II generacja nazistów w Europie
cz. 1 Nowa doktryna niemieckiego przejęcia obszaru Europy
Od EWG do Euroreichu
Początek transformacji Europy w IV Rzeszę formalnie startuje od momentu przepoczwarzenia międzynarodowej wolnorynkowej struktury gospodarczej jaką stanowiła EWG, w sterowaną docelowo centralnie strukturę zwaną Unią Europejską. Zamachu tego dokonały w zmowie z kartelem banksterskim Rotchschildów dwie międzynarodówki polityczne. Miedzynarodówki mające ówcześnie w 1992 roku swe reprezentacje jako demokratycznie wybrane rządy większości poszczególnych krajów Europy zachodniej. Układ spiskowy tworzyli ówcześni komuniści i lewactwo wspótworzące ówczesną IV międzynarodówkę komunistyczną od szyldem Socjaldemokratycznej Partii Europy oraz niemieccy rewizjoniści tworzący ówczesną Parię Europejskich Volksdojczy-obecną Europäische Volkspartei ( EVP). (dla zmyłki nazywaną Europejską Partią Ludową). Stąd mając akurat wtedy w 1992 roku mandaty do rządzenia w większości krajów europejskich oraz kluczowe dla sprawy poparcie finansowe i polityczne poparcie Republiki Federalnej Niemiec, oraz banksterskiego kartelu Czerwonegoszyldu- traktatem z Maastricht drogą politycznej mistyfikacji dokonały przepoczwarzenia EWG w 1993 roku w związek socjalistycznych republik europejskich nazwany Unią Europejską. Wszystko to z docelowym podporządkowaniem władz politycznych krajów europejskich nowej centralnej władzy i rozkazodawstwu rzekomo Brukseli, a defacto Bhonn a następnie Berlina. To własnie ten polityczny tandem komunistów i rewizjonistów miał stanowić o faktycznym charakterze i kierunku dalszego przepoczwarzania się Unii Europejskiej. Nie przypadkiem ten własnie sojusz stał się polityczną dominacją zarówno w jej strukturach jak też i antynarodowym charakterze podejmowanych decyzji.
Dominującą rolę Niemiec, a nawet hegemona w przyszłym Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, widział także sowiecki dyktator Józef Stalin. Na V Kongresie Kominternu oświadczył w sprawie zwycięstwa komunizmu ,,Po [ kwestii rosyjskiej] niemiecka ma najważniejsze znaczenie. Po pierwsze dlatego, że ze wszystkich krajów Europy Niemcy najbliższe są rewolucji , po drugie dlatego, że zwycięstwo rewolucji w Niemczech jest jej zwycięstwem w całej Europie. Od Niemiec rozpocznie się wstrząśnienie rewolucyjne w Europie . Tylko Niemcy mogą wziąć na siebie inicjatywę pod tym względem . Zwycięstwo rewolucji w Niemczech jest całkowitym zapewnieniem zwycięstwa rewolucji międzynarodowej.”[1]
Tak też, Unia Europejska, będąca politycznym wcieleniem współczesnej wersji eurobolszewizmu, obok ,,europejskich’’ komunistów (Jewropejsów), spośród wszystkich państw najbardziej była i jest wspierana przez Niemcy. Nie wynika to wyłącznie z kosmopolityczno-lewicowego zacięcia Niemców. Droga polityczna do hegemonii Niemiec w Europie realizowana jest za pomocą instytucji i procedur Unii ( np. Bank Centralny UE zlokalizowany na terenie Niemiec we Frankfurcie przejmujący wszelkie dewizy i rezerwy złota państw członkowskich UE które przeszły na Euro), chodzący na ich pasku tzw. Trybunał Europejski i wreszcie oparcie o towarzyszy Komisarzy z obu wymienionych frakcji postawiła Państwo Niemieckie w uprzywilejowanej pozycji jak nigdy od czasu zakończenia II wojny światowej. Co gorsza, hegemonia jest stale utrwalona i powiększana , planem jej zachowania nawet w tak prawdopodobnym przypadku całkowitej plajty polityczno-gospodarczej UE. Wyeksploatowane gospodarczo rabunkowo –kolonialnym i dyskryminacyjnym systemem finansowym Unii- państwa staną się łatwym, jak nigdy dotąd, kęsem dla dominujących w tym układzie Niemiec. Po prostu Unia i jej prawodawstwo są tylko narzędziem do realizacji niemieckich interesów narodowych . W niemieckim mniemaniu ,to nie oni są dla Unii ,lecz Unia jest dla nich.[2]
Intencje te ujawnił już oficjalnie na starcie UE niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer .Przemawiając na berlińskim uniwersytecie Humbolta zaproponował, aby z Unii Europejskiej uczynić federację Europejską ze wspólną Konstytucją , wspólnym prezydentem o dużych kompetencjach[3].
