Sprawczość Gazety Wyborczej czy gen. Dukaczewskiego?
Dariusz Matecki. Sekwencja zdarzeń jest taka. Dnia 31 stycznia na korytarzu sejmowym, w oczekiwaniu na „doprowadzenie” posła Zbigniewa Ziobry na komisję sejmową, doszło do spięcia pomiędzy polskim posłem Dariuszem Mateckim a redaktorem „Gazety Wyborczej” Wojciechem Czuchnowskim, aktualnym mężem byłej żony szkolonego w przeszłości przez służby rosyjskie twardego komunisty generała Dukaczewskiego, nie byłe kogo, bo w przeszłości szefa rozwiązanej przez ministra Macierewicza złowrogiej struktury WSI, będącej spadkobierczynią złowrogiej i okrutnej Informacji Wojskowej, nad nimi była już tylko Moskwa. Człowieka bardzo wpływowego.
I tak dziennikarz Czuchnowski, w widoczny sposób źle znoszący posła Mateckiego, na oczach kamer „wychodzi z siebie”, przekracza pewne granice i zbliżając się do niego syczy w jego kierunku kilka nienawistnych słów w tym nazywając go złodziejem oraz wyrywa mu z ręki smartfona, na którym ten uwieczniał całą sytuację. Na co poseł Matecki nazywa go wariatem co powinien się leczyć. Dziwne, że Matecki nie zdawał sobie sprawy z jak wpływową rodziną ma do czynienia. Jeśli były mąż był szefem WSI, będącej spadkobiercą Informacji Wojskowej, szkolonym przez GRU, to chociaż aktualna żona Czuchnowskiego jest teraz „tylko tłumaczką”, (ważniejszą niż się sadzi, jest ważną osobą w większej "rodzinie") to jednak osobą z koneksjami. A coś co się uważa za zniewagę aktualnego męża , niechętnie się puszcza płazem. Tak myślę.
Po tym incydencie Czuchnowskiemu do 15 kwietnia zostaje cofnięta akredytacja dziennikarska w Sejmie. A wg. słów marszałka Hołowni sprawa posła Mateckiego, który „nie dochował standardów” zostaje skierowana do komisji etyki poselskiej.
Aż tu niedługo okazuje się, że poseł Matecki, który od początku kadencji cieszył się wolnością i niezawisłością, zostaje przez prokuratora od Bodnara oskarżony o niecne czyny i prokurator ten zgłasza wniosek o pozbawienie go immunitetu. Sprawa twardego antykomunisty Mateckiego nabiera tempa, marszałek Hołownia żwawo proceduje w/w wniosek. Lecz Matecki w widowiskowy sposób sam zrzeka się immunitetu, na mównicy sejmowej symbolicznie zakładając sobie kajdanki na ręce. Po czym jedzie do prokuratury na „przesłuchanie” przez prokuratora od Bodnara, który zgłaszał wniosek o pozbawienie go immunitetu. Prokurator „zniknął”, co nie jest dziwne, bo ta sytuacja nie spełnia kryterium „widowiskowości”. Na drugi dzień ABW, w środku miasta, zatrzymując ruch uliczny, dokonuje spektakularnego „aresztowania groźnego przestępcy”, jadącego ponownie do prokuratury by go przesłuchano, czyli posła Mateckiego. Inna sprawa, kogo mogą teraz zatrudniać w ABW na różnych stanowiskach, kto to wie. Tajna służba.
A kilka dni później, dnia 12 marca w Gazecie Wyborczej ukazuje się obszerny artykuł znanego dziennikarza tej gazety, redaktora, a jakże by inaczej…. Wojciecha Czuchnowskiego o „przestępczej działalności” posła Mateckiego. I wywiady w mediach tej „gwiazdy dziennikarstwa” gazety z Czerskiej. Z rozbudowaną fabułą. Czy to od słowa „fabuła” pochodzi słowo „konfabulacja”? Nie sprawdziłem.
Podsumowując. Czy to, parafrazując tytuł książki Cenckiewicza, działa „długie ramię Moskwy”? Narażenie się wpływowej rodzinie może jest i nieroztropne, ale to by znaczyło, że i dziś ryzykownie jest narazić się tym środowiskom.
A przy okazji także, jest okres przedwyborczy i w osobie Mateckiego zostaje wyeliminowany przez „niemiecko-rosyjskich” najbardziej sprawny w przekazie internetowym poseł „wrogiego obozu amerykańskiego” czyli Prawa i Sprawiedliwości, (miał największe internetowe a antyreżimowe zasięgi), co przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, czyli walką „”amerykańskich” z „niemiecko-rosyjskimi” wydaje się mieć niebagatelne znaczenie. Żyjemy w dobie internetu.
