Afera Amber Gold mogła być dziełem wywiadu Niemiec czyli BND
Wczoraj [1.07.2017] przeczytałam w Salonie24 notkę blogera Wawela "Prof.G.Górski: Amber Gold operacją niemieckiej BND krytą przez tuskową ABW" {TUTAJ (link is external)}. Autor zaczął od zacytowania wpisu na Twitterze profesora Grzegorza Górskiego z KUL:
"Rok temu moje źródła w ABW mówiły, że cała akcja z Amber Gold była operacją BND, której celem miało być przejęcie polskiego rynku lotniczego tak, aby centralnym portem lotniczym dla Polski stało się lotnisko w Berlinie. Do tego chodziło o to, by operację tę de facto sfinansowali sami Polacy. A ABW miała osłaniać całą tę operację. Potraktowałem to wtedy jako "podpuchę", a dzisiaj widać już wyraźnie, że to była prawda.(...) "
Wawel rozwinął następnie ten temat pisząc:
" Po tym oświadczeniu sprawa przyjmuje niezwykle interesujący obrót. Współudział niemieckiej strony, podległej Merkel Federalnej Służby Wywiadowczej (BND, Bundesnachrichtendienst) powoduje, że żarty się kończą. Merkel może zacząć mieć problemy nie mniejsze, a może i większe niż rysują się przed Tuskiem. (...) Nieprzenikalność kryszy nad Amber Gold i OLT wyjaśniałby współudział naszych niemieckich przyjaciół ("mur berliński"). Za dużo osób i urzędów ryzykowało całą swoją karierą zawodową uczestnicząc w tym parasolu ochronnym, by wyjaśnieniem było tylko to, że kryją Tuska (PO). Jeśliby kryty tu miał być niemiecki wywiad a pośrednio i Angela M., to wtedy można zrozumieć szokującą amnezję wielu państwowych urzędów. Nie wiadomo, czy dziwna aktywność „prosmoleńska” „przekaźnika” BND, niemieckiego dziennikarza śledczego Jürgena Rotha też nie ma związku z... samolotami, tyle że niemieckimi mającymi zastąpić polskie za pieniądze uczestników piramidy finansowej.
Biorąc pod uwagę bliskość wyborów do Bundestagu (24 września) i znaczenie dla całej Europy ponownego kanclerzowania Frau Willkommen zaczyna się robić ciekawie. W tym rozdaniu Polska może dostać z ręki pokera królewskiego. Warunkiem jest nie zmarnowanie tej okazji".
Tyle Wawel. Trzeba wspomnieć, że profesor Górski nie jest byle kim. To kierownik Katedry Historii Prawa i Państwa KUL oraz były sędzia Trybunału Stanu. Ktoś o takiej pozycji nie rzucałby słów na wiatr. Wiele rzeczy potwierdza jego tezy, choćby zeznania Michała Tuska i Marcina P., szefa Amber Gold, którzy przyznali, iż jednym z celów tej afery było zniszczenie LOT-u i zastąpienie go przez Niemców. Już pięć lat temu bloger Czarny Borys pisał {TUTAJ (link is external)}:
"Konkret zatem jest taki. Niejaki Plichta [Marcin P.] kupuje za pieniądze, z nie wiadomo skąd, niemieckie linie lotnicze OLT. Działają one lokalnie na rynku niemieckim, ale latają również do Zurichu, Tuluzy i – uwaga – Finlandii. Proszę o tym pamiętać, bo to ważne dla zrozumienia całej tej notki. Po ich zakupie OLT rozszerza swoją siatkę lotów na Polskę. To jest bardzo rzadki przypadek, żeby polski biznesmen kupił niemieckie linie lotnicze, w ogóle żeby kupił jakąkolwiek niemiecką firmę. Tym bardziej z tego segmentu. Wszelkie agendy niemieckie tajne i dwupłciowe, poczynając od ichniejszego sanepidu, na biurze ochrony Angeli Merkel zapewne miały baczenie na tę transakcję. I co ? I nic, nie przeszkadzało im zawieszenie w odbyciu kary, niejasne powiązania, no nic im nie przeszkadzało, byli wręcz zadowoleni z takiego obrotu sprawy. W pale się nie mieści. Polski recydywista kupuje niemieckie linie lotnicze. Dobre, co ? Mogę to sobie wytłumaczyć tylko w ten sposób, że te niemieckie agendy tajne i dwupłciowe po prostu tego chciały. Im na tym zależało.".
