie zostawali skazywani przez członków bolszewickich trybunałów jako ,,bandyci’’, ,,faszyści ‘’ i ,,współpracownicy hitlerowskiego okupanta czy światowego imperializmu’’ zwykle na karę śmierci lub wieloletniego najlepszym razie otrzymywali wyroki wieloletniego wiezienia. Z tego samego powodu represje sądowe objęły wszystkich jak jeden żołnierzy podziemnej Polski , jacy zostali namierzeni przez enkawudziacki aparat MBP a dane było im było przeżyć śledztwo z tych czy innych powodów i nie stali się już na tym etapie lokatorem bezimiennego dołu. W tym celu ubierani zwykle na tzw. pokazowe procesy w mundury niemieckie ,co miało wg owych krzywoprzysiężnych sądów uwiarygodnić społeczeństwu wydane jeszcze przed rozprawą wyroki . Stawiło to też tak charakterystyczne dla PRL a następnie w ,,III RP’’ sprowadzenie polskiej symboliki narodowej do absurdu: sowieccy oprawcy nielegalnie noszący polskie polskie mundury i dystynkcje skazywali najbardziej z walecznych żołnierzy polski niepodległej odzianych w mundury okupantów[9]!

Na tej samej zasadzie, jednakowe skutkiem , choć nieco inne w formie orzeczenia wyroku  za nadmierne okazanie patriotyzmu i poświecenia dla Ojczyzny ponosili żołnierze Polskich Sił Zbrojnych. Dokładnie ci z żołnierzy tych formacji , którzy oszukani przez żydobolszewicką propagandę zdecydowali się na powrót do kraju. Przykładem , który jednoznacznie świadczył o podejściu wymiaru sprawiedliwości PRL wobec żołnierzy tego (w przeciwieństwie do kierowanego przez Sowietów  LWP) ,prawdziwego  Wojska Polskiego była  sprawa mjr Stanisława Skalskiego [10]. Skazanie na karę śmierci największego w historii asa polskiego lotnictwa  było jednoznaczną wykładnią tego co czekało każdego ,,skażonego’’ patriotyzmem Polaka przed  sądem ,,Polski Ludowej ‘’: Im większe zasługi –tym większy wyrok!  Co mogło czekać pozostałych żołnierzy PSZ ,którzy wrócili do kraju i nie poszli na kolaborację z sowieckim okupantem jest w tym kontekście pytaniem retorycznym! Taki też los spotkał bez mała większość z nich za powrót do ojczyzny w tzw. ,,Polsce Ludowej’’!

Według takich kryteriów, tzw. sądownictwo ,,Polski Ludowej’’ niczym nie ustępujące hitlerowskim zbrodniarzom prowadziło eskalację represji żołnierzy AK oraz byłych żołnierzy Armii Polskiej na Zachodzie, którzy wrócili do kraju. Za wyjątkowo,, niebezpieczną grupę’’ uznano także  młodzież zrzeszoną w organizacjach harcerskich, wychowywaną w duchu i tradycji Polski Niepodległej.
            W latach 1944-1956 aresztowano nie oszacowną dotąd ilość Polaków ,z  których co najmniej ok. 300 tys. stanęło przed owymi trybunałami.  Wobec ludzi tych wg tylko potwierdzonych szczątkowych niekompletnych danych karę śmierci orzeczono w ponad 6 tys. przypadkach,  Faktycznie ludobójstwo uprawiane przez aparat sądowniczy PRL wespół z NKWD i jej polskojęzyczną bezpieką  było nie ilościowo nieograniczone. Ułatwić to miał niezrealizowany zaraz po wojnie spis powszechny ludności[11]. Pozwalało obarczyć własnymi zbrodniami konto hitlerowskiego okupanta czasu wojny światowej! Większość z wydanych wyroków kary śmierci  została wykonana. Wszystko odbywało się w tzw. majestacie prawa. Wprowadzono specjalne ustawodawstwo karne, które pozwalało sądzić przed Sądami Wojskowymi osoby cywilne, młodzież, a nawet dzieci. Uznano, że o dojrzałości decydowała ranga przestępstwa, a nie wiek.

