Rozdaję prezenty

Obrazek użytkownika xiazeluka
Humor i satyra

Lech Kaczyński – chwali się posiadaniem słuchu idealnego: potrafi odróżnić strzał z kałasznikowa znajdującego się w rękach Osetyńca od strzału z kałasznikowa trzymanego przez Gruzina. Mam uzasadnione podstawy przypuszczać, że pan Prezydent się tylko chwali. Dlatego prezent: aparat słuchowy.

Donald Tusk – prawdopodobnie premier, aczkolwiek bardziej znany ze sztubackich przepychanek pod trzepakiem z szefem konkurencyjnej bandy (zabierają sobie nawzajem samoloty i dołek w piaskownicy). Trzeba, aby wreszcie spoważniał. Stąd prezent: długie spodnie.

Waldemar Pawlak – czyli „No bo ty się boisz myszy”. Buster Keaton polskiej polityki, wiecznie wypatrujący niebezpieczeństwa pod stołem lub gdzieś na podłodze. Współczucie dławi mi dłonie na klawiaturze, zatem szybko wręczam prezent: miotacz protonowy i duchołapki odkupione z arsenału firmy Ghostbusters.

Jarosław Kaczyński – trójwymiarowy cień pana Prezydenta. Ostatnio mniej dostrzegalny, co i tak nie robi wielkiej różnicy. Aby dostarczyć natchnienia na nowy etap aktywności prezent: DVD z filmem pt. Czy leci z nami Palikot?

Stefan Niesiołowski – jeden z najwybitniejszych aforystów XXI wieku, a przy okazji entomolog o specjalizacji historia najnowsza PRL. Wielokrotnie życzliwie wypowiadał się o Kaczyńskich, w nagrodę prezent: stanowisko redaktora naczelnego dziennika Die Tageszeitung.

Wojciech Olejniczak – poliglota-satyryk, każdą swoja publiczną wypowiedzią zaprzeczający pełnym zazdrości słowom Józefa Oleksego Nic nie umie, w żadnym języku słowa nie umie. To nie jest gołosłowna pochwała, służę przykładem odpowiedzi na pytanie, dlaczego SB nie można nazwać organizacją przestępczą: Dlatego, że tam służyło wiele porządnych ludzi. Prezent też będzie porządny: laurka od Morloków.

Joanna Senyszyn – co tu dużo skrzypieć, po prostu ikona wiecznego samozadowolenia. Jest także członkiem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, co w kontekście dzisiejszego wieczora może tłumaczyć źródło jej pomysłów odnośnie organizacji i zasad rządzących społeczeństwem. Prezent: pomnik w Poroninie.

Wojciech Sadurski – liberał antyliberalny, zgodny kłótnik, surowy wielbiciel Kataryny i Nicponia, którym jest życzliwie nieżyczliwy, magik potrafiący wyciągnąć z królika kapelusz. Po prostu Profesor. Dostojny prezent: zestaw 1000 pustych komentów podpisanych in blanco przez Chevaliera.

Igor Janke – inaczej Gospodarz alias Nostradamus. Dzięki znajomemu posłowi pan Igor już wie: idzie wojna. Skoro tak, to i prezent będzie akuratny: pistolet na wodę.

Artur Nicpoń – najefektowniejszy katalizator występujący w świecie blogosfery, często inicjujący w reakcje wybuchowe. Kocha miłością nieuświadomioną niektórych Kaczyńskich, aczkolwiek gwałtownie afekt z siebie wypiera. Takie oddanie nie może pozostać bez nagrody, prezentem jest akt własności piramidy Cheopsa.

Maruti – jedyny przedstawiciel rodziny europejskich yeti, odhibernowany przez globalne ocieplenie. Występuje jako znak graficzny między kombinacją „kopiuj” a „wklej”. Prezent, który pomoże mu w walce z ceodwa: konsola sterowania Słońcem (ma jeden przycisk w położeniu On i Off).

Galopujący – to o nim Topol śpiewa: Gdybym był prawnikiem, jaba dibi… Autor pierwszej na świecie powieści zawierającej nie treść, lecz formę. Prezent: Pulitzer 2009.

Brak głosów