Czarny Borys podejrzewał, że planowano jakiś przemyt. Teraz wiadomo, iż chodziło o wejście na polski rynek lotniczy i wyeliminowanie LOT. Wicepremier Morawiecki żartował wczoraj w dość ciekawy sposób:
"Po co nam – można powiedzieć – CPK, po co nam LOT, jak jest Lufthansa albo Air France? Po co nam Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, jak jest giełda w Londynie? Po co nam banki polskie, skoro są banki zagraniczne? Po co złotówka, skoro jest waluta euro? Po co PiS, skoro jest CDU… żartowałem." {TUTAJ (link is external)}.
W marcu 2017 ukazał się w portalu wPolityce.pl tekst "Niemiecki trop w aferze Amber Gold i dowód na to, że Marcin P. nie działał sam! Pisma Marcina P. do Polski trafiały z Kolonii" {TUTAJ (link is external)}. Powiązania miedzy PO i niemieckimi służbami mają zresztą swe korzenie w dalekiej przeszłości. Wiadomo, że pierwsza partia Tuska, Kongres Liberalno-Demokratyczny została założona za niemieckie pieniądze. W sieci uporczywie powtarzana jest informacja o tym, iż Donald Tusk był agentem STASI o kryptonimie OSCAR {TUTAJ (link is external)}. We wrześniu 2014 Jerzy Guntter opublikował w Warszawskiej Gazecie {TUTAJ (link is external)} artykuł, w którym napisał:
"STASI, która politycznie stworzyła Angelę Merkel, miała agentów w całej Europie, także w Polsce. Jednym z nich był OSCAR – podwójny agent STASI i SB o nieujawnionej do dziś tożsamości. Wiadomo jednak, że OSCAR aktywnie działał w gdańskiej Solidarności. Co więcej – w Internecie uparcie krąży informacja, że znający jego tożsamość aparatczycy STASI i SB przyznali już dawno temu, że OSCAR to… Donald Tusk. Oczywiście – na razie nie został pokazany na to ani jeden dokument, chociaż niewątpliwie w tajnych archiwach Niemiec i gdzieś na Łubiance dokument taki istnieje.
Portal Fronda.pl na stronie http://www.fronda.pl/blogi/mir ...(link is external) 341.html opublikował kilka zdań podpisanych przez dr Hannę Labrenz Weiss, w których stwierdza ona wprost, że „Donald Tusk to płatny współpracownik STASI o pseudonimie OSCAR. Dokumenty znajdują się w niemieckim urzędzie o nazwie BstU”.
Jest rzeczą ciekawą, że o ile o działalności rosyjskich służb mówią wszyscy, to na temat ich niemieckich odpowiedników panuje zmowa milczenia. Wiadomości o nich jakoś nie mogą się przebić. Tak jest i w przypadku Amber Gold.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6661 odsłon
Komentarze
Wreszczie coś konkretnego...
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
2 Lipca, 2017 - 21:31
....mądrego i logicznego pojawiło się na NP. Po tych informacjach komisja d/s Amber Gold nie jest właściwie potrzebna....gdyby Polska była państwem normalnym a nie ciągle teoretycznym. Obawiam się jednak ,że komisja będzie pracować bardzo intensywnie i po 7 latach znajdzie się w punkcie wyjścia....podobnie jak komisja smoleńska.
Dziękuję elig i pozdrawiam.
Verita
Oj... Verito, Verito!!! To jest portal NIEPOPRAWNI, nie zaś...