Sądy te działając zgodnie z  leninowską zasadą: ,,dajcie nam człowieka ,a paragraf  się znajdzie ‘’ ,stały się ,,legalizatorem’’ katyńskiej maszynki zabijania przedstawicieli patriotycznej opozycji  i ubezwłasnowolniania całej ludności z wszelkich podstawowych ludzkich praw. Tak też za raz  po zalegalizowaniu represji zastosowanych wobec wszystkich bojowników sprawy polskiej często wraz z ich całymi  rodzinami , aparat sprawiedliwości PRL na podobieństwo hitlerowskiego okupanta podjął ,,uprawomocnianie’’szykan ,jakie obejmowały coraz kolejne grupy społeczne: włościan nie godzących się na przymusowe kontyngenty (wprowadzone na wzór tych z hitlerowskiej okupacji ), przedstawicieli administracji państwowej okresu niepodległości ,  kościoła i organizacji katolickich czy wreszcie licznych przedstawicieli wszystkich grup społecznych tworzących całość narodu. W tym ostatnim przypadku by wydać karę śmierci  podobnie jak pod okupacją hitlerowską starczało np. posiadanie zakazane przez okupanta radioodbiornika [12]

Aby przejąć  majątek wielopokoleniowej rodziny i otrzymać wieloletni wyrok więzienia wystarczał  donos o tzw. uprawianiu propagandy szeptanej  czyli np. dowcipie  politycznym opowiedzianym przez osobę wskazaną za to przez prokuratora![13]

 

[1],,Rektorem ‘’ owej uczelni zbrodni był także litwak: niby –pułkownik  Aleksander Dremner 

[2]S. Michnik  pochodził z silnie skomunizowanej rodziny żydowskiej. Ojciec Ozjasz Szechter był jednym z aktywnych działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, aresztowany i skazany w procesie "łuckim" za szpiegostwo na rzecz Związku Sowieckiego. W 1939 r  jako jeden z naczelnych zdrajców firmował swoim nazwiskiem ,,referendum ‘’ w sprawie wcielenia Małopolski Wschodniej do Związku Sowieckiego . Po 1944 r. pracował jako kierownik Wydziału Prasowego Centralnej Rady Związków Zawodowych i zastępca redaktora naczelnego "Głosu Pracy". Matka Helena Michnik należała do aktywistów Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej "Życie". Była też propagatorką idei organizacji pionierskiej w Polsce. Po wojnie została nauczycielką w Korpusie Kadetów KBW i autorką stalinowskich podręczników do historii. Jego brat Adam Michnik –to naczelny redaktor ,,Gazety Wyborczej’’.

[3] W wyniku prowokacji kierowanej przez oficerów sowieckich Informacji Wojskowej w całym kraju w ramach czystki aresztowano wówczas ponad 200 oficerów tzw. Ludowego  Wojska Polskiego. Blisko 100 stanęło przed sądami wojskowymi. W wyreżyserowanych procesach o "odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne" zapadło 40 kar śmierci. Połowę wykonano.

[4]Krzysztof Szwagrzyk,,Sędzia Stefan Michnik’’ Nasz Dziennik 26.02.2007. Autor jest naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej IPN we Wrocławiu.

[5] Płk W.P./AK Aleksander.Krzyżanowski . D-ca Wileńskiego Okręgu AK podczas okupacji Niemieckiej Wileńszczyzny i dowodzący powstaniem wileńskim AK 7-13 lipca 1944. Po zdradzie sojusznika sojuszników- sowietów wywieziony skąd wypuszczony wrócił jako jedyny legalnie wypuszczony wileński oficer AK. Uwięziony za po powrocie ze Związku Sowieckiego  sprawą  wyroku aresztowania wydanego na niejawnym posiedzeniu  przez stołeczny WSR z 9 lutego 1949r , zgodnie z wytycznymi Dyrektora Departamentu Śledczego MBP Józefa   nie opuścił już żywy ubeckiej więzienia!

[6] Ostatni dowódca Wileńskiego Okręgu AK . W okresie bezwzględnej  eksterminacji członków AK na Wileńszczyźnie przez NKWD, po opublikowaniu wyników konferencji poczdamskiej , doprowadził do ewakuacji znacznej części członków struktur wileńskich  na zachodnią stronę kurtyny Ribbentrop- Mołotow .

Niestety podobnie jak jego samego tak i bez mała większość przerzuconych do ,,Polski ‘’ wilniaków spotkały najgorsze represje zarówno PRL ze strony zarówno żydobolszewickiej bezpieki i takiego aparatu sprawiedliwości : Sam ,,Pohorecki ‘’ został skazany 02.11.1950 razem z innymi członkami Komendy wileńskiego Okręgu AK przez bolszewicki trybunał w pokazowym procesie wyrokiem jak większość ostatnich z walecznych  na karę śmierci, pozbawienie praw publicznych i konkwiskatę mienia!   