Wyraziście w kwestii zamiaru osiągnięcia niemieckiej dominacji wypowiada się opublikowany już 1 września 1994r dokument przedstawiający punkt widzenia na przyszły kształt Europy rządzącej wtedy CDU ( Dokument ,,Schauble- Lammers”), w którym dominowały dwie idee:
- rozszerzenie Unii na wschodzie , które jest niemieckim priorytetem,
- utworzenie na bazie Niemiec ,,twardego jądra”, wyposażonego w instytucje typu federalnego wraz z Komisją, stającą się równocześnie rządem Europy.
Oficjalny program partii chadeckiej już na przełomie milenijnym głosił:,,Głównym punktem naszej zagranicznej polityki będzie odtworzenie Niemiec. Dopóki Niemcy nie zostaną odtworzone , nie będzie prawdziwego pokoju w Europie” Jak słusznie zwrócili uwagę uważni czylrnicy cytowanego opracowania ,,program ten ukazał się po zjednoczeniu Niemiec. Oznacza to, że zjednoczenie RFN i NRD było tylko początkiem realizacji tego celu. Kolejnym jego punktem będzie m.in. odebranie polskich ziem zachodnich i północnych”[4].Dołączona zresztą do tego programu mapa ,,odtworzonych” Niemiec nie zostawia złudzeń, ponieważ opierała się na granicach III Rzeszy z 1937 r !
Sprawa reaktywacji Rzeszy Niemieckiej nie kończy się na deklaracjach czynników oficjalnych Niemiec, lecz stała stałym ( o ile nie głównym ) przedmiotem polityki tego Państwa. Przykładem konkretnych działań niemieckich władz może być sprawa deklarowana w nadrzędnym niemieckim akcie prawnym, zwanym nieformalnie Konstytucją RFN, jej 116 artykułem iż : „Rzesza Niemiecka opiera się obszarowo o granice z 1937 r!”
Eko-nazistowska ideologia “Fit for 55”
To doktryna skierowana na ściśle określone, choć skrywane cele polityczno-finasowe i gospodarcze, wdrażana jest pod ideologicznym przykryciem ekologizmu i pod pozorem tzw. „ochrony środowiska”.
Skąd wziął się pakiet “Fit for 55”?
Formalnie jest to pakiet aktów prawnych przyklepanych w brukselskim Eurostagu wspólnie przez frakcje komunistów i volksdojczy pod wspólnym szyldem “Gotowi na 55”. 55 odnosić się ma do 55 procent, czyli nowego celu przejściowego redukcji emisji w Unii Europejskiej na 2030 rok.
Wraz z uchwaleniem w UE w kwietniu „Prawa Klimatycznego”, jako celu rzekomej neutralności klimatycznej odgórnie narzuconej formalnie poprzez instytucje Brukskeji, lecz decyzją Berlina, wszystkim krajom członkowskim UE. Doktryna ta stała się głównym pretekstem wdrożenia krypto-nazistowskiego porządku prawno-gospodarczego w państwach Europy . (Notabene ze strony frakcji europejskich volksdojczy Parlamentu Europejskiego, przyjęty cel redukcji na 2030 rok miał być jeszcze wyższy i docelowo wynosić 60 proc.).
Istota dyrektywy pakietu “Fit for 55”
Aby owe rzekome ekologiczne cele unijne zostały zrealizowane, konieczna ma być lawinowa redukcja emisji we wszystkich sektorach gospodarki wszystkich państw członkowskich UE . We wszystkich sektorach, w których dzisiaj emituje się CO2, narzucane będą przez ojrokratów nowe podatkowe opresyjne reguły.
W owym pakiecie zmian legislacyjnych zawarta jest min. lichwiarska reforma zasad obrotu handlu emisjami jako tak zwany ETS, czyli objęcie dodatkowymi podatkami kolejno wszystkich sektorów gospodarki pod pretekstem uzyskania przez nie uprawnień do emisji CO2.
Na czym faktyczne polega mechanizm EU-ETS ?