3 Lipca, 2017 - 11:02
... POPRAWNI! Tylko na poprawnym portalu mogłabyś napisać, że 7 lat prac komisji ds. afery Amber Gold czy zamachu smoleńskiego zakończą się fiaskiem.
Odnoszę wrażenie, że się cieszysz z faktu, iż obydwu komisjom platformerska swołocz wraz z WSI-okami oraz TVN, TV Polsat, Radio Zet, TOK-FM, RMF FM i inne libertyńskie stacje kładą kłody pod nogi, by prawda nie ujrzała światła dziennego. A ty ulegasz tym manipulacjom, po czym siadasz do klawiatury i... wypisujesz bzdury.
Jakoś nie możesz "strawić" tego, że czasy kombinatorstwa oraz złodziejstwa PO-PSL i innych szumowin będących u "waaadzy" już się skończyły i przyszedł czas na odbudowę zniszczeń oraz bardzo żmudne zbieranie materiałów dowodowych, których nie zakwestionuje sąd (nawet ten złożony z ludzi "nadzwyczajnej kasty"!). A że szambo wylewało się na trawnik przez ponad ćwierćwiecze, stąd potrzeba sporo czasu, by zrobić porządek. To tak tobie trudno zrozumieć?
Satyr
P.S.
Skoro ci nie pasują rządy Zjednoczonej Prawicy, to wskaż mi partię, którą preferujesz i która szybciutko zrobi porządek po poprzednim (nie)rządzie PO-PSL i nie będzie potrzebować... siedmiu lat. Wykaż się zatem wiedzą i inwencją, oczywiście dokładnie argumentując swą wypowiedź.
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
co z tą (nie)poprawnością?
3 Lipca, 2017 - 15:53
Rozumiem, że niepoprawność - to postawa 'przeciw', a poprawność - to postawa 'za'. Oczywiście 'za' lub 'przeciw' miłościwie panującym. A może tutejsi 'niepoprawni' mają inne odniesienie? Warto by je zdefiniować. W stosunku do kogo/czego 'niepoprawni'?
Dwa lata temu rządy objęła opcja uwielbiana przez ówczesnych 'niepoprawnych'. Tak więc - portal powinien zmienić nazwę na 'poprawni'. Wręcz 'wiebiciele'! FANKLUB!!!
Pomyślcie logicznie - post Verity kwestionuje celowość i skuteczność działań obecnie miłościwie panujących. Jakże więc uznać go za 'poprawny'?
Czyż wszak nie?
I za co ją tak spałowaliście, lizusy władzy?
Świetny wpis Elig ma już kilkanaście 'piątek', Verita go pochwaliła. I została pognębiona. Gdzie tu logika? Co za kamaryla tu miesza?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Markowa! - "Niepoprawni" czy "Poprawni"???
3 Lipca, 2017 - 20:31
W swym powyższym komentarzu napisałaś, cyt.: "Rozumiem, że niepoprawność - to postawa 'przeciw', a poprawność - to postawa 'za'. Oczywiście 'za' lub 'przeciw' miłościwie panującym".
Otóż mylisz się droga markowa w rozumieniu pojęcia "niepoprawni". Już 6 listopada 2015 roku na naszym serwisie, czyli po wygranych wyborach prezydenckich dra Andrzeja Dudy oraz po wygranych wyborach parlamentarnych przez Zjednoczoną Prawicę (tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/satyr/czy-niepoprawni-po-zwycieskich-wyborach-nadal-beda-niepoprawnymi-politycznie) - podjąłem się zdefiniowania pojęcia "niepoprawni politycznie". Pozwolisz, że przypomnę Ci tę definicję:
"Niepoprawność polityczna – jest to sposób używania języka werbalnego i niewerbalnego w dyskursie publicznym, którego zadeklarowanym celem jest wyrażanie dezaprobaty i ostrego sprzeciwu wobec poczynań każdej organizacji i każdego człowieka, nie tylko przeciwnika w dyskusji, – działających w myśl prowadzonej polityki szkodzącej polskiemu społeczeństwu i niezgodnej z polską racją stanu. Niepoprawność polityczna jest zjawiskiem społecznym i nie należy do skodyfikowanego zbioru zasad ustalanych instytucjonalnie". Tyle definicja.
