List Otwarty do Pewnego Pana Ministra.

Obrazek użytkownika brian
Kraj

 

 Pewny Panie Ministrze.

 Piszę Pewny, bo mamy na Panu polegać, nie polec.

 Czy też w sensie pewności chwilowego stanowiska?

 To proste, niezbyt długie pytanie:

 Jak zachowa się Pan jeśli ktoś z pańskich znajomych, dalszych( bo bliżsi pewno mają ochronę i broń ). Lub nie daj Boże ktoś z rodziny padnie ofiarą agresji jakiegoś nierozpoznanego osobnika którego sprezentowali nam nasi życzliwi sojusznicy z Republiki Federalnej?

 I Daj Boże by się to skończyło jak najmniejszymi urazami fizycznymi jak i psychicznymi.

 A jeśli...

 I wie Pan o czym piszę.

 Wiele znajomych rodzin ma małoletnie dzieci, synów, córki, także i ja. Ile z nas ma starszych rodziców, ciocie, wujków? Tak łatwe ofiary?

 Czy Pan Już Wie, jak się Pan wtedy zachowa? Czy będzie Pan taki Pewny?

 Siebie? W dalszym ciągu?

 Ile kamer każe Pan wyłączyć?

 Bo ja na pewno nie wiem jak bym się zachował w takim wypadku.

 I nie chcę takiej wiedzy.

 A Pan? Panie Ministrze?

 

 Gwoli ścisłości. Jeśli lekarze, inżynierowie, architekci są tacy jak na zdjęciu. To?

 ( Tu jedno z ilustrujących akcję Bangui Project )

 Ci są kształceni na zewnątrz i na miejscu by ratować Tamte społeczeństwa i zrujnowane wojnami kraje. A jeśli zdarzy się tak, że będą musieli uciekać ratując życie bliskich, może i swoje? Będę jednym z pierwszych popierających ich sprowadzanie. A po latach może i naturalizację pod ścisłymi warunkami.   Choćby ze względu na mizerotę tutejszej tzw.służby zdrowia.

 

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.6 (8 głosów)

Komentarze

 Kilka tygodni temu mój Tato był poddany b.nieinwazyjnemu zabiegowi chirurgicznemu.

 Jeszcze niedawno chwalono się robieniem tego endoskopowo.

 Dziś? Dosłownie, od środka.

 Całość od trwała dosł.jeden dzień.

 Byliśmy z powrotem po 21.

 Na korytarzu- po kolei widzę dwóch lekarzy.

 Jeden ewidentnie Afrykańczyk. Rozmawiał z kolegami biegłym, zapewne fachowym angielskim. Śmiali się z jego prób- początków nauki polszczyzny. Drugi?   Wyglądał na Hindusa.

 Przy braku lekarzy specjalistów, cóż dodać.

 Szczególnie przy stawkach za prywatne wizyty u takich oraz często pośmiertnych terminach wizyt na NFZ.

  A że minister od tzw.spraw wewnętrznych ma nas tam gdzie ma?

  Chyba że to dla niego są od dawna sprawy zewnętrzne.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Dr.brian

#1668774

Wychodzę zupełnie z innego założenia. Otóż, skoro państwo polskie inwestuje ogromne sumy uzyskane od podatników w wyższe szkoły medyczne, a edukacja ta jest oferowana studentom w większej części bezpłatnie, to studenci powinni odpracować tę inwestycję przez określoną liczbę lat na terenie Polski, zanim wyemigrują do Niemiec, czy gdziekolwiek indziej. A jeśli pragną wyemigrować natychmiast po ukończeniu studiów, wówczas powinni mieć obowiązek zwrócenia kosztów przed wyjazdem. 

Druga sprawa: Dosyć leczenia Ukraińców za darmo w Polsce. Ukraińcy na Ukrainę!

Po trzecie: Afrykańczycy i bliskowschodni lekarze niechaj leczą u siebie. Mają zobowiązania wobec własnych państw i narodów. 

 

Vote up!
2
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1668782

 To nic nowego. Służba w US Army umożliwia wystąpienie o obywatelstwo po roku.

 Nawet członkowie rodziny takiego Amerykanina nie są następnymi z automatu.

 Nasi wykształceni lekarze? Pełna zgoda. W końcu tu nie płacili za same studia.

 Powinni mieć obowiązek odpracowania Już Po Specjalizacji. I z zakazem prywatnej praktyki.

 A przed tym jakaś forma międzynarodowego zakazu podejmowania pracy w zawodach med.

 To by wymagało stosownych umów. I egzekwowania ich przestrzegania. Np: chcesz cokolwiek robić w zawodzie za granicą? Odpracowujesz, otrzymujesz certyfikat. A wtedy może się okazać że np.w Stanach gdzieś się starał o pracę nie chcą cię. Szukasz dalej? A kasa się kurczy.

 Wracasz.

 Tacy jak na zdjęciu kończyli studia niekoniecznie u siebie. A placówki szkolące ich w ramach pomocy na pewno nie były płatne. Jeśli muszą uciekać, czemu nie do Polski? Tu trzeba specjalistów na oddziałach. Nasi mają opanowany zawodowy angielski. Tamci na pewno też.

 A po egzaminach z języka, możliwość pracy także w przychodniach.

 W sumie, jeśliby tu uciekli, dać szansę. Prawdziwym, tak, Prawdziwym inżynierom, lekarzom i innym specjalistom. Bo oni są tu potrzebni.

 A tej opinii nie ukształtowała żadna EU. Tylko to co widzimy. Polakiem może zostać każdy urodzony poza Polską, jeśli ma zaliczony kurs języka, staż nienagannego prowadzenia.

 Oczywista pod dyskretną obserwacją służb, czy nie jest np.głęboko zakamuflowanym ISIS- owcem.

 Potem egzamin z historii( obyczajowość i tak by poznał ). Przysięga na wierność( jak w stanach )Fladze Narodowej i mam nadzieję, nareszcie Naszej Konstytucji.

 Taki może wtedy być Polakiem. Choćby był czarny jak smoła lub wierzył w hinduistyczny panteon.

 Ale wtedy byśmy mieli pewność. Rzeczpospolita, już nie Obojga Narodów. Całość, jedność. Choćby obywatele pochodzili z różnych stron świata.

 Niedawno opisywałem historię dramatycznych losów znajomego Kambodżańczyka.

 Znalazł tu schronienie, założył rodzinę, ma żonę, Polkę. Dzieci z których jest dumny.

 Dziś? Nasz. A ci naturalizowani?

 Polacy jak inni, nie lepsi, nie gorsi. A wtedy?

 Mam nadzieję że wtedy z własnej woli zaczną tu ściągać ci których przodkowie już dawno wyemigrowali.

 Bo tu będą wreszcie u siebie.

 I to opinia bez żadnych inspiracji z przegniłej IV Rzeszy.

 A wkrótce Kalifatu tuż za granicą.

 Uciekinierzy stamtąd... Też będą musieli zasłużyć.

 Choćby przyjechali z miliardowymi fortunami.

 ( Z edycji. )

 I, cieszę się że mój wpis wywołał tak sprzeczne oceny.

 Jesteśmy Tu po to by się różnić.

 Wymieniać myśli, idee, bywa, nietrafione.

 Ale. Jesteśmy Tu.

 Mamy Swoją Ojczyznę- Matkę i Boga w sercach.

 Ci którzy są jak ja katolikami, wierzą w nieustanną pomoc i patronat Królowej Polski.

 Regina Poloniae. Ora Pro Nobis.

 Amen.

 

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-2

Dr.brian

#1668787