Dwa mecze - dwa triumfy angielskich klubów

Obrazek użytkownika elig
Sport

  

Gdy 18 kwietnia 2019 opisywałam mecz Tottenham - Manchester City{]]>TUTAJ]]>}, sądziłam, iż nic bardziej emocjonującego już się w Lidze Mistrzów nie zdarzy.  Jakże się myliłam!  Oto we wtorek 7 maja 2019 odbył się półfinałowy mecz rewanżowy między Barceloną a Liverpoolem {]]>TUTAJ]]>}.  Dzień później, w środę mieliśmy spotkanie Ajaks Amsterdam - Tottenham Hotspur {]]>TUTAJ]]>}.

 

  Pierwszy półfinałowy mecz Barcelona wygrała aż 3:0.  Wydawało się, że to ona będzie grać w finale.  Jednak Liverpool zdołał całkowicie zablokować atak Barcelony.  Słynny Messi nie miał nic do powiedzenia.  Liverpool strzelił gola w pierwszej połowie i aż trzy w drugiej.  W efekcie wygrał dwumecz 4:3 i znalazł się w finale.

 

  Ajaks Amsterdam miał skromniejszą zaliczkę z pierwszego meczu, bo wygrał tylko 1:0.  Pierwsza połowa drugiego meczu była dla niego szczęśliwa i zakończyła się wynikiem 2:0.  W dwumeczu Ajaks miał więc już przewagę 3:0.  W drugiej połowie usiadł więc na laurach i szybko stracił dwie bramki.  Było 3:2 - korzystnie wciąż dla Ajaksu.  W ostatniej minucie doliczonego czasu gry, gdy Ajaks widział się już w finale - Lucas Moura zdobył gola dla Tottenhamu.  W dwumeczu dało to 3:3, a ponieważ Tottenham strzelił więcej bramek na wyjeździe - to on awansował do finału.

 

  W dniu 1 czerwca 2019 w Madrycie odbędzie się wiec czysto angielski finał Ligi Mistrzów Liverpool - Tottenham.  Poprzednio coś takiego zdarzyło się już w 2008 roku, gdy w finale Ligi Mistrzów grał Manchester United z Chelsea.  Wygrał wtedy Manchester United, ale dopiero po rzutach karnych [w meczu było 1:1] {]]>TUTAJ]]>}.  Ja będe kibicować Tottenhamowi, gdyż Liverpool wygrał już Ligę Mistrzów w 2005  roku, a dla Tottenhamu będzie to pierwszy wystep w finale LM.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)