Dalej tamże napisałem, cyt.: "Jeśli natomiast świeżo wybrani nasi parlamentarzyści zaczną uprawiać politykę, która z daleka będzie śmierdzieć zdradą Rzeczpospolitej, niedotrzymywaniem punktów programu dot. realizacji odbudowy Polski, szwindlem, korupcją czy aferą na miarę Amber Gold, to obowiązkiem Niepoprawnych będzie zdemaskowanie tych niecnych czynów i publiczne wyrażanie na naszym serwisie ostrego protestu, – żądając natychmiastowego i skutecznego działania wymiaru sprawiedliwości".
Jak widzisz, trudno w niej znaleźć związek z PiS-em, który obecnie sprawuje władzę wespół ze Zjednoczoną Prawicą, których nazwałaś "miłościwie panującymi".
A swoją drogą, - zaglądnij do tego artykułu. Znajdziesz tam pod nim również swoje dość ciekawe komentarze, których treści z dzisiejszego punktu widzenia (możliwego do przewidzenia wówczas!) rozmijają się z prawdą. W konfrontacji z półtorarocznymi rządami ZP - jak widać - Twoje dywagacje poszły w niewłaściwym kierunku.
A jakie to miało przełożenie na rzeczywisty kierunek publikacji w moim przypadku i stosunku do partii rządzącej? Niech dowodem tu będzie publikacja, którą zamieściłem na NP w dniu 24 listopada 2015 roku (tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/satyr/pierwsze-symptomy-kreciej-roboty-w-senatorskim-klubie-pis-czyli-jak-glosowal-senator), w której oberwał ode mnie "świeżo upieczony" senator zrzeszony w Senackim Klubie Prawa i Sprawiedliwości - Zbigniew Cichoń. On to bowiem już na drugim posiedzeniu Senatu pozwolił sobie w głosowaniu wstrzymać się od głosu na temat bardzo ważnej ustawy dotyczącej "oczyszczenia szamba" Trybunału Konstytucyjnego.
Jak więc zauważyłaś, moją "niepoprawnością polityczną" uderzam w osoby, które postępują niezgodnie z polską racją stanu - bez względu na ich przynależność czy zrzeszenie partyjne.
Pozdrawiam,
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Dziękuję, Satyrze!
4 Lipca, 2017 - 09:01
Z uwagą przeczytałam Twoje wyjaśnienie. W niczym ono nie koliduje z wypowiedziami Elig i Verity.
Rozciągnięte w czasie - bezpłodne, choć atrakcyjne przesłuchania nie wsadzą winnych do więzienia, nie skonfiskują im 'trofeów' , a co najważniejsze - nie zwrócą pokrzywdzonym pieniędzy i nerwów.
Za to zajmują uwagę i sprawiają wrażenie, że coś się dzieje.
To powinni wytknąć niepoprawni.
Bo jeśli Twoja definicja ma być słuszna - powinno być tu centrum konstruktywnej krytyki.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
wąskotorowe komisje
4 Lipca, 2017 - 11:11
cytuję Satyra (do Verity)
"Tylko na poprawnym portalu mogłabyś napisać, że 7 lat prac komisji ds. afery Amber Gold czy zamachu smoleńskiego zakończą się fiaskiem"
Te komisje są fiaskiem same w sobie, ponieważ idą wąskim torem i udowadniają kwestie z góry założone. Dublują obowiązki sądów.
Dlaczego zaczynają od przesłuchiwania 'płotek'? Gdy tymczasem 'grube misie' używają życia i ukradzionych dóbr, oraz mają czas się zakamuflować.