Wczoraj do akcji włączył się nawet sam Roman Giertych który w kilkunastominutowym filmie, pt. „Prycza Mateckiego” :) może trochę topornie ciągnie i wzmacnia narrację Czuchnowskiego, ok 13 min. rozmaitości w silącym się na wyrafinowanie ale drętwym przekazie (polecam np. 15sekund od 0.50s do 1.05 min.) https://www.youtube.com/watch?v=5MolzWehjP4 . M.in określa działania Mateckiego jako "klasyczne wyprowadzanie pieniędzy" :) co w ustach Romana Giertycha brzmi nawet dość zabawnie :). Jak wiemy, ojciec i mentor R. Giertycha, Maciej Giertych ale i dziadek Jędrzej Giertych, w różnych okresach byli zadeklarowanymi fanami Wojciecha Jaruzelskiego, stanu wojennego w 1981r. i sojuszu gospodarczego i wojskowego ze Związkiem Radzieckim, jako bardzo korzystnego dla Polski, nawet po 1989 roku. Współczesne polskie rody, wspólnie w jednej sprawie, tu sprawie „przestępcy” Mateckiego.
Ale, nie pogniewam się jeśli ktoś moje słowa potraktuje jako „wariacje”. Bardzo lubię słowo „wariacje na temat”, transponując je z terminologii muzycznej na inne dziedziny. Poszerzają pole oglądu spraw poza zwykłe, widoczne na co dzień pole widzenia. To pozwala na różne „łamańce” myślowe. I niech tak zostanie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 470 odsłon
Komentarze
Rubcow działający razem z kochanką elytach PRL-bis
23 Marca, 2025 - 12:19
O polskich wątkach w archiwum Mitrochina
Sprawa ruskiego szpiega Pawła Rubcowa działającego razem z kochanką w postsowieckich i liberalnych elytach Tuska i lewackich degeneratów pokazuje, że rosyjska agentura z powodzeniem wykorzystuje swoje stare metody...
W liczącej 700 stron i podzielnej na 31 rozdziałów książce, tylko dwa z nich są wyłącznie poświęcone działalności KGB w Polsce. Dodatkowo część jednego rozdziału o operacji "Progress" polegającej na wysyłaniu "nielegalnych" agentów, którzy udając osoby przybyłe z Zachodu, często dziennikarzy, starali się przenikać do nielegalnych organizacji, zbierać informacje na temat nastrojów w społeczeństwie oraz wyszukiwać objawy "sabotażu ideologicznego".
W jej ramach po dojściu Edwarda Gierka do władzy przysyłani do Polski agenci KGB zajmowali się inwigilacją środowisk kościelnych. Doświadczeni agenci nawiązywali kontakty ze wskazanymi przez centralę KGB osobami. Znaleźli się wśród nich np. ks. Andrzej Bardecki, osobisty asystent kardynała Karola Wojtyły.
Samego kardynała służby specjalne postrzegały jak skrajnie antykomuni-stycznego, ponieważ spotykał się z wrogami PRL-owskiego systemu: Bogdanem Cywińskim, Jackiem Kuroniem, Janem Józefem Lipskim, Antonim Macierewiczem, Jerzym Andrzejewskim. Sytuacja się zdecydowanie zaostrzyła po wyborze kardynała Wojtyły na papieża w 1978 roku. SB zorganizowała w Watykanie siatkę szpiegowską, a jej ludzie mieli bezpośredni dostęp do Jana Pawła II. Wojciech Jaruzelski w przekazywanych Leonidowi Breżniewowi raportach był charakteryzowany jako „naj-bardziej szczery przyjaciel Związku Radzieckiego”. Z kolei o Mieczysławie Moczarze otwarcie pisano jako agencie KGB, który przekazywał Kremlowi poufne informacje otrzymane od Stanisława Kani, pierwszego sekretarza PZPR. Można też znaleźć w archiwum Mitrochina wiele wątków związanych z przygotowaniami do wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, planami dokonania przewrotu po-litycznego przed 13 XII 1981 roku, sterowanym z Moskwy obsadzaniem stanowiska I sekretarza PZPR, umieszczaniem agentów SB w strukturach Solidarności i zastraszaniem Lecha Wałęsy.
Zob. http://users.rcn.com/salski/OtherTexts/Mitrochin.htm
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.