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) polega na tym, że KE wraz z banksterami wg niejednoznacznych, znanymi tylko sobie kryteriami ustala limit emisji danego gazu cieplarnianego dla wszystkich branż w poszczególnych państwach.Nakłada cenę na emisje CO2, zmuszając emitujące je podmioty do dodatkowego ich opodatkowania pod szyldem kupna pozwoleń na emisję. A owe zezwolenia jako obligacje emituje i odsprzedaje na giełdzie spekulantom (rothschidowy) bank centralny UE. Co prawda część z tych pozwoleń narazie państwa członkowskie będą mogły rozdysponować za darmo, jednak liczba tych „darmowek” z każdym kolejnym rokiem się kurczy na rzecz opłat dla instytucji Eurorzeszy i jej Banku Centralnego we Frankfurcie .W ten sposób pod pozorem tzw. zmniejszania emisji gazów cieplarnianych, dyrektywa ta przymusza do skokowego podrożenia kosztów wytwarzania, do zmniejszenia wielkości lub zakończenia całości dotychczasowej produkcji poprzez stopniową likwidację mocy wytwórczych, a finalnie wykończenia każdego „emisyjnego przedsiębiorstwa”. Czyli ogółu zakładów wytwórczych w Europie, oczywiście poza Niemcami, gdyż ich te limity CO2 nie obejmują lub obejmą jedynie częściowo w stosunku do reszty państw UE. Ponadto ponoszone koszty onych uprawnień do emisji mają się przyczyniać do wzrostu – ojro podatków na rzecz uposażenia brukselsko- berlińskich ojrokratów
Nowe sektory w handlu emisjami
Poza produkcją i energetyką wycena emisji sięgać ma do coraz nowych sektorów. Następne w kolejności do obłożenia eurolichwą podatkową , to transport morski, powietrzny w reszcie i lądowy. Wreszcie budownictwo (tzw. mini-ETS). Opodatkowanie krajów obejmie udziały w ciepłownictwie, a także paradoksalnie wobec udziału biopaliw. Ponadto , zaostrzone zostaną również regulacje aby ograniczyć zużycie drewna jako odnawialnego źródła energii (na rzecz przymusu wykupowania gazu sprowadznego przez Niemcy z Rosji! )
Finalnie ma to nierównomiernie obciążyć wszystkie kraje, ale przede wszystkim skutkować totalną pauperyzacją tych spośród biedniejszych (ogółu) tych formalnie nie „aryjskich”, obywateli UE.
Dyrektywa o OZE (Odnawialne źródła energii)
Udział energii odnawialnej w miksie energetycznym w 2030 roku także został podniesiony w brukselskim Eurostagu z planowanych dotąd 32 proc. do 40 proc. Oznacza to że 40 % całości wytwarzanej w kraju członkowskim energii, ma wyłacznie opierać się na (produkownych w Niemczech) wiatrakach i fotowoltaice ( nie przypadkiem w warunkach Europy środkowej w klimacie umiarkowanym, czy morskim określanej jako dupo-voltaiką) opartej o przymusowy zakup instalacji z Niemiec! Co jeszcze ciekawe z zamiarem wykluczenia z tego pakietu zielonych żródeł , odnawialnej energetyki atomowej.
Węglowy podatek graniczny na granicy UE tzw. cło węglowe
Ponieważ rzekomo w wyniku opłat emisyjnych, unijni producenci ponoszą wyższe koszty niż zagraniczna konkurencja, stąd wg ojro-nazistów ta nierównowaga może prowadzić do przeniesienia produkcji za granicę, co szkodziłoby gospodarce w UE i klimatowi. Sami niczym debile, nie wiedzą co chcą i co ważniejsze: czy chodzi o sanatoryjny klimat czy rozwój potencjału gospodarczego (w tym induistrializacji) -które nawzajem się wykluczają. Za tym zaś idzie spadek konkurencyjności ogółu gospodarek krajów członkowskich. Faktycznie zaś chodzi o industrializację Niemiec Francji i krajów Beneluxu oraz pozbycie się niewygodnej im konkurencji gospodarczej ze strony pozostałych państw Europy i finalnie sprowadzenie gospodarek pozostałych państw narodowych i ich produkcji do przysłowiowego parteru już jako „zielonych kolonii”. Kolonii do mającego nastąpić ich zasiedlenia untermenschami z obszaru Niemiec i ewentualnie beneluxu czy przez podwładnych obu frakcji i wreszcie imigrantami.
Dlatego właśnie ojro-nazi z KE wraz z banksterami z Frankfurtu wymyślili tzw. „cło węglowe”. Cło, które miałoby być opłatą wyrównującą różnicę w kosztach produkcji w UE (czyli w Niemczech), a wyprowadzoną z krajów wskutek kosztów ETS , a następnie importowaną z obszaru zagranicy do Eurorzszy produkcją .
Tu dyrektywa narzucana przez KE/PE obejmie takie produkty, jak m.in. cement, stal, elektryczność, aluminium, nawozy.