Wiele pytań ciśnie się pod palce, ale szkoda czasu.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
TRZY MĄDRE MAŁPY NIC NIE MÓWIE, WIDZE, SŁYSZE
4 Lipca, 2017 - 21:29
W końcu ktoś próbuje zdefiniować istotę niepoprawności. Niepoprawność to otwarte oczy, potrafiące czytać teksty ze zrozumieniem, odsłonięte uszy wyłapujące fałsz i usta nie pełne patriotycznych frazesów ale mądrych i odważnych postulatów i spostrzeżeń. W 2010 roku mało kto odważył się otwarcie mówić czy pisać o poparciu dla PIS-u, czy siedem late później mamy być "poprawni" inaczej stać oniemiali w zachwycie jak słupy soli w postawie "ruki po szwam"?
Fiona
Verita
3 Lipca, 2017 - 20:42
//Obawiam się jednak ,że komisja będzie pracować bardzo intensywnie i po 7 latach znajdzie się w punkcie wyjścia....podobnie jak komisja smoleńska.//
Dokładnie tak będzie. Jest takie przysłowie - q...a q...e łba nie urwie.
Poza tym jest oczywiste, że tam mieszały służby a one mają kompromaty na wszystkich cienkich Bolków, także na tych co teraz są u władzy
SpiritoLibero
Agentura niemiecka w Polsce istnieje
3 Lipca, 2017 - 00:14
Nie ma co do tego wątpliwości. Wiadomo, że rozkazem z 1984 roku min. Kiszczak zezwolił "bratniej służbie" na tworzenie własnej siatki na terenie Polski. Nie ma też wątpliwości, że agentura Stasi została przejęta przez BND. Grzegorz Braun miał rację, mówiąc o III RP "kondominium rosyjsko - niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym". Nie trzeba być błyskotliwym ekspertem, by zauważyć, że jakiegoś typu ustalenia "międzysojusznicze" obowiązują. Np. "wasz prezydent nasz premier" - Tusk musiał się pożegnać z pewną prezydenturą. Zwróćmy uwagę na inwestycje niemieckie - koncentrują się wyłącznie na zachód od Wisły. Niemcy pozbyli się (zostali zmuszeni do sprzedaży?) "Kuriera Lubelskiego". Wg słów Edwarda Szewardnadze - min. spraw zagranicznych ZSRR - Rosja mogła by się zgodzić na zjednoczenie Niemiec pod warunkiem istnienia strefy buforowej między nimi, a Niemcami. Mówiąc inaczej - Polska nie powinna mieć armii i przemysłu ani prowadzić samodzielnej polityki. Czyli - powinna być "państwem teoretycznym".
Leopold
Wszystko to jest logiczne lecz zasłonięte mgłą.
3 Lipca, 2017 - 02:06
Wszystko to się mi coraz lepiej dodaje, w dodatku, gdy mi dziś, czy wczoraj mignęła na ekranie młoda Merkel z czasów Kapusty, a wiadomo że był otoczony przez agentów sowieckich wygląda na to że Niemcy pracują dla Rosjan, wszystkich podsłuchuje i podgląda amerykański Echelon. Trump przyjeżdża w tym tygodnia, może coś szepnie do ucha Prezesa. Do ucha przez telefon z automatycznym tłumaczem, Prezes podobno nie jest najmocniejszy w językach obcych. My blogerzy właściwie już wszystko wiemy. Może reszcie w następnym tygodniu wszystkie te tajemnice wywiadów ujawni Polskie Radio dla zagranicy.
elig
3 Lipca, 2017 - 10:00
Jestem z Trójmiasta, od dłuższego czasu na Wybrzeżu panuje opinia, że agent Stasi " Oskar" to był Tusk i jeżeli jak piszesz afera Amber Gold jest przypisywana niemieckiemu wywiadowi BND, to się spina w jedną całość. Oskar i Amber Gold, te sprawy w pewnym momencie się łączą, przez bezczynność Tuska.
Podejrzana sprawa.
3 Lipca, 2017 - 11:08
Zawrotna kariera z kominiarza na cesarza Europy?