[7] 15 marca 1948 r. stalinowski sąd skazał rtm. Witolda Pileckiego - dobrowolnego więźnia Oświęcimia - na karę śmierci. 25 maja 1948 r. w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie wyrok wykonano.Wyrok na Pileckiego i jego współpracowników wydał Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie w składzie: ppłk Jan Hryckowian (przewodnicz±cy; w sumie skazał na śmierć 16 żołnierzy niepodległościowego podziemia), kpt. Józef Badecki (równie krwawy sędzia) i kpt. Stefan Nowacki (ławnik, wzięty do sprawy z warszawskiej jednostki wojskowej)

Wymienieni wyżej "sędziowie" - w większości Polacy, choć cieszyli się wyjątkowo złą sławą, byli jedynie pionkami. Godzili się na rolę figurantów, realizujących zbrodniczy plan postawionych wyżej, działających w zaciszu gabinetów mocodawców - Żydów, nadając ich decyzjom pozory praworządności. Nad "właściwym" przebiegiem śledztwa i procesu czuwał zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego do spraw szczególnych (oskarżenie Pileckiego i jego współpracowników miało charakter szczególny) ppłk Henryk Podlaski . patrz : Tadeusz M. Płużański ,,Mordercy rotmistrza Pileckiego ‘’  

[8] Przykładami koronnymi mogą być osoby mjr. Zygmunta Szendzielarza ps.,,Łupaszko’’,czy cichociemnego, mjr. Hieronim Dekutowski ps. ,,Zapora’’ . którym legalny Prezydent  Rzeczypospolitej Polskiej na wychodźstwie przyznał pośmiertnie Srebrny Krzyż Virtuti Militari.,zaś trybunały sowieckie działające w polskich mundurach skazały ich na karę śmierci!

[9] Za sam fakt posługiwania  się nielegalnie mundurem polskim w zbrodniczym celu do jakiego sprowadzała się i działalność członków owych trybunałów wg konwecji haskiej i genewskiej ,którą podpisała niepodległa Rzeczpospolita Polska należy się owym osobnikom bezwzględnie kara śmierci !

[10] Najbardziej transparentym  przykładem katyńskiego  podejścia owych trybunałów do  żołnierzy  wszystkich prawdziwie polskich formacji  jest skazanie na karę śmierci mjr. Stanisława Skalskiego . Najskuteczniejszy polski pilot myśliwski (22 zestrzelenia ) walczący nie przerwanie od września 1939 r został uznany winnym za winnego działalności szpiegowskiej na rzecz Anglii i St. Zjednoczonych   przez trybunał pod przewodnictwem niby-pułkownika Mieczysława Widaja. Co prawda Skalski - w przeciwieństwie do wielu innych więźniów stalinowskich - miał szczęście: został "ułaskawiony" przez Bieruta, gdyż wykonany wyrok śmierci na jednym z największych alianckich asów ( odznaczony Srebrnym (1940 r.) i Złotym (1944 r.) Krzyżem Orderu Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, brytyjskimi Distinguished Service Order (1945 r.) i trzykrotnie Distinguished Flying Cross)  ale nikt nie raczył go o tym poinformować i sześć lat czekał na wykonanie wyroku. Na wolność wyszedł w kwietniu 1956 r. i został całkowicie ,,zrehabilitowany’’ przez te same bandyckie instytucje ,,wymiaru sprawiedliwości ‘’ PRL ,które poprzednio go skazały!.  

[11] Nie przypadkiem pierwszy spis powszechny ludności PRL tzw. Narodowy Spis Powszechny przeprowadzono  już po okresie masowego komunistycznego ludobójstwa dopiero w 1950 r !

[12] Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu 27 kwietnia 1945 r. skazał na śmierć Stanisławę M. W wyroku przewodniczący tego trybunału W. Garnowski napisał: ,,W okresie okupacji niemieckiej była wraz z mężem Ukrainką na prawach niemieckich i na tej podstawie od 1941 r. posiadała radioaparat, dwa głośniki i parę słuchawek. (...) Fakt, że w okresie okupacji niemieckiej była na prawach niemieckich i korzystała z tych wszystkich przywilei, jakie mieli niemcy  i obecnie nie wydała radioaparatu, lecz miała go w ukryciu w piwnicy dowodzi, że jest osobnikiem niebezpiecznym dla Państwa Polskiego. Dlatego na łaskę nie zasługuje".(pisownia oryginalna)  Kobietę ktoś zadenuncjował na milicję, właśnie za trzymanie w piwnicy nieużywanego radia,… co zostało uznane za przestępstwo z art. 6. Dekretu PKWN z 30 października 1944 r. o ochronie państwa.

[13] Całość tekstu opiera się na dostępnym darmowo w necie autorskim opracowaniu „Ojczyźnie skradziona tożsamość”. rozdz. 20/3 Ludobójstwo pod przykrywką ,,prawa’’– aparat sądowo -prokuratorski PRL.- Z dalszymi przypisami do źródeł opublikowanych w tym poście informacji.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)