Po prostu cło węglowe pobierane na granicy UE, ma wzmocnić pozycję niemieckiej gospodarki względem tych państw bez wdrożonej tzw. polityki klimatycznej[5] i finasować onym podatkiem struktury biurokratyczno- nadzorcze powstającej na tym lichwiarskim pniu Eurorzeszy.
Demotoryzacja w państwach członkowskich UE
Eko-nazistowska doktryna KE/PE przewiduje także wprowadzenie mechanizmu likwidacji motoryzacji odgórnym przymusem wymiany przez zakaz rejestracji pojazdów silnikowych jedyną możliwością przejścia na tzw. pojazdy zero- i niskoemisyjne od 2030 roku . Oznacza to cofnięcie transportu indywidualnego o 200 lat wstecz. Wdrożony ma być zakaz rejestracji pojazdów spalinowych od jednośladów poprzez osobówki po samochody dostawcze, i ma wymusić (poza folksdojczami i eurodorobiewiczmi, którzy przesiądą się na samobieżne odkurzacze ) przesiadkę większości (90 %) obywateli państw członkowskich Eurorzeszy z aut na … rowery. Dlaczego piszę o cofnięciu transportu indywidualnego nie cofnięciu o stulecie o ponad 200 lat wstecz ? Ano dlatego ,że wykorzystanie zaprzęgów konnych , czy jazdy wierzchem jak to było od początku cywilizacji po powstanie silinika i samochodu spalinowego , też ma być zakazane ponieważ zwierzęta też zostały uznanene jako wysokoemisyjne i ich posiadanie czy hodowla również zostaną obłożone podatkiem emisyjnym na rzecz Eurorzeszy. Tu po padanięciu naszych spalinówek, mają dominować tylko bicykle, już nawet bez możliwości korzystania potencjau transportowego zwierząt.
Przedstawione tu w skrócie jak i dalsze dyrektywy eko nazistowskiego pakietu rzekomo muszą zaakceptować poszczególne państwa UE, nawet bez zapytania referendalnego własnych obywateli. A tu dano im rok na przewidywany okres na przyjęcie dyktatu od zatwierdzenia tego nazistowskiego „zielonego paktu” w Eurostagu . Te eko-nazistowskie dyrektywy mają zacząć być wdrażane stopniowo w państwach członkowskich już od 2024 roku.
Komu faktycznie jest potrzebny pakiet “Fit for 55”?
Ano , Niemcom. I przede wszystkim Niemcom oraz ich terytorialnej pazerności wobec całego obszaru Europy. Od podjęcia swego zjednoczenia przez Bismarcka w 1866 roku , w okresie siedmiu dziesięcioleci, z okładem 3 lat , rozpętali oni w tym celu trzy wojny w Europie , z tego dwie światowe : w 1914 oraz 1939 roku. Jednak metoda militarnego przejęcia Europy poza pierwszą rozpoczętą w 1867 roku, w której zyskali terytorialnie zarówno w Europie jak i kolonie w Afryce, to już w dwóch ostatnich przypadkach podjętych agresji nie tylko działania te nie przyniosły im zamierzonego celu, ale skończyły się totalną klęską i niewspółmiernymi wobec rabunku obszarów okupowanych, stratami materiałowymi , utratą kolonii w Afryce jak i stratami ludzkimi (stąd na kolejną agresję wobec obszaru Europy trzeba było odczekać na kolejne pokolenie) .
Ale jak sprecyzował niemiecko-pruski teoretyk wojny Carl von Clausewitz ,,Wojna jest jedynie kontynuacją polityki, gdy nie da się jej prowadzić za pomocą innych środków.’’ Po otrzymanych cięgach w I i II wojnie św. do realizacji głównej niemieckiej doktryny politycznej ,,Drang nach Europe ‘’ jawi główna rola eko-nazistowskiej doktryny zwanej „Fit for 55”,która ma zapewnić ten niemiecki imperialny ,cel polityczny tym razem bez głównego udziału Wehrmachtu czy też Bundeswhery. A przynajmniej na początku
W założeniach, doktryną „Fit for 55”. zostaną ugodzone państwa narodowe będące w UE. Najpierw finansowo (zawalenie budżetowe), a następnie gospodarczo. Ich gospodarki zostaną sprowadzone do parteru, zakłady tracąc konkurencyjność ,albo padną albo zostaną przejęte przez niemieckie firmy, a ich pracownicy w ramach wdrażanej nim polityki wysłani na zieloną trawkę,niemieckich zakładów lub bauerów. Niemcy zaś poza pozbyciem się konkurencji mają być głównym dystrybutorem, dopuszczonych w obszarze Europy źródeł energii, jak też monopolistą i dostawcą wymaganych w/w dyrektywą systemów OZE. Lawinowy wzrost dodatkowo opodatkowanych cen za prąd, paliwa ogrzewanie i media, spowoduje narastającą niewypłacalność wobec opłat i idącą za tym eksmisją z mieszkań i nieruchomości. A wtedy objęcie IV Rzeszą obszarów zbuntowanych wobec swoich rządów państw będzie bardzo łatwe. Na wprowadzenie zmiany władzy politycznej w każdym kolejnym państwie członkowskim wystarczą dwie kompanie Leopardów i wraz z lokalnymi komunistami –lewakami, volksdojcze.
