Wyspa Węży, czyli ukraińskie Westerplatte
Wyspa Węży to maleńka wysepka u wybrzeży Ukrainy. Według Wikipedii {TUTAJ (link is external)}:
"Ostriw Zmijinyj, w polskiej literaturze naukowej Wyspa Wężowa lub Wyspa Węży; do lat 30. XX wieku Fidonisi (ukr. острів Зміїний; ros. Змеиный, Zmieinyj; rum. Insula Șerpilor; tur. Yılan Adası; stgr. Λευκή, Leuke; gr. Φιδονήσι, Fidonisi) – wyspa na Morzu Czarnym położona na ukraińskich wodach terytorialnych.
Leży 35 km na wschód od delty Dunaju. Ma 690 m długości i 560 m szerokości, jej powierzchnia wynosi 0,205 km². Najwyżej położony punkt wznosi się 41,3 m n.p.m.".
Podczas wojny Rosji z Ukrainą [24 lutego 2022] tego małego skrawka lądu broniło 13 żołnierzy. Wyspę zaatakował rosyjski okręt wojenny. W Internecie ukazało się nagranie:
"W internecie opublikowane zostało wcześniej nagranie audio, na którym załoga rosyjskiego okrętu miała ostrzegać ukraińskich obrońców wyspy. - Tu wojskowy okręt wojenny. Tu rosyjski wojskowy okręt wojenny. Sugeruję, abyście złożyli broń i poddali się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani - padło. - Rosyjski okręcie wojenny, p... się - brzmiała odpowiedź, mająca paść ze strony Ukraińców." {TUTAJ (link is external)}.
Potem łączność z wyspą się urwała. Wywnioskowano z tego, że obrońcy zginęli. Okazało się jednak, że dzielnie bronili oni wyspy, aż skończyła się im amunicja. Dostali się potem do rosyjskiej niewoli. W cytowanym powyżej tekście czytamy:
"Marynarka Wojenna Ukrainy poinformowała, że uważani za poległych obrońcy Wyspy Węży na Morzu Czarnym żyją i jako jeńcy znajdują się w niewoli w Rosji.".
Wszystko to do złudzenia przypomina historię obrony Westerplatte we wrześniu 1939 roku. Wtedy także uznano, że obrońcy zginęli, podczas gdy w rzeczywistości dostali się oni do niemieckiej niewoli. Legendę o ich śmierci utrwalił wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego {TUTAJ (link is external)}:
"Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku).
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.)
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
jak dudnił w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu. (...)
Moje notki z okresu 12.05.2020 - 3.09.2021 można znaleźć {TUTAJ }.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 274 odsłony
Komentarze
Reduta Ordona i most Skakuna.
3 Marca, 2022 - 00:22
Tak jak Ordon wysadził redutę gdy zdobyli ją Rosjanie, tak Witalij Skakun wysadził się kilka dni temu wraz z mostem gdy wjechały na niego rosyjskie czołgi.
Tylko że Witalij zginął a Ordon przeżył.
Więc może raczej... jak pan Wołodyjowski? Michał Jerzy Wołodyjowski istniał naprawdę. I naprawdę zginął od eksplozji prochu w twierdzy Kamieniec Podolski. Tylko znów... czy to on ją wysadził?
Ech z tą historią...
Tak czy inaczej odbudowany most na pewno zostanie nazwany Mostem Skakuna. Oby szybko.
Ni z gruszki. Przepraszam.
4 Marca, 2022 - 08:06
Sienkiewicz potrzebował "Dzielnego" autentycznego imienia dla bohatera, rycerza.
Michał, Archanioł? Jaki najbardziej.
Co prawda wybuch wieży prochowej był spowodowany nieostrożnością w ferworze bitewnym.
Nieważne.
Symbol.
Sami Niemcy, zdumieni najpierw męstwem, potem liczbą obrońców Zachodniej Placówki.
Czy ruski docenią faszistov?
Nie ma co odpowiadać.
Dr.brian