Ponadto tą ekonazistowska doktryna posłuży wybranym w pakiecie producentom. Tym niemieckim producentom od wiatraków, paneli słonecznych, rowerów, samobieżnych odkurzaczy czyli okabinowanych elektrowózków. A wszystko to w celu reaktywacji kolejnej już IV Rzeszy w obszarze Europy posadowionej na trupach państw narodowych obecnie zrzeszonych w UE. Tu warto nadmienić że jak obie te międzynarodówki od powołania związku socjalistycznych republik europejskich, zawsze szły i idą ręka w rękę przeciw istnieniu i przejęciu narodowych państw członkowskich , czego ostatnimi poczynaniami na tym polu są KPO jak i „Fit for 55”. Jednak idą zawsze razem dopóki Ich wspólnym celem jest likwidacja państw narodowych, jednak dla eurolewactwa to tylko przejściowy etap do Światowego Związku Republik Sowieckich, inaczej określanego jako New Word Order (NWO).
Puenta z częsci 1
-Każdy rząd i parlament narodowy , który zatwierdzi podpisze pakt Fit for 55, dokona zdrady głównej wobec własnego państwa i własnych obywateli z idącymi za tym konsekwencjami- z moralnym prawem do wykonania kary śmierci na zdrajcach włącznie. Dotyczy to także zasiadających w brukselskim eurostagu „rodzimych” europosłów z europejskich frakcji volksdojdczy i lewackiej międzynarodówki, którzy na rzecz Niemiec wbrew własnym społeczeństwom przyklepali ów eko-nazistowski pakt Fit for 55
-Narzucany akurat Polsce dyktat pod szydem kamieni milowych należy przekierować i zrzucić Berlinowi i Brukseli, na ich głowę. Niech samozwańczy liderzy UE, świecą przykładem i najpierw sami jako pierwsi w UE ustawowo w swoich krajach wprowadzą one „kamienie milowe” mające obecnie ubezwłasnowolnić Polskę i podłożyć ją władzy lokalnych nazistów ! Każda akceptacja tego kamiennego ultimatum przed formalnym przyjęciem go, przez Niemcy i Belgię, będzie stanowić jawną zdradę stanu.
Wtedy jako obywatele otrzymamy prawdziwe świadectwo , czy władze z Warszawy jak i z każdej innej stolicy rzeczywiście są kompetentni prezentować interes własnej suwerennej państwowości, czy jedynie są komunistyczną czy skorumpowaną imitacją rządu, (jaką był np. lubelsko –warszafkowy PKWN)… do oddolnej utylizacji.
Eugeniusz W.Kościesza
[1] Jan Alfred Reguła ,,Historia Komunistycznej Partii Polski w świetle dokumentów ,W-wa 1934/Toruń 1994 s 96
[2] Jerzy Chodorowski ,,Przynęty i pułapki w europejskich traktatach integracyjnych’’ s.106 wyd. Dextra Rzeszów 2001
[3]patrz H. Pająk ,,A naród śpi” s.356
[4] Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zagrożeniem dla Polski”….s.52,78
[5] „Jak się okazuje, transformacja energetyczna Niemiec pomimo szczytnych i ambitnych haseł oraz monstrualnego propagandowego zadęcia poniosła spektakularną porażkę w realizacji głównego celu, jakim jest walka z emisją dwutlenku węgla. Mimo wybudowania ponad 26.000 elektrowni wiatrowych w Niemczech i wydania dziesiątek miliardów euro nie spowodowało to zmniejszenia emisji CO2 przez ten kraj. Skoro emisja dwutlenku węgla w danym kraju nie zależy od ilości elektrowni wiatrowych w nim zainstalowanym, to do czego one są nam potrzebne? Po co wyrzucać miliardy euro w błoto nie osiągając żadnych założonych rezultatów?” – patrz :
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 